Myśle że porównanie części napisanych przez Nienackiego do kontynuacji nie ma sensu. .
NO to w tym punkcie panuje jednomyślność:).
Cytat:
Na kontynuacje powinno się patrzeć jak na coś nowego, innego, książki mają kilka wspólnych cech ale różnią się bardzo.
Dokładnie zawsze tak patrzę na "kontynuacje". Zawsze powtarzam, że większośc z nich to sprawnie napisane książki przygodowe, które czyta się całkiem przyjemnie. Co do cech wspólnych z Samochodzikami, to ja widzę niestety, tylko postać tytułowego bohatera, przeważnie wyrzuconego na dalszy plan, w niektórych częściach coś na kształt samochodzikowego wehikułu, oraz "sensacyjną" treść. A to trochę za mało, by nazywać je kontynuacjami przygód Pana Samochodzika, bo w zasadzie nie jest on (Tomasz) gównym ich bohaterem.
Co do różnic, to nie będę się rozpisywał, każdy je widzi.
Wydanie "kontynuacji" w jednej serii z powieściami Nienackiego było zręcznym chwytem marketingowym. Umożliwiło zaistnienie kilku debiutującym pisarzom. Przyznam się, że gdyby nie tożsama szata graficzna okładek i sugestywny tytuł, nigdy pewnie nie sięgnął bym do tych książek. Zresztą, wiele z nich nie miało by szansy na powstanie.
_________________ Drużyna 4
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
Pomógł: 2 razy Wiek: 36 Dołączył: 06 Sie 2007 Posty: 400 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-11-14, 13:59:12
Even napisał/a:
W mojej bibliotece przeglądnąłem karty na których odnotowuje się wypożyczenia książek. W ciągu ostatnich kilku lat w kartach "kontynuacji" są przeciętnie 3 - 4 adnotacje o wypożyczeniu, w kartach powieści Nienackiego co najmniej kilkanaście, a niektóre karty są wymienione na nowe po ich całkowitym wypełnieniu. O czymś to swiadczy.
Myślę, że setki ludzi (ba - tysiące) wychowało się na Samochodzikach Nienackiego i teraz próbują zarazić nimi swoje dzieci. Być może nawet nie mają pojęcia, że kontynuacja istnieje...
_________________ "Kiedyś chciałem umrzeć młodo jak Jim Morrison, ale z czasem zacząłem patrzeć na to inaczej..." - Ryszard Riedel
No śmiao można powiedzieć, że MILIONY ludzi czytało ksiażki o Panu Samochodziku.
Niestety dzisiejsza młodzież trochę inaczej patrzy na tego typu powieści. Mojej córce na przykład spodobał się serial "Samochodzik i Templariusze", ale ani "Wyspa złoczynców", ani tym bardziej inne ekranizacje nie przypadły jej do gustu.
Woli czytać i oglądać Harrego Pottera
_________________ Drużyna 4
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
Wcale się twojej córce nie dziwię. PS i HP mają dużo wspólnego - w tamtych czasach PS był popierany przed media (oczywiście państwowe) a dziś podobnie ma się z HP. Niestety najbardziej promowane książki nie zawsze są najlepsze, choć bywają sprawnie piszący pisarze - i wtedy seria się utrzymuje. Oststnio uległem reklamom i próbowałem przeczytać "Krytykę zbrodniczego rozumu" i "Klub Dantego". I stwierdzam, że są to dzieła przereklamowane żerujące na modzie post-kod-da-vinci-owej. Nie dorównują ani Nienackiemu, ani nawet coniektórym kontynuacjom
Pomógł: 10 razy Dołączył: 22 Maj 2007 Posty: 1277 Skąd: Trójmiasto
Wysłany: 2007-11-14, 18:28:28
Even napisał/a:
Niestety dzisiejsza młodzież
No właśnie, dzisiejsza młodzież raczej nie będzie zainteresowana "starymi" samochodzikami. Uważają je za starocie z czasów PRL-u. Macie racje że "Hory Potter" jest w pewnym sensie podobny do naszego samochodzika, mniej więcej przyświeca ta sama idea sprawiedliwości i uczciwości.
Winnetou napisał/a:
Oststnio uległem reklamom i próbowałem przeczytać "Krytykę zbrodniczego rozumu" i "Klub Dantego". I stwierdzam, że są to dzieła przereklamowane żerujące na modzie post-kod-da-vinci-owej.
Czytałem Klub Dantego, nie powiem żeby mnie zachwyciła ta książka ale i nie powiem że czas nad nią spędzony był stracony. Przeczytałem ją szybko ale wątpie żebym do niej wrócił.
Ellen napisał/a:
Tyle lat żyłam w nieświadomośc
No widzisz Ellen, ale dziękować nie musisz
_________________ Władca ma prawo budzić strach u ludu, unikać jednak powinien jego nienawiści
Jako jedyny na tym forum Junior Admin zwracam uwagę kolegom i koleżankom, żeby zaprzestali offtopów, bo będę zmuszony interwencji . Admina proszę o przeniesienie flirtów w bardziej stosowne miejsce.
Pomógł: 2 razy Wiek: 36 Dołączył: 06 Sie 2007 Posty: 400 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-11-15, 00:02:02
Even napisał/a:
No śmiao można powiedzieć, że MILIONY ludzi czytało ksiażki o Panu Samochodziku.
Niestety dzisiejsza młodzież trochę inaczej patrzy na tego typu powieści. Mojej córce na przykład spodobał się serial "Samochodzik i Templariusze", ale ani "Wyspa złoczynców", ani tym bardziej inne ekranizacje nie przypadły jej do gustu.
Woli czytać i oglądać Harrego Pottera
Harry Potter jest fajny :P
Serial z Mikulskim jest bardzo - moim zdaniem - przyjazny dla widza. Jest treść merytoryczna, jest szereg fajnych sytuacji. Może zachęcić do serii. Pozostałe obrazy są zrobione zbyt hmmm są zbyt cukierkowate... Nie potrafią tak zachęcić do lektury. Takie jest moje wrażenie...
_________________ "Kiedyś chciałem umrzeć młodo jak Jim Morrison, ale z czasem zacząłem patrzeć na to inaczej..." - Ryszard Riedel
Sypię w ostatnich dniach postami, ale cóż - tyle ciekawych wątków, interesujących spraw, a ja dołączyłem tak późno i jestem w niedoczasie. Mea culpa
Na razie przeczytałem tylko jedną kontynuację, ale chciałbym odnieść się do samej idei. W "oryginalnych" Samochodzikach także cenię PRLowski klimat, w tym dobrym znaczeniu. Przecież nic nie broni, by którąś z kontynuacji umieścić w tamtych czasach, nawet między przygodami które znamy z dwunastoksięgu. Przecież pan Tomasz wpomina w którejś z książek, że opowiada tylko o niektórych swoich przygodach, mówi, że są takie, które skończyły się niepowodzeniem. W końcu pojawia się nawet pewna nazwana przygoda (w późniejszych wydaniach Księgi strachów) - przygoda w Pradze, z golemem, podczas której, zdaje się, Tomasz poznaje Jaroslava Dohnala. A może była już taka kontynuacja?
Fenomen kontynuacji serii nie jest niespotykany. Poza pomienionym wcześniej Bondem, tak samo stało się z Conanem i całą masą innych bohaterów. Szeroką garścią można tu także (tylko dla zobrazowania zjawiska) czerpać we współczesnej kulturze dziecięcej: muminki, kubusie puchatki, batmany, forewery i inne dziady...
_________________ prof. dr hab. Jan Marczak,
Dyrektor Centralnego Zarządu Zabytków,
Ministerstwo Kultury i Sztuki
Przeczytałem tylko kilka, przez inne nie mogłem przebrnąć, nie to co Nienacki . A szkoda, bo wspaniale tworzył. . Oceniać - oceniłem na "nie", bo większość kontynuacji to nie za dobre książki. Choć zdarzają się dobre - Truso, Krzyż Lotaryński, Fałszerze...
_________________ "Historia magistra vitae est"
Ostatnio zmieniony przez Janiak2 2008-06-01, 21:27, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.