W Bydgoszczy zostaje porwany ceniony matematyk, który w czasach licealnych poznał Mariana Rejewskiego - jednego z kryptologów pracujących podczas II wojny światowej nad szyfrem ENIGMY. Paweł Daniec i jego przyjaciel Wojciech podejmują poszukiwania, które zaprowadzą ich do miejscowości doskonale znanej z jednego z najpopularniejszych polskich seriali oraz na trop tajemnicy związanej z zaginionymi dziełami sztuki. Przy okazji rozwiązywania zagadki Pawłowi i jego przyjaciołom przyjdzie sie mierzyć z przebiegłym i bezwzględnym Fantomasem oraz członkami jego tajemniczej organizacji.
Źródło: Oficyna Wydawnicza Warmia
20220418_155444.jpg
Plik ściągnięto 76 raz(y) 652,37 KB
_________________
Mig Twórca Łukasz Supel -autor powieści samochodzikowych
Dziś przeczytana. Skomplikowany wstęp, a po nim całkiem przyjemny kryminalik. Książka w mojej opinii na pewno lepsza, niż wczesny Żelech. Pojawiają się w niej może pewne elementy fantastyki, ale takie w granicach zdrowego rozsądku. Ładne opisy miejsc akcji, działają na wyobraźnię czytelnika.
Książka w mojej opinii na pewno lepsza, niż wczesny Żelech. Pojawiają się w niej może pewne elementy fantastyki, ale takie w granicach zdrowego rozsądku.
Zgadzam się z powyższym, jest to najlepsza powieść autorstwa Marka Żelecha, którą miałem okazję przeczytać (choć czytałem tylko te nowsze). A skoro można ją ocenić pozytywnie, to tym bardziej warto dodać co nieco o tym, co być możne warto by zrobić w przyszłości, aby kolejne były jeszcze lepsze, bo wygląda na to, że zanosi się na serię z nowym Fantomasem.
Otóż:
-zbyt często pojawia się wątek tępego, złośliwego policjanta, który prawie zawsze próbuje wmanewrować głównego bohatera, że to on jest czemuś winny, gdy oczywiste fakty wskazują na coś innego. Pojawia się to (o ile mnie pamięć nie myli) w każdej książce nieraz kilkukrotnie.
-ponieważ mają to być kontynuacje samochodzików, a więc książek dla młodszej młodzieży, o wiele lepiej byłoby aby główni przeciwnicy Dańca byli mniej demoniczni a cała fabuła odbywała się mniej na serio, tzn. np. bez bijatyk z osiłkami w wąskich betonowych korytarzach. Jednym słowem więcej intelektu i humoru a mniej przemocy, także słownej. A potencjał ku temu był, skoro głównym wątkiem były szyfry pewnej starej maszyny.
I to w sumie tyle jeżeli chodzi o zarzuty. Czyta się dobrze, pomysł ciekawy. Dobrze że stonowane zostały elementy fantastyczne, na tyle, że są bez problemu do przełknięcia dla czytelnika.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.