Pomógł: 55 razy Wiek: 60 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 10335 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-05-27, 18:27:50 Realia w NPPS - oprócz geograficznych.
W zasadzie wszyscy się zgadzają, że Muzeum w E. z którego miały pochodzić zbiory poszukiwane przez PSa (i innych, w tym szwarccharakterów, ale ich nie będę wymieniał, żeby nie zepsuć Aldonie rozkoszy pierwszej lektury ), to Muzeum w Elblągu (czyli w Elbingu).
A prawdziwych losach muzeum w Elblągu możemy się dowiedzieć z artykułu Jerzego Antoniewicza pt. Stan zachowania zbiorów prehistorycznych na Warmii, północnym Mazowszu i na dolnym Powiślu", zamieszczonym w "Z otchłani wieków" r, 1946, t. XV, z. 11-12 (listopad grudzień)s. 92-96. Niestety, nie ma tam żadnej wiadomości o kolekcji artefaktów z bursztynu.
O losach zbiorów Jerzy Antoniewicz (z tego, co pamiętam, późniejszy wieloletni Wojewódzki Konserwator Zabytków w Olsztynie; sprawdzę przy okazji) pisze w sposób następujący:
"Niestety, gmach muzealny, składający się z dwóch pięknych kamieniczek renesansowych położonych nad Nogatem, został spalony, zaś zbiory prehistoryczne odnalazł i przeniósł piszący te słowa przy wydatnym współudziale referatu Kultury i Sztuki m. Elbląga z miejscowości położonych w okolicach Tolkmicka, dokąd je Niemcy wywieźli przewidując zniszczenie gmachu muzealnego". Dalej J.A. pisze o stanie w jakim znaleziono zabytki. Spośród enigmatycznych miejscowości w rejonie Tolkmicka wymienia z nazwy tylko jedną miejscowość: leśniczówkę w Rekowie, gdzie na podówórzu, w błocie, znaleziono zapinki z okresu wędrówek ludów, tzw. "kuszowate z grzebykami".
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Szara Sowa 2013-05-27, 20:33, w całości zmieniany 5 razy
Pomógł: 9 razy Wiek: 61 Dołączył: 12 Sie 2010 Posty: 1515
Wysłany: 2013-05-27, 19:16:59
Jerzy Antoniewicz zorganizował Wielką Ekspedycję Jaćwieską, program badań archeologicznych pozostałości po Jaćwingach. Było już kiedyś o nim na Forum, zapewne w temacie "Templariuszy".
Pomógł: 55 razy Wiek: 60 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 10335 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-05-27, 19:28:27
TomaszK napisał/a:
Jerzy Antoniewicz zorganizował Wielką Ekspedycję Jaćwieską, program badań archeologicznych pozostałości po Jaćwingach. Było już kiedyś o nim na Forum, zapewne w temacie "Templariuszy".
Tak jest.
Muszę przypomnieć, że skierowanie mojej uwagi na stare roczniki ZOW zawdzięczam TomaszowiK.
Pomógł: 9 razy Wiek: 61 Dołączył: 12 Sie 2010 Posty: 1515
Wysłany: 2013-05-29, 19:41:08 Re: Realia w NPPS - oprócz geograficznych.
Jeżeli Nienacki rozmawiał z Jerzym Antoniewiczem, mógł od niego usłyszeć historię o wywożeniu przez Niemców zbiorów muzeum w Elblągu, a ten mógł ją znać chociażby od leśniczego w Rekowie. Z informacji uzyskanych przez Z24 wynika, że Antoniewicz prowadził poszukiwania zaginionych zbiorów, a Tomasz w NPPS dość szczegółowo opisuje poszukiwania zaginionej ciężarówki z muzealiami. Może po prostu Nienacki zacytował relację Antoniewicza ?
Cytat:
Wprawdzie dzięki pomocy autochtonicznej ludności polskiej, zamieszkującej obszar Mazur i Powiśla, zdołałem nakreślić pewien odcinek drogi, którą ciężarówka z napisem "Muzeum w E." uciekała przed nacierającymi oddziałami Armii Czerwonej, jednak szlak urywał się w pewnym miejscu. I mimo wielu usiłowań nie zdołałem odnaleźć zagubionego tropu. Pamiętam, że kiedy kierownictwu Muzeum Narodowego przedstawiłem wykreśloną na mapie trasę uciekającej ciężarówki, poddano w wątpliwość wartość mych badań, tak była fantastycznie kręta i sprzeczna z logiką.
_________________
Ostatnio zmieniony przez TomaszK 2013-05-29, 19:41, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 55 razy Wiek: 60 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 10335 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-05-29, 19:58:38 Re: Realia w NPPS - oprócz geograficznych.
TomaszK napisał/a:
Jeżeli Nienacki rozmawiał z Jerzym Antoniewiczem, mógł od niego usłyszeć historię o wywożeniu przez Niemców zbiorów muzeum w Elblągu, a ten mógł ją znać chociażby od leśniczego w Rekowie. Z informacji uzyskanych przez Z24 wynika, że Antoniewicz prowadził poszukiwania zaginionych zbiorów, a Tomasz w NPPS dość szczegółowo opisuje poszukiwania zaginionej ciężarówki z muzealiami. Może po prostu Nienacki zacytował relację Antoniewicza ?
Cytat:
Wprawdzie dzięki pomocy autochtonicznej ludności polskiej, zamieszkującej obszar Mazur i Powiśla, zdołałem nakreślić pewien odcinek drogi, którą ciężarówka z napisem "Muzeum w E." uciekała przed nacierającymi oddziałami Armii Czerwonej, jednak szlak urywał się w pewnym miejscu. I mimo wielu usiłowań nie zdołałem odnaleźć zagubionego tropu. Pamiętam, że kiedy kierownictwu Muzeum Narodowego przedstawiłem wykreśloną na mapie trasę uciekającej ciężarówki, poddano w wątpliwość wartość mych badań, tak była fantastycznie kręta i sprzeczna z logiką.
Znakomity pomysł!!!. Relacje Jerzego Antoniewicza o poszukiwaniach zaginionych zabytków jako inspiracja do napisania NPPS! Niewykluczone, że ZN znał Jerzego Antoniewicza, znanego obrońcę zabytków regionu i mógł się od niego nasłuchać! Muszę zajrzeć do książki Zdzisława Skroka "wykopaliska na pograniczu światów". Tam jest nieco o Jerzym Antoniewiczu. Zważywszy na to, co pisaliśmy w temacie o templariuszach o zainteresowaniu Mistrza sprawami Jaćwingów, to - w konteście udziału J.A. w Kompleksowej Ekspedycji Jaćwieskiej - to w najgrszym wypadku mieli masę wspólnych znajomych
PS. Nietajenki nie widać na forum, pewnie siedzi w MWiM i z parę dni on będzie wiedzał najwięcej i zostanie guru nienackologii opisowej i porównawczej .
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2013-05-30, 23:46, w całości zmieniany 1 raz
airski Twórca Andrzej Irski - autor powieści samochodzikowych
Dołączył: 07 Gru 2012 Posty: 208 Skąd: Suwałki
Wysłany: 2013-05-29, 20:22:24
Trochę to obok tematu, ale obszerne wspomnienia Przemysława Antoniewicza, syna Jerzego (ze zdjęciami) na temat Kompleksowej Ekspedycji Jaćwieskiej można znaleźć na stronie www.forum.suwalki.pl w zakładce historia.
Pomógł: 55 razy Wiek: 60 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 10335 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-05-29, 20:32:23
airski napisał/a:
Trochę to obok tematu, ale obszerne wspomnienia Przemysława Antoniewicza, syna Jerzego (ze zdjęciami) na temat Kompleksowej Ekspedycji Jaćwieskiej można znaleźć na stronie www.forum.suwalki.pl w zakładce historia.
Dlaczego obok? Mamy szerokie zainteresowania . Dzięki, airski
Pomógł: 3 razy Wiek: 27 Dołączył: 29 Mar 2009 Posty: 17142 Skąd: Mazowsze
Wysłany: 2013-05-29, 20:59:01
Z24 napisał/a:
PS. Nietajenki nie widać na forum, pewnie siedzi w MWiM i z parę dni on będzie wiedzał najwięcej i zostanie guru nienackologii opisowej i porównawczej .
Pomógł: 55 razy Wiek: 60 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 10335 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-05-30, 23:45:31
W poście z 27.05.2013 r. napisałem, że, o ile pamiętam, to Jerzy Antoniewicz był Wojewódzkim konserwatorem Zabytków. No i źle zapamietałem. Po zajrzeniu do cytowanych "Wykopalisk na pograniczu światów" Zdzisława Skroka prostuję: pomyliłem Jerzego Antoniewicza z postacią wieloletniego konserwatora zabytków w Olsztynie, Lucjana Czubiela. Ale faktem jest, że Jerzy Antoniewicz był - oprócz wspomnianych poszukiwań zaginionych zbiorów - pierwszym polskim archeologiem, który prowadził wykopaliska na Mazurach, mianowicie w Wyszemborku nad jeziorem Salęt koło Mrągowa. Wspominał, że jednym z najważniejszych rekwizytów była siekiera służaca do opędzania się od szabrowników . O jego działalności w Kompleksowej Ekspedycji Jaćwieskiej wspominaliśmy. Zmarł w 1970 r.
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2013-05-30, 23:47, w całości zmieniany 1 raz
Nietajenko Forumowy Badacz Naukowy Ojciec dwójki dzieci
Następna mało realna rzecz. Wacek z Brodaczem kupili w gospodzie tylko jedną skrzynkę piwa - więcej nie było (czyli 20 butelek). 4 dni później - po zwiedzeniu Jezioraka - Tomasz spotyka jacht Krawacika na mieliźnie, a Edyta mówi, że to przez to piwsko, które pili i pili, a jej kazali prowadzić jacht.
Przez 4 dni pić w dwóch chłopa 20 butelek piwa, to faktycznie można się sponiewierać Przeciętna trochę powyżej dwóch piw dziennie na łba
Chyba że dorabiali pół na pół z czyściochą.
_________________ I znowu polski rycerz dumnie podejmuje złotą rękawicę
Następna mało realna rzecz. Wacek z Brodaczem kupili w gospodzie tylko jedną skrzynkę piwa - więcej nie było (czyli 20 butelek). 4 dni później - po zwiedzeniu Jezioraka - Tomasz spotyka jacht Krawacika na mieliźnie, a Edyta mówi, że to przez to piwsko, które pili i pili, a jej kazali prowadzić jacht.
Przez 4 dni pić w dwóch chłopa 20 butelek piwa, to faktycznie można się sponiewierać Przeciętna trochę powyżej dwóch piw dziennie na łba
Chyba że dorabiali pół na pół z czyściochą.
Ale przecież "to piwsko" nie musi oznaczać dokładnie piwa kupionego wtedy w gospodzie, a piwo generalnie. Mogli przecież uzupełniać zapasy później.
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Pomógł: 55 razy Wiek: 60 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 10335 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-06-12, 18:36:21
irycki napisał/a:
michaŁ napisał/a:
Następna mało realna rzecz. Wacek z Brodaczem kupili w gospodzie tylko jedną skrzynkę piwa - więcej nie było (czyli 20 butelek). 4 dni później - po zwiedzeniu Jezioraka - Tomasz spotyka jacht Krawacika na mieliźnie, a Edyta mówi, że to przez to piwsko, które pili i pili, a jej kazali prowadzić jacht.
Przez 4 dni pić w dwóch chłopa 20 butelek piwa, to faktycznie można się sponiewierać Przeciętna trochę powyżej dwóch piw dziennie na łba
Chyba że dorabiali pół na pół z czyściochą.
Ale przecież "to piwsko" nie musi oznaczać dokładnie piwa kupionego wtedy w gospodzie, a piwo generalnie. Mogli przecież uzupełniać zapasy później.
Szczególnie, że - o ile pamiętam - w gospodzie u przeprawy była końcówka. Można sobie wyobrazić, że wrócili tam jak dowieziono nowy towar. Albo też dokupili go gdzie indziej.
Pomógł: 1 raz Wiek: 41 Dołączył: 31 Sie 2015 Posty: 1508 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-06-13, 09:33:19
Albo standardowo- 3 dni abstynencji i początek ciągu...
Siedzieli od rana i łoili, możliwe, że była też i wódeczka.
Nie ma się co śmiać- straszna choroba.
_________________
von Dobeneck1 [Usunięty]
Wysłany: 2017-06-13, 10:33:54
Czekajcie, czekajcie... Ale oni mogli to piwsko wypić w jeden dzień. A wiem z własnego doświadczenia, że pierwszego dnia piwo smakuje znakomicie i pije się bez umiaru, natomiast następne dni, to koszmar nie gorszy od Lśnienia, Egzorcysty i Kobiety w czerni razem wziętych. I każdy kto "używa", wie, że inaczej "trzyma" piwo, a inaczej wódka(o winie nie wspominam, bo to trunek dla kobiet i kolaborantów
Nauczony doświadczeniem, unikam podobnych sytuacji, ale rozumiem nowicjuszy i szczerze im współczuję.
Inna sprawa, że ani Wacek, ani Brodacz nie przejawiali strucia, zatrucia, czy zwykłego kaca... Hmmm.. Może mieli ten...no...Permen???
Pomógł: 55 razy Wiek: 60 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 10335 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-06-13, 16:45:46
No nie wiem... Z doświadczenia, to wiem, że najlepiej - i najbezpieczniej - się imprezuje nie podczas zwykłego rejsu, tylko podczas tzw. rejsu cumowniczego. Łajba stoi przycumowana do kei i tylko donosi się trunki, jedzenie itd.
Poza tym Alfred zdyskwalifikował od razu napoje typu wino wino, a one są najlepsze w czasie takich długotrwałych imprez .
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2017-06-13, 16:46, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.