Hej Berto, czekałam na ten moment przywitania się z Tobą tutaj!
Ano właśnie, gadam, a Cię nie przywitałam - cześć Lejwodo!
Berto:
Berta von S. napisał/a:
Lejwoda napisał/a:
Nurtuje mnie kilka tematów, ale na razie, zanim zarzucę wątek zbieram materiały, żeby pustosłowia nie publikować. No i weryfikuję, czy gdzieś już nie były poruszane.
Tym się kompletnie nie przejmuj, bo tu sporo osób ma sklerozę (siebie również wliczam), więc spokojnie możesz poruszać ten sam temat kolejny raz.
Zagłosowałam na Baturę, choć mój number one po wsze czasy to Bigos, tyle że go tam nie ma. Winnetou też darzę estymą. Ale to pozostałości z lektury Maya.
Marta - nie nie nie. Podobnie jak Monika. To są nieosiągalne, nierealne ideały. Marta lat 17, zdała na studia w Warszawie, jeździ ślizgaczem, świetnie łowi, rzuca sportowo spinningiem i ma sukcesy. Na dodatek wypowiada się jak dorosła (wypisz wymaluj ja w tym wieku! ). Pani Monika lat 22: strzelectwo, jazda konna, trzy języki biegle (jeśli dobrze pamiętam), zapewne prymuska na uczelni i aktualnie w powieści będąca nie tylko po studiach, ale już i po doświadczeniu zawodowym w muzeum.
Zaraz wrzucę post do wątku o WZ, bo mnie nurtują dwie sprawy. A większy wrzucę w weekend, jak przegrzebię internety. Sporo materiału zdjęciowego już ściągnęłam.
Borze szumiący! Że tu są osoby, które to rozumieją!
PS. A propos froteryzmu: płytę na cmentarzu też chciałam dotknąć, ale nie wypadało, za to pomacałam spróchniałą deskę mostka
Marta - nie nie nie. Podobnie jak Monika. To są nieosiągalne, nierealne ideały. Marta lat 17, zdała na studia w Warszawie, jeździ ślizgaczem, świetnie łowi, rzuca sportowo spinningiem i ma sukcesy.
Z tymi nierealnymi to bez przesady. Są kilkunastolatkowie grający w szachy na poziomie mistrzowskim, zdolne 17-latki często w sporcie właśnie w tym wieku przechodzą do seniorów...
Dziewczyna, będąca córką rybaka, łowienie czy pływanie jakąś krypą to zapewne wyssała z przysłowiowym mlekiem matki, a jeśli do tego sprawiało jej to przyjemność?
Nad Jeziorakiem pewnie za wielu rozrywek nie miała, mogę sobie wyobrazić jak 12-letnia Martunia z nudów bawiła się spinningiem ojca - trafię w tamten listek na wodzie, czy nie trafię? I za trzydziestym razem trafiała. A po jakimś czasie już tylko za dwudziestym piatym... A po paru latach ojciec jej mówi ty, Marta, w Iławie w niedziele są zawody, jaki ci ten spinning tak idzie, to może spróbujesz?
Już była o tym kiedyś dyskusja w jakimś wątku - ja pamiętam z czasów szczenięcych, że dwunastolatkowie odprowadzali ojcu traktor z pola do zagrody, co dla nas, mieszczuchów, było abstrakcją absolutną. Wiejskie dzieciaki były dużo doroslejsze.
Zresztą (też gdzieś o tym była dyskusja), jest bardzo prawdopodobne że Marta miała być jednak trochę starsza i Nienacki w jakimś celu w ostatnim momencie ją odmłodził.
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Marta - nie nie nie. Podobnie jak Monika. To są nieosiągalne, nierealne ideały. Marta lat 17, zdała na studia w Warszawie, jeździ ślizgaczem, świetnie łowi, rzuca sportowo spinningiem i ma sukcesy.
Z tymi nierealnymi to bez przesady. Są kilkunastolatkowie grający w szachy na poziomie mistrzowskim, zdolne 17-latki często w sporcie właśnie w tym wieku przechodzą do seniorów...
Dziewczyna, będąca córką rybaka, łowienie czy pływanie jakąś krypą to zapewne wyssała z przysłowiowym mlekiem matki, a jeśli do tego sprawiało jej to przyjemność?
Owszem, znam takich nawet . Ale to nie są samorodki, które same się trenują - są pod okiem ekspertów i odpowiednio prowadzeni. Samorodny talent pomaga do pewnego momentu, potem potrzebne jest odpowiednie prowadzenie przez trenera i dużo czasu. Marta pomagała w gospodarstwie, chodziła do szkoły. Musiała dzielić czas na pracę w domu, naukę. Może dostać się na studia do Warszawy było prościej, niż za moich czasów, bo były punkty za pochodzenie Ale takie niesamowicie zdolne dzieci na prowincji, które dodatkowo są wspierane przez odpowiedzialnych rodziców rzadko się zdarzają. Dlatego Marta jest wyidealizowana, zresztą wiemy, że to wyidealizowanie i ta postać sama w sobie była zaplanowana pod kątem Alicji.
irycki napisał/a:
Już była o tym kiedyś dyskusja w jakimś wątku - ja pamiętam z czasów szczenięcych, że dwunastolatkowie odprowadzali ojcu traktor z pola do zagrody, co dla nas, mieszczuchów, było abstrakcją absolutną. Wiejskie dzieciaki były dużo doroslejsze.
Tu się zgodzę. Doroślejsze, mądrzejsze życiowo.
irycki napisał/a:
Zresztą (też gdzieś o tym była dyskusja), jest bardzo prawdopodobne że Marta miała być jednak trochę starsza i Nienacki w jakimś celu w ostatnim momencie ją odmłodził.
Tak, to ma sens. Zresztą powieść była pisana dla młodzieży, która z reguły przyjmuje rzeczy takimi, jakimi są, bez rozkładania na czynniki pierwsze, jak to robią staruchy. Miała edukować, motywować, inspirować i kształtować odpowiedzialne postawy obywatelskie i spełniała to zadanie, bo inaczej nie byłoby tylu zasuszonych fanów
Pomógł: 6 razy Wiek: 41 Dołączył: 02 Maj 2019 Posty: 3462 Skąd: Łódź
Wysłany: 2020-06-17, 21:28:13
Głosy oddane, a im dalej w las ... tym łatwiej
A pod tym co napisał kolega irycki o Marcie mogę się podpisać nawet lewą ręką i prawą nogą - jeszcze nie umiem, ale na tą okoliczność mogę się specjalnie nauczyć
Trzeba unieważnić i powtórzyć głosowanie, bo przegram.
_________________ prof. dr hab. Jan Marczak,
Dyrektor Centralnego Zarządu Zabytków,
Ministerstwo Kultury i Sztuki
Berta von S. Administratorka Wspomagająca nienackofanka
Pomogła: 161 razy Wiek: 51 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32398 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-06-18, 01:06:04
Lejwoda napisał/a:
Marta - nie nie nie. Podobnie jak Monika. To są nieosiągalne, nierealne ideały. Marta lat 17, zdała na studia w Warszawie, jeździ ślizgaczem, świetnie łowi, rzuca sportowo spinningiem i ma sukcesy. Na dodatek wypowiada się jak dorosła
Zawsze mówiłam, że to sztywniara. Nie wiem, jakim cudem się w niej irycki (i kilku innych panów) dopatrzyli świetnego poczucia humoru oraz seksapilu.
Muzygog napisał/a:
Robinoux napisał/a:
Adi napisał/a:
Będzie wesoło jak Batura polegnie kosztem Bajeczki
Weźmiem lwów i kijów i pomścimy Waldka!
Kije łatwe, ale na lwy mus mieć pozwolenie.
Mam pozwolenie - nawet pierwsze wydanie.
Marczak napisał/a:
Trzeba unieważnić i powtórzyć głosowanie, bo przegram.
Tak jest, Panie Dyrektorze!
Już podjęłam stosowne kroki. Wdrożymy procedury, jak tylko zostanie pozytywnie rozpatrzony wniosek o formularz do wniosku odwoławczo-repetowego. Na razie jesteśmy w fazie konsultacji eksperckich, wpłynęło już sześć opinii - wszystkie oczywiście pozytywne.
Z wyrazami szacunku;
Administrator Forum
P.S. Przy okazji chciałam przekazać link do materiałów "pijarowych" i przypomnieć o zaległej premii, może być bez odsetek. https://pansamochodzik.net.pl/viewtopic.php?p=453090#453090
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.