Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2021-06-22, 23:26:11
John Dee napisał/a:
Pomyślmy zatem dalej. Czy nadal będziesz kategorycznie domagać się miejsca w namiocie, jeżeli na miejsce noclegu przybędziesz nocą, w deszczu, albo/i jako sublokatorkę będziesz miała kogoś, za kim nie przepadasz, bo, powiedzmy, ona strasznie chrapie?
Ale w scenie, o której rozmawiamy, nie było żadnej wzmianki o tym, żeby któryś z chłopców chrapał. A pogoda była całkiem przyjemna.
John Dee napisał/a:
A teraz wyobraź sobie, że wskutek częstego przemieszczania się wy musicie co wieczór rozbijać i każdego ranka zwijać swój namiot, podczas gdy ten “godny pożałowania” osobnik sypiający w samochodzie w tym czasie już sobie smacznie chrapie?
Leniwa jestem faktycznie, ale nie wyobrażam sobie sytuacji, że podróżując z grupą znajomych wyleguję się zadowolona w aucie, zamiast pomóc przy rozbijaniu/zwijaniu namiotu.
Przed pandemia i boomem na campery miałem pomysł kupna dostawczaka i budowy pojazdu turystycznego dla całej rodziny.
Teraz ceny i przepisy zniechęcają skutecznie do takich pomysłów, ale można wykorzystać wspomniane wcześniej auto typu kombi i zrobić zabudowę na dwuosobowe wyjazdy.
Jest wiele gotowych pomysłów, ale ja marzę o takim zrobionym samodzielnie.
Pomogła: 83 razy Dołączyła: 10 Sty 2010 Posty: 19574 Skąd: Tam i z powrotem
Wysłany: 2021-06-23, 06:13:16
Berta von S. napisał/a:
Ale w scenie, o której rozmawiamy, nie było żadnej wzmianki o tym, żeby któryś z chłopców chrapał. A pogoda była całkiem przyjemna.
A może było tak, że Polipirydion, podobnie jak większość z Was, był entuzjastą spania w namiocie. Sam miał chrapkę na to lepsze miejsce pod gwiazdami i niedżentelmeńsko umieścił Joannę w wartburgu
można wykorzystać wspomniane wcześniej auto typu kombi i zrobić zabudowę na dwuosobowe wyjazdy.
Tyle że to już nie będzie "nocowanie w samochodzie" w takim sensie, od którego się zaczęła dyskusja.
Cytat:
wskutek częstego przemieszczania się wy musicie co wieczór rozbijać i każdego ranka zwijać swój namiot,
Przez całą młodość połowę wakacji spędzałem włócząc się z namiotem, więc codzienne rozstawianie i składanie mnie nie rusza. Codzienne nocowanie w samochodzie - nigdy! Mogę sobie wyobrazić sytuację awaryjna - np. warunki terenowe lub atmosferyczne wykluczające rozstawienie namiotu - ale codziennie to niech ten "pożąłowania godny osobnik" się nie wysypia, nie ja
She napisał/a:
Polipirydion, podobnie jak większość z Was, był entuzjastą spania w namiocie. Sam miał chrapkę na to lepsze miejsce pod gwiazdami i niedżentelmeńsko umieścił Joannę w wartburgu
On był wtedy na etapie "jak ona ślicznie pluje", więc nie sądzę. Raczej umieściłby się jako podnóżek przed drzwiami do auta żeby dziewczęciu było łatwiej wysiadać rano
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2021-06-23, 08:58:11
irycki napisał/a:
She napisał/a:
Polipirydion, podobnie jak większość z Was, był entuzjastą spania w namiocie. Sam miał chrapkę na to lepsze miejsce pod gwiazdami i niedżentelmeńsko umieścił Joannę w wartburgu
On był wtedy na etapie "jak ona ślicznie pluje", więc nie sądzę.
Fakt.
A może w tym tkwi sedno - Joannę odizolowano w samochodzie ze względów moralnych.
I nie na oprychów były potrzebne te zamki w drzwiach, tylko na Polipirydiona.
Spanie w samochodzie bywało w moim przypadku, do tej pory, jedynie w sytuacjach gdy nie miałem namiotu lub nie można go było rozbić.
Pamiętam noc w aucie na parkingu przy obwodnicy Wiednia w drodze do Włoch. Przy zamkniętych oknach duchota i kondensacja wilgoci. Przy uchylonych hałas z autostrady.
Namiot ma przewagę nad samochodem bo wentylacja i powierzchnia do spania są zdecydowanie na plus.
Jeśli chodzi o hałasy i chrapanie to kwestia indywidualna. Ja chrapię (podobno), ale potrafię zasnąć w każdych warunkach. Można zastosować zatyczki do uszu (w schroniskach i na kempingach często widziałem)
W zeszłym roku kupiłem nowy namiot rodzinny i moja młodsza córka stwierdziła, że nie da się w tym spać, bo jest za ciemno w nocy!!!
Namiot jest specjalnie izolowany (srebrna warstwa na spodniej stronie tkaniny tropiku) i zaciemniony (czarny kolor sypialni). Dzięki temu jest ciemniej i chłodniej.
Każdy, kto spał w namiocie wie, że po wschodzie słońca czujemy się jak kurczak w piekarniku. Przynajmniej w tych z czasów PRL-u.
Inna możliwością jest hamak, w którym spałem przez tydzień na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej.
Podsumowując jeśli ktoś nie ma zamiaru się zamykać w puszce typu auto to wystarczy materac, śpiwór i gleba.
Przez wiele lat sypiałem podczas wakacji w namiotach. Od pewnego czasu wolę spać w samochodzie. W namiocie nie ma możliwości skutecznego odizolowania się od nocnych hałasów. Co prawda samochodem nie wszędzie można wjechać, ale noszenie namiotu i innych bagaży też do przyjemności nie należy. Szczególnie w deszczowe dni. O innych niedogodnościach i wadach spania pod namiotem nie będę powtarzał po Przedpiśćcach
Antracyt napisał/a:
Podsumowując jeśli ktoś nie ma zamiaru się zamykać w puszce typu auto to wystarczy materac, śpiwór i gleba.
Jak pogoda sprzyja to można spać pod gołym niebem, tak jak to zrobiliśmy podczas pobytu
na zamku Grodno w 2015 roku śpiąc na kawiarnianych ławkach na dziedzińcu zamkowym.
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
Pomogła: 83 razy Dołączyła: 10 Sty 2010 Posty: 19574 Skąd: Tam i z powrotem
Wysłany: 2021-06-23, 13:08:11
Even napisał/a:
Jak pogoda sprzyja to można spać pod gołym niebem, tak jak to zrobiliśmy podczas pobytu
na zamku Grodno w 2015 roku śpiąc na kawiarnianych ławkach na dziedzińcu zamkowym.
Przypomniało mi się, jak podczas forumowego pobytu w Bolczowie Hrabia von Kłodzko też spał pod gołym niebem...izolował się od nocnych hałasów
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2021-06-23, 21:38:32
Antracyt napisał/a:
Przed pandemia i boomem na campery miałem pomysł kupna dostawczaka i budowy pojazdu turystycznego dla całej rodziny.
Antracycie, Twój pomysł wcieliłem w życie jakieś 12 lat temu, bo wtedy właśnie kupiłem swojego pierwszego Caddy od Volkswagena, którego 6 lat temu zamieniłem na nowego. Używam go jako kampera i jestem z niego wielce zadowolony. Poprzednio miałem busa, ale ten był mi po prostu za duży. Caddy jako jednoosobowy pseudo kamper jest wsam raz, dla małej rodziny prawdopodobnie jednak za mały. Przy okazji zrobię parę zdjęć i pokażę Wam kilka moich rozwiązań, choć nigdy go nie rozbudowałem, bo ważne jest mi zachowywać niski profil, by móc parkować i nocować dosłownie wszędzie. Z kamperem jest to często problematyczne.
Przez jakiś czas jeszcze równolegle rozbijałem od czasu do czasu namiot, ale w ostatnich latach już tego nie robię. To nie ma sensu.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2021-06-23, 22:54:27
Even napisał/a:
Jak pogoda sprzyja to można spać pod gołym niebem, tak jak to zrobiliśmy podczas pobytu
na zamku Grodno w 2015 roku śpiąc na kawiarnianych ławkach na dziedzińcu zamkowym.
No! Klimat tych noclegów na zamkowym dziedzińcu był genialny!
Ze współczuciem patrzyłam na odłam agroturystyczny, który mieszkał we wiosce pod zamkiem. Ale przynajmniej dzięki temu mogliśmy tam na dole wziąć prysznic.
Antracyt napisał/a:
Namiot jest specjalnie izolowany (srebrna warstwa na spodniej stronie tkaniny tropiku).
Spodniej? Ja mam srebrną warstwę na zewnętrznej stronie tropiku. Ale to stary model - kupiony w latach 90. za 50 marek, które zarobiłam w Rajchu na praktykach.
_________________ Drużyna 5
Ostatnio zmieniony przez Berta von S. 2021-06-23, 22:54, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 31 razy Wiek: 45 Dołączył: 26 Maj 2018 Posty: 6117 Skąd: Georgetown, Ontario
Wysłany: 2021-06-27, 12:37:12
Mialem kiedyś podobny namiot, może nie taki płaski, ale za to wyglądał jak "kabina tlenowa"
Muzygogu, mnie bardziej interesuje jak znajdujesz miejsca do noclegu. Nie ma ryzyka, że rano ktoś Cię poszczuje bardzo złym ratlerkiem, bo to teren prywatny? Czy może wszystko miałeś ogarnięte przed wyprawą?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.