Wysłany: 2009-12-11, 10:37:14 co o Nienackim mówią mieszkańcy Jerzwałdu.
Od niedawna spotykam się z najstarszymi mieszkańcami Jerzwałdu i rozmawiam na różne tematy. Pozyskuję w ten sposób informacje historyczne (powojenne) do strony www.jerzwald.pl
Pytam też o ich kontakty z pisarzem. A może Wy za moim posrednictwem chcielibyście zapytać ich o coś w kontekście Nienackiego.
_________________ Wszystkich odwiedzających Jerzwałd zapraszam do mnie na pogawędkę oraz poczęstunek tego i owego. Rybka też się zawsze znajdzie. Furtkę otwiera się do siebie.
Wysłany: 2010-01-15, 21:02:22 Nienacji na fotografiach z miejscowymi
Poza paroma wyjatkami to wspominaja go z sympatią.
Nie wiem jak to było za życia pisarza. Za moich czasów ( 1969-78) nikt go nie potępiał. Ale chyba w latach transformacji 89/90 i później mogły być jakieś starcia miedzy pisarzem a mieszkańcami Jerzwałdu.
wiosną 1980 Nienacki odwiedził harcerzy w Dobrzykach
_________________ Wszystkich odwiedzających Jerzwałd zapraszam do mnie na pogawędkę oraz poczęstunek tego i owego. Rybka też się zawsze znajdzie. Furtkę otwiera się do siebie.
Robinoux Twórca Autor książek dokumentalnych oraz poezji
mirekpiano, chciałbym sprawdzić taką niepewną informację, podobno dobrym znajomym Nienackiego w Jerzwałdzie byłmiejscowy proboszcz, czy coś ci wiadomo na ten temat?
_________________
"Agencja Detektywistyczna. Tanio i dyskretnie. Paryż Bulwar Clochardów 10"
Robinoux, a to mnie zaskoczyłeś.
Za moich czasów (1969-78) proboszczami tutejszymi tj. z Dobrzyk byli ks. Piotr i
ks. Stefan i oni na pewno nie byli w dobrej komitywie z pisarzem, natomiast ich następca, ks. Bolesław, który byl proboszczem do 2008 to nawet nie chciał go pochować.
_________________ Wszystkich odwiedzających Jerzwałd zapraszam do mnie na pogawędkę oraz poczęstunek tego i owego. Rybka też się zawsze znajdzie. Furtkę otwiera się do siebie.
Robinoux Twórca Autor książek dokumentalnych oraz poezji
Dziś dowiedziałem się, że pisarz pomagał czasami finansowo pewnej pani z Jerzwałdu. Prawdopodobnie dużo mu opowiadała o swoim życiu erotycznym, a on wykorzystywał te opowieści w swoich książkach ( tych dla dorosłych). Na wieść o tym, więcej jerzwałdzkich kobiet zabiegała u niego o pomoc materialną, ale on pomagał tylko tej jednej. W tym miejscu mogę napisać tylko tyle, że była to prosta kobieta i na pewno nie wiązał się z tym żaden związek intymny między nią a pisarzem.
_________________ Wszystkich odwiedzających Jerzwałd zapraszam do mnie na pogawędkę oraz poczęstunek tego i owego. Rybka też się zawsze znajdzie. Furtkę otwiera się do siebie.
Ostatnio zmieniony przez mirekpiano 2010-02-02, 18:33, w całości zmieniany 1 raz
Kiedy pierwszy raz pojechałam do Jerzwałdu (a było to za życia Nienackiego) na skraju wsi ujrzałam faceta w słomkowym kapeluszu grającego w krykieta na skoszonej łące. A nie było to wtedy zjawisko powszechne. Potem drugie zaskoczenia: miejscowa babuleńka zapytana o Nienackiego nie wiedziała o kogo chodzi. Pytając kolejną nie zorientowaną osobę przyszło mi do głowy pytać nie z nazwiska ale o pisarza, który tu mieszka. Od razu się dowiedziałam, że to ten co grał w krykieta
Wniosek z tego taki, że mieszkańcy wtedy nie bardzo znali Nienackiego a tym samym jego twórczość. Poza tym Nienacki wyróżniał się na tle innych: wspomniany krykiet, czerwony samochód (marki nie pamiętam), jacht u pomostu, dwa wielkie dogi arlekiny rozwalające się przed domem. No i młoda 'narzeczona' przechadzająca się z owymi dogami na smyczy po wsi, w srebrnym kombinezonie i zielonym kapeluszu (autentyczne! Mam nawet zdjęcie - pani Janeczek była miła i dała się 'cyknąć', zdjęcie jest niestety czarno-białe). TO na pewno nie zjednywało mu przychylności w dość tradycyjnym wiejskim środowisku.
OK. Trochę potrwa. Jest parę trudności. To tradycyjna fotka, więc trzeba ją zeskanować najpierw. Jest też nie najlepszej jakości ( aparat radziecki Smiena się kłania plus moja amatorszczyzna oraz wtedy podekscytowanie sytuacją) . No i czas ją lekko nadgryzł (lekko zżółkła, nie żeby tak wiekowa , ale była źle wywołana). Mam też zdjęcia samego Nienackiego w różnych pozach (o, pozować to on lubił bardzo, na widok aparatu wdzięcznie się ustawiał!) to wrzucę przy okazji.
W Rucewie k. Jerzwałdu mieszkała na początku lat 80 -tych XX w. Henryka Krzywonos, znana opozycjonistka, uczestniczka strajków na wybrzeżu w 1980 roku.
Oto ten fragment wywiadu z Henryką Krzywonos dotyczący Nienackiego.
rozmawiał Sławomir Sierakowski:
"... I co dalej?
Pojechałam do takiej miejscowości Rucewo, gdzie mieszkał aktor Zenon Nocoń, dzisiaj już nie żyje.
Dlaczego akurat tam?
Dostałam cynk od znajomych ze Stoczni, że tam mogę pojechać, przytulić się. Więc umówiłam się z facetem, że przyjadę. Tam był taki stary dom. Połowa miała okna, a połowa nie, tylko powybijane szyby. To było w lutym mniej więcej, przyjechali chłopaki, studenci gdańscy. W te futryny, które jeszcze były, powstawialiśmy szyby, poprzybijali to listewkami, okna powstały. Zrobiłam bardzo ładne mieszkanie. Nocoń jako artysta miał same drewniane meble, podobne jak u Andrzeja Gwiazdy, a ja przywiozłam swoje. Nocoń był fantastycznym aktorem, byłam zdziwiona, że nie gra w żadnym teatrze, że go nie biorą. Ale on był też alkoholikiem, o czym długo nie wiedziałam.
Przyjechałam tam i musiałam się w gminie zarejestrować. Okazało się, że już wszystko wiedzieli. A odkryłam to przez przypadek. Tam mieszkał w Jerzwałdzie pan Nienacki, który napisał Pana Samochodzika. Oczywiście czytałam to, zawsze bardzo lubiłam czytać. Jadę się rejestrować. Czekam na autobus, a autobus jeździł dwa razy dziennie, więc zatrzymuję samochody. Staje facet polonezem, wsiadam, rozmawiamy. I on mówi: „A pani skąd?”. Ja mówię: „Tutaj, z Rucewa”. „A u kogo pani jest?”. Mówię, że u wujka, bo tak byliśmy umówieni. „Tam przyjechała jedna taka Krzywonos, trzeba na nią uważać, niech pani zwróci uwagę. I niech wujek się z nią nie zadaje, bo to jest antykomunistka”. A potem mi się przedstawił, że jest tym Nienackim. Pytam go: „A zna pan tę Krzywonos? – Tak, oczywiście”. Przed gminą wysiadam, kładę mu dwa złote, bo tyle kosztował autobus, i mówię: „Dziękuję”. On mówi: „Nie, nie. Nie trzeba. – Trzeba”. Kładę mu. „Ta Krzywonos to jestem ja”. Myślałam, że on się zabije w tym samochodzie.
Ze wstydu?
Chyba tak. To był stary ORMO-wiec. W tym czasie napisał tę książkę Raz w roku w Skiroławkach. Wykorzystał tam prawdziwe nazwiska. Napisał różne pierdoły o tych ludziach. O zmarłych źle się nie mówi, ale to był cham w pełnym słowa tego znaczenia. Wchodzę raz do sklepu, ludzie się z nim tam kłócą o te wszystkie rzeczy, a on mówi: „Co mnie w babach interesuje, to tylko ich d...”. Ale do mnie zaraz: „Przepraszam, pani Heniu, do pani nic nie mam”. Czyli był takim facetem, że jak go opieprzyć, to robi się grzeczny. A tam porządni ludzie, fajni ludzie mieszkali w tym Jerzwałdzie.
_________________ Wszystkich odwiedzających Jerzwałd zapraszam do mnie na pogawędkę oraz poczęstunek tego i owego. Rybka też się zawsze znajdzie. Furtkę otwiera się do siebie.
Ostatnio zmieniony przez Szara Sowa 2011-04-10, 19:50, w całości zmieniany 1 raz
Zbigniew Nienacki przybył do Jerzwałdu Skodą ale nie pamiętam już jaki to był model
(chyba w tamtych latach najpopularniejszą). Wiózł mnie tym autem w 1973 roku do pierwszej komunii ( Parafia Dobrzycki). Nienacki lubił wędzonego węgorza, którego mój ojciec robił genialnie. A w Jerzwałdzie na przyjęciach komunijnych wtedy dominował właśnie węgorz.
Być może tę Skodę potem zamienił na młodszy egzemplarz a potem jeździł „maluchem”, czyli Fiatem 126p. Chyba krótko (na początku lat 80 tych), bo potem przesiadł się na Ładę. Równolegle miał również rumuńską terenówkę Aro. Potem jeździł ( już do końca swoich dni) Toyotą Corollą ( czerwoną).
Nie zauważyłem w tym zestawieniu Poloneza. Mirekpiano, przegapiłeś coś, czy pani Krzywonos knfabuluje? A może Nienacki pożyczył od kogoś Poloneza, żeby złapać panią Henrykę na stopa? Tylko jeśli wszyscy go nie lubili to kto mu pożyczył samochód?
_________________
to travel hopefully is a better thing than to arrive
Robert Louis Stevenson 'Virginibus Puerisque'
Ostatnio zmieniony przez PawelK 2010-11-28, 20:40, w całości zmieniany 1 raz
Ja wyprowadziłem się z Jerzwałdu wiosną 1978 roku więc mam lukę w latach 80- tch.
_________________ Wszystkich odwiedzających Jerzwałd zapraszam do mnie na pogawędkę oraz poczęstunek tego i owego. Rybka też się zawsze znajdzie. Furtkę otwiera się do siebie.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Lis 2009 Posty: 378 Skąd: UK St.Ives
Wysłany: 2011-02-23, 11:59:44
Tez nie mam pojęcia który to rok ale bardziej zainteresowało mnie co mówią mieszkańcy o Nienackim
Umieściłem ten link tak dla ciekawostki bo nasz kolega -mirekpiano nie zamieszcza nowych informacji co tam w Jerzwałdzie być może nic się nie dzieje
„Głośnym echem odbił się w kraju jego esej pt. „Rozprawa o kretynach”, w którym postulował konieczność ograniczenia, przy pomocy drastycznych metod, możliwości rozrodczych ludzi z marginesu społecznego.”
Nie wiem jakie drastyczne metody zaproponował tutaj Nienacki ale sama idea ze wszech miar słuszna.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.