Tym bardziej, że sam wypowiadałeś się wątku miejsca zamieszkania Marty, zacytuję Ciebie:
""Nadjechała ciężarówka... jechali w stronę Siemian" Wkrótce potem pojawiała się Marta z rowerem. Potem skręciła w las w jakąś leśną dróżkę. Znała teren, jechała na skróty. Działo się to na zachodnim brzegu Jezioraka. Na ile znam te miejsca i drogi leśne, Nienacki pisze mniej więcej o okolicy Rożka."
A Rożek to prawie Siemiany.
Zachodzi tylko pytanie, czy prawą stronę był dojazd, żeby aż daleko do promu dojechać.
Generalnie od początku to spekulowane położenie promu nie dawało mi spokoju. Szałkowo jest za blisko Iławy i za bardzo nie ma sensu, bo za wiele nie daje.
_________________
Sporadyczny turysta, kiedyś bardzo aktywny, serdecznie zaprasza na Pojezierze Drawskie
Ostatnio zmieniony przez Chemas 2021-12-28, 21:56, w całości zmieniany 1 raz
czy prawą stronę był dojazd, żeby aż daleko do promu dojechać
Nie było. Od drogi Iława - Boreczno należało odbić w lewo, do Jezioraka, na zachód. Jedyna asfaltowa, bardzo wąziutka (ale to 1978 rok) prowadziła wtedy do ośrodka w Jażdżówkach. Gdzie indziej były straszne wertepy. I są do dziś, wystarczy przejechać się na przykład do Chmielówki. Porządna droga do Makowa powstała dopiero parę lat temu.
_________________
— Więc nie ma ratunku dla mojego bohatera?
— Przykro mi, ale nie ma.
(Uwodziciel)
Ostatnio zmieniony przez Dart 2021-12-28, 22:06, w całości zmieniany 4 razy
Chemas Forumowy Badacz Naukowy Kinomaniak wychowany na literaturze młodzieżowej
Od drogi Iława - Boreczno należało odbić w lewo, do Jezioraka, na zachód. Jedyna asfaltowa, bardzo wąziutka (ale to 1978 rok) prowadziła wtedy do ośrodka w Jażdżówkach.
Spojrzałem na mapę.
Na upartego tam też można wymyślić prom, ale co dalej po drugiej stronie jeziora
Do Szałkowa jednak pewnie była.
_________________
Sporadyczny turysta, kiedyś bardzo aktywny, serdecznie zaprasza na Pojezierze Drawskie
Brawo! Bardzo szybko po pierwszej lekturze, nie znając naocznie miejscówek, doszedłeś do właściwych wniosków. Tak, wszyscy wsiedli na prom, dokładnie 15 km od Iławy, gdzieś mniej więcej w dawnych Jażdżówkach albo Makowie, po wschodniej stronie Jezioraka i... Nagle, jak deus ex machina, znaleźli się w okolicach Rożka.
_________________
— Więc nie ma ratunku dla mojego bohatera?
— Przykro mi, ale nie ma.
(Uwodziciel)
Ostatnio zmieniony przez Dart 2021-12-28, 22:42, w całości zmieniany 2 razy
Chemas Forumowy Badacz Naukowy Kinomaniak wychowany na literaturze młodzieżowej
Naszyjnik leżał w jeziorze kilkanaście (?) lat. Tak było w drugim wydaniu (tym z autkiem i gwiazdami) prawie pół wieku temu. Czytałem przed chwilą wydanie z 2018 (Siedmioróg) i znów to samo. Nikt z redaktorów do tej pory nie zauważył ewidentnej pomyłki? Czy to możliwe, że Nienacki popełnił błąd, bo miał szkic powieści jeszcze z początku lat 60.?
_________________
— Więc nie ma ratunku dla mojego bohatera?
— Przykro mi, ale nie ma.
(Uwodziciel)
Ostatnio zmieniony przez Dart 2022-01-05, 13:52, w całości zmieniany 1 raz
Chemas Forumowy Badacz Naukowy Kinomaniak wychowany na literaturze młodzieżowej
Pomógł: 67 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11312 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2022-01-05, 14:26:01
Dart napisał/a:
Naszyjnik leżał w jeziorze kilkanaście (?) lat. Tak było w drugim wydaniu (tym z autkiem i gwiazdami) prawie pól wieku temu. Czytałem przed chwilą wydanie z 2018 (Siedmioróg) i znów to samo. Nikt z redaktorów do tej pory nie zauważył ewidentnej pomyłki? Czy to możliwe, że Nienacki popełnił błąd, bo miał szkic powieści jeszcze z początku lat 60.?
Ten dysonans (kilkanaście to jest od 11 do 19) zwrócił moją uwagę już podczas pierwszej lektury, tj. w 75 r.
Jeśli chodzi o traktowanie liczb, to ZN oznaczał się pewnym niechlujstwem (vide wiek Ziemi w WZ), ale coś może być na rzeczy.
Uważam i temu przeświadczeniu dawałem wielokrotnie wyraz, że ZN popełnił NPPS tak trochę z przyrzutu, pod ciśnieniem okoliczności, z materiału który był pod ręką i widoczny przez okno i nie wymagający żadnych studiów.
Do tego celu spożytkował pewien wątek ciężarówki uwożącej skarby, już raz użyty w powieści gazetowej "Wąż Morski", z której znacznie więcej, jak wiemy, zużytkował w PSiZF. Inspirował się zapewne również wątkiem Bursztynowej Komnaty, o której pisał w WZ i której poszukiwania miały miejsce w byłych Prusach Wschodnich.
Dlaczego wątek ciężarówki? Dlatego że PS relacjonując rezultaty swojej pierwszej wyprawy sprzed lat, zwraca uwagę, że przedstawiona przezeń hipotetyczna trasa ucieczki ciężarówki nie znalazła akceptacji u jego szefów, gdyż konwój przemieszczał się nie na zachód, ale na południe, poniekąd pod prąd, na przeciw nacierających wojsk radzieckich.
Podobny wątek mamy w "Wężu". Ciężarówka ze skarbem monet uciekała z Łodzi w kierunku Piotrkowa Trybunalskiego, więc również niejako "pod prąd". Ponieważ sprawa wygląda dość dziwnie, nasuwa się myśl, czy jego źródłem nie było jakieś autentyczne zdarzenie znane Mistrzowi, które utkwiło mu mocno w pamięci. Na wojnie przecież bywa różnie i jakże często nielogicznie...
Ale jednak domysł kolegi Darta, że temat - jakimś zakresie - chodził za ZN-im od dawna może znajdować argument za nim w samej konstrukcji powieści. Jest to jedyna z przygód PS, która jest rozbita na dwie odległe czasowo części. Część pierwsza jest zaledwie streszczona, ale nie można powiedzieć, że nie robi wrażenia. Te klimaty wojennego zamętu i powojennych wędrówek po "kraju spustoszonym"... Jest to króciutka, ale równoważna tej drugiej część powieści.
Na dodatek - proszę zwrócić uwagę - w sensie konstrukcji fabuły można by się bez tej części obejść. Można by napisać byle co, w ostateczności przenieść ten wątek w całości do zimy lub przedwiośnia roku akcji zasadniczej treści powieść. Tak jak to jest np. w PSiZR czy poniekąd w PSiN.
Można bardzo ostrożnie przyjąć wniosek, że temat ciężarówki uwożącej zbiory muzealna w zamęcie ewakuacji być może nawet gdzieś w byłych Prusach Wschodnich chodził za ZN-im od dawna, powiedzmy od końca lat 50-tych-początku lat 60-tych. I być może właśnie jakimś jego refleksami był motyw ciężarówki ze zbiorami (odwrotnie niż w prostej chronologicznej kolejności powstawania powieści), uwaga o naszyjniku, który kilkanaście (a nie dwadzieścia kilka) lat leżał w jeziorze i wspomnienia z powojennej wyprawy na Mazury.
Majaczy mi się, że była też jakaś druga wersja w Filmotece pod tytułem "Siedem złotych naczyń", ale nie mogę tego wątku namierzyć na forum.
Z24 napisał/a:
Można bardzo ostrożnie przyjąć wniosek, że temat ciężarówki uwożącej zbiory muzealna w zamęcie ewakuacji być może nawet gdzieś w byłych Prusach Wschodnich chodził za ZN-im od dawna, powiedzmy od końca lat 50-tych-początku lat 60-tych. I być może właśnie jakimś jego refleksami był motyw ciężarówki ze zbiorami (odwrotnie niż w prostej chronologicznej kolejności powstawania powieści), uwaga o naszyjniku, który kilkanaście (a nie dwadzieścia kilka) lat leżał w jeziorze i wspomnienia z powojennej wyprawy na Mazury.
Całkiem możliwe, skoro ten wątek tak się ciągle przewija. Ale myślisz, że to pokłosie szukania materiałów o BK?
P.S. Jeszcze odnośnie "Starej Iławskiej", bo zauważyłam właśnie, że Chemas pytał o wcześniejszą drogę z Iławy do Siemian. To leśny dukt, utwardzony, ale nie brukowany, wygląda tak jak w załączniku. Moja ulubiona rowerowa trasa z dworca do Jerzwałdu.
SI.jpg
Plik ściągnięto 60 raz(y) 914,72 KB
_________________ Drużyna 5
Chemas Forumowy Badacz Naukowy Kinomaniak wychowany na literaturze młodzieżowej
Pomógł: 67 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11312 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2022-01-05, 22:22:51
Berta von S. napisał/a:
Z24 napisał/a:
Można bardzo ostrożnie przyjąć wniosek, że temat ciężarówki uwożącej zbiory muzealna w zamęcie ewakuacji być może nawet gdzieś w byłych Prusach Wschodnich chodził za ZN-im od dawna, powiedzmy od końca lat 50-tych-początku lat 60-tych. I być może właśnie jakimś jego refleksami był motyw ciężarówki ze zbiorami (odwrotnie niż w prostej chronologicznej kolejności powstawania powieści), uwaga o naszyjniku, który kilkanaście (a nie dwadzieścia kilka) lat leżał w jeziorze i wspomnienia z powojennej wyprawy na Mazury.
Całkiem możliwe, skoro ten wątek tak się ciągle przewija. Ale myślisz, że to pokłosie szukania materiałów o BK?
Raczej nie, ale w poszukiwaniach BK taki wątek się przewijał. O tym będzie w tym temacie, ale w innym miejscu .
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2022-01-05, 22:23, w całości zmieniany 1 raz
Uważam i temu przeświadczeniu dawałem wielokrotnie wyraz, że ZN popełnił NPPS tak trochę z przyrzutu, pod ciśnieniem okoliczności, z materiału który był pod ręką i widoczny przez okno i nie wymagający żadnych studiów.
Twoja teza coraz bardziej się broni. Na przykład dziś zamieszczony na forum został artykuł, w którym autor opowiada o ataku byka (na niego i syna) na Gierczakach. Idąc dalej Twoim tropem (i brzytwą Ockhama) to gospoda ludowa musiała być w Siemianach, a rzetelne opisy miejsc (np. wyspy Czaplak) wynikają z autopsji. Natomiast tam, gdzie Nienacki nie dotarł, to "podziergał" sobie z mapy, np. miejscowości ze wschodniej strony Jezioraka.
_________________
— Więc nie ma ratunku dla mojego bohatera?
— Przykro mi, ale nie ma.
(Uwodziciel)
Ostatnio zmieniony przez Dart 2022-01-06, 01:14, w całości zmieniany 1 raz
Krótko. Dziś otrzymałem info od Michała Młotka. To iławski regionalista i autorytet w sprawach historycznych, Przewodniczący Rady Miejskiej w Iławie. Odnośnie drogi Iława - Siemiany.
Cytuję: "...poprosiłem kolegę, którego rodzice od zawsze pracują w Iławie, a mieszkają w Siemianach, by zasięgnął wiedzy. Na pewno część tej trasy wybudowano w 1968 roku, taką wiedzą dysponowałem do tej pory. W 1968 roku 100% wyasfaltowano i poprostowano pierwszy odcinek do Gardzienia".
Co oznacza, że z Iławy w hipotetyczne miejsce dobijania promu z Szałkowa, można było dostać się wtedy asfaltem.
_________________
— Więc nie ma ratunku dla mojego bohatera?
— Przykro mi, ale nie ma.
(Uwodziciel)
Ostatnio zmieniony przez Dart 2022-01-14, 20:01, w całości zmieniany 5 razy
Druga sprawa. Ruch na jeziorze w pierwszym rozdziale NPPS. Holowany ślizgacz kapitana Nemo mija się z żaglówką Wacka Krawacika. Wacek i Brodacz kupują piwo w gospodzie ludowej. Zjawia się i znika bosonogi, wiejski chłopiec. Jacht jest długo obserwowany, chłopcy i Marta wychodzą przed gospodę ludową. Tego rodzaju zdarzenia nie mogły mieć miejsca na wąskim fragmencie Jezioraka, gdzieś blisko Iławy. Wszystko wskazuje na Siemiany, miejsce widokowe w pobliżu dzisiejszego baru Skarpa i wieży. Tam, jak na dłoni, długo widać cały ruch na Jezioraku. Tam mógłby przybić Krawacik z jachtem po skrzynkę piwa (do dziś przybijają ) i minąć się, kierując się na północ, ze ślizgaczem. Emil Roszewski w swoim przewodniku też wspomina o tym miejscu.
_________________
— Więc nie ma ratunku dla mojego bohatera?
— Przykro mi, ale nie ma.
(Uwodziciel)
Ostatnio zmieniony przez Dart 2022-01-14, 19:12, w całości zmieniany 3 razy
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2022-01-15, 00:16:41
Aż tak wąski tam nie jest i na wysokości Szałkowa spory ruch na jeziorze, nie raz nas mijało kilka łódek/motorówek.
Natomiast zgadzam się, że z przestrzennego i logicznego punktu widzenia lepiej pasuje ulokowanie promu bardziej na północ (choć poniżej Gierczaków, bo promy się instaluje raczej na przewężeniach).
Tyle, że te Nienacki, jak wiadomo, przesuwał sobie dowolnie elementy układanki i nie bardzo zważał na odległości, więc kluczowe jest pytanie, czy go natchnął taras świetlicy ludowej czy „Akwarium”.
Za świetlicą zdawał się przemawiać prom do ośrodka, ale mimo wypytywania wielu osób nie udało mi się nic konkretnego na jego temat dowiedzieć, a większość twierdziła wręcz, że go w ogóle nie było (tu pytanie do pprm’a – wspomniałeś o nim, wiesz coś więcej na jego temat?). W tej sytuacji „Akwarium” wydaje się równie dobrym kandydatem, a może nawet lepszym ze względu na bliskość Jerzwałdu.
Ale nic pewnego tu nie ustalimy, więc ja traktuję obydwie wersje jako alternatywne możliwości i żadnej nie wykluczam.
P.S. ramach ilustracji wrzucam widok w stronę jeziora - z tarasu Świetlicy + z"Akwarium"
ale mimo wypytywania wielu osób nie udało mi się nic konkretnego na jego temat dowiedzieć, a większość twierdziła wręcz, że go w ogóle nie było
Nie chciałem tego argumentu wcześniej podnosić, bo jest osobisty. Ale napiszę teraz. Moja była partnerka życiowa pochodzi... spod Szałkowa. Jak ją zapytałem o prom i jakichś turystów, to tylko popukała się w głowę. Oczywiście nie pamiętała za dobrze lat 70-tych, ale twierdziła, że wieś miała charakter rolniczy.
W pierwszym zdaniu NPPS stoi jak byk: w gospodzie ludowej "Nad Jeziorakiem". Patrzę na drugie zdjęcie i widzę, że Nienacki specjalnie się nie wysilił. (żart) "Menu" (pamiętam je, niestety, najwcześniej z 1982 roku) też się zgadza. I awantury. Zresztą wtedy nie było innego takiego miejsca nad Jeziorakiem i nie ma do dziś, może oprócz Skarpy.
_________________
— Więc nie ma ratunku dla mojego bohatera?
— Przykro mi, ale nie ma.
(Uwodziciel)
Ostatnio zmieniony przez Dart 2022-01-15, 19:38, w całości zmieniany 10 razy
wcześniejszą drogę z Iławy do Siemian. To leśny dukt, utwardzony, ale nie brukowany, wygląda tak jak w załączniku.
A dziś taka osobliwa ciekawostka od Michała M. Rok 1968. "Wszyscy wspominają, że tą drogą jechały czołgi z północy w czasie interwencji wojsk Układu Warszawskiego w Czechosłowacji, przez Siemiany i Gardzień".
_________________
— Więc nie ma ratunku dla mojego bohatera?
— Przykro mi, ale nie ma.
(Uwodziciel)
Chemas Forumowy Badacz Naukowy Kinomaniak wychowany na literaturze młodzieżowej
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2022-01-16, 23:16:49
Chemas napisał/a:
Dart napisał/a:
Co oznacza, że z Iławy w hipotetyczne miejsce dobijania promu z Szałkowa, można było dostać się wtedy asfaltem.
A jednak
To oczywiście czyni prom niepotrzebnym. Choć dla mnie nie wyklucza możliwości jego znaczenia jako inspiracji, o ile wcześniej istniał, bo Nienacki mógł opisywać jakieś wspomnienie z przeszłości.
Kluczowe byłoby moim zdaniem dotarcie do osób, które pracowały/gościły w latach 60. w Sarnówku (na miejscu w ośrodku nikt nic nie wie).
Dart napisał/a:
A dziś taka osobliwa ciekawostka od Michała M. Rok 1968. "Wszyscy wspominają, że tą drogą jechały czołgi z północy w czasie interwencji wojsk Układu Warszawskiego w Czechosłowacji, przez Siemiany i Gardzień".
Ciekawe, czemu tą drogą się pchały, a nie jakąś wygodniejszą - np. przez Dzierzgoń i Susz, albo przez Ostródę?
Żeby się nie rzucać w oczy?
_________________ Drużyna 5
Ostatnio zmieniony przez Berta von S. 2022-01-16, 23:18, w całości zmieniany 2 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.