Ale trzeba coś jednak jej przeczytać. Zapytam część męską czytelników: czy ta literatura jest zdatna dla faceta?
Jest spoko, aczkolwiek od lat nie wróciłem do Chmielewskiej, może dlatego, że wszystkie książki trafiły na półki na strychu i nie chce mi się tam wchodzić. Cały czas mam jeszcze kilkadziesiąt innych książek, które kupiłem i nie przeczytałem.
_________________
to travel hopefully is a better thing than to arrive
Robert Louis Stevenson 'Virginibus Puerisque'
Pomogła: 37 razy Dołączyła: 08 Lip 2011 Posty: 2200 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-03-04, 17:50:41
Jeśli komuś styl Chmielewskiej średnio pasuje to może warto sięgnąć po trochę mniej typowe powieści? Na przykład "Całe zdanie nieboszczyka", w którym dużo się dzieje a dialogi są znacząco mniejszą częścią tekstu . Albo "Lądowanie w Garwolinie", gdzie mamy nietypowy temat oraz męskich bohaterów.
Pomogła: 37 razy Dołączyła: 08 Lip 2011 Posty: 2200 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-03-05, 06:55:14
Teresa van Hagen napisał/a:
....albo Jeden kierunek ruchu czy Wyścigi
Nie, "Wyścigi" to ogromna liczba dialogów, wszyscy siedzą w miejscu, a intryga jest pretekstowa. Zawsze miałam wrażenie, że Chmielewska chciała napisać pseudo-poradnik wyścigowy, ale wydawca kazał jej z tego zrobić powieść .
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-03-05, 10:05:10
Garamon napisał/a:
Nie, "Wyścigi" to ogromna liczba dialogów, wszyscy siedzą w miejscu, a intryga jest pretekstowa. Zawsze miałam wrażenie, że Chmielewska chciała napisać pseudo-poradnik wyścigowy, ale wydawca kazał jej z tego zrobić powieść .
Fakt, wyścigi są wyjątkowo niestrawne.
Mnie szczerze mówiąc z podobnego powodu męczyła też "Złota mucha", która dla odmiany brzmi jak poradnik dla zbieraczy bursztynu.
Pomogła: 37 razy Dołączyła: 20 Lut 2017 Posty: 6143 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-03-05, 20:56:08
Garamon napisał/a:
Teresa van Hagen napisał/a:
....albo Jeden kierunek ruchu czy Wyścigi
Nie, "Wyścigi" to ogromna liczba dialogów, wszyscy siedzą w miejscu, a intryga jest pretekstowa. Zawsze miałam wrażenie, że Chmielewska chciała napisać pseudo-poradnik wyścigowy, ale wydawca kazał jej z tego zrobić powieść .
No właśnie dlatego, jeżeli ktoś nie polubi Chmielewskiej to może opis wyścigów doceni
Pomogła: 37 razy Dołączyła: 20 Lut 2017 Posty: 6143 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-03-05, 20:59:28
Berta von S. napisał/a:
Garamon napisał/a:
Nie, "Wyścigi" to ogromna liczba dialogów, wszyscy siedzą w miejscu, a intryga jest pretekstowa. Zawsze miałam wrażenie, że Chmielewska chciała napisać pseudo-poradnik wyścigowy, ale wydawca kazał jej z tego zrobić powieść .
Fakt, wyścigi są wyjątkowo niestrawne.
Mnie szczerze mówiąc z podobnego powodu męczyła też "Złota mucha", która dla odmiany brzmi jak poradnik dla zbieraczy bursztynu.
A dla mnie obie te książki zdecydowanie wybijały się in plus spośród schyłkowej Chmielewskiej Było w nich coś autentycznego, za co uwielbiam Chmielewską, a nie kolejna, nie do końca udana próba stworzenia "prawdziwego kryminału"...
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-03-05, 21:09:59
Teresa van Hagen napisał/a:
A dla mnie obie te książki zdecydowanie wybijały się in plus spośród schyłkowej Chmielewskiej Było w nich coś autentycznego, za co uwielbiam Chmielewską, a nie kolejna, nie do końca udana próba stworzenia "prawdziwego kryminału"...
Autentyczne były na pewno, bo pisała o swoich pasjach.
Ale nudne niemiłosiernie.
Fajnie popatrzeć na stary Smyk.
Dziś przechodziłam koło wydmuszki.
Pomógł: 25 razy Dołączył: 22 Sie 2017 Posty: 2809 Skąd: Wyspy Pacyfiku
Wysłany: 2019-03-09, 03:29:00
Berta von S. napisał/a:
Teresa van Hagen napisał/a:
A dla mnie obie te książki zdecydowanie wybijały się in plus spośród schyłkowej Chmielewskiej Było w nich coś autentycznego, za co uwielbiam Chmielewską, a nie kolejna, nie do końca udana próba stworzenia "prawdziwego kryminału"...
Autentyczne były na pewno, bo pisała o swoich pasjach.
Ale nudne niemiłosiernie.
Trzeba pamiętać że to literatura gatunku. Gatunek: Wyścigi. I wtedy bywa już zabawne, wiem bo właśnie skończyłem (po raz 3? 4?) i płynnie przeszedłem do "Florencji córki Diabła", która na pewno ma jeden z fajniejszych początków.
P.S. Nietajenko nie zapuszczaj się tam. To jest czarny szlak dla zawodowców (Chmielewskiej). Rekomendacje dla Ciebie napisałem sporo postów wcześniej
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.