PanSamochodzik.net.pl Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Otwarty przez: Protoavis
2018-10-23, 21:39
Sytuacje nieprawdopodobne i błędy w Nowych przygodach
Autor Wiadomość
Chemas 
Forumowy Badacz Naukowy
Kinomaniak wychowany na literaturze młodzieżowej



Pomógł: 42 razy
Wiek: 55
Dołączył: 04 Wrz 2021
Posty: 11827
Skąd: Złocieniec
Wysłany: 2022-05-07, 14:14:12   

A ja się nad tym nigdy nie zastanawiałem :)
_________________


Sporadyczny turysta, kiedyś bardzo aktywny, serdecznie zaprasza na Pojezierze Drawskie
 
 
Berkut 
Uwielbia Samochodzika
hodowca kur



Pomógł: 1 raz
Wiek: 55
Dołączył: 13 Lip 2018
Posty: 652
Skąd: Boleszyn
Wysłany: 2022-05-23, 02:47:13   

Ornitolog miał aparat z dużym teleobiektywem . Dla mnie to zły pomysł , lepsza poręczniejsza jest lornetka , a jak potrzebne duże powiększenie to luneta . Zrobienia zdjęcia z dużej odległości teleobiektywem jest sporym wyzwaniem . Ale na filmach zawsze widać szpiega co robi zdjęcia aparatem , doskonale je widać itp. Ci co robią zdjęcia ptakom muszą robić takie budki gdzie się przyczają i czekają na ptaka , sam super obiektyw nie załatwi sprawy . Używanie obiektywu aparatu i jego wizjera jako lornetki jest nędznym pomysłem. Od razu mi to nie pasowało , mam lornetki ,teleskopy , obiektywy długoogniskowe itp. Dlatego zwróciłem na to uwagę .
_________________
Tarasująca zazwyczaj chodnik hałaśliwa gromada
niechlujnie ubranych mężczyzn koło budki z piwem rozstąpiła się przede mną z ogromnym
szacunkiem. Mój avatar to licznik od Ferrari 410.
 
 
Szara Sowa 
Ojciec Zarządzający



Pomógł: 153 razy
Wiek: 57
Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 48391
Skąd: Poznań
Wysłany: 2022-05-23, 07:51:44   

Ciekawa obserwacja. Choć może w tym wypadku chodziło też o ewentualne zrobienie zdjęć (zebranie dowodów). A trudno aby Ornitolog obciążał się i lornetką i teleobiektywem.
_________________
Drużyna 2

Nasze forum na facebooku: ./redir/facebook.com/pansamochodzikforum
Nasza forumowa geościeżka keszerska: ./redir/pansamochodzik.net.pl/viewtopic.php?p=240911#240911

 
 
Even 
Moderator
żywa skamielina forumowa



Pomógł: 22 razy
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 5510
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2022-05-23, 16:49:10   

Poza tym postronny obserwator zobaczywszy człowieka z aparatem, nawet z teleobiektywem, nie zwróci na niego większej uwagi. Co innego, jak zobaczy człowieka z dużą lunetą. Aparat foto ułatwiał kamuflaż. No i ewentualna dokumentacja też jest ważna.
_________________


Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
 
 
Berkut 
Uwielbia Samochodzika
hodowca kur



Pomógł: 1 raz
Wiek: 55
Dołączył: 13 Lip 2018
Posty: 652
Skąd: Boleszyn
Wysłany: 2022-05-24, 02:03:51   

Ornitolog mógłby robić zdjęcia "Wackowi krawacikowi" . Da się ze statywu , po drobnych przygotowaniach , siedząc w jednym miejscu zrobić zdjęcia pokazujące złoczyńcę.
Na zdjęciu jest obiektyw z epoki jest to Rosyjski "Tair 3S" sprzężony z kolbą i aparatem Zenit (nie jest to duży teleobiektyw , ale da się nim zrobić zdjęcie przy odrobinie przygotowań ).
Mam ten obiektyw , zrobiłem nim zdjęcie przy pomocy współczesnej lustrzanki testując rozdzielczość tego obiektywu . Wychodek jest w odległości 1600 metrów od aparatu . Jest to jedno i to samo zdjęcie, tyle że powiększyłem wycinek żeby było widać pełna rozdzielczość. Widać by było na zdjęciu że Wacek wychodzi z wychodka , ale w wizjerze Zenita byłby widoczny słabo -dlatego aparat słabo nadaje się jako sprzęt obserwacyjny .

wych3.jpg
Plik ściągnięto 54 raz(y) 872,71 KB

wych2.jpg
Plik ściągnięto 53 raz(y) 795,19 KB

wych1.jpg
Plik ściągnięto 55 raz(y) 792,67 KB

_________________
Tarasująca zazwyczaj chodnik hałaśliwa gromada
niechlujnie ubranych mężczyzn koło budki z piwem rozstąpiła się przede mną z ogromnym
szacunkiem. Mój avatar to licznik od Ferrari 410.
 
 
irycki 
Maniak Samochodzika
Pan Motocyklik



Pomógł: 24 razy
Wiek: 57
Dołączył: 13 Paź 2015
Posty: 5815
Skąd: Legionowo
Wysłany: 2022-05-24, 06:51:57   

No tak, ale lornetką też by takiego przybliżenia nie osiągnął.
_________________

Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.

"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch

Moje fotoszopki (akt. 13.11.2022)
.
 
 
Garamon 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomogła: 37 razy
Dołączyła: 08 Lip 2011
Posty: 2200
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2022-05-24, 18:27:43   

Co do celu sposobu działania Fałszywego Ornitologa: kapitan Jóźwiak mówi "Jeśli otrzymamy sygnał, iż ktoś usiłuje wydobyć skarby, stanowiące własność naszego narodu, może pan być pewny, że wtrącimy swoje trzy grosze." Czyli milicja nie ma na razie podstaw do podjęcia działań, ale zakłada, że mogą si pojawić. Z milicyjnej perspektywy szukanie skarbów to nie ich działka, ich interesuje zapobieganie przestępstwom i karanie przestępców. Wysłanie zakamuflowanego Ornitologa mogło mieć na celu właśnie pilnowanie, by do kradzieży nie doszło i by w przypadku odnalezienia ciężarówki skarby trafiły we właściwe miejsce. W końcu milicja nie wiedziała, jakie kontakty miał Człowiek z Blizną - szukał sponsora, ale niewykluczone, że podejrzewano, iż w desperacji spiknie się z "poważnymi" przemytnikami. Kaznodzieja działałby więc jak system alarmowy. Obserwował Tomasza i inne podejrzane osoby, z nadzieją, że jeśli ktoś trafi na ślad ciężarówki to on, dzięki swojemu sprzętowi, szybko to sprawdzi i zawiadomi władze. Tak zresztą mówi: "Obserwowałem wszystkich, którzy kręcili się w tej części jeziora. A więc i jego. Po to miałem tę wspaniałą lunetę. A jednocześnie sam także nurkowałem, łudząc się, że może uda mi się trafić na ciężarówkę." Innymi słowy, nurkowanie było takim strzelaniem na oślep, a nuż się trafi. I w takim układzie wszystko się mniej więcej zgadza.
Natomiast mnie osobiście dziwi, że Kaznodzieja nie sprawdził wcześniej okolic jachtu Krawacika. Kto jak kto, ale Wacek wybijał się jako podejrzany, zwłaszcza jeśli Kaznodzieja wiedział o dziwnych ruchach przy szukaniu mapy. A on zanurkował pod jachtem dopiero kiedy miał konkretny dowód. Z tym że to nie błąd, po prostu zabieg fabularny potrzebny do poprowadzenia akcji, ale robiący z Fałszywego Ornitologa kiepskiego detektywa...
 
 
Berkut 
Uwielbia Samochodzika
hodowca kur



Pomógł: 1 raz
Wiek: 55
Dołączył: 13 Lip 2018
Posty: 652
Skąd: Boleszyn
Wysłany: 2022-05-25, 03:03:17   

"Ale Wacek i Brodacz urządzili się znakomicie. Zakotwiczyli
jacht nad ciężarówką. O świcie zaopatrzony w akwalung Brodacz zanurzał się pod wodę, a
Krawacik spuszczał z burty koszyczek na linie. Robili to wszystko od strony jeziora, tak że
nikt z naszego brzegu nie mógł zauważyć ich manipulacji. Zresztą, trzeba im przyznać,
wykazali ogromną ostrożność. Wydobywali skarby wczesnym rankiem, i to nie dłużej niż pół
godziny dziennie, kiedy pan Anatol i Kazio jeszcze smacznie spali w swoich namiotach."
Wacek Krawacik nieźle to wykombinował , ale bezpieczniej było by robić to, tuż przed świtem w czasie deszczu. Coś koło 3-4 w nocy jest najlepsza pora na takie lewe numery. Ale znowu kłopot z światłem latarki , przydały by się gogle na podczerwień i oświetlacz (trza by flaszkę postawić czołgiście żeby coś takiego wyniósł z LWP). Chyba najlepiej jak zaczyna się lekko rozwidniać , żeby zgubić błysk latarki w głębinach .
_________________
Tarasująca zazwyczaj chodnik hałaśliwa gromada
niechlujnie ubranych mężczyzn koło budki z piwem rozstąpiła się przede mną z ogromnym
szacunkiem. Mój avatar to licznik od Ferrari 410.
Ostatnio zmieniony przez Berkut 2022-05-25, 03:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Even 
Moderator
żywa skamielina forumowa



Pomógł: 22 razy
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 5510
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2022-05-25, 12:42:07   

Berkut napisał/a:
Ale znowu kłopot z światłem latarki , przydały by się gogle na podczerwień i oświetlacz (trza by flaszkę postawić czołgiście żeby coś takiego wyniósł z LWP)

W latach sześćdziesiątych? Były duże, ciężkie i nieporęczne. Dopiero w latach siedemdziesiątych pojawiły się w wojsku noktowizory "osobiste" ważące około 2 kg. Czołgowe - peryskopowe były by dla Ornitologa nieprzydatne.
_________________


Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
 
 
irycki 
Maniak Samochodzika
Pan Motocyklik



Pomógł: 24 razy
Wiek: 57
Dołączył: 13 Paź 2015
Posty: 5815
Skąd: Legionowo
Wysłany: 2023-03-12, 18:03:35   

W kategorii błędów językowych bardziej, ale nie widzę wyspecjalizowanego tematu.

Przy okazji odpowiadania w innym wątku wyszukałem sobie cytat i w nim coś takiego:

(Scenka jak płyną ratować Romana, któremu reszta bandy chciała dać wycisk)
Cytat:
Zapaliłem światła samochodu. Mgła stawała się coraz gęstsza i nawet one nie potrafiły jej przebić dalej niż na kilka metrów. Musiałem więc zwolnić szybkość, tym bardziej że o mało nie wpadłem na wielki pal. Wyminąłem go w ostatniej chwili; kajak Tella tylko otarł się o niego.


„Zwolnić szybkość”. Jak wiadomo, szybkość może być szybsza lub wolniejsza, w zależności od okoliczności.

A może to tylko błąd w PDF-ie? Jak macie w papierowych wydaniach?
_________________

Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.

"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch

Moje fotoszopki (akt. 13.11.2022)
.
 
 
Kozak 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 36 razy
Dołączył: 30 Cze 2018
Posty: 7211
Skąd: Górny Śląsk
Wysłany: 2023-03-12, 18:42:42   

irycki napisał/a:
„Zwolnić szybkość”. Jak wiadomo, szybkość może być szybsza lub wolniejsza, w zależności od okoliczności.
Jak macie w papierowych wydaniach?

W "czarnej serii" na stronie 188 jest (...) zwolnić szybkość :)
_________________
 
 
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 66 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11310
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2023-03-12, 18:51:36   

irycki napisał/a:
„Zwolnić szybkość”. Jak wiadomo, szybkość może być szybsza lub wolniejsza, w zależności od okoliczności.

A może to tylko błąd w PDF-ie? Jak macie w papierowych wydaniach?


U mnie w wydaniu II Pojezierze 1976 jest też "zwolnić szybkość"; rzeczywiście, nieco niezręczne. Ja bym "zmniejszył szybkość" albo po prostu "zwolnił" :) .
_________________
Z 24
 
 
Chemas 
Forumowy Badacz Naukowy
Kinomaniak wychowany na literaturze młodzieżowej



Pomógł: 42 razy
Wiek: 55
Dołączył: 04 Wrz 2021
Posty: 11827
Skąd: Złocieniec
Wysłany: 2023-03-13, 08:25:40   

Trafne spostrzeżenie panie irycki :564:

Również sprawdziłem, w pdf mam jak piszesz "zwolnił szybkość" i tak samo jest w wydaniu, które posiadam, a więc Literatura wyd. I, Łódź 2022, seria "Klub łowców Przygód, strona 241. A to wydawnictwo podobno jest najbardziej w swoich wydaniach zbliżone do pierwowzorów.
_________________


Sporadyczny turysta, kiedyś bardzo aktywny, serdecznie zaprasza na Pojezierze Drawskie
 
 
berger787 
Słyszał o Samochodziku



Dołączył: 12 Lut 2023
Posty: 23
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2023-03-13, 12:38:44   

Montparnasse napisał/a:
Sam Pan Tomasz dodaje, że Człowiek z był zaplątany w fałszerstwo znaczków pocztowych i powędrował do aresztu.

Nie mam prostych pomysłów na wyjaśnienie tej zagadki. Tylko kilka „piętrowych” scenariuszy.

Zastosowano wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania w prowadzonym postępowaniu przygotowawczym np. na 2 miesiące a nie odsiadywał stricte wyroku w tej sprawie. Środek zapobiegawczy stosuje się w aby uniemożliwić mataczenie, zatarcie śladów, ucieczkę podejrzanego itd. Może tymczasowe aresztowanie się skończyło i facet wyszedł a do prowadzonej sprawy sądowej środek wolnościowy nie był potrzebny, Zresztą co to jest fałszowanie znaczków ha ha ha temat na grzywnę albo ewentualnie rok w zawieszeniu na dwa lata :)
_________________

 
 
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 66 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11310
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2023-03-14, 00:59:49   

berger787 napisał/a:
Montparnasse napisał/a:
Sam Pan Tomasz dodaje, że Człowiek z był zaplątany w fałszerstwo znaczków pocztowych i powędrował do aresztu.

Nie mam prostych pomysłów na wyjaśnienie tej zagadki. Tylko kilka „piętrowych” scenariuszy.

Zastosowano wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania w prowadzonym postępowaniu przygotowawczym np. na 2 miesiące a nie odsiadywał stricte wyroku w tej sprawie. Środek zapobiegawczy stosuje się w aby uniemożliwić mataczenie, zatarcie śladów, ucieczkę podejrzanego itd. Może tymczasowe aresztowanie się skończyło i facet wyszedł a do prowadzonej sprawy sądowej środek wolnościowy nie był potrzebny, Zresztą co to jest fałszowanie znaczków ha ha ha temat na grzywnę albo ewentualnie rok w zawieszeniu na dwa lata :)


Nie, nie, to wszystko nie tak.
MO i PS wiedzą o Człowieku z Blizną z zeznań cudzoziemca, który usiłował wywieźć ikony i Bursztynową Wenus.
Natomiast w toku akcji PS podsłuchuje rozmowę Wacka Krawacika i Brodacza, gdzie ten ostatni opowiada, że mapę łowisk gwizdnął facetowi, który usiadł z powodu afery ze znaczkami pocztowymi. Jego tożsamość z Człowiekiem z Blizną nie jest wcale oczywista dla PS, bo mowa jest o mapie łowisk. PS interesuje się nią, że tak powiem, profilaktycznie, czyli dlatego, że nie ma nic innego w polu widzenia. To, że Człowiek z Blizną jest tym facetem, który był zamieszany w aferę z Fałszywymi znaczkami pocztowymi okazuje się dopiero pod koniec.

Nb. o ile udało mi się ustalić, w tamtych czasach - czyli w latach 1968-1970 - nie było u nas żadnej afery z fałszywymi znaczkami pocztowymi. Ale badania trwają ;-) .
_________________
Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2023-03-14, 01:06, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
Kozak 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 36 razy
Dołączył: 30 Cze 2018
Posty: 7211
Skąd: Górny Śląsk
Wysłany: 2023-03-14, 08:53:38   

Z24 napisał/a:

Nb. o ile udało mi się ustalić, w tamtych czasach - czyli w latach 1968-1970 - nie było u nas żadnej afery z fałszywymi znaczkami pocztowymi. Ale badania trwają ;-) .

Uważam, że afera z fałszywi znaczkami nie ma sensu. Ile na takich znaczkach można było zarobić? Chyba że sprawa dotyczyła podrobienia kilku unikatowych egzemplarzy o dużej wartości kolekcjonerskiej :D


A mnie zastanawia jeszcze jedna sprawa. Fałszywy Ornitolog często nurkował w Jezioraku, w poszukiwaniu zatopionej ciężarówki. Wiemy, że za chlebem popłynął do obozu Pana Tomasza i do sklepu w Siemianach, ale nigdy nie uzupełnił tlenu w butli ;-)
_________________
Ostatnio zmieniony przez Kozak 2023-03-14, 09:26, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Chemas 
Forumowy Badacz Naukowy
Kinomaniak wychowany na literaturze młodzieżowej



Pomógł: 42 razy
Wiek: 55
Dołączył: 04 Wrz 2021
Posty: 11827
Skąd: Złocieniec
Wysłany: 2023-03-14, 13:37:46   

Kozak napisał/a:
Z24 napisał/a:

Nb. o ile udało mi się ustalić, w tamtych czasach - czyli w latach 1968-1970 - nie było u nas żadnej afery z fałszywymi znaczkami pocztowymi. Ale badania trwają ;-) .

Uważam, że afera z fałszywi znaczkami nie ma sensu. Ile na takich znaczkach można było zarobić?


Tu bym taki pewien nie był. Z tego co pamiętam i wiem, to filatelistyka za czasów PRL to było prawie narodowe hobby. Poza tym znaczki, które były wtedy w obiegu (a zaznaczam, że najcenniejszy były z fragmentem pieczątki, czyli z odzysku z obiegu pocztowego), to zupełnie inna bajka niż obecnie. Było nawet kilka filmów polskich sensacyjno - kryminalnych o kradzieży znaczków, na przykład wspaniała komedia "Skradziona kolekcja" z doskonałymi rolami Izabeli Dziarskiej i Elżbiety Starosteckiej.

Poszperam jeszcze
_________________


Sporadyczny turysta, kiedyś bardzo aktywny, serdecznie zaprasza na Pojezierze Drawskie
 
 
Chemas 
Forumowy Badacz Naukowy
Kinomaniak wychowany na literaturze młodzieżowej



Pomógł: 42 razy
Wiek: 55
Dołączył: 04 Wrz 2021
Posty: 11827
Skąd: Złocieniec
Wysłany: 2023-03-14, 13:47:22   

Kozak napisał/a:
A mnie zastanawia jeszcze jedna sprawa. Fałszywy Ornitolog często nurkował w Jezioraku, w poszukiwaniu zatopionej ciężarówki. Wiemy, że za chlebem popłynął do obozu Pana Tomasza i do sklepu w Siemianach, ale nigdy nie uzupełnił tlenu w butli ;-)


To mnie też zawsze zastanawiało, już nie mówiąc o taszczeniu tego wszystkiego co miał, a z tego co pamiętam (poprawcie, jeżeli coś knocę) to rozbijał się w różnych miejscach.
Butla tlenowa raczej nie należy do rzeczy podręcznych :)

Może miał butlę 10 litrową.
_________________


Sporadyczny turysta, kiedyś bardzo aktywny, serdecznie zaprasza na Pojezierze Drawskie
 
 
Bóbr Mniejszy 
Moderator
Autor książki biograficznej



Pomógł: 31 razy
Wiek: 45
Dołączył: 26 Maj 2018
Posty: 6116
Skąd: Georgetown, Ontario
Wysłany: 2023-03-14, 14:02:38   

Chemas napisał/a:
Tu bym taki pewien nie był. Z tego co pamiętam i wiem, to filatelistyka za czasów PRL to było prawie narodowe hobby. Poza tym znaczki, które były wtedy w obiegu (a zaznaczam, że najcenniejszy były z fragmentem pieczątki, czyli z odzysku z obiegu pocztowego), to zupełnie inna bajka niż obecnie. Było nawet kilka filmów polskich sensacyjno - kryminalnych o kradzieży znaczków, na przykład wspaniała komedia "Skradziona kolekcja" z doskonałymi rolami Izabeli Dziarskiej i Elżbiety Starosteckiej.

Może nie był to taki majątek, jak w przypadku obrazów, ale egzotyczne, rzadko spotykane znaczki mogły być warte sporo, a w ekstremalnych przypadkach - fortunę, typu dom i "zachodni" samochód, albo i ich wielokrotność. Kolekcjonerów było dużo, ceny rosły.
Oprócz filmów znaczki były inspiracją dla rodzimych autorów komiksów (książek pewnie też), oczywiście chodzi o kpt. Żbika.
_________________
Drużyna 2

 
 
Kozak 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 36 razy
Dołączył: 30 Cze 2018
Posty: 7211
Skąd: Górny Śląsk
Wysłany: 2023-03-14, 15:48:29   

Chemas napisał/a:
Kozak napisał/a:
Z24 napisał/a:
Nb. o ile udało mi się ustalić, w tamtych czasach - czyli w latach 1968-1970 - nie było u nas żadnej afery z fałszywymi znaczkami pocztowymi. Ale badania trwają ;-) .
Uważam, że afera z fałszywi znaczkami nie ma sensu. Ile na takich znaczkach można było zarobić?

Tu bym taki pewien nie był. Z tego co pamiętam i wiem, to filatelistyka za czasów PRL to było prawie narodowe hobby. Poza tym znaczki, które były wtedy w obiegu (a zaznaczam, że najcenniejszy były z fragmentem pieczątki, czyli z odzysku z obiegu pocztowego), to zupełnie inna bajka niż obecnie.

Chyba nie przeczytałeś w całości mojego wpisu: Uważam, że afera z fałszywi znaczkami nie ma sensu. Ile na takich znaczkach można było zarobić? Chyba że sprawa dotyczyła podrobienia kilku unikatowych egzemplarzy o dużej wartości kolekcjonerskiej :D
Chemas napisał/a:

Było nawet kilka filmów polskich sensacyjno - kryminalnych o kradzieży znaczków, na przykład wspaniała komedia "Skradziona kolekcja" z doskonałymi rolami Izabeli Dziarskiej i Elżbiety Starosteckiej.Poszperam jeszcze

Tylko że ten film pochodzi z 1979 roku ;-)
_________________
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  



Reklama:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.

Zapoznaj się również z nasza Polityka Prywatnosci (z dn. 09.08.2019)

  
ROZUMIEM
Strona wygenerowana w 0,6 sekundy. Zapytań do SQL: 16