Czyli nie "jeszcze dwanaście". Kokainistą był, ale na starość się chyba ustatkował. Czytałem jedno z opowiadań kontynuacji, zamieszczone kiedyś jeszcze w PRL-u w jakimś czasopiśmie, akcja toczyła się z tego co pamiętam podczas wojny a Holmes był staruszkiem - pszczelarzem, do którego zwrócono się o konsultację w jakiejś aferze szpiegowskiej.
_________________
"Agencja Detektywistyczna. Tanio i dyskretnie. Paryż Bulwar Clochardów 10"
To chyba nieautoryzowana kontynuacja, bo ponoć teraz pierwszy raz zgodzono sie na wydanie oficjalnego opowiadania z Holmesem w roli głównej?
A tak a propos to przeczytałem książkę "Dobranoc, panie Holmes" i jest to bardzo ciekawie pokazana seria wydarzeń związanych ze "Skandalem w Bohemie", a do tego wcześniejsze i późniejsze życie Irene Adler
Widziałem też w Empiku biografie Holmesa ale nie miałem czasu zerknąć na zawartość...
Widziałem też w Empiku biografie Holmesa ale nie miałem czasu zerknąć na zawartość...
Kupiłem ją jesienią i przeczytałem tylko kilkadziesiąt stron, bo ciągle pojawiały się książki o wyższym priorytecie. Jak dla mnie, to trochę mdła i nie wiem, czy warta swojej ceny. W przeczytanym fragmencie nie dowiedziałem się wiele więcej niż to co jest dostępne w internecie...
Mi przypadła do gustu jako książka na wolną chwilę. Przyjemnie i szybko się przeczytała. Może rzeczywiście nie zachwyca, ale trochę nowych faktów jest. Poza tym to nie o to chodzi.
_________________
Robinoux Twórca Autor książek dokumentalnych oraz poezji
A tak a propos to przeczytałem książkę "Dobranoc, panie Holmes"
No i dzięki, Tragacik, właśnie sobie kupiłem i mam już co czytać w ferie. A wracając do tej nieautoryzowanej serii, może spróbuję to odnaleźć, to było czasopismo "fikcje i fakty", tylko nie pamiętam numeru, w tytule opowiadania było coś o "zakłóconym spokoju samotnika", może ktoś pomoże.
_________________
"Agencja Detektywistyczna. Tanio i dyskretnie. Paryż Bulwar Clochardów 10"
Ostatnio zmieniony przez Robinoux 2011-01-29, 10:58, w całości zmieniany 1 raz
Cała przyjemność po mojej stronie. Mam nadzieję, że nie będziesz rozczarowany bo tak po prawdzie to książka jest nieco inna niż opowiadania o Holmesie. Narratorem jest przyjaciółka Irene i jest tam sporo o panieńskim życiu w tamtych czasach
A co do niautoryzowanych opowiadań to ja chętnie czegoś o nich się dowiem, ale jeśli mam być szczery to nie przeczytałem jeszcze wszystkich oryginalnych...
_________________
Ostatnio zmieniony przez Pan Tragacik 2011-01-29, 12:17, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 56 Dołączył: 02 Maj 2011 Posty: 20 Skąd: Łódź
Wysłany: 2011-05-18, 14:12:39
Czy wspominana wyżej biografia to księga Nicka Rennisona "Sherlock Holmes. Biografia nieautoryzowana" Wawa 2010, czy coś innego? Jeżeli tak, to można ją szybko zrecenzować przytaczając cytat z obwoluty - "Sprytny pomysł w zręcznym wykonaniu. The Independent". Dla fanatyków Holmesa lektura, którą można sobie darować.
A propos jakiegoś "podróżnego" wydania przygód sławnego detektywa. Od 2009 roku ukazuje się pierwsze polskie wydanie wszystkich książek o Holmesie - jeden tłumacz (Ewa Łozińska-Małkiewicz), jednolita szata graficzna, wydawnictwo Algo.
_________________ Quidquid agis, prudenter agas et respice finem.
Moim zdaniem Sherlock Holmes jest trochę za genialny, prawie nigdy się nie myli. PS to przynajmniej czasami jakieś gafy zrobi i jest fajnie.
_________________ No tak, niektórzy dojrzewają tylko do 4 roku życia, a później już tylko rosną.
Myślę, że powinieneś sobie odpuścić i zająć się tym, na czym lepiej się znasz. Czy nie zastanawiałeś się kiedyś nad byciem politykiem, dziennikarzem, reporterem, eurodeputowanym lub może premierem?
Pomógł: 9 razy Wiek: 41 Dołączył: 15 Maj 2009 Posty: 6753 Skąd: Zagłębie Dąbrowskie
Wysłany: 2012-02-01, 18:37:16
Old Shutterhand napisał/a:
Moim zdaniem Sherlock Holmes jest trochę za genialny, prawie nigdy się nie myli. PS to przynajmniej czasami jakieś gafy zrobi i jest fajnie.
Jakiś czas temu skończyłem czytać gigantyczną księgę niemal wszystkich przygód SH i muszę się nie zgodzić. Sherlock ma sporo nierozwiązanych spraw i dość często się myli
Ostatnio zmieniony przez Michal_bn 2012-02-01, 18:37, w całości zmieniany 1 raz
Moim zdaniem Sherlock Holmes jest trochę za genialny, prawie nigdy się nie myli. PS to przynajmniej czasami jakieś gafy zrobi i jest fajnie.
Jakiś czas temu skończyłem czytać gigantyczną księgę niemal wszystkich przygód SH i muszę się nie zgodzić. Sherlock ma sporo nierozwiązanych spraw i dość często się myli
Co więcej - w wypadku Sherlocka wiele osób ginie bo zareagował typowo po angielsku czyli baaaaaaaardzo flegmatycznie. I to, że później rozwiązał sprawę i wykrył mordercę nie zmienia faktu, że to jest takie trochę pyrrusowe zwycięstwo.
_________________
to travel hopefully is a better thing than to arrive
Robert Louis Stevenson 'Virginibus Puerisque'
Skończyła się już druga seria miniserialu Sherlock produkcji BBC ./redir/www.bbc.co.uk/programmes/p00m5wm7
Podobnie jak druga część filmu zakończona wielkim upadkiem. Z tą różnicą, że serial lepiej trzyma w napięciu - wg mnie druga część filmu była już baaaardzo naciagana i przerysowana. Polecam, pod lupę wzięto same klasyki: Skandal w Bohemie, Psa Baskerville'ów i Ostatnią Zagadkę.
Gdzieś na początku tego tematu wspomniano ostatnie hollywoodzkie produkcje, oparte o "sherlockowe" wątki, z Robertem Downeyem Juniorem i Jude Lawem w rolach głównych (Sherlock Holmes z 2009 roku i Sherlock Holmes: Gra cieni z 2011). Kompletna porażka! Porównać można tylko do zrobienia "Latających maszyn kontra Pan Samochodzik" ze "Złotej Rękawicy". Z prawdziwego doyleowskiego Sherlocka Holmesa zostało tylko imię i nazwisko. Reszta to mało strawna papka dla czternastolatków Pierwszy film jeszcze dało się obejrzeć. Chociaż często musiałem sobie powtarzać "spokojnie... to NIE jest Sherlock Holmes". Drugiego nie zdzierżyłem. Wyszedłem z kina przed końcem. Takie nagromadzenie piramidalnych głupot, że szkoda mi było na to czasu.
Nietajenko Forumowy Badacz Naukowy Ojciec dwójki dzieci
A ja ten film (filmy) odbieram całkowicie odwrotnie. Tak jak przymykam oko na Templara (Templera) w Rękawicy tak przymykam również na Watsona i Holmesa w tych filmach. Ja się przy nich naprawdę dobrze bawiłem. Te absurdy (jak je nazywasz) to właśnie smaczek tych produkcji. Jeśli miałbym je do czegoś porównywać to z całą pewnością do Van Helsinga gdzie absurdów również nie brakuje. Ot fajne filmy na sobotni wieczór przy chipsach i browarku.
"Van Helsinga" też nie zdzierżyłem. Wprawdzie oglądałem go w domu, ale też nie do końca Lubię filmy porąbane, takie w których wszyscy twórcy, poczynając od reżysera, na aktorach epizodów kończąc puszczają do widza oko - produkcje Mela Brooksa, całą serię różnych wcieleń Leslie Nielsena, czy perełki takie jak Hot Shots. Nie przepadam jednak za produkcjami, w których traktuje się widza trochę na zasadzie "wcisnę ci każdy kit, a ty i tak za to zapłacisz". A może po prostu jestem za stary
Na szczęście ludzie mają różne gusta A Święty Lesliego Charterisa (obojętne czy grał go Moore, czy nie) zawsze nazywał się TemplAr. Więc Nienacki miał może kogo innego na myśli
Żeby dokończyć myśl... Nie chodzi mi oczywiście o to, że Holmes i Watson zostali w tych filmach pokazani tak, jak trudno to sobie wyobrazić czytając Doyle'a. Jak wspomniałem - z tych bohaterów zostały tylko nazwiska. Ale abstrahując od tego - nawet gdyby się nazywali Jacek i Agatka, to i tak nic dobrego o tych filmach nie mógłbym powiedzieć.
Robinoux Twórca Autor książek dokumentalnych oraz poezji
Pewnie tak. A właśnie przypomniały mi się jeszcze dwa inne filmy wykorzystujące postać Sherlocka Holmesa, także mające niewiele wspólnego z historiami opowiedzianymi przez Doyle'a i też - w mojej opinii oczywiście - raczej takie sobie . Myślę o "Prywatnym życiu Sherlocka Holmesa" Billego Wildera z 1970 roku i "Piramidzie strachu" z 1986. Ten ostatni film dzisiaj jest chyba już kompletnie zapomniany - wtedy robił furorę przez efekty specjalne, bo fabuła cieniutka...
Robinoux Twórca Autor książek dokumentalnych oraz poezji
Tenże. Film w założeniu miał wyjaśniać m. in. dlaczego Holmes nie związał się nigdy z żadną kobietą (bo jak wszyscy wiedzą, związał się z Watsonem ) i parę innych szczegółów. Mnie się wtedy też podobał Ale wtedy podobały mi się różne rzeczy. Na przykład starsze kobiety. Teraz podobają mi się młodsze. Chociaż - paradoksalnie - nadal w tym samym wieku
Robinoux Twórca Autor książek dokumentalnych oraz poezji
Mnie się podobały japońskie filmy z serii o godzilli. Moje ulubione to "Powrót Mechagodzilli" i "Ebirah-potwór z głębin". Bożesz ty mój - te efekty specjalne.
_________________
"Agencja Detektywistyczna. Tanio i dyskretnie. Paryż Bulwar Clochardów 10"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.