Książka po prostu mnie nie wciąga,czy jest coś złego w tym????
A pisanie o wieku i dojrzałości to trochę nie na miejscu.
Lubie książki Nienackiego,ale nie wszystko mi się podoba.
Książka po prostu mnie nie wciąga,czy jest coś złego w tym????
A pisanie o wieku i dojrzałości to trochę nie na miejscu.
Lubie książki Nienackiego,ale nie wszystko mi się podoba.
Nie ma o co się obrażać. Do niektórych książek należy dojrzeć, niektóre warto przeczytać w pewnym wieku, gdy ma się już bagaż doświadczeń życiowych, wtedy można zauważyć rzeczy, których wcześniej nie da się zauważyć.
Ja wiem, że to brzmi jak klepanie starego belfra, ale uwierz mi, czasami nauczyciele też mają rację, a że uczniowie tego nie rozumieją... Takie jest życie.
_________________
to travel hopefully is a better thing than to arrive
Robert Louis Stevenson 'Virginibus Puerisque'
Nie obraziłem się,życie mnie nie oszczędzało.
Od roku walczę z nieuleczalną choroba,może stąd ta nerwowość.
Po za tym mam taka zasadę,co mnie teraz nie wciągnęło to spróbuję później.
Już mi lepiej,dzięki Pawle.
Pomógł: 7 razy Dołączył: 12 Sty 2008 Posty: 630 Skąd: z Warmii
Wysłany: 2009-11-12, 10:50:30
Krzysztof napisał/a:
Książka po prostu mnie nie wciąga,czy jest coś złego w tym????
A pisanie o wieku i dojrzałości to trochę nie na miejscu.
Lubie książki Nienackiego,ale nie wszystko mi się podoba.
Jak nie wciąga, to nie czytaj. Kto powiedział. że musi nam się wszystko podobać, co Nienacki napisał? Mam przyjaciół, samochodzikowców, które właśnie tego nie trawią. A co do dojrzałości, to są różne rodzaje. Nie każdą musimy osiągnąć i to też nie ujma ;)
Pomógł: 1 raz Dołączył: 09 Mar 2009 Posty: 2684 Skąd: Mazury
Wysłany: 2009-11-12, 14:39:06
Krzysztof napisał/a:
... może stąd ta nerwowość.
Pamietaj - na nerwowosc najlepsza jest antynerwowosc... A tu Ci powiem, ze pod dobry adres trafiles. NIC tak nie pomaga jak Samochodzikowa terapia. Zobaczysz, to lek na WSZYSTKO. Pozdrawiam
_________________
Czesio1 Zasuszony Fan Samochodzika Były administrator
Pomógł: 6 razy Wiek: 47 Dołączył: 22 Sie 2008 Posty: 15275
Wysłany: 2009-11-12, 14:42:22
robin napisał/a:
Pamietaj - na nerwowosc najlepsza jest antynerwowosc... A tu Ci powiem, ze pod dobry adres trafiles. NIC tak nie pomaga jak Samochodzikowa terapia. Zobaczysz, to lek na WSZYSTKO. Pozdrawiam
No chyba, że trafi się na drużynowy konkurs to nie tylko człowiek się nie wyleczy ale palpitacji serca może nabawić.
_________________
Lepiej spróbować i wiedzieć, że się nie udało, niż żałować, że się nie spróbowało :-)
Murzyn zrobił swoje, Murzyn może odejść
Pomógł: 3 razy Wiek: 26 Dołączył: 29 Mar 2009 Posty: 17142 Skąd: Mazowsze
Wysłany: 2009-11-12, 19:28:41
robin napisał/a:
A propos... A gdzie to sie podziewa nasz guzzi?
guzzi chyba nas opuścił po raz drugi
Iwmali [Usunięty]
Wysłany: 2009-11-13, 14:59:31
unieski napisał/a:
guzzi chyba nas opuścił po raz drugi
Oj chyba tak,nie wytrzymał kuracji Samochodzikowej!!!
Krzysztof trzymaj się i nie przejmuj się,to wszystko to terapia Samochodzikowa,ona Cię wyleczy ze wszystkiego!
Prywatnie, moja ulubiona książka. Za każdym razem gdy ją czytam czuję ten sam dreszcz emocji. Całą czytałem kilka razy, a fragmenty chyba kilkadziesiąt, albo i więcej. Książka ma tyle wątków i meandrów, że chyba nie sposób ją zaszufladkować. W książkach Nienackiego widać jak autor dojrzewał. O ile we wcześniejszych książkach (Uwodziciel, Mężczyzna...) było trochę niedociągnięć (że użyję takiej nazwy), to Skiroławki są kompletne. Nic bym nie zmienił w tej książce.
Ostatnio zbieram książki o których wspomina Nienacki i coraz bardziej zbliżam się do całkowitego poznania. Mam fragmenty pism semantycznych itd.
Zdecydowanie podzielam pogląd mojego przedmówcy. Powieść można odczytać na wielu płaszczyznach, jak większość powieści Nienackiego zmusza do do przemyśleń, wyciągania różnorodnych wniosków. Pokazuje, że autor był wyjątkowo utalentowanym obserwatorem ludzkiego życia i różnorodnych zachowań. Prowokuje i obnaża, ale nie nie ocenia, pozostawiając wybór czytelnikowi. Niegdyś szokująca pod względem charakterystycznego dla Zbigniewa Nienackiego podkreślenia seksualności człowieka, dziś przez tzw. statystycznego czytelnika traktowana ironicznie. A szkoda...
po dwóch latach zajrzałem ponownie na to forum
dla mnie ta książka jest jak Boska Komedia Dantego - znam na pamięć ulubione fragmenty
napisał Nienacki swoją Powieść Zbójecką
książę Reuss, cieśla Sewruk i Otto Szulc - postacie skreślone z równą maestrią jak Dawid Michała Anioła
kiedy jadę na Mazury czuję ten deszczowy nietrzeźwiejący klimat
nie ma już Kawalerów Maltańskich
nas też kiedyś nie będzie
a jezior senne cudzołóstwo pozostanie
ku ukojeniu serc maluczkich
ku litości Olbrzymów
Nie podzielam poglądu, że trzeba zaraz być dojrzałym wiekiem, żeby przeczytać Skiroławki. Jakoś nie zdeprawowały mnie a miałam naście lat jak to czytałam i przyzam, że więcej bawiła mnie ta powieść, wciągała i urzekała niż epatowała seksem. A byłam już dawno i wielokrotnie po lekturze samochodzików i Skiroławki tylko mnie upewniły, że Nienacki "wielkim pisarzem był'.
Dodam, że ze Skiroławkami pod pachą warto pojechać do Jerzwałdu. Nie wiem jak teraz, bo sporo lat minęło, ale nawet udało mi się odszukać owo miejsce zbiorowego seksu wiejskiego Przyznam, że sam Nienacki nieco podpowiedział, gdzie szukać ...
Nie podzielam poglądu, że trzeba zaraz być dojrzałym wiekiem, żeby przeczytać Skiroławki.
A ja bedę bronił tego poglądu, że do niektórych powieści trzeba "dojrzeć". I nie chodzi tu o "epatowanie seksem". Po prostu mając większe doświadczenie inaczej odbieramy treść, zwraczamy uwagę na inne detale, a nawet inaczej rozumiemy przesłanie książki.
I nie chodzi tu tylko o powieści Nienackiego. Sam przed laty zachęcony przez autora "Uwodziciela" zacząłem ponownie czytać dzieła literatury światowej. Jakże inaczej je pojmowałem, niż za czasów obowiązkowej lektury szkolnej! Nawet "Pan Tadeusz", pomimo wysiłków nauczycieli szkoły podstawowej stanowił - nie tylko dla mnie - "trudny orzech". Oczywiście każdy z nas znał wykute na pamięć fragmenty, potrafił, zgodnie z wolą nauczyciela opowiedzieć treść, ale tak na prawdę, to nie po lekturze tego dzieła, tylko dzięki streszczeniom, opracowaniom i wyjaśnieniom nauczyciela. Dopiero po wielu latach, przemogłem się i z własnej, nieprzymuszonej woli przeczytałem i zrozumiałem co napisał Mickiewicz. No bo przecież lektura ma nam dawać przyjemność i satysfakcję.
_________________ Drużyna 4
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
Po prostu mając większe doświadczenie inaczej odbieramy treść, zwraczamy uwagę na inne detale, a nawet inaczej rozumiemy przesłanie książki.
Zgadzam się w pełni, czytając Skiroławki za każdym razem zwracam uwagę na inne sprawy. Książka jest tak wieloznaczna i głęboka, że za każdym razem daje dużo satysfakcji i pozwala zobaczyć prawdziwe życie.
Pewnie, że dobrze jest dojrzeć do niektórych książek. Co nie znaczy, że koniecznie trzeba je czytać dopiero jak dojrzejemy - takie jest moje zdanie. Co szkodzi przeczytać Skiroławki w młodości, wieku średnim, starczym albo nawet i częściej? Też je odbieram teraz inaczej niż ostatni raz, i ten przedostatni i ten przedprzed...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.