Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-11-01, 20:23:47
Berta von S. napisał/a:
Ale planował poczęstować też Kazka, Agnieszkę, Zosię i Stroma. Jak ktoś miał inne zdanie, to mu zaraz w myślach przydzielał tabletki...
To nie jest kwestia złośliwości, tylko poczucia władzy . Sam bohater/autor zwraca na to uwagę. Nawet tytuł w trailerze rozdziału brzmi: "Laxigen daje niezwykłą władzę". A dyktator zbrojny we władzę absolutną nie ma starych przyjaciół, tylko wciąż nowych wrogów (Augusto Roa Bastos " Ja, Najwyższy..."). Scena przydzielania tabletek (w myślach) jest jedną z najśmieszniejszych w powieści. Ale w końcu dał się Krystynie przekonać, żeby zrezygnować z otrucia większości a z otrucia Gnuśnego Kazka sam zrezygnował.
Zresztą nie o to chodzi, że nie jest w ogóle złośliwy, tylko, że Tomasz w SA i generalnie w pierwszych trzech powieściach nie jest chyba bardziej złośliwy niż PS w kanonie.
Berta von S. napisał/a:
A ten pogardliwy stosunek Tomasza do brata też nieco mi się wydaje przesadzony. Chłopak może i faktycznie nie wiedział, co ma ze sobą zrobić i miał w głowie głównie imprezki, ale biorąc jego wiek specjalnie to nie dziwi.
Właściwie to tylko w tym punkcie można przypisywać Tomaszowi zgorzknienie, czy zgryźliwość. Tu sprawa jest chyba ciekawsza niż się na pierwszy rzut oka może wydawać. To jest kwestia postaw życiowych dwóch bardzo różnych pokoleń: jedno, które pamiętało dobrze wojnę i drugie, które od razu hmmm... trafiło w egzystencjalizm
Even napisał/a:
mnie się wydaje, że młody Tomasz był po prostu zakompleksiony. Miał ku temu swoje powody. Obracał się wśród uczonych i studentów, a sam nie zdał nawet matury, nie interesował się sportem.
Z czasem wydoroślał, nabrał dystansu do swoich niedoskonałości , "posiadł wiedzę" , a pierwsze sukcesy sprawiły, że pozbył się prawie wszystkich kompleksów .
Bardzo prawdopodobne.
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2014-11-01, 22:45, w całości zmieniany 2 razy
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-11-02, 17:05:20
Even napisał/a:
A mnie się wydaje, że młody Tomasz był po prostu zakompleksiony. Miał ku temu swoje powody. Obracał się wśród uczonych i studentów, a sam nie zdał nawet matury, nie interesował się sportem.
Z czasem wydoroślał, nabrał dystansu do swoich niedoskonałości , "posiadł wiedzę" , a pierwsze sukcesy sprawiły, że pozbył się prawie wszystkich kompleksów .
Ja nie analizowałam przyczyn lekkiej aspołeczności i zgryźliwości Tomasza, tylko stwierdzałam, że takie na mnie zrobił wrażenie. Bardzo możliwe, że masz rację. Kompleksy świetnie się nadają na powód takiego zachowania
Z24 napisał/a:
Właściwie to tylko w tym punkcie można przypisywać Tomaszowi zgorzknienie, czy zgryźliwość. Tu sprawa jest chyba ciekawsza niż się na pierwszy rzut oka może wydawać. To jest kwestia postaw życiowych dwóch bardzo różnych pokoleń: jedno, które pamiętało dobrze wojnę i drugie, które od razu hmmm... trafiło w egzystencjalizm .
Bardzo mnie cieszy, że je jednak choć w tym punkcie dostrzegasz
To też mógł być powód. Czyli mamy już jeden czynnik potencjalnie warunkujący dość kolczaste zachowanie Tomasza w stosunku do otoczenia i jeden, który dodatkowo mógł negatywnie rzutować na jego kontakty z bratem.
Wiek: 53 Dołączył: 09 Maj 2015 Posty: 86 Skąd: Gdansk
Wysłany: 2015-09-29, 22:10:08
Cytat:
Nie rozumiem jak można nie lubić tej powieści. Fantastyczny klimacik szuwarowo-bagienny, tajemnica, złoty skarb i wątki o lekkim zabarwieniu romantyczno-erotycznym. Czego chcieć więcej. Toż to cechy najlepszych samochodzików.
I ja dokładmie się z tym zgadzam oczywiście w porównaniu z resztą ma niedoskonałości, jest jak niedotarty samochód ale to przeciez jedna z pierwszych przygód !
_________________
"Czy to prawda,że jamniki kupuje się na metry a nie na sztuki?"
Wiek: 53 Dołączył: 07 Maj 2010 Posty: 164 Skąd: Ostrołęka
Wysłany: 2017-04-20, 16:56:12
Bardzo przyjemnie napisanych kilka pierwszych rozdziałów/dzisiaj zacząłem czytać/. Miałem okazje zwiedzać kurhany Gotów ze świetnym przewodnikiem. Historia takich miejsc zachęca do zwiedzania i poznawania przeszłości naszych ziem.
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-06-24, 13:02:49
Dla mnie ta data ma mnóstwo konotacji historycznych, literackich i osobistych. Jeśli zaś chodzi o "Skarb Atanaryka" to ja świętuję 27 czerwca - protokolarną datę znalezienia i zidentyfikowania waz ze skarbu .
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2017-06-24, 13:14, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-07-09, 00:00:37
No i te paręnaścię dni temu przypiąłem się po raz kolejny do lektury SA.
I po zastanowieniu mogę z pełną odpowiedzialnością napisać, że jest to jedno z najlepiej napisanych dzieł ZN. Hipotezy i rekonstrukcje pradziejów płynnie przechodzą w opisy krajobrazu a te z kolei w akcję bieżącą powieści. Pradawne ponure opowieści mityczne dodają smaku narracji... Nieskomplikowany wakacyjny humor, i delikatność uczuć...
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-07-09, 22:47:54
...Widać, że Pan Pisarz się przyłożył do roboty i odrobił lekcje. Uczciwie zapoznał się z problematyką gocką i w ogóle wędrówek ludów i w przystępnej formie, bez przeładowania erudycją, przedstawił ją możliwie szerokiej publiczności. Oddał hołd historykom i archeologom, którzy pracowali nad tematem. I nie uczył ani jednych ani drugich ich roboty. Widać, że te zagadnienia naprawdę go interesowały, nie napisał tego tylko dla kasy. Powieść wydaje się bardzo osobista, szczera, tak jak PnPL. Poza najogólniejszymi zarysami nie powielił swojej pierwszej powieści; każda z nich jest trochę o czym innym. Narracja jest potoczysta, bez zarzutu. To się by świetnie czytało na głos.
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2017-07-09, 22:49, w całości zmieniany 1 raz
Zecie, ale czy teorie przytoczone w Atanaryku mają jeszcze dziś rację bytu? Z tego co pamiętam, to Wenedów Nienacki uznawał za łagodnych przodków Słowian, w przeciwieństwie do agresywnych Gotów, protoplastów Germanów.
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-07-10, 16:48:34
Szara Sowa napisał/a:
Zecie, ale czy teorie przytoczone w Atanaryku mają jeszcze dziś rację bytu?
Dlaczego nie? Przecież faktycznie nie wysunięto nowych tylko odgrzebano jeszcze starsze . Oczywiście te pomysły niekoniecznie muszą być wykorzystane w swej pierwotnej postaci, ale...
Szara Sowa napisał/a:
Z tego co pamiętam, to Wenedów Nienacki uznawał za łagodnych przodków Słowian, w przeciwieństwie do agresywnych Gotów, protoplastów Germanów
Wprost odwrotnie. Z lubością przypominał krwawe wyczyny naszych przodków i pobratymców. Włącznie do przerabiania czaszek pokonanych wrogów na naczynia do konsumpcji napojów wyskokowych... Nic dziwnego, że ci spokojni Goci zbiesili się totalnie i wyp... emigrowali stąd.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-07-11, 11:04:35
John Dee napisał/a:
Z24 napisał/a:
po zastanowieniu mogę z pełną odpowiedzialnością napisać, że jest to jedno z najlepiej napisanych dzieł ZN.
Wypowiedź tak śmiała, jak konfliktogenna.
Zaraz konfliktogenna. Dopiero zauważyłam tytuł tego wątku.
Zgadzam się, że Atanaryk jest dobrze napisany. I ma niesmowity klimat. Jedyne co mi w tej książce przeszkadza to niektóre zachowania Tomasza. U mnie ta książka jest w środku listy, przed UFO, Niewidzialnymi, Fantomasem i Fromborkiem i chyba jednak przed Uroczyskiem.
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-07-12, 17:26:26
Ater napisał/a:
NPPS są o kilka wielkości gwiazdowych napisane lepiej od Atanaryka.
Łeeeeeeeee tam! Na dodatek SA jest ciepły, subtelny i przepojony serdecznym stosunkiem do ludzi, a nie tzw. smrodkiem - co tam! - sztynkiem dydaktycznym - jak NPPS. który pod tym względem jest rzeczywiście bezkonkurencyjny wśród powieści ZN
Uwielbiam NPPS - właśnie je czytam - jednocześnie stwierdzam, że najbardziej ujmują mnie pierwsze przygody: Pozwolenie, Skarb Atanaryka, Uroczysko oraz te parasamochodzikowe: Wąż, Laseczka, Zabójstwo. Są jakieś takie najbardziej autentyczne. Tu bohater przekonywał tylko i wyłącznie swoimi osobistymi cechami. Nie mógł podeprzeć się wehikułem. I chyba więcej w nich obserwacji obyczajowych, a może tylko mi się tak wydaje.
_________________ I znowu polski rycerz dumnie podejmuje złotą rękawicę
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-07-12, 21:09:46
michaŁ napisał/a:
Uwielbiam NPPS - właśnie je czytam - jednocześnie stwierdzam, że najbardziej ujmują mnie pierwsze przygody: Pozwolenie, Skarb Atanaryka, Uroczysko oraz te parasamochodzikowe: Wąż, Laseczka, Zabójstwo. Są jakieś takie najbardziej autentyczne. Tu bohater przekonywał tylko i wyłącznie swoimi osobistymi cechami. Nie mógł podeprzeć się wehikułem. I chyba więcej w nich obserwacji obyczajowych, a może tylko mi się tak wydaje.
Wszystko jak najbardziej zgadza się . Nic ci się absolutnie nie wydaje.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.