Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14107 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2019-10-18, 20:09:14
A.A. Milne: “Płytki i szczelinki” (“Lines and Squares”, 1924 r.)
Gdy na spacerze jestem w Londynie,
to po chodniku, jak po drabinie
chodzę, wyłącznie na płytkach stając.
Wówczas niedźwiedzie, które się czają,
by porozgryzać na odrobinki
tych, co nastąpią gdzieś na szczelinki,
wracają do swych nor lub do klatki,
a ja im wtedy mówię: "Niedźwiadki,
żaden nie będzie ze mnie pożytek,
bo ja przenigdy nie schodzę z płytek".
Małym niedźwiadkom już leci ślinka:
"Niech no on stanie gdzieś na szczelinkach..."
Duże udają, że przypadkowo
się umówiły tutaj z bratową,
że nie obchodzi ni ociupinkę
ich, czy na płytkę, czy na szczelinkę
staniesz. Lecz wierzą w to tylko głupki.
Bo to jest ważne, gdzie stawiasz stópki.
I to jest miłe, tak móc powiedzieć"
"Chodzę, po płytkach! Patrzcie, niedźwiedzie!"
“Lines and Squares” by A. A. Milne
Whenever I walk in a London street,
I'm ever so careful to watch my feet;
And I keep in the squares,
And the masses of bears,
Who wait at the corners all ready to eat
The sillies who tread on the lines of the street,
Go back to they lairs,
And I say to them, "Bears,
Just look how I'm walking in all the squares!"
And the little bears growl to each other "He's mine,
As soon as he's silly and steps on a line."
And some of the bigger bears try to pretend
That they came round the corner to look for a friend;
And they try to pretend that nobody cares
Whether you walk on the lines or squares.
But only the sillies believe their talk;
It's ever so portant how you walk.
And it's ever so jolly to call out, "Bears,
Just watch me walking in all the squares!"
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-10-21, 01:23:12
John Dee napisał/a:
A.A. Milne: “Płytki i szczelinki” (“Lines and Squares”, 1924 r.)
Gdy na spacerze jestem w Londynie,
to po chodniku, jak po drabinie
chodzę, wyłącznie na płytkach stając.
Wówczas niedźwiedzie, które się czają,
by porozgryzać na odrobinki
tych, co nastąpią gdzieś na szczelinki,
wracają do swych nor lub do klatki,
a ja im wtedy mówię: "Niedźwiadki,
żaden nie będzie ze mnie pożytek,
bo ja przenigdy nie schodzę z płytek".
Kiedyś wrzucałam na forum ten wiersz, ale w innym przekładzie. Nie jestem fanką białych wierszy, ale w tym przypadku wersja bez rymów mi jakoś bardziej działa na wyobraźnię:
Kiedy przechodzę londyńską ulicą
Zawsze uważnie patrzę pod swe nogi
A gromady niedźwiedzi
Gotowe pożreć głupców depczących po szparach w chodnikach
Wracają do swoich legowisk
A ja mówię im
Niedźwiedzie!
Spójrzcie tylko, jak chodzę...
Po samych kwadratach
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.