Przyznam, że czytając tę część po raz pierwszy, ominełam chyba wszystkie te "wywody", chciałam po prostu jak najszybciej połknąć kolejną przygode Pana Samochodzika.
Myślę, że przy kolejnym podejściu będę miała odrobinę więcej cierpliwości.
Ostatnio zmieniony przez Szara Sowa 2014-10-28, 12:54, w całości zmieniany 1 raz
Dołączył: 08 Sie 2008 Posty: 21 Skąd: Puszcza Zielona W-wa
Wysłany: 2009-05-10, 12:04:52
W którymś tam momencie książki Herr Oscar na polityczne wywody Andrzeja dotyczące tego czyje naprawde jest Pomorze albo inaczej komu sie należy odpowiedział;: " To co pan mówisz jest polityką" i w sumie tak by należało potraktować te wszystkie wstawki Nienackiego o wędrówkach Gotów itd. w pierwszej części książki, która jakoś topornie mi szła w czytaniu.
Gdzieś od czternastego rozdziału książka się rozkręca i czyta się fajnie i przyjemnie. Bardzo fajnie rozwiązana końcówka- miło się zaskoczyłem tym kto naprawde jest złodziejem- autor na czarne charaktery kreował inne osoby odemnie duży plus.
Oczywiście jak to u Nienackiego wakacyjny klimat; kajaki, przyroda, namioty, przygoda- czyli jak dla mnie zestaw na wakacje wymarzony
Minus to ta polityka,wywody o wędrówkach i nudnawy początek- choć w sumie czytałem to pierwszy raz, może następnym razem pójdzie lepiej?
Jak to kolega wspominał wcześniej niektóre fragmenty są przesadzone lub niewiarygodne. Generalnie nie zwracam na to uwagi- wiadomo różne bajki serwuje się nam chociażby w serialach (kiedy ci bohaterowie pracują ? - zajmują się zazwyczaj miłością ) ale moment w którym faceci w koszulach i marynarkach ładują się do kajaków a póżniej przewalają po trawie na wyspie bardzo mnie ubawił Kto wie może autor specjalnie sobie robił jaja ??
_________________ Lecz we mnie zostało coś z tamtych lat,
Moj mały,intymny, muzyczny świat.
Ostatnio zmieniony przez Konfiturek2 2009-05-10, 12:08, w całości zmieniany 2 razy
Pomógł: 1 raz Dołączył: 24 Lut 2009 Posty: 606 Skąd: Radom
Wysłany: 2009-05-10, 16:12:11
Przeglądałem allegro - jeśli ktos chce nabyc tę książkę - jest już do nabycia za 5 zeta. Chyba warto - jeśli jej ktoś jeszcze nie posiada. Mówię oczywiście o 2 wydaniu bo pierwsze kosztuje grubo ponad 100
Konfiturek, ależ w tamtych latach marynarka, koszula, krawat (przeważnie takie wąskie "śledzie") to standardowe ubranie mężczyzny, no może czasem koszulka polo pod marynarkę. Serio nie oglądałeś filmów z tamtych czasów, obojętnie - fabularnych albo kronik? Poczytaj literaturę, na przykład u Tyrmanda masz niezwykle barwnie i wyczerpująco opisane w "Złym" ubrania apaszy, czyli takich dzisiejszych dresów, dresiarzy. Otóż ci chuligani, apasze nie chodzili w dresach, tylko w MARYNARKACH! Kraciastych przeważnie. Chuligani! A co dopiero zwyczajni obywatele. Tyrmand określa to zapożyczeniem z warszawskiej gwary, że wiosną chodzili już "do figury". Czyli w samych marynarkach. Polecam np. opis poranka niejakiego Meteora - zakłąda spodnie w kant, opalowocielistą koszulę, krawat, dwurzędową marynarkę na szerokich klapach.
Naprawdę, Nienacki, Tyrmand i inni ówcześni pisarze przenosili na papier świat taki, jaki widzieli. Czemu by miało służyć koloryzowanie fabuły w tej kwestii?
_________________ I znowu polski rycerz dumnie podejmuje złotą rękawicę
Dołączył: 08 Sie 2008 Posty: 21 Skąd: Puszcza Zielona W-wa
Wysłany: 2009-05-13, 16:31:14
Może i pewnie Michale masz racje co do mody panującej w tamtych czasach. Ech cała ta publika ubrana z wdziękiem i gustem, to musiało być fajne.
Mnie raczej rozbawił komizm akurat tej sytuacji wiadomo chłopaki sie przyszykowali, wdzieli pewnie śnieżnobiałe wyprasowane koszule, na szyi zaciśnięte krawaty a na plecach ładne i schludne marynarki. Do tego oczywiście wykantowane jak brzytwa spodnie i buty pewnie też eleganckie i wypastowane- bo jak by całośc wyglądała bez eleganckich pantofelków??
A na dworze spiekota, mi w taką pogodę gorąco nawet w podkoszulku, trzeba zwodować i wylądować kajak każdy wie że to jest najtrudniejsze, naprawde ciężko się nie zamoczyć i ubrudzić błotem a tu przecież wyspa jest bezludna- musiały się troche ubłocić te spodnie i pantofelki Do tego gdzieś trzeba było usiąść- zielona trawka do tego nadaje się idealnie
_________________ Lecz we mnie zostało coś z tamtych lat,
Moj mały,intymny, muzyczny świat.
Dołączył: 08 Sie 2008 Posty: 21 Skąd: Puszcza Zielona W-wa
Wysłany: 2009-05-18, 17:20:25
eee- tworzący ten temat troche przesadził nie jest tak źle- choć zdarzają się takie nudne momenty- zresztą po wypowiedziach widać że nie jest taka nielubiana
_________________ Lecz we mnie zostało coś z tamtych lat,
Moj mały,intymny, muzyczny świat.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 24 Lut 2009 Posty: 606 Skąd: Radom
Wysłany: 2009-05-18, 21:44:03
UFO ma najgorsze statystyki - bo jest najmniej realna. A czytelnik spragniony przygód nie potrafi siebie wyobrazic jako uczestnika takiej przygody. A pozostałe części aż wzywają do poszukiwania tych przygód
Poprawiłem błąd logiczny
Ostatnio zmieniony przez Gregoriusmagnus 2009-05-19, 09:25, w całości zmieniany 1 raz
Czesio1 Zasuszony Fan Samochodzika Były administrator
Pomógł: 6 razy Wiek: 48 Dołączył: 22 Sie 2008 Posty: 14370
Wysłany: 2009-05-19, 08:38:50
gregoriusmagnus napisał/a:
UFO ma najgorsze statystyki - bo jest najmniej nierealna. A czytelnik spragniony przygód nie potrafi siebie wyobrazic jako uczestnika takiej przygody. A pozostałe części aż wzywają do poszukiwania tych przygód
Najmniej nierealna??
_________________
Lepiej spróbować i wiedzieć, że się nie udało, niż żałować, że się nie spróbowało :-)
Murzyn zrobił swoje, Murzyn może odejść
Może rzeczywiście nie ma tu typowej samochodzikowej przygody - ale za to jest to ciekawa pozycja ze względu na powiew świeżości w serii. Taka metafizyczna końcówka serii Nienackiego... Polubiłem ją.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 24 Lut 2009 Posty: 606 Skąd: Radom
Wysłany: 2009-05-19, 09:24:56
UFO jest "najmniej namacalna" ( użyję takiego określenia - jeśli komuś niewłaściwe wydaje się najmniej realna)- rozumieją to Ci, którzy pojechali choc w jedno miejsce opisane przez Nienackiego. Dlatego wg. mnie oczywiście - to ta częśc jest najmniej lubiana z serii samochodzikowej a nie Atanaryk.
Czesio1 Zasuszony Fan Samochodzika Były administrator
Pomógł: 6 razy Wiek: 48 Dołączył: 22 Sie 2008 Posty: 14370
Wysłany: 2009-05-19, 09:28:34
gregoriusmagnus napisał/a:
UFO jest "najmniej namacalna" ( użyję takiego określenia - jeśli komuś niewłaściwe wydaje się najmniej realna)- rozumieją to Ci, którzy pojechali choc w jedno miejsce opisane przez Nienackiego. Dlatego wg. mnie oczywiście - to ta częśc jest najmniej lubiana z serii samochodzikowej a nie Atanaryk.
No teraz rozumiem. Było podwójne przeczenie i wyszło na to, że UFO jest najbardziej realna z czym nie mogłem jakoś się zgodzić.
_________________
Lepiej spróbować i wiedzieć, że się nie udało, niż żałować, że się nie spróbowało :-)
Murzyn zrobił swoje, Murzyn może odejść
Pomógł: 1 raz Dołączył: 24 Lut 2009 Posty: 606 Skąd: Radom
Wysłany: 2009-05-19, 09:44:12
Pamietam jak czytałem w chyba w 6 lub 7 klasie podstawówki całą serię samochodzika. Chciałem byc historykiem, archeologiem, chciałem podróżowac i szukac przygód jak Pan Tomasz. Pamietam jednak że 12 tom mnie zniemaczył i zastanawiałem się co się stało z tamtym Panem Samochodzikiem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.