Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2021-06-19, 17:18:44 Nocowanie - namiot czy samochód?
Bóbr Mniejszy napisał/a:
Na kempingu, gdzie spotkali się z Rochem, kazał chłopom spać w kilku w namiocie, a biednej Joannie - w wartburgu. Każdy, kto ma takie doświadczenia wie, że samochód w nocy, nawet letniej, drastycznie się wyziębia. Taka natura stalowej konstrukcji, w dodatku pełnej niewidocznych szpar i szczelin, przez które wziera nocny ziąb.
Bobrze, w żaden sposób nie mogę się z Tobą zgodzić. Moje doświadczenia, np. jako wędkarz sypiający bardzo często w samochodzie i to przez cały rok, są zupełnie inne. W tym miesiącu np. spędziłem już trzy noce w porcie, czyli nad wodą, gdzie zawsze jest chłodniej niż np. na jakiejś leśnej polanie - bez podkoszulka, w rozpiętym śpiworze i tak aż do czwartej nad ranem, gdy pora wstawać.
Bez wentylacji, czyli szczelin w karoserii, w ogóle bym przy takim upale nie wytrzymał.
A jeśli się oziębi albo nadchodzi chłodniejsza pora roku - zapinasz śpiwór, nakładasz jakąś odzież, w zimie czapkę i może jakiś dodatkowy koc - i nadal śpisz komfortowo.
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2021-06-19, 20:59:50
Przypuszczam, Bobrze, że amplituda temperatur w Twoich stronach jest po prostu o wiele większa niż tu u mnie. No i trzeba dodać, że nocując w samochodzie przy niskich temperaturach blacha i szyby pokrywają się kondensatem, co jest przykre. W namiocie ten fenomen chyba nie występuje?
Pomógł: 31 razy Wiek: 45 Dołączył: 26 Maj 2018 Posty: 6117 Skąd: Georgetown, Ontario
Wysłany: 2021-06-20, 00:50:19
John Dee napisał/a:
Przypuszczam, Bobrze, że amplituda temperatur w Twoich stronach jest po prostu o wiele większa niż tu u mnie. No i trzeba dodać, że nocując w samochodzie przy niskich temperaturach blacha i szyby pokrywają się kondensatem, co jest przykre. W namiocie ten fenomen chyba nie występuje?
Może tak być, zresztą jak noc jest parna, lub zwyczajnie ciepła to i samochód nie ochłodzi. Moje doświadczenia pochodzą z zalesionych terenów z jeziorami, o klimacie raczej suchym. Zresztą w mieście na ogół jest cieplej w nocy, niż w lesie daleko za miastem.
W namiocie para z oddechów kondensuje się w dużej ilości, w końcu to impregnowana tkanina i jeśli nie otworzymy okien/drzwi, to nie ma co liczyć na przewiew. Oczywiście to zależy od różnicy temperatur, wilgotności, liczby osób, itp.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2021-06-20, 21:46:59
Ale pomijając kwestie temperatury - nie bardzo sobie wyobrażam, jak można wygodnie spać w wartburgu? W namiocie jest dużo bardziej komfortowo. W każdym razie jak się ma materac
P.S. Mam już ten lekki żółty model ze sklepu na D, który polecał w wątku turystycznym Antracyt i jest naprawdę fajny.
Ale pomijając kwestie temperatury - nie bardzo sobie wyobrażam, jak można wygodnie spać w wartburgu?
Swego czasu miałem sytuację, gdzie awaryjnie musiałem zawieźć koleżankę na pociąg Na jej trasie wystąpiła awaria. Druga linia była sprawna, ale czynna dopiero rano. Kiedy ona słodko spała na fotelu w aucie, to ja się wierciłem jak wściekły. Zazdroszczę osobom, które potrafią usnąć w aucie lub też na fotelu przed tv....za nic nie zmrużę oka. Ona chrapała, a ja liczyłem auta, które przejechały w tym czasie...o lisie nie wspomnę
Pomogła: 83 razy Dołączyła: 10 Sty 2010 Posty: 19574 Skąd: Tam i z powrotem
Wysłany: 2021-06-21, 13:27:36
Berta von S. napisał/a:
Adi napisał/a:
Ona chrapała, a ja liczyłem auta, które przejechały w tym czasie...o lisie nie wspomnę
Lis przejechał?
Chyba lisa przejechały auta te.
Potrafię usnąć w samochodzie i wydaje mi się, że spanie w aucie jest wygodniejsze niż w namiocie. Bezpieczniejsze chyba też? Auto można zamknąć od środka.
A szybę można wybić od zewnątrz. Dosyć iluzoryczna ochrona.
Abastrahując od kwestii bezpieczeństwa, ja nie rozumiem, jak można spać w aucie. Większość współczesnych pojazdów ma profilowane siedzenia, także tylne. Owszem, jestem w stanie położyć przednie siedzenia, ale co z tego, skoro otrzymuję profil legowiska, w którym najwyżej jest na odcinku piersiowym kręgosłupa, a głowa spada w dół. Trzeba by dodatkowo położyć coś na tylnym siedzeniu - i to coś dosyć grubego, pojedynczy złożony w kostkę koc to za mało - żeby mieć w ogóle akceptowalny kształt legowiska. Akceptowalny, bo wygodnie to dalej nie będzie, choćby dlatego, że oparcie przedniego siedzenia też jest profilowane
Siedzenia są projektowane pod kątem siedzenia, nie spania na nich.
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Pomogła: 83 razy Dołączyła: 10 Sty 2010 Posty: 19574 Skąd: Tam i z powrotem
Wysłany: 2021-06-21, 16:19:17
irycki napisał/a:
A szybę można wybić od zewnątrz. Dosyć iluzoryczna ochrona.
Do willi z zabezpieczeniem też można się włamać
Naprawdę, bardziej bezpieczna (wytrzymała) wydaje mi się blacha samochodu niż szmaciany namiot Tak jest w mojej głowie i już. I wcale nie zamierzam Was przekonywać.
A jeśli chodzi o wygodę, to nie mówimy (przynajmniej ja) o wczasach w wozie, tylko jednorazowym kimnięciu się.
Wiem, że są różne materace, śpiwory itp. nieraz wrzucane były zdjęcia, linki. Ja napisałam, że potrafię usnąć w samochodzie, nie że się wysypiam.
A szybę można wybić od zewnątrz. Dosyć iluzoryczna ochrona.
Do willi z zabezpieczeniem też można się włamać
Naprawdę, bardziej bezpieczna (wytrzymała) wydaje mi się blacha samochodu niż szmaciany namiot Tak jest w mojej głowie i już. I wcale nie zamierzam Was przekonywać.
Oczywiście, że w samochodzie jest bardziej bezpiecznie spać
Też miałem okazję kimać w samochodzie na przednim fotelu. Fotel na maksa odsunięty do tyłu i opuszczony do takiego poziomu, aby było wygodnie. Jedną noc można wytrzymać
_________________
Ostatnio zmieniony przez Kozak 2021-06-22, 08:28, w całości zmieniany 3 razy
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2021-06-21, 21:08:57
Szara Sowa napisał/a:
Spać w samochodzie chyba najlepiej na półleżąco.
A dlaczego nie całkiem na leżąco?
Często i chętnie nocowałem w modelach kombi - Wartburg też taki miał, “353-Tourist”. Zobaczcie, ile w nim miejsca, nawet dwie osoby potrafiłby tam wygodnie przenocować.
Tak to robią doświadczeni kamperowcy.
Ale nawet jeśli byłby to zwykły model - a w takich też często przyszło mi nocować - mój trik na stworzenie wygodnej, tzn. wystarczająco długiej i poziomej płaszczyzny do spania wyglądał tak - materac należy położyć ukośnie.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2021-06-22, 01:08:57
irycki napisał/a:
Trzeba by dodatkowo położyć coś na tylnym siedzeniu - i to coś dosyć grubego, pojedynczy złożony w kostkę koc to za mało - żeby mieć w ogóle akceptowalny kształt legowiska. Akceptowalny, bo wygodnie to dalej nie będzie, choćby dlatego, że oparcie przedniego siedzenia też jest profilowane .
John Dee napisał/a:
Ale nawet jeśli byłby to zwykły model - a w takich też często przyszło mi nocować - mój trik na stworzenie wygodnej, tzn. wystarczająco długiej i poziomej płaszczyzny do spania wyglądał tak - materac należy położyć ukośnie.
Zwykły model. Więc jedyna opcja na względną wygodę to chyba tylko ta metoda z ułożeniem na siedzeniach materaca ukośnie.
Ale podejrzewam, że sturlałabym się z tej konstrukcji po kwadransie, a w każdym razie bałabym się sturlania, więc bym spała jak zając pod miedzą.
She napisał/a:
A jeśli chodzi o wygodę, to nie mówimy (przynajmniej ja) o wczasach w wozie, tylko jednorazowym kimnięciu się.
Wiem, że są różne materace, śpiwory itp. nieraz wrzucane były zdjęcia, linki. Ja napisałam, że potrafię usnąć w samochodzie, nie że się wysypiam.
Kozak napisał/a:
Jedną noc można wytrzymać
No ale właśnie o to chodzi - spanie w samochodzie jest bardziej na zasadzie "jedną noc można wytrzymać", "potrafię usnąć, nie że się wysypiam". Też potrafię usnąć w samochodzie, ale co kwadrans się człowiek budzi, bo mu kolejna część ciała drętwieje. Tymczasem w namiocie na materacu można wygodnie spać kilka nocy i się normalnie wyspać.
_________________ Drużyna 5
Ostatnio zmieniony przez Berta von S. 2021-06-22, 01:11, w całości zmieniany 2 razy
Tymczasem w namiocie na materacu można wygodnie spać kilka nocy i się normalnie wyspać.
Mając do wyboru namiot czy samochód nawet bym się nie zastanawiał
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2021-06-22, 11:52:31
Berta von S. napisał/a:
Ale podejrzewam, że sturlałabym się z tej konstrukcji po kwadransie, a w każdym razie bałabym się sturlania, więc bym spała jak zając pod miedzą.
Ależ nie, wklinowana między te dwa siedzenia sturlanie się w ogóle Ci nie grozi. Oczywiście pod materac trzeba tu i tam jeszcze coś podłożyć, ale nie wiem jak Wy, ja mam zawsze raczej za dużo torb i pojemników w aucie do wyboru, niż za mało.
irycki napisał/a:
Mając do wyboru namiot czy samochód nawet bym się nie zastanawiał
A ja, z powyżej opisaną opcją - a jest to opcja najgorsza, jeśli chodzi o nocowanie w aucie, pomijając tę na siedząco -, w sytuacji, gdyby komuś z braku miejsca w namiocie przyszłoby nocować w samochodzie zgłosiłbym się bez chwili wahania na ochotnika.
Co do kwestii bezpieczeństwa, którą poruszyła She, to sypiając w aucie, nawet na parkingu przy autostradzie, jeśli tylko jest zamknięte od wewnątrz zawsze czuję się w nim zupełnie bezpiecznie. Szczególnie świadomy faktu, że wokół mnie w ciężarówkach dziesiątku kierowców również spędzają tak swoją noc.
Jeśli zaś chodzi o wehikuł wuja Gromiłły to zawsze wychodziłem z założenia, że siedzenia skonstruował tak, by po ich rozłożeniu tworzyły idealną płaszczyznę, czyli rzeczywiście coś w rodzaju tapczanu.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2021-06-22, 12:07:57
John Dee napisał/a:
Berta von S. napisał/a:
Ale podejrzewam, że sturlałabym się z tej konstrukcji po kwadransie, a w każdym razie bałabym się sturlania, więc bym spała jak zając pod miedzą.
Ależ nie, wklinowana między te dwa siedzenia sturlanie się w ogóle Ci nie grozi. Oczywiście pod materac trzeba tu i tam jeszcze coś podłożyć, ale nie wiem jak Wy, ja mam zawsze raczej za dużo torb i pojemników w aucie do wyboru, niż za mało.
No nie wiem. Nie wypróbowywałam tej metody, więc trudno mi się definitywnie odnieść. Ale na zdrowy rozum wydaje mi się wygodniejsze spanie na materacu, który leży na płaskiej ziemi niż na konstrukcji z siedzeń, toreb i pojemników.
A kwestia bezpieczeństwa w ogóle nie wydaje mi się zbyt istotna. Sama na odludziu pewnie bym wolała się zamknąć w aucie, ale tu mówimy o biwakowaniu całą grupą.
Kwestia bezpieczeństwa jest generalnie mocno przeszacowana na korzyść samochodu.
Jeśli mówimy o noclegu gdzieś na odludziu - to jak się trafi ktoś, kto zechce zrobić krzywdę, to zrobi, niezależnie od tego czy to będzie samochód, czy namiot.
Ba, samochód może nawet bardziej prowokować przypadkowych krzywdzicieli. Dlaczego? Bo ma okna, przez które doskonale widać, kto leży w środku. Na przykład samotna dziewczyna. I to już może wystarczyć, żeby nakręcić pijanego gościa, który akurat przechodził i jeszcze przed chwilą żadne figle nie byly mu w glowie.
W przypadku namiotu niczego nie widać, trzeba by go otworzyć i zajrzeć do środka. A zaglądanie jest ryzykowne, w końcu może tam równie dobrze leżeć wysportowany facet trzymający pod ręką srogą pałę.
A jeśli nocujemy w bezpiecznym miejscu, to w ogóle sprawa jest bezprzedmiotowa.
Po namyśle samochód ma jedną przewagę - duże zwierzęta. W polskich warunkach w zasadzie tylko niedźwiedź. Łaził nam kiedyś niedźwiedź przy namiocie i głupio się czuliśmy, choć byliśmy przekonani że to pies albo dzik. Tyle że tam gdzie można spotkać niedźwiedzia, raczej i tak nie wjedziemy samochodem.
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2021-06-22, 22:32:30
Berta von S. napisał/a:
No nie wiem. Nie wypróbowywałam tej metody, więc trudno mi się definitywnie odnieść. Ale na zdrowy rozum wydaje mi się wygodniejsze spanie na materacu, który leży na płaskiej ziemi niż na konstrukcji z siedzeń, toreb i pojemników. )
Bo Ty wychodzisz z założenia, że masz dwie opcje: namiot, który dzielisz sobie ze swoją najlepszą przyjaciółką, oraz stojący obok niego niewygodny - choć jak już zdążyłem zademonstrować, nie aż tak bardzo - samochód. Jasne, że w takiej sytuacji niemal każdy wybrałby namiot. Ale to jest zbyt prosty, bo wręcz idealny układ. Czyżby nigdy nie słyszałaś o prawie Murphy'ego?
Pomyślmy zatem dalej. Czy nadal będziesz kategorycznie domagać się miejsca w namiocie, jeżeli na miejsce noclegu przybędziesz nocą, w deszczu, albo/i jako sublokatorkę będziesz miała kogoś, za kim nie przepadasz, bo, powiedzmy, ona strasznie chrapie? A teraz wyobraź sobie, że wskutek częstego przemieszczania się wy musicie co wieczór rozbijać i każdego ranka zwijać swój namiot, podczas gdy ten “godny pożałowania” osobnik sypiający w samochodzie w tym czasie już sobie smacznie chrapie?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.