Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-09-28, 23:14:02
John Dee napisał/a:
"Da wurde die Normandie zum Heerlager. Um seinen Nacken schlang Herzog Wilhelm die Kette samt der Kapsel, Papst Alexander weihte die Fahnen, König Harfager von Norwegen brach auf, als Bundesgenosse in England einzufallen und halb Frankreich wurde flott vor Lust nach Krieg und Abenteuern."
John Dee napisał/a:
König Harfager - Bundesgenosse? Sprzymierzeniec? Teoria, którą my dzisiaj ostrożnie dyskutujemy pruskiemu pisarzowi 170 temu wydaje się być faktem.
To bardzo ciekawe, bo wynika z tego, że i papież maczał palce w całej aferze. Tylko Theodor myli tutaj Haralda Hardrade z Haraldem Haarfagerem (Pięknowłosym), pierwszym królem Norwegii, który żył jakieś dwieście lat wcześniej.
PS. Ubolewam, że tak mało rzeczy Theodora Fontane przełożono na polski .
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2020-09-28, 23:15, w całości zmieniany 1 raz
5 października 1939 roku - Warszawa. W czasie niemieckiej defilady zwycięstwa, polscy saperzy (kpt. Brudnicki, por. Unterberger i ppor. Sawicki) oraz wydzieleni żołnierze SZP spaprali zaplanowany zamach na Hitlera. Jednojajeczny Wódz III Rzeszy miał zakończyć swoje marne życie w wyniku zdetonowania 500 kg trotylu.
Swoją drogą, ciekawe jak by to wpłynęło na losy II WŚ i Polski. Myśle, że niewiele.
Po pierwsze, najprawdopodobniej władzę zachowali by najbliźsi współpracownicy Hitlera - Goebbels, Goring... Mała szansa, by zostały zrewidowane plany dot. eksterminacji Żydów czy polityka wobec Polaków (względem tej, która była prowadzona).
Po drugie, generalicja Wermachtu na tym etapie nie miała nic przeciwko zwycięskiej wojence. Nawet gdyby jakimś cudem wierchuszka partyjna nie zachowała władzy, dla nas zmieniłoby się niewiele.
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Do walki o przejęcie władzy włączyłby się również Himler. Na pewno doszłoby do wewnętrznej zawieruchy politycznej w III Rzeszy, a to mogłoby mieć negatywny wpływ na morale niemieckiej armii.
Może jeszcze w Czechosłowacji wybuchłoby powstanie, może Węgry i Rumunia wsparłyby Polskę w walce o odzyskanie niepodległości? Wielką niewiadomą pozostaje reakcja Francji i Anglii na śmierć Hitlera.
Nie wykluczone, że Stalin wydałby rozkaz marszu sowieckiej armii w głąb Europy.
Dużo niewiadomych
Tak, sporo niewiadomych, ale myślę że trudno byłoby liczyć na jakąś dłuższą niestabilność III Rzeszy po śmieci wodza.
Ktoś zapewne złapał by dość szybko władzę. A dla nas bez różnicy, który ze zbrodniarzy siedziałby na stołku.
Stalin? On chyba jeszcze wtedy nie był gotowy. Gdyby był, to we wrześniu nie zatrzymałby się na uzgodnionej linii demarkacyjnej tylko od razu poszedł na zachód. Nie poszedł, i nie sądzę żeby śmierć Hitlera coś w tym względzie zmieniła.
Także jeśli chodzi o Wehrmacht, to po zwycięskiej wojnie z Polską raczej z morale nie miałby kłopotów. Zwłaszcza gdyby nowym fuhrerem został Goring, a były na to duże szanse. Goring może nie był aż tak charyzmatyczny jak Hitler, ale sława bohatera I wojny swoje jednak robiła.
Nie wiem też, dlaczego Węgry i Rumunia miałby zmienić swoją politykę. Przecież ta polityka nie była prowadzona pod kątem pana w ząbek czesanego, tylko Niemiec jako takich. A Niemcy dalej byłyby potęgą militarną.
Wiem, gdybam.
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Kynokephalos Moderator Członek Kapituły Samochodzikowej Książki Roku
Pomógł: 139 razy Dołączył: 07 Cze 2011 Posty: 6655 Skąd: z dużego miasta.
Wysłany: 2020-10-05, 19:43:23
W dalszej perspektywie, w tym alternatywnym scenariuszu należałoby wziąć pod uwagę inny (niż w rzeczywistości) sposób prowadzenia wojny. Co Hitlera odróżniało od innych, przynajmniej na tym etapie rozwoju ich psychiki na jakim ich znamy, to większe ideologiczne zacietrzewienie i rosnące przekonanie o własnej nieomylności i wyjątkowości.
Stąd rozkazy "ani kroku wstecz" z trudem i tylko czasami perswadowane przez generałów. Później walka na własnym terenie do ostatniego emeryta z Volkssturmu i smarkacza z Hitlerjugend. Nieliczenie się ze stratami w obliczu rzekomej historycznej misii; niezdolność do negocjacji, pokoju na zachodnim froncie, ewentualnie nawet kapitulacji kiedy jeszcze był na to czas.
I również z tym wiązałbym decyzje o biologicznym niszczeniu polskiego społeczeństwa, w tym jego żydowskiej części. Jest znaną rzeczą - o czym wspomniał irycki - że wielu późniejszych opozycjonistów, jak "bohater-antyfaszysta" Stauffenberg, nie widziało niczego złego w podporządkowaniu i wykorzystaniu "podludzi" przez "naród predestynowany do przewodnictwa". Mimo to na przykład konferencja w Wannsee, która była nie tylko symbolicznym ale i rzeczywistym punktem przełomowym, to dopiero rok 1942. Do tego momentu różne opcje leżały na stole, a nawet jeżeli nie można byłoby liczyć na moralne wartości innych niemieckich przywódców, to na ich poczucie rzeczywistości i strach przed konsekwencjami - już tak.
Stąd więc też - dalej idąc - takie posunięcia Hitlera wobec Polski jak rozkaz starcia Warszawy z powierzchni ziemi.
A z drugiej strony - wydaje mi się, że po 17 września zajęte przez sowietów wschodnie tereny zostały tak czy tak stracone; zaś nic innego jak totalna klęska Niemiec i bezwarunkowa kapitulacja (do której mogłoby nie dojść, gdyby przy władzy tam byli ludzie trochę bardziej racjonalni) nie dałyby nam takich nabytków na zachodzie.
Tak więc - z naszego punktu widzenia - większe straty ludnościowe i kulturowe przy takim rozwoju zdarzeń, zaś większe straty terytorialne w przypadku innego. Trudny rachunek. Wszystko to zresztą palcem pisane na wodzie, tak jak rozważania, czy Stalin gorszy czy Trocki. Tak źle i tak źle.
Pozdrawiam,
Kynokephalos
_________________ Wonderful things...
Zwycięzca rywalizacji rowerowej w 2019 r.
Ja też gdybam.
Niestabilność polityczna w wewnątrz III Rzeszy trwałaby dosyć długo. Goering nie był lubiany wśród oficerów armii lądowej. Zaciekłym wrogiem Grubasa byli nie tylko ludzie z grona byłego Szefa Sztabu – generała Ludwig Becka, ale również członkowie Czarnej Orkiestry (Schwarze Kapelle) admirała Canarisa. Ten ostatni nienawidził zarówno Goeringa, Goebbelsa jak i Himlera. Goeringa nie poparłaby również pewna cześć oficerów Luftwaffe. Swoich zwolenników miałby też Rudolf Hess. A więc domowa wojenka zaczęłaby się na całego.
Walka o władzę osłabiłaby też III Rzeszę na arenie międzynarodowej, co mógłby wykorzystać Stalin. Gruzin pod pretekstem udzielenia pomocy Czechosłowacji rozkazałby przekroczyć linie demarkacyjną i udać się na zachód. Armia sowiecka zajęła wschodnie tereny ówczesnej Polski praktycznie bez wystrzału. Mieli więc mnogo amunicji i innych zapasów do podjęcia takiego marszu. W każdej chwili Stalin mógł wysłać kolejne oddziały z głębi CCCP (w tym czasie nie musiał zbytnio obawiać się Japonii, ponieważ dopiero co Żukow dał do wiwatu Krajowi Kwitnącej Wiśni nad Chałchin-Goł). W październiku niemiecka armia nie posiadała aż takich zasobów materiałowych jak sowieci. Przecież sporo wystrzelała amunicji i wiele utraciła sprzętu podczas kampanii wrześniowej. Po kampanii spora też część sprzętu nadawała się jedynie do generalnego remontu.
Węgrzy i Rumunii widząc destabilizację polityczną w kraju dotychczasowego swojego sojusznika oraz nadchodzące zagrożenie ze strony Armii Czerwonej musieliby szukać innych sprzymierzeńców. Wsparciem dla ich armii mogły być polskie odziały, które opuściły granicę II RP. Na pewno szukaliby też pomocy na Zachodzie. Może zwróciliby się o wsparcie Turcji dla której sowieckie Bałkany stanowiłyby śmiertelne zagrożenie.
Oczywiście nie można wykluczyć, że po śmierci Hitlera, III Rzesza dążyłaby do zawarcia pokoju z Francją i Anglią, aby zabezpieczyć swoją wschodnią flankę. Podczas negocjacji sprawa Polski zapewne zostałaby poruszona, tylko nie wiadomo ile z przedwrześniowej Polski zostałoby Polską.
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-10-07, 19:19:12
...Podejrzewam, że ten zamach został wymyślony już długo po wojnie...
Ale wracajmy do kalendarium: 100 lat temu, 7 października 1920 r. Polska i Litwa podpisały w Suwałkach układ o wytyczeniu linii demarkacyjnej między tymi państwami....
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2020-10-07, 19:19, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-10-08, 23:11:17
100 lat temu, 9 października 1920 r., dwa dni po zawarciu przez Polskę i Litwę układu suwalskiego - patrz post wyżej - "buntuje" się dywizja generała Lucjana Żeligowskiego i przekraczając wytyczoną w w/w traktacie linię demarkacyjną zajmuje Wileńszczyznę.
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2020-10-08, 23:11, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-10-12, 22:51:08
100 lat temu, 12 października 1920 r. w Rydze Polska i radzieckie Rosja i Ukraina zawarły zawieszenie broni i podpisały preliminaria pokojowe.
Tego samego dnia w Wilnie proklamowano powstanie nowego państwa - Litwy Środkowej.
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-10-23, 23:10:32
78 lat temu, 23 października 1942 r. godzinie 22.00. na froncie, pomiędzy Morzem Śródziemnym a depresją Qattara artyleria brytyjska otwiera huraganowy ogień na pozycje włosko-niemieckie. Przy pełni księżyca rzucającego cienie na piaszczyste wydmy, ruszają do przodu najeżone bagnetami tyraliery piechoty. Wraz z nimi posuwają się drużyny saperów, którzy wykonują przejeścia w polach minowych, oznaczając je płonącymi lampami benzynowymi. Przez tak wytyczone przejścia ruszają czołgi i wyprzedzają piechotę...
...Dowódca szkockiej dywizji wyznaczył po jednym kobziarzu na kompanię, aby grali ruszającym w bój, ale w ogóle nie było ich słychać poprzez ryk własnej artylerii...
Tak wyglądał początek bitwy nazwanej potem bitwą pod el-Alamein, przełomowej na froncie afrykańskim.
W nocy z 6/7 listopada 1917 roky w Piotrogrodzie oddziały Gwardii Czerwonej i żołnierze sprzyjający Leninowi m.in. zajęli zajęli carski Pałac Zimowy. Był to początek sowieckiej rewolucji, której następstwem była smierć milionów niewinnych ludzi.
Bajeczka o wiecznie żywym Leninie ...
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-11-12, 22:28:14
Kozak napisał/a:
W nocy z 6/7 listopada 1917 roky w Piotrogrodzie oddziały Gwardii Czerwonej i żołnierze sprzyjający Leninowi m.in. zajęli zajęli carski Pałac Zimowy
W zasadzie to z 7-go na 8 go...
94 lata temu, 12 listopada 1926 r. w Holenderskich Indiach Wschodnich, na Jawie i Sumatrze, wybucha wielkie powstanie przeciwko okupantom i kolonizatorom, które przeszło do historii jako druga wojna jawajska. Powstanie krwawo stłumiono, ale w niektórych okręgach sumatrzańskich walki partyzanckie przeciągnęły się około roku.
80 lat temu, 12 listopada 1940 r. 21 brytyjskich dwupłatowych samolotów torpedowych typu Swordfish startujących z lotniskowca "Illustrious" atakuje włoskie ciężkie okręty bazujące w Tarencie. Włosi tracą trzy pancerniki (dwa udało się potem podnieść i wyremontować), Brytyjczycy dwa samoloty.
Następnego dnia w Tarencie zjawia się japoński attache morski ze swoimi ludźmi i wnikliwie studiuje skutki ataku. Jego kolega z placówki w Londynie indaguje brytyjskie władze morskie...
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-11-17, 23:12:52
50 lat temu, 17 listopada 1970 r., radziecki statek kosmiczny "łuna-17", który wystartował z Ziemi 10 listopada 1970 r., ląduje na Księżycu. Dostarczył on na powierzchnię naszego satelity ruchome laboratorium badawcze, "Łunochod-1", które tego dnia rozpoczęło działalność.
Jak niektórzy przypuszczają pojazd ów stanowił dla Zbigniewa Nienackiego inspirację do stworzenia powieściowego Asa.
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2020-11-17, 23:13, w całości zmieniany 1 raz
Kynokephalos Moderator Członek Kapituły Samochodzikowej Książki Roku
Pomógł: 139 razy Dołączył: 07 Cze 2011 Posty: 6655 Skąd: z dużego miasta.
Wysłany: 2020-11-21, 18:36:17
110 lat temu - od 18 do 25 listopada 1910 roku - trwały w Londynie demonstracje kobiet (i popierających je mężczyzn) z żądaniami pełni praw obywatelskich, przede wszystkim wyborczych. Manifestacje i starcia z policją rozpoczęły się w dniu nazwanym później "czarnym piątkiem" na wieść o tym, że rząd wbrew oczekiwaniom zaprzestał prac nad rozszerzeniem tych swobód. Zakończyły się bez rozstrzygnięcia. Były jednak istotnym momentem zwrotnym, który pozostał w pamięci i wpłynął na dalszą strategię działania ruchu sufrażystek, a do pewnego stopnia także ich przeciwników po stronie władz.
Pozdrawiam,
Kynokephalos
_________________ Wonderful things...
Zwycięzca rywalizacji rowerowej w 2019 r.
Ostatnio zmieniony przez Kynokephalos 2020-11-22, 01:15, w całości zmieniany 2 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.