PanSamochodzik.net.pl Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Wywiad z prof. Jerzym Kmiecińskim
Autor Wiadomość
Berta von S. 
Twórca
nienackofanka



Pomogła: 169 razy
Wiek: 52
Dołączyła: 05 Kwi 2013
Posty: 32587
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-03-29, 20:53:30   Wywiad z prof. Jerzym Kmiecińskim

Kilka dni temu miałyśmy z Milady okazję spotkać się z profesorem Jerzym Kmiecińskiem - pierwowzorem jednej z postaci ze Skarbu Atanaryka. Odwiedziłyśmy go w jego mieszkaniu, gdzie w bardzo (!) sympatycznej atmosferze rozmawialiśmy 3,5 godziny. Ponieważ rozmowa była długa i przebiegała naturalnie (wątki pojawiały się i powracały, przeplatając z innymi - również niezwiązanymi ze ZN), najlepszą opcją będzie relacja ilustrowana obszernymi cytatami.

W wątkach dotyczących Nienackiego najwięcej miejsca zajął "Skarb Atanaryka", jemu więc zostaną poświęcone pierwsze części relacji. W trzeciej części znajdą się pozostałe elementy.

Powoli porządkujemy materiał. Czekamy też na obiecane zdjęcia, więc trochę to jeszcze potrwa. Ale na razie w ramach zajawki pierwszy wątek, czyli początki "Atanaryka". :)

---------------------------------------------------------------------------------------------------------

W książce mamy informację, że Węsiory odkrył Tomasz z Andrzejem K podczas wędrówki po Kaszubach. W rzeczywistości Nienackiego tam nie było, Jerzy Kmieciński sam trafił na cmentarzysko:

Ja po studiach (magisterium zrobiłem w 1952 roku u profesora Konrada Jażdżewskiego, to był mój pierwszy mistrz) dostałem pracę w ministerstwie z takim szumnym tytułem Inspektor Rzeczoznawca Zabytków.

Miałem szczęście, bo jako student jeszcze na pewnej konferencji przedstawiałem schemat organizacji prac ratowniczych. I to się bardzo spodobało dyrektorowi Departamentu Ochrony i Konserwacji Zabytków, więc poprosił mojego mistrza, żebym po studiach mógł pełnić tę funkcję. Wtedy powołano przy Ministerstwie Kultury i Sztuki taką służbę konserwatorską na terenie całej Polski. I ja byłem inspektorem na trzy województwa: łódzkie, gdańskie i bydgoskie. W związku z tym często prowadziłem badania ratownicze, ale i takie poszukiwawcze i rejestracyjne. Między innymi na Kaszubach.

I właśnie podczas takich poszukiwań któregoś popołudnia, przemęczony całodzienną wędrówką, dotarłem w okolice Węsiorów. Siedząc na takim dużym kamieniu odparowywałem z tego zmęczenia i zacząłem się rozglądać. I okazało się, że siedzę na rozkopanym kurhanie (on teraz jest zrekonstruowany, wcześniej nie był taki czytelny). Zerwałem się, zacząłem chodzić i stwierdziłem, że tam są i kurhany i głazy! Od razu to zweryfikowałem w swoich wspomnieniach i w swoim elemencie poznawczym i doszedłem do wniosku, że to musi być coś takiego, jak widziałem w Skandynawii…
_________________
Drużyna 5

  
 
 
Szara Sowa 
Ojciec Zarządzający



Pomógł: 153 razy
Wiek: 57
Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 48392
Skąd: Poznań
Wysłany: 2017-03-29, 21:03:42   

Berta von S. napisał/a:
Ja po studiach (magisterium zrobiłem w 1952 roku u profesora Konrada Jażdżewskiego, to był mój pierwszy mistrz) dostałem pracę w ministerstwie z takim szumnym tytułem Inspektor Rzeczoznawca Zabytków.


No nieźle, chyba się wyjaśniło, skąd Nienacki wziął pomysł na posadę Tomasza (w drugiej części serii)!!!
_________________
Drużyna 2

Nasze forum na facebooku: ./redir/facebook.com/pansamochodzikforum
Nasza forumowa geościeżka keszerska: ./redir/pansamochodzik.net.pl/viewtopic.php?p=240911#240911

 
 
Kynokephalos 
Moderator
Członek Kapituły Samochodzikowej Książki Roku



Pomógł: 139 razy
Dołączył: 07 Cze 2011
Posty: 6655
Skąd: z dużego miasta.
Wysłany: 2017-03-30, 14:16:23   

Cytat:
Siedząc na takim dużym kamieniu odparowywałem z tego zmęczenia i zacząłem się rozglądać. I okazało się, że siedzę na rozkopanym kurhanie

Scena jak z przygodowego filmu.

Szara Sowa napisał/a:
skąd Nienacki wziął pomysł na posadę Tomasza

Też przy czytaniu zwróciłem uwagę na to podobieństwo.

Pozdrawiam,
Kynokephalos
_________________
Wonderful things...
Zwycięzca rywalizacji rowerowej w 2019 r.

 
 
Berta von S. 
Twórca
nienackofanka



Pomogła: 169 razy
Wiek: 52
Dołączyła: 05 Kwi 2013
Posty: 32587
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-03-30, 21:45:27   

Kynokephalos napisał/a:
Cytat:
Siedząc na takim dużym kamieniu odparowywałem z tego zmęczenia i zacząłem się rozglądać. I okazało się, że siedzę na rozkopanym kurhanie

Scena jak z przygodowego filmu.

To mi się akurat skojarzyło z Pesy i Opty Colą. ;-)


Kynokephalos napisał/a:

Szara Sowa napisał/a:
skąd Nienacki wziął pomysł na posadę Tomasza

Też przy czytaniu zwróciłem uwagę na to podobieństwo.

Też miałam podobne skojarzenie, jak to usłyszałam.

Różnice oczywiście są:

J. Kmieciński: Ministerstwo Kultury i Sztuki, Departament Ochrony i Konserwacji Zabytków,
Inspektor Rzeczoznawca Zabytków (badania ratownicze, rejestracyjne i poszukiwawcze)

Tomasz: Ministerstwo Kultury i Sztuki, Departament Muzeów i Ochrony Zabytków,
Samodzielny Referent do Zadań Specjalnych (poszukiwanie, odzyskiwanie, ratowanie zabytków)

Ale za duże chyba podobieństwo, żeby to był przypadek. W obydwu sytuacjach mamy pracownika MKiS zajmującego się zabytkami, który wyrusza w kraj na wyprawy poszukiwawcze. Uważam za bardzo prawdopodobne, że pomysł postaci Samochodzika mógł wykiełkować w głowie Nienackiego podczas słuchania opowieści o podróżach przyjaciela. :)
_________________
Drużyna 5

 
 
Kynokephalos 
Moderator
Członek Kapituły Samochodzikowej Książki Roku



Pomógł: 139 razy
Dołączył: 07 Cze 2011
Posty: 6655
Skąd: z dużego miasta.
Wysłany: 2017-03-31, 06:36:42   

Szara Sowa napisał/a:
No nieźle, chyba się wyjaśniło, skąd Nienacki wziął pomysł na posadę Tomasza (w drugiej części serii)!!!

Berta von S. napisał/a:
W obydwu sytuacjach mamy pracownika MKiS zajmującego się zabytkami, który wyrusza w kraj na wyprawy poszukiwawcze. Uważam za bardzo prawdopodobne, że pomysł postaci Samochodzika mógł wykiełkować w głowie Nienackiego podczas słuchania opowieści o podróżach przyjaciela. :)

Rozumowałem podobnie:

Oczywiście swój charakter, psychikę i większość cech wyglądu Tomasz N.N. zawdzięcza przede wszystkim autorowi. Ale kiedy Nienacki zdecydował się rozwinąć pomysł "Tomasza Włóczęgi" - "Samochodzika" w cykl, i postanowił (w drugiej czy dopiero w trzeciej części?) zapewnić mu lepszą pozycję formalną w czasie poszukiwań i walki z rywalami - pomyślał o swoim dobrym znajomym. Chciał, aby jego bohater miał taką pracę i takie zadania jak on. Aby w znaczeniu zawodowym był jak ten znajomy.

Tak to wstępnie widzę.

Nie chcę przywiązywać się za wcześnie do jakiegoś wyobrażenia, i wolę poczekać aż wywiad się ukaże. Aż dowiemy się więcej o Profesorze, jego pracy i o Nienackiego z nim więzi. Ale też przyszła mi do głowy myśl, że Nienacki mógł w ten sposób zaczernąć więcej niż tylko pomysł na posadę, w sensie nazewnictwa. Może raczej (w dużym stopniu, choć oczywiście nie stuprocentowo) pomysł na funkcję, społeczne miejsce, sposób działania, nawet niektóre doświadczenia. Więc - ze jest niewykluczone, iż (w pewnym zakresie cech) w osobie Profesora mamy do czynienia z "pierwowzorem" Pana Samochodzika. I Wy z nim rozmawiałyście!

Na razie nie upieram się, ale wyznam że również pod tym kątem będę czytał wywiad.
Tego że nie mogę się doczekać (zresztą nie tylko z tej przyczyny, bo anegdotka w zajawce zapowiada dużo zabawy) nie muszę dodawać.

Pozdrawiam,
Kynokephalos
_________________
Wonderful things...
Zwycięzca rywalizacji rowerowej w 2019 r.

 
 
Szara Sowa 
Ojciec Zarządzający



Pomógł: 153 razy
Wiek: 57
Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 48392
Skąd: Poznań
Wysłany: 2017-03-31, 07:46:12   

Kynokephalos napisał/a:
Więc - ze jest niewykluczone, iż (w pewnym zakresie cech) w osobie Profesora mamy do czynienia z "pierwowzorem" Pana Samochodzika.


Zaiste, to bardzo mocna ale też bardzo możliwa hipoteza! I tak jak Tomasz, prof. Kmieciński potrafił się na tyle lat zakonspirować, nie rzucać się przesadnie w oczy!
_________________
Drużyna 2

Nasze forum na facebooku: ./redir/facebook.com/pansamochodzikforum
Nasza forumowa geościeżka keszerska: ./redir/pansamochodzik.net.pl/viewtopic.php?p=240911#240911

 
 
Berta von S. 
Twórca
nienackofanka



Pomogła: 169 razy
Wiek: 52
Dołączyła: 05 Kwi 2013
Posty: 32587
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-03-31, 11:26:59   

Kynokephalos napisał/a:

Ale kiedy Nienacki zdecydował się rozwinąć pomysł "Tomasza Włóczęgi" - "Samochodzika" w cykl, i postanowił (w drugiej czy dopiero w trzeciej części?) zapewnić mu lepszą pozycję formalną w czasie poszukiwań i walki z rywalami - pomyślał o swoim dobrym znajomym. Chciał, aby jego bohater miał taką pracę i takie zadania jak on. Aby w znaczeniu zawodowym był jak ten znajomy.

Tak to właśnie widzę.

Kynokephalos napisał/a:

Ale też przyszła mi do głowy myśl, że Nienacki mógł w ten sposób zaczernąć więcej niż tylko pomysł na posadę, w sensie nazewnictwa. Może raczej (w dużym stopniu, choć oczywiście nie stuprocentowo) pomysł na funkcję, społeczne miejsce, sposób działania, nawet niektóre doświadczenia. Więc - ze jest niewykluczone, iż (w pewnym zakresie cech) w osobie Profesora mamy do czynienia z "pierwowzorem" Pana Samochodzika.

Coś takiego mi przemknęło przez myśl jeszcze w innym fragmencie rozmowy. Ale sama nie wiem. Zastanowimy się razem, jak już opublikujemy wywiad - czyli po świętach, bo bardzo bym chciała poczekać na te obiecane zdjęcia. :)

Kynokephalos napisał/a:

I Wy z nim rozmawiałyście!

Byłoby super. Ale niezależnie od tego i tak się poczułam nieco metafizycznie, kiedy profesor porównał nasze spotkanie do jego dawnych rozmów "ze Zbyszkiem". :)
_________________
Drużyna 5

 
 
Pierre Tendron 
Forumowy Badacz Naukowy
Forumowicz nr 1000!



Pomógł: 8 razy
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 8160
Wysłany: 2017-03-31, 16:20:15   

Berta von S. napisał/a:
Kynokephalos napisał/a:

Szara Sowa napisał/a:
skąd Nienacki wziął pomysł na posadę Tomasza

Też przy czytaniu zwróciłem uwagę na to podobieństwo.

Też miałam podobne skojarzenie, jak to usłyszałam.

I ja też o tym od razu pomyślałem. :)

Jeszcze trochę takich odkryć i cykl o Panu Samochodziku zyska miano fabularyzowanego dokumentu. ;-)
_________________
Drużyna 3

 
 
John Dee 
Moderator
Epicuri de grege porcus



Pomógł: 125 razy
Dołączył: 06 Wrz 2014
Posty: 14104
Skąd: Niemcy
Wysłany: 2017-04-09, 10:43:26   

Zawsze mnie dziwiło, że Tomasz, będąc swego rodzaju zawodowym detektywem, większość swoich przygód przeżywa nie w czasie pełnienia swoich obowiązków służbowych, lecz podczas urlopu. Autor nie wykorzystał jego nietypowego stanowiska tak, jakby można tego było oczekiwać.

Wyjaśnieniem tego paradoksu mogłoby właśnie być, że tworząc je wzorował się dość dokładnie na Jerzym Kmiecińskim, który był poważnym naukowcem i odpowiedzialnym współpracownikiem ministerstwa. Jeśli podróżował po kraju, to nie po to, by tropić przestępców i ścigać ich samochodem, lecz by kontrolować, nadzorować, rejestrować, katalogować, delegować. Jeśli dobrze sobie przypominam podobnie opisuje Pan Samochodzik swoją działalność zawodową - ciekawą, ale nieco nudną. Wnioskuję, że stanowisko prof. Kmiecińskiego chyba więc rzeczywiście było inspiracją niecodziennej posady Tomasza w Ministerstwie Kultury i Sztuki jako człowieka do specjalnych poruczeń. :)
 
 
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 66 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11311
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-04-09, 11:13:50   

No, bez przesady. Przecież ND, PSiZF, PSiTT, PSiN i PSiCzU dzieją się w ramach obowiązków służbowych. Przeważnie zresztą - oprócz ND - na delegacji ;-) .
Ale gros pracy detektywa to mozolna i żmudna robota, o której trudno napisać coś porywającego.
_________________
Z 24
 
 
Robinoux 
Twórca
Autor książek dokumentalnych oraz poezji



Pomógł: 8 razy
Wiek: 52
Dołączył: 15 Sty 2010
Posty: 5001
Skąd: inąd
Wysłany: 2017-05-13, 08:56:01   

Czy materiał już ogarnięty? Publiczność jest głodna :D
_________________


"Agencja Detektywistyczna. Tanio i dyskretnie. Paryż Bulwar Clochardów 10"
 
 
Aldona 
Maniak Samochodzika
Aldona



Pomogła: 10 razy
Dołączyła: 11 Sty 2014
Posty: 5208
Skąd: Skąd?
Wysłany: 2017-05-13, 09:15:26   

Robinoux napisał/a:
Publiczność jest głodna


Proponuję rosołek. Albo mięso duszone w marchewkach. :D

(nie mogłam się powstrzymać, niestety)

Dopiero się dokopałam tego wątku, w tej ilości postów wszystkiego nie zdołam od razu ogarnąć i temat mnie bardzo zaciekawił. Też czekam z niecierpliwością.
_________________
 
 
John Dee 
Moderator
Epicuri de grege porcus



Pomógł: 125 razy
Dołączył: 06 Wrz 2014
Posty: 14104
Skąd: Niemcy
Wysłany: 2017-05-13, 18:29:14   

Aldona napisał/a:
Dopiero się dokopałam tego wątku, w tej ilości postów wszystkiego nie zdołam od razu ogarnąć i temat mnie bardzo zaciekawił. Też czekam z niecierpliwością.

Ślinka mi już leci od tygodni, ale widać, nasze panie potrzebują jeszcze trochę czasu, a więc zbrójmy się w cierpliwość. :)
 
 
bans
[Usunięty]

Wysłany: 2017-05-15, 10:57:02   

Berta von S. napisał/a:

To mi się akurat skojarzyło z Pesy i Opty Colą. ;-)



I bezmyślnikiem ;)
 
 
Berta von S. 
Twórca
nienackofanka



Pomogła: 169 razy
Wiek: 52
Dołączyła: 05 Kwi 2013
Posty: 32587
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-05-15, 21:08:37   

Nie mamy na razie tych zdjęć, bo profesor Kmieciński był mocno zajęty (artykuły, wyjazd zagraniczne) i nie dał rady przeszukać archiwum. Ale obiecał, że pod koniec maja będą. Więc jeszcze chwilkę poczekajmy, bo ze zdjęciami by jednak było lepiej. :)
_________________
Drużyna 5

 
 
John Dee 
Moderator
Epicuri de grege porcus



Pomógł: 125 razy
Dołączył: 06 Wrz 2014
Posty: 14104
Skąd: Niemcy
Wysłany: 2017-05-28, 09:55:02   

Póki co przypomnę, że kilka zdjęć ekspedycji w Węsiorach pokazujących Nienackiego w towarzystwie Jerzego Kmiecińskiego, można obejrzeć w biografii Mariusza Szylaka i w MWiM. :)
http://pansamochodzik.net...p=308199#308199
 
 
Berta von S. 
Twórca
nienackofanka



Pomogła: 169 razy
Wiek: 52
Dołączyła: 05 Kwi 2013
Posty: 32587
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-05-28, 09:58:57   

John Dee napisał/a:
Póki co przypomnę, że kilka zdjęć ekspedycji w Węsiorach pokazujących Nienackiego w towarzystwie Jerzego Kmiecińskiego, można obejrzeć w biografii Mariusza Szylaka i w MWiM. :)
http://pansamochodzik.net...p=308199#308199

Wiem, mam je z Odgłosów, ale niewyraźne. Odpowiedziałam przed minutą w tym wątku, który cytujesz. :)
_________________
Drużyna 5

 
 
Even 
Moderator
żywa skamielina forumowa



Pomógł: 22 razy
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 5513
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2017-10-07, 15:02:51   

Berta von S. napisał/a:
Więc jeszcze chwilkę poczekajmy, bo ze zdjęciami by jednak było lepiej. :)

Wydłuża się ta chwila ;-) Już niemal pół roku od pamiętnej wizyty, a obiecanej relacji ani widu ani słychu :(
Berta von S. napisał/a:
Nie mamy na razie tych zdjęć,

Na pewno wszyscy zadowolą się relacją bez zdjęć, skoro są na razie (?) niedostępne.
_________________


Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
 
 
Berta von S. 
Twórca
nienackofanka



Pomogła: 169 razy
Wiek: 52
Dołączyła: 05 Kwi 2013
Posty: 32587
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-10-08, 11:15:59   

Even napisał/a:

Wydłuża się ta chwila ;-) Już niemal pół roku od pamiętnej wizyty, a obiecanej relacji ani widu ani słychu :(
Berta von S. napisał/a:
Nie mamy na razie tych zdjęć,

Na pewno wszyscy zadowolą się relacją bez zdjęć, skoro są na razie (?) niedostępne.

W zeszłym tygodniu rozmawiałam z Panem profesorem i jesteśmy umówieni na kontakt jeszcze w przyszłym tygodniu. Myślę, że dłużej faktycznie nie ma co zwlekać i w połowie miesiąca wywiad - ze zdjęciami lub bez - wrzucimy. :)
_________________
Drużyna 5

Ostatnio zmieniony przez Berta von S. 2017-10-08, 11:16, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Berta von S. 
Twórca
nienackofanka



Pomogła: 169 razy
Wiek: 52
Dołączyła: 05 Kwi 2013
Posty: 32587
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-10-20, 20:18:11   

Zdjęcia się niestety nadal jeszcze nie znalazły. Jeśli kiedyś się znajdą, wrzucimy oddzielnie. A teraz pierwsza część wywiadu, bo i tak wiele czasu minęło.

Na początku doklejam (dla porządku i żeby nie umknęło czytelnikom, którzy dopiero teraz dołączyli) przytaczany już wcześniej wstęp. Miłej lektury! :)

-------------------------------------------------------------------------------------------------------

Wywiad z prof. Jerzym Kmiecińskim - część I.



W książce mamy informację, że Węsiory odkrył Tomasz z Andrzejem K podczas wędrówki po Kaszubach. W rzeczywistości Nienackiego tam nie było, Jerzy Kmieciński sam trafił na cmentarzysko:

Ja po studiach (magisterium zrobiłem w 1952 roku u profesora Konrada Jażdżewskiego, to był mój pierwszy mistrz) dostałem pracę w ministerstwie z takim szumnym tytułem Inspektor Rzeczoznawca Zabytków.

Miałem szczęście, bo jako student jeszcze na pewnej konferencji przedstawiałem schemat organizacji prac ratowniczych. I to się bardzo spodobało dyrektorowi Departamentu Ochrony i Konserwacji Zabytków, więc poprosił mojego mistrza, żebym po studiach mógł pełnić tę funkcję. Wtedy powołano przy Ministerstwie Kultury i Sztuki taką służbę konserwatorską na terenie całej Polski. I ja byłem inspektorem na trzy województwa: łódzkie, gdańskie i bydgoskie. W związku z tym często prowadziłem badania ratownicze, ale i takie poszukiwawcze i rejestracyjne. Między innymi na Kaszubach.

I właśnie podczas takich poszukiwań któregoś popołudnia, przemęczony całodzienną wędrówką, dotarłem w okolice Węsiorów. Siedząc na takim dużym kamieniu odparowywałem z tego zmęczenia i zacząłem się rozglądać. I okazało się, że siedzę na rozkopanym kurhanie (on teraz jest zrekonstruowany, wcześniej nie był taki czytelny). Zerwałem się, zacząłem chodzić i stwierdziłem, że tam są i kurhany i głazy! Od razu to zweryfikowałem w swoich wspomnieniach i w swoim elemencie poznawczym i doszedłem do wniosku, że to musi być coś takiego, jak widziałem w Skandynawii…


Co ciekawe, na jednym z kurhanów rzeczywiście, identycznie jak w powieści, było stanowisko na działko:
Ten kurhan jest teraz zrekonstruowany, ale wcześniej nie był taki uwidoczniony i czytelny, tylko rozkopany. Tam w dole jest jezioro, a po drugiej stronie jeziora wieś. I kiedy w 1945 roku w styczniu szła ruska ofensywa, to front stanął. Po jednej stronie byli Ruscy, a po drugiej Niemcy. I właśnie tu na kurhanie znajdowało się ich stanowisko.

Obozowisko ekspedycji rzeczywiście było tuż obok kurhanów, mniej więcej z lewej strony. Z obozowiska nie było widać żadnego domu (martwego czy żywego), jedynie na tym samym brzegu, nieopodal obozu znajdowało się gospodarstwo państwa Gostkowskich. Natomiast biała kapliczka, stała bliżej Węsior (z obozowiska mieli do wsi około 2 km). Dla ilustracji mapka:




Uczestnicy ekspedycji – tak jak w książce - mieszkali w namiotach. Natomiast zamiast dużego namiotu gospodarczego, był wielki szałas zbudowany przez Antoniego Wilka
W Węsiorach nie było baraków, tylko same namioty. Ale dodatkowo Wilk zrobił taki szałas. Cmentarzysko znajdowało się w lesie, wobec czego my kopiąc musieliśmy wycinać drzewa. To był sosnowy las, więc był materiał. Wilk zrobił szkielet z żerdzi, a z zielonych gałęzi maty i przeplótł je między żerdziami. W rezultacie powstały 3 ściany i dach – szałas znakomity. Tam była kuchnia. A jak padał deszcz, nie trzeba było pod sosną siedzieć, można było w tym szałasie urzędować.

Potwierdziło się, że Antoni Wilk był prototypem powieściowego Franciszka. Zatem warto nieco szerzej przedstawić jego osobę:
To była bardzo ciekawa postać. Dożył 98 lat, w czasie wojny stracił rodzinę. Mówił dość dobrze po niemiecku, bo jeszcze przed pierwszą wojną światową służył w rosyjskim wojsku i w 1915 roku trafił do niewoli niemieckiej. Tam właśnie nauczył się dobrze języka. Został w Elblągu. Zatrudniono go w Elbląskim muzeum u profesora Ehrlicha (to był taki archeolog, który był wykładowcą na uniwersytecie w Koenigsbergu, czyli Królewcu). No i on się tam dalej uczył tego niemieckiego. Chodził do kina nawet, na takie seriale filmowe. Pamiętam, jak studentki uwielbiały jego opowieści, bo on im – moim dzieciom studenckim – przy ognisku opowiadał odcinkami taki kinowy serial. A jak odcinek się skończył, to mogło się Bóg wie co dziać, a on kończył.

Miał różne praktyki. Między innymi takie, że z kotów sobie wyprawiał skóry. Futerko chciał sobie zrobić. Najpierw planował robić z kretów. Polował, taką „ryczkę” sobie skonstruował, szpikulec i patrzył godzinami, jak kret idzie pod ziemią. No i raz na trzy dni jednego kreta upolował. I ja mówię mu „Panie Wilk. Ja mniej więcej obliczyłem, jaką powierzchnię zajmuje skórka kreta, a potem, jaką powierzchnię trzeba, żeby dla Pan futro było, no i wyliczyłem, że musiałby Pan żyć 150 lat.” A on na to „Będę zyć, będę zyć” (bo on mazurzył trochę).

We wspomnieniach profesora Kmiecińskiego znaleźć można także znany nam z Atanaryka wątek przejścia „Franciszka” na emeryturę:
Jak już byłem adiunktem, a potem kierownikiem katedry, Wilk przeszedł na emeryturę (miał etat w naszym muzeum archeologicznym). Osadziłem go w tym magazynie, ale już nie na czwartym piętrze [profesor jako student sam przez dwa lata mieszkał na czwartym piętrze w magazynie zabytków muzeum], tylko na trzecim miał pokoik. Dla niego to było dobre, bo jako mocno starszy człowiek czasem zaniemógł, a na dole dwadzieścia cztery godziny portier był, więc zawsze ktoś go miał pod opieką i Wilk nie był sam. A na wiosnę wyjeżdżaliśmy w pole, no to Wilk z nami. I urzędował jako kucharz.

Najważniejsze, że Antoni Wilk nie czuł się urażony za zrobienie z niego powieściowego złodzieja:
Ależ nie, Wilk był wyrozumiały, przyjął to spokojnie. Lubili się. Ze Zbyszkiem ja go poznałem.

Miejscowi zaglądali z ciekawości do ekspedycji. Pomagali też w wykopaliskach - wśród pracowników był m.in. niejaki Rzynda.
Stary Rzynda pracował u mnie na wykopaliskach. Miał 11 dzieci. Mieszkał w Węsiorach na skraju wsi. Był przywiązany do tradycji rodowej i piśmienny, bo pochodził ze szlachty. Węsiory to był kiedyś zaścianek szlachecki.

Ale jednocześnie istniał też Albert/Alfred z Doliny, który był przyjacielem ekspedycji. Najwyraźniej więc Nienacki zmiksował ze sobą dwie postaci:
To był Stencel. On mieszkał dalej, za Ostrowickim w kierunku Sulęczyna. Między Sulęczynem a Węsiorami i przysiółkiem nad jeziorem Długim. Szło się do niego jakieś 3km przez takie rozległe wrzosowiska (teraz Gdańszczanie pobudowali tam domy).
Alfred z Doliny go nazwaliśmy, bo miał gospodarstwo w dolinie, na której dnie było jezioro. Przeczesywał sieciami to jezioro (było jego prywatne), żeby łowić. A jak łodzią podpływał do brzegu, to już jego trzy koty czekały i łapały ryby w locie. Zaopatrywał nas w ryby, ziemniaki. I nie chciał za to brać pieniędzy. W tamtych czasach z zaopatrzeniem w ekspedycji było ciężko, więc to była ogromna pomoc.


W przeciwieństwie do powieściowej postaci Alfred nie znalazł żadnych skarbów, ale był postacią bardzo malowniczą.
To był niezmiernie oryginalny Kaszub. Trochę samouk, interesował się również poezją, recytowaliśmy sobie razem z nim Goethego. Opowiadał legendy, że w pogodne noce na Tanzsaal’ach, tak miejscowi nazywali kręgi [niem. sala balowa] Elfy urządzają bale, albo że w centrum kręgów są skarby. Skończył tylko szkołę podstawową, ale jego intelekt był ciekawy i on był ciekawy świata. Dobrze się z nim rozmawiało. Był naszym przyjacielem.

Nie było za to żadnych „figusów”.
Nie przypominam sobie, żeby kiedykolwiek była mowa o „figusach”. Zbyszek różne fakty, z różnych czasów mieszał, dopasowywał do swojej kompozycji. To jest dozwolone, jak się pisze i tworzy fikcję.

c.d.n.

Na koniec jeszcze wyszperane w internecie stare zdjęcie. Wśród wizytujących wykopaliska w Węsiorach gości kierownik ekspedycji Jerzy Kmieciński i kierownik Katedry Archeologii UŁ prof. Konrad Jażdżewski.

Węsiory z wystawy fotografii autorstwa Alfonsa Klejna.jpg
Plik ściągnięto 266 raz(y) 108,14 KB

_________________
Drużyna 5

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  



Reklama:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.

Zapoznaj się również z nasza Polityka Prywatnosci (z dn. 09.08.2019)

  
ROZUMIEM
Strona wygenerowana w 0,69 sekundy. Zapytań do SQL: 12