No to poszalał imć Niemirski, cytat oczywiście celowo wyrwany przeze mnie z kontekstu
Cytat:
Gareth z dwoma zbirami wybiegli z pomieszczenia, zaś Pappani podeszła do każdego z osobna i sprawdziła plastry opasujące nasze członki. Z bliska wydała mi się ohydna. Nie, nie w tym sensie, że była brzydka.
Cytat:
Jedni usiedli na podłodze i zaczęli rozmasowywać sobie członki, inni przykucnęli na stołkach, wszyscy zaś unikali kontaktu wzrokowego.
Tu się robi dość nieprzyzwoicie, małe sado-maso ;)
Wracam do czytania.
_________________ Zwycięzca rywalizacji rowerowej w 2016 i 2017 r.
Ostatnio zmieniony przez Moore 2015-04-02, 10:58, w całości zmieniany 1 raz
Nastał sobotni ranek. Popijając swoją ulubioną zieloną herbatę rozkoszowałem się widokiem zalewanych przez potoki słońca ulic. Sielankę przerwał mi sms od pana Tomasza: U mnie w biurze o 9:00. Pilne!
Wziąłem szybki prysznic, zjadłem dwie bułki z pasztetową i już po 30 minutach wchodziłem do gmachu Ministerstwa Kultury i Sztuki. W gabinecie za biurkiem, otoczony stertami papierów, siedział mój szef. Spojrzał na mnie ponad swoimi wielkimi okularami i rzekł.
- Wynikła delikatna sprawa. Masz 2 tygodnie czasu?
- Planowałem małe randez vous na Mazurach razem z Afrodytą - odpowiedziałem zgodnie z prawdą.
Pan Samochodzik, bo takie przezwisko nosi mój szef, które przylgnęło do niego przed laty dzięki wehikułowi niedocenionego wynalazcy, wuja Gromiłło, zmarszczył jeszcze bardziej czoło.
- Kobiety przychodzą i odchodzą, wiem coś o tym. ( ) Przejdę do rzeczy. Szykuje się kolejna część naszych przygód. Będzie ją pisał Arkadiusz Niemirski. A to jak wiesz oznacza zagadki kryminalne, terrorystów, broń palną. Mam już swoje lata i nie mogę sobie pozwolić na eskapady rodem ze Szklanej pułapki. Nie jestem Brucem Willisem. Mam więcej włosów na głowie. W poniedziałek odbierzesz w sekretariacie bilet lotniczy do USA. Paszport i wizę masz?
- Do USA? - wybałuszyłem oczy - ale ja miałem plany - jąkałem się - chciałem z ukochaną spędzić trochę czasu nad jeziorami!
- Jak kocha to poczeka - stanowczo odpowiedział szef. - Dostałem zaproszenie na pewne miłe wydarzenie. W związku z realizacją testamentu mamy otrzymać bezcenne dzieła polskiego malarstwa, uznawane dotychczas za zaginione. Ja nie mogę lecieć. Mam inne plany.
- Ale szefie - próbowałem protestować - to nie mnie zapraszają. Nawet nie jestem pewien czy będą chcieli obecności mojej osoby!
- Powiedz im ... wymyślisz coś. O! Mam chorobę lokomocyjną i bardzo źle się czuję w samolotach. Powinni wybaczyć staruszkowi. Statkiem nie popłynę bo zanim dotrę Ty już wrócisz. Bez dąsów!
Zrezygnowany usiadłem w fotelu. Kolejny misterny plan ułożenia sobie życia pękł jak bańka na wietrze.
Paweł Daniec wraca do kraju gdzie wszystko jest największe. Nawet śmigłowiec Bell Jet Ranger, zdolny wg specyfikacji wziąć na pokład 4 osoby, w farmerskim kraju mieści ich aż 10 i bagaż ;)
Jak zdradza tytuł będą jacyś zakładnicy. A skoro tak, więc można spodziewać się porywaczy i terrorystów? Bingo! Trafił się ich najgorszy przypadek - ekoterroryści, którzy w imię walki o przyrodę są w stanie pościć z dymem całe pole naftowe wraz z okolicznymi wioskami. Jeśli do tego dodamy szczyptę amerykańskiej polityki oraz dziedziczenie fortun otrzymamy całkiem fajny temat na książkę. Co prawda obecność znanych z hollywoodzkiej fabryki snów aktorów może być niesmaczna ale da się przeżyć.
Przyzwyczajeni do zagadek historycznych tym razem nie będą musieli wysilać szarych komórek. Takiej tu nie ma. Jest za to typowy kryminał, trochę broni palnej, nawet bardzo, metry taśmy klejącej i pieniądze. Wielkie, amerykańskie pieniądze.
W osobistej, dwupunktowej skali: OK (przy okazji wypowiadania tego słowa na głos należy ciamkać gumą do żucia).
_________________ Zwycięzca rywalizacji rowerowej w 2016 i 2017 r.
Akcja dzieje się w USA , to raczej książka sensacyjna .Czyta się lekko , ale brak zagadek historycznych . Nic specjalnego.
_________________ Tarasująca zazwyczaj chodnik hałaśliwa gromada
niechlujnie ubranych mężczyzn koło budki z piwem rozstąpiła się przede mną z ogromnym
szacunkiem. Mój avatar to licznik od Ferrari 410.
Pomógł: 1 raz Wiek: 47 Dołączył: 19 Lis 2023 Posty: 22 Skąd: Bytom i Remscheid (N)
Wysłany: 2024-01-20, 09:50:28
Tytul ksiazki troche mnie zdziwil - chodzi wszak o dosc jasno kryminalne zamiary.
Ale byli juz falszerze, to moga byc i zakladnicy.
Ciekawie sie zapowiadalo, choc wymowka Tomasza, ze jakoby ma chorobe lokomocji, to jakies ... nieporozumienie? Chyba mozna bylo to zreczniej ominac.
Bylem ciekaw opowiesci o Kosciuszko w USA, ktore przynajmniej na poczatku jakos takos sie zapowiadaly. (Notabene lubie takie opowiesci, dlatego tez nie mam nic przeciwko wielu ksiazka Olszakowskiego, ktorych akcja ma miejsce poza Polska.)
No ale dosc wczesnie w ksiazce pojawily sie pistolety itp. Nawiasem mowiac, troche dziwna reakcja Pawla - bylego komandosa - na widok broni.
W kazdym badz razie od razu przestawilem sie na to, ze bedzie to raczej kryminal niz ksiazka przygodowa z historyczna zagadka. No i jako taka powiesc - jest ok.
No bo w koncu typowych przypraw do przygod pana samochodzika w tym to sie raczej malo znajdzie.
Ok, biadolili nad utrata obrazow. (caly czas myslalem, ze to jakas podpucha, bo chyba nawet ekoterorysci sa swiadomi wartosci obrazow).
A propos ekoterorystow: w sumie ciekawe, jakie bylo podejscie do takich ugrupowan przeszlo 20 lat temu a teraz. No ale w koncu to byla tylko przykrywka.
Zakonczenie takie "amerykanskie" - ktos sie dogadal i ktos inny stracil.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.