Po ponownym przeczytaniu “Niesamowitego dworu” odniosłem wrażenie, że jest to chyba najbardziej dziecinna część kanonu..
A mi się ta część za każdym razem wydaje coraz lepsza. Do logiki pewnych wydarzeń można mieć zastrzeżenia, ale dialogi są majstersztykiem. No i ta atmosfera.
Najbardziej dziecinne są moim zdaniem Zagadki Fromborka.
Widzę, że listopad zbliża się wielkimi krokami - bo temat (i klimat) "Niesamowitego Dworu" wraca
Ja też kiedyś niezbyt lubiłem tę część - ale po Waszych postach przeczytałem powtórnie - i nie powiem, klimat zadziałał !!!
_________________ Wśród dolin, wśród lasów i jezior i kniej. Ktoś szukał przygody. Nie znalazł tam jej. I morze przepłynął. Przemierzył wzdłuż świat. Nie znalazł przygody, Zagubił jej ślad.
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14107 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2019-11-01, 09:38:03
Berta von S. napisał/a:
A mi się ta część za każdym razem wydaje coraz lepsza. Do logiki pewnych wydarzeń można mieć zastrzeżenia, ale dialogi są majstersztykiem. No i ta atmosfera.
chkaplan napisał/a:
po Waszych postach przeczytałem powtórnie - i nie powiem, klimat zadziałał !!!
Jest klimat, jest atmosfera i do połowy książki wszystko jest jak należy. Ale potem akcja popada w stagnację, Nienacki zaczyna się powtarzać - duchy, zagrywki panny Marysi -, i w końcu wymyśla tę dziecinną scenę z workami, “mamy, czego szukaliśmy, do widzenia”. Przypomina mi ona równie słabą scenę z Fantomasa, w której Marchant wywabia Pigeona z baszty za pomocą koperty zawierającej “naszą największą tajemnicę”. To so przecież infantylne pomysły, które na szczęście w serii są rzadkością.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-11-01, 16:19:25
John Dee napisał/a:
Ale potem akcja popada w stagnację
Jakoś w ogóle tego nie zauważam. Może dlatego, że z rosnącą przyjemnością delektuję się atmosferą dworu. I cały czas szalenie mnie bawią dialogi. Przypomnij sobie tylko rozmowę z Wąsikiem, albo rozmowę Tomasza z Marczakiem po wyjściu z korytarza (w ogóle wszystkie sceny z Marczakiem są genialne).
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14107 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2019-11-01, 21:02:07
Nie zaprzeczam, dialogi są doskonałe i nawet szczebiotanie Marysi, która udaje głupszą niż w rzeczywistości jest nie jest złe. Tyle że książka wydaje się być przeznaczona dla nieco młodszego czytelnika niż inne.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 11 Wrz 2017 Posty: 511 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2023-03-25, 14:24:14
„Kolejna książka którą poznałam dopiero po filmie. Jednak wolę film.”
… opinia z Lubimyczytać.
To by tłumaczyło fenomen tiktoka.
I myślę, że za 50 lat czytanie książek będzie mocno niszowym hobby.
Ostatnio zmieniony przez Tytus Atomicus 2023-03-25, 15:35, w całości zmieniany 2 razy
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2023-04-06, 15:53:23
Tytus Atomicus napisał/a:
„Kolejna książka którą poznałam dopiero po filmie. Jednak wolę film.”
… opinia z Lubimyczytać.
To by tłumaczyło fenomen tiktoka.
I myślę, że za 50 lat czytanie książek będzie mocno niszowym hobby.
Mnie akurat "Niesamowity Dwór" bardzo podszedł (nie wiem czy nie najbardziej ze wszystkich części) za najlepsze chyba w serii dialogi. Zwarte miejsce akcji, klimat i nie wiem skąd poczucie dziecinności powieści: akurat tutaj dzieci stanowią ważne, ale jednak tło dla głównego "trio". No i oczywiście letargi Bigosa. "Stówą panie kustosz"!
Ostatnio zmieniony przez Szara Sowa 2023-07-27, 19:15, w całości zmieniany 1 raz
Zdecydowanie, chociaż dla mnie konkurują z dialogami z ND, dialogi z Zagadek Fromborka.
Dean08 napisał/a:
poczucie dziecinności powieści:
John Dee napisał/a:
Ja też uważam, że "Niesamowity Dwór" jest skierowany, w przeciwieństwie do innych części serii, jakby do młodszego czytelnika.
A to ciekawe, jakoś nigdy tak nie odbierałem tej części. Wręcz przeciwnie, obezwładnienie i uwięzienie Tomasza, tajemnice masonów, ponury Janiak...
Już bardziej dla dzieci są części jeziorne.
Ale to oczywiście moje zdanie.
_________________
Sporadyczny turysta, kiedyś bardzo aktywny, serdecznie zaprasza na Pojezierze Drawskie
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14107 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2023-07-29, 19:48:07
Chemas napisał/a:
obezwładnienie i uwięzienie Tomasza
No właśnie. Leży skrępowany w tym korytarzyku i słyszy każde słowo, więc powinien być w stanie zwrócić jakoś na siebie uwagę, mimo knebla i więzów. No i ten korytarz i zegar - naprawdę nikt nigdy nie próbował coś tam naprawiać, przesuwać? Dla dziecka jest to może wiarygodne, dla starszego czytelnika już nie.
Ale to drobiazgi. Książka ma swoje walory, choć do moich ulubionych z właśnie wymienionych powodów nie należy.
Pomógł: 31 razy Wiek: 45 Dołączył: 26 Maj 2018 Posty: 6117 Skąd: Georgetown, Ontario
Wysłany: 2023-07-29, 20:02:08
John Dee napisał/a:
Leży skrępowany w tym korytarzyku i słyszy każde słowo, więc powinien być w stanie zwrócić jakoś na siebie uwagę, mimo knebla i więzów. No i ten korytarz i zegar - naprawdę nikt nigdy nie próbował coś tam naprawiać, przesuwać? Dla dziecka jest to może wiarygodne, dla starszego czytelnika już nie.
Tomasz próbował wierzgać, ale oni słyszeli dziwne stuki, które wzięli za myszy, czy szczury... albo zbagatelizowali, nie pamiętam dokładnie.
A co do zegara: już kiedyś pisałem, że musiały być przynajmniej jakieś mikroszpary w miejscu, w którym styka się on ze ścianą. Kto mieszkał w starym, opalanym węglem budownictwie zimą, ten wie jak takimi szparami potrafi dokuczać zimno. Nie wierzę, że nikt nie zwrócił na to uwagi taką jesienną, zimną porą.
Ale tak jak piszesz — drobiazg. Licentia poetica
Pomógł: 67 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2023-07-30, 12:56:57
Bóbr Mniejszy napisał/a:
A co do zegara: już kiedyś pisałem, że musiały być przynajmniej jakieś mikroszpary w miejscu, w którym styka się on ze ścianą. Kto mieszkał w starym, opalanym węglem budownictwie zimą, ten wie jak takimi szparami potrafi dokuczać zimno. Nie wierzę, że nikt nie zwrócił na to uwagi taką jesienną, zimną porą.
Z moich doświadczeń wynika, że takie stare budowle i pomieszczenia z natury są dość przewiewne. Tu okna, tam drzwi, szpary, lufciki, przewody kominowe, wywietrzniki itd. Nigdy to nie jest szczelne. Ponieważ drugie wyjście z tunelu (w podłodze "Świątyni Dumania") zasadniczo było zamknięte, ruch powietrze nie był specjalnie intensywny. Mogę sobie wyobrazić, że w ciepłych porach roku, było tam zdecydowanie chłodniej niż w pomieszczeniach dworu, a w zimie było tam niewiele cieplej niż na zewnątrz. Ale nie było specjalnego przeciągu.
Generalnie takich szpar jest sporo, więc jeszcze jedno źródła przewiewu niekoniecznie musiało być wykryte. Zwłaszcza przez obcych, mieszkających we dworze krótko. Joachim Czerski o przejściu wiedział od poprzednich właścicieli, więc w tym miejscu nie ma problemu.
Ja też uważam, że "Niesamowity Dwór" jest skierowany, w przeciwieństwie do innych części serii, jakby do młodszego czytelnika.
Dawno temu już pisałem i jeszcze raz powtórzę, że kolejne powieści były pisane dla coraz młodszego czytelnika. Każda następna jest coraz bardziej infantylna. Powieści pisane po Niesamowitym Dworze są jeszcze bardziej "młodzieżowe"
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
Pomógł: 67 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2023-07-30, 13:35:27
Nie wiem czy akurat każda następna, ale rzeczywiście mam wrażenie, że w twórczości późniejszej jest więcej wstawek infantylnych.
Przeznaczony dla młodszych czytelników nie musi koniecznie oznaczać zaraz infantylizmu. Czy np. "O psie, który jeździł koleją" jest infantylne?
To może być pomysł na następną ankietę: którą z powieści protokanonicznych i kanonicznych uważasz za najbardziej infantylną? Powiedzmy, żeby można było wybrać hmmm... trzy lub cztery opcje ze stopniowaniem: 4 lub 3 punkty potem idą 2 i 1 punkt jako mniej infantylne. i żeby niekoniecznie trzeba było wyczerpać wszystkie opcje. Przedtem, w trakcie i potem dyskusja.
Pomógł: 31 razy Wiek: 45 Dołączył: 26 Maj 2018 Posty: 6117 Skąd: Georgetown, Ontario
Wysłany: 2023-07-31, 03:59:44
Z24 napisał/a:
Z moich doświadczeń wynika, że takie stare budowle i pomieszczenia z natury są dość przewiewne. Tu okna, tam drzwi, szpary, lufciki, przewody kominowe, wywietrzniki itd. Nigdy to nie jest szczelne.
Zgoda, to mogło być uważane za kiepską izolację cieplną, lub jej brak. Ale oni zdaje się raz, czy więcej oglądali ten zegar. Dozorca Janiak na pewno, Tomasz go przyłapał. Jeżeli w pokoju jest np. 25 stopni od takiego pieca węglowego, a za ścianą jest tunel o temperaturze powietrza, powiedzmy stopni 8, to nie ma siły, żeby nie czuć było ruchu powietrza w jedną albo w drugą stronę. Dlaczego wyraźnie wieje akurat zza zegara? Zaraz zwróciliby na to uwagę.
Even napisał/a:
John Dee napisał/a:
Ja też uważam, że "Niesamowity Dwór" jest skierowany, w przeciwieństwie do innych części serii, jakby do młodszego czytelnika.
Dawno temu już pisałem i jeszcze raz powtórzę, że kolejne powieści były pisane dla coraz młodszego czytelnika. Każda następna jest coraz bardziej infantylna. Powieści pisane po Niesamowitym Dworze są jeszcze bardziej "młodzieżowe"
Bardzo ciekawa opinia. Mi się zawsze wydawało akurat odwrotnie: im dalej, tym poważniej.
Pomógł: 31 razy Wiek: 45 Dołączył: 26 Maj 2018 Posty: 6117 Skąd: Georgetown, Ontario
Wysłany: 2023-07-31, 19:39:47
Even napisał/a:
Bóbr Mniejszy napisał/a:
Mi się zawsze wydawało akurat odwrotnie: im dalej, tym poważniej.
Wystarczy porównać Uroczysko czy Wyspę złoczyńców z Fantomasem czy Złotą rękawicą.
Rozumiem Twój punkt widzenia. Mistrz, zdaje się, miał coraz mniej ciekawych pomysłów (choć Fantomas to jeszcze świetna powieść) i zmiany w samochodzikach odzwierciedlały zmiany w jego życiu, doświadczeniu, itp. Chciał bardziej poświęcić się literaturze dla dorosłych i to można odczuć w ostatnich samochodzikach, od Winnetou. Właśnie taką dziwną melancholię miałem na myśli.
_________________ Drużyna 2
Ostatnio zmieniony przez Szara Sowa 2023-07-31, 21:26, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14107 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2023-07-31, 21:09:35
Even napisał/a:
Bóbr Mniejszy napisał/a:
Mi się zawsze wydawało akurat odwrotnie: im dalej, tym poważniej.
Wystarczy porównać Uroczysko czy Wyspę złoczyńców z Fantomasem czy Złotą rękawicą.
A co z “Winnetou”? To jedna z najpoważniejszych książek całego cyklu. A “Złota rękawica” też nie wydaje mi się przesadnie infantylna; problemy, z jakimi w prywatnym życiu borykają się Kika, Pani Księżyc i Psycholog np. są bardzo poważne, z tego można by bez większego wysiłku skonstruować ciekawy dramat, a nawet tragedię.
Ja jakiegoś trendu w kierunku infantylności dostrzec nie potrafię. Tak jak i Z24 rzekłbym raczej, że jest odwrotnie, ale po namyśle wydaje mi się, że jest chyba po prostu raz tak, a raz inaczej.
Zresztą infantylność nie jest dla mnie decydującym kryterium, jeśli chodzi o ranking. Dość dziecinny "Fantomas” na przykład figuruje u mnie, w przeciwieństwie do “Dworu”, na jednym z najwyższych miejsc.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.