PanSamochodzik.net.pl Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Otwarty przez: Protoavis
2018-10-23, 21:39
Sytuacje nieprawdopodobne i błędy w Nowych przygodach
Autor Wiadomość
Dart 
Fanatyk Samochodzika



Pomógł: 8 razy
Dołączył: 25 Lip 2014
Posty: 1510
Skąd: Olsztyn
Wysłany: 2022-01-16, 23:19:34   

Chemas napisał/a:
A jednak
Po zachodniej stronie. :p W okolice Sarnówka / Bindugi / Półwyspu Indyjskiego. Być może zrobili ten asfalt, żeby był dojazd do, budowanego (planowanej budowy), ośrodka TVP. Czy była asfaltowa droga z Iławy do Szałkowa popytam przy okazji. :)
_________________


— Więc nie ma ratunku dla mojego bohatera?
— Przykro mi, ale nie ma.

(Uwodziciel)
Ostatnio zmieniony przez Dart 2022-01-16, 23:21, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
Chemas 
Forumowy Badacz Naukowy
Kinomaniak wychowany na literaturze młodzieżowej



Pomógł: 42 razy
Wiek: 55
Dołączył: 04 Wrz 2021
Posty: 11835
Skąd: Złocieniec
Wysłany: 2022-01-16, 23:29:44   

Czy była ta droga, czy nie, nic nie zmienia faktu, że bez tej przeprawy promowej nie byłoby jednego z najlepszych początków w PSach :)

PS O właśnie! Przyszło mi do głowy zrobienie ankiety na najlepsze rozpoczęcie części z kanonu. Tylko muszę jeszcze pomyśleć jak to zrobić. :043:
_________________


Sporadyczny turysta, kiedyś bardzo aktywny, serdecznie zaprasza na Pojezierze Drawskie
Ostatnio zmieniony przez Chemas 2022-01-16, 23:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Montparnasse 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 6 razy
Wiek: 46
Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 170
Skąd: z Patagonii ;-)
Wysłany: 2022-04-29, 15:12:25   

Czytałem sobie ostatnio Nowe Przygody i coraz bardziej zachodzę w głowę: jakie zadanie miał Kaznodzieja?

Jego przełożeni z MO wysłali go na misję z bardzo skromnym ekwipunkiem. Nie dali mu nawet motoru, ani rowera. Dali mu za to łódeczkę i sprzęt do nurkowania. Po co?

Dodatkowo w scenie finałowej Kaznodzieja mówi Tomaszowi o powodzie swej bytności nad Jeziorakiem. Mówi, że Pan Tomasz tak dokładnie i przekonywająco opisał trasę ciężarówki, że nasi przełożeni pomyśleli: „Może jednak warto posłać tam kogoś z milicji? Może zjawi się Człowiek z Blizną? To nie ma sensu. Przecież Człowiek z Blizną siedzi w areszcie. Kto jak kto, ale milicja winna o tym wiedzieć. Sam Pan Tomasz dodaje, że Człowiek z był zaplątany w fałszerstwo znaczków pocztowych i powędrował do aresztu.

Nie mam prostych pomysłów na wyjaśnienie tej zagadki. Tylko kilka „piętrowych” scenariuszy.
_________________
 
 
Lolek 
Twórca
Grafik forumowy



Pomógł: 77 razy
Dołączył: 20 Lis 2017
Posty: 11732
Skąd: Slovakia
Wysłany: 2022-04-29, 17:38:55   

Montparnasse napisał/a:
Przecież Człowiek z Blizną siedzi w areszcie.

Może nie wiedzieli, że Człowiek z Blizną siedzi w areszcie. Nie zidentyfikowali go. Bo gdyby wiedzieli to, byłoby dla nich jasne, kim są jego przyjaciele i czy któryś z nich jedzie nad jezioro.
_________________


 
 
Chemas 
Forumowy Badacz Naukowy
Kinomaniak wychowany na literaturze młodzieżowej



Pomógł: 42 razy
Wiek: 55
Dołączył: 04 Wrz 2021
Posty: 11835
Skąd: Złocieniec
Wysłany: 2022-04-30, 08:08:40   

Montparnasse napisał/a:
jakie zadanie miał Kaznodzieja?


Ubarwić powieść :p
_________________


Sporadyczny turysta, kiedyś bardzo aktywny, serdecznie zaprasza na Pojezierze Drawskie
 
 
irycki 
Maniak Samochodzika
Pan Motocyklik



Pomógł: 24 razy
Wiek: 57
Dołączył: 13 Paź 2015
Posty: 5815
Skąd: Legionowo
Wysłany: 2022-04-30, 16:52:24   

Lolek napisał/a:
Montparnasse napisał/a:
Przecież Człowiek z Blizną siedzi w areszcie.

Może nie wiedzieli, że Człowiek z Blizną siedzi w areszcie. Nie zidentyfikowali go. Bo gdyby wiedzieli to, byłoby dla nich jasne, kim są jego przyjaciele i czy któryś z nich jedzie nad jezioro.


Właśnie :564: To Tomasz o tym wiedział, domyślił się z podsłuchanej rozmowy Wacka z Brodaczem, kiedy Brodacz przyznał się, że ukradł mapę z mieszkania, kiedy jej właściciel (możemy się domyślić że to właśnie Człowiek z Blizną) siedział za kratkami.

A milicja tego nie mogła wiedzieć, bo skąd? Nie było powiązania z tym człowiekiem (siedział w związku ze znaczkami pocztowymi, o ile dobrze pamiętam) a sprawą Bursztynowej Wenus.

Montparnasse napisał/a:
Jego przełożeni z MO wysłali go na misję z bardzo skromnym ekwipunkiem. Nie dali mu nawet motoru, ani rowera. Dali mu za to łódeczkę i sprzęt do nurkowania. Po co?

"Sprzęt do nurkowania" to nie był jakiś tam skromny ekwipunek. Do poszukiwań zatopionej ciężarówki był przydatny bardziej niż rower. Zwłaszcza że mając łódkę, Kaznodzieja mógł się łatwo przemieszczać po jeziorze. Rower tylko by mu w tym przeszkadzał.

Mnie bardziej dziwi, że nie dali mu jakiejś krótkofalówki. Ale może nie przypuszczali, że okaże się konieczna, a w tamtych czasach taki sprzęt był pewnie dość duży, ciężki i nieporęczny.
_________________

Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.

"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch

Moje fotoszopki (akt. 13.11.2022)
.
 
 
Bóbr Mniejszy 
Moderator
Autor książki biograficznej



Pomógł: 31 razy
Wiek: 45
Dołączył: 26 Maj 2018
Posty: 6117
Skąd: Georgetown, Ontario
Wysłany: 2022-05-01, 01:26:55   

irycki napisał/a:
Mnie bardziej dziwi, że nie dali mu jakiejś krótkofalówki. Ale może nie przypuszczali, że okaże się konieczna, a w tamtych czasach taki sprzęt był pewnie dość duży, ciężki i nieporęczny.


Otóż to. Krótkofalówka miałaby raczej ograniczony zasięg, jak sama jej nazwa mówi. Żeby Kaznodzieja ze środka lasu mógł się połączyć z najbliższą komendą to musiałby mieć przenośną radiostację i to z anteną gdzieś ponad drzewami. On już pod tym akwalungiem, czy co to było, się uginał. Radiostacja by biedaka dobiła :D
_________________
Drużyna 2

 
 
Kozak 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 36 razy
Dołączył: 30 Cze 2018
Posty: 7212
Skąd: Górny Śląsk
Wysłany: 2022-05-01, 09:02:30   

Montparnasse napisał/a:
jakie zadanie miał Kaznodzieja?

Głównym celem było odnalezienie ciężarówki i zabezpieczenie przewożonych "skarbów". O tym właśnie Kaznodzieja powiedział Samochodzikowi :) :
Cytat:
Kaznodzieja mówi Tomaszowi o powodzie swej bytności nad Jeziorakiem. Mówi, że Pan Tomasz [i]tak dokładnie i przekonywająco opisał trasę ciężarówki, że nasi przełożeni pomyśleli: „Może jednak warto posłać tam kogoś z milicji?

Montparnasse napisał/a:
Jego przełożeni z MO wysłali go na misję z bardzo skromnym ekwipunkiem. Nie dali mu nawet motoru, ani rowera.

Ponieważ przełożeni postanowili zalegendować swojego oficera jako wielkiego miłośnika przyrody, lekko zdziwaczałego samotnika - ornitologa, będącego autostopowiczem :D
Cytat:
Dali mu za to łódeczkę i sprzęt do nurkowania. Po co?

Aby wykonał główne zadanie - odnalezienie zatopionej ciężarówki.
Ps.
Posiadał też aparat fotograficzny z ogromną lunetą. Zapewne miał także zrobić zdjęcia osobom, których uznał za "milicyjnie podejrzewanych" ;-)
Lolek napisał/a:
Montparnasse napisał/a:
Przecież Człowiek z Blizną siedzi w areszcie.

Może nie wiedzieli, że Człowiek z Blizną siedzi w areszcie. Nie zidentyfikowali go. Bo gdyby wiedzieli to, byłoby dla nich jasne, kim są jego przyjaciele i czy któryś z nich jedzie nad jezioro.

Pełna zgoda :564:
Montparnasse napisał/a:
Sam Pan Tomasz dodaje, że Człowiek z Blizną był zaplątany w fałszerstwo znaczków pocztowych i powędrował do aresztu.

Ale tej informacji Samochodzik nie przekazał milicji. Oczywiście powinien to zrobić. Kapitanowi Jóźwiakowi mógł przekazać zdobytą informację poprzez milicjantów z Komendy MO w Iławie.
irycki napisał/a:
Mnie bardziej dziwi, że nie dali mu jakiejś krótkofalówki. Ale może nie przypuszczali, że okaże się konieczna, a w tamtych czasach taki sprzęt był pewnie dość duży, ciężki i nieporęczny.

To prawda. Bardzo dziwna sytuacja. Nawet nie miał wyznaczonego łącznika do kontaktu z MO. Biedak sam musiał popłynąć łódką do Jerzwałdu, aby z poczty telefonicznie skontaktować się z Komendą MO w Iławie i zlecić zatrzymanie jachtu Wacka Krawacika :D
_________________
 
 
Even 
Moderator
żywa skamielina forumowa



Pomógł: 22 razy
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 5513
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2022-05-02, 08:50:29   

Bóbr Mniejszy napisał/a:
Krótkofalówka miałaby raczej ograniczony zasięg, jak sama jej nazwa mówi. Żeby Kaznodzieja ze środka lasu mógł się połączyć z najbliższą komendą to musiałby mieć przenośną radiostację i to z anteną gdzieś ponad drzewami. On już pod tym akwalungiem, czy co to było, się uginał.

W tamtym czasie MO używała między innymi radiotelefonów produkcji RADMORa typu FM315.


Niestety, pracowały one na częstotliwościach rzędu 172 MHz, która nie nadaje się do łączności w lesie i miały małą moc (około 0,5 W). Najbliższe komendy MO - w Iławie i Zalewie - były by poza zasięgiem. Wyposażenie Ornitologa w radiostację krótkofalową o większym zasięgu mijało się z celem z powodu rzucającej się z daleka w oczy anteny i ciężkiego źródła zasilania.
_________________


Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
 
 
Montparnasse 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 6 razy
Wiek: 46
Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 170
Skąd: z Patagonii ;-)
Wysłany: 2022-05-02, 13:24:33   

Czyli tak.

Na samym początku Pan Tomasz bezbłędnie określił drogę, którą uciekali hitlerowcy z ciężarówką. Między Dobrzykami a Jerzwałdem skręcili w lewo na polną drogę. Usiłowali przedostać się przez jezioro w najwęższym miejscu, a więc przez przesmyk.” Są to słowa Kaznodziei. Można powiedzieć, że miejsce zatopienia ciężarówki podano jak na tacy.

Mimo to, dyrektor Marczak nie wydaje się przekonany aby rozpocząć poszukiwania. Ba! Dość arogancko zdaje się nawet ignorować ustalenia Pana Tomasza, przypominając mu że Jeziorak ma ponad trzy tysiące hektarów lustra wody. Na takiej przestrzeni chciałby pan odnaleźć zatopioną ciężarówkę? Miałby pan mniejszą szansę niż szukając igły w stogu siana. Doprawdy, dziwny jest ten upór Marczaka. Mamy Bursztynową Wenus, tak więc istnienie tej ciężarówki jest faktem. Dodatkowo badania pana Tomasza sugerują, że ciężarówka jest w przesmyku, ale pan Dyrektor podważa to wszystko i wychodzi z założenia, że ciężarówka jest „gdzieś w Jezioraku”. Jak dla mnie jest to zagadka / niekonsekwencja. Nb. Pisała już o tym Berta w tym wątku.

Zostawmy jednak dyrektora Marczaka i przejdźmy do Milicji Obywatelskiej. Okzuje się, że Milicja będzie szukać ciężarówki. A jak? Wyślą na miejsce ekipę płetwonurków i spenetrują przesmyk? Ależ nie! Wyślą na miejsce samotnego milicjanta z akwalungiem, gumową łódeczką. Dodatkowo, jak to ujął kolega Kozak, “zalegendują” swojego oficera jako wielkiego miłośnika przyrody, lekko zdziwaczałego samotnika - ornitologa, będącego autostopowiczem. Pytanie — po co go „legendować”? Przecież koszt tego jest ogromny — w konsekwencji Kaznodzieja nie ma żadnego środka transportu, ani komunikacji ze światem zewnętrznym. Ot — Masz tutaj worek z akwalungiem, łódeczką i szukaj zatopionej ciężarówki.

I żeby było mało, to ten kaznodzieja po przybyciu na miejsce co robi? Może penetruje przesmyk? Nie! Nurkuje sobie przypadkowo to tu, to tam, i łazi po dnie jeziora czekając aż mu się tlen w butli wyczerpie. Kupy się to nie trzyma i tyle.

Nie wiadomo w tym momencie kto głupszy — dyrektor Marczak, kaznodzieja, czy jego przełożeni z MO.
_________________
 
 
Montparnasse 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 6 razy
Wiek: 46
Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 170
Skąd: z Patagonii ;-)
Wysłany: 2022-05-02, 13:28:16   

Kozak napisał/a:

Głównym celem było odnalezienie ciężarówki i zabezpieczenie przewożonych "skarbów". O tym właśnie Kaznodzieja powiedział Samochodzikowi :) :
(…)
Ponieważ przełożeni postanowili zalegendować swojego oficera jako wielkiego miłośnika przyrody, lekko zdziwaczałego samotnika - ornitologa, będącego autostopowiczem :D

To się kupy nie trzyma. Celem milicji jest odnalezienie ciężarówki i tym celu wysyłają autostopem jednego oficera milicji udającego wielkiego miłośnika przyrody, lekko zdziwaczałego samotnika - ornitologa???
_________________
 
 
Kozak 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 36 razy
Dołączył: 30 Cze 2018
Posty: 7212
Skąd: Górny Śląsk
Wysłany: 2022-05-02, 21:36:44   

Montparnasse napisał/a:

Na samym początku Pan Tomasz bezbłędnie określił drogę, którą uciekali hitlerowcy z ciężarówką. Między Dobrzykami a Jerzwałdem skręcili w lewo na polną drogę. Usiłowali przedostać się przez jezioro w najwęższym miejscu, a więc przez przesmyk.” Są to słowa Kaznodziei. Można powiedzieć, że miejsce zatopienia ciężarówki podano jak na tacy.

Owszem Pan Kaznodzieja tak powiedział, ale to było już po rozwiązaniu zagadki, czyli po odnalezieniu miejsca zatopionej ciężarówki.
Kaznodzieja potwierdził jedynie, że Pan Tomasz bezbłędnie określił trasę ciężarówki, lecz nie wskazał miejsca jej zatopienia. Pan Samochodzik sam o tym mówi w trakcie spotkania z Marczakiem: Sądzę, że ciężarówka zatonęła przy tym półwyspie, a w każdym razie w północnej części Jezioraka. Tylko tędy mogła uciekać przed radzieckimi czołgami. Na to Marczak: Mam do pana zaufanie, panie Tomaszu, bo już niejedną zagadkę pan rozwiązał i niejedną korzyść oddał pan polskiemu muzealnictwu. Ale ta sprawa przerasta pana możliwości. I nasze również. Chyba że pan wskaże miejsce z dokładnością do... trzystu metrów. No, powiedzmy... nawet pół kilometra! Wtedy na koszt ministerstwa możemy zorganizować ekipę płetwonurków i rozpocząć poszukiwania. A jaką otrzymał odpowiedź? Pan Samochodzik: Nawet z dokładnością do pięciu kilometrów nie wskażę miejsca. Przecież nie jestem pewien, czy to w ogóle chodzi o Jeziorak.
Jak widzi kolega, zanim wyruszono nad Jeziorak, żadna ze stron nie była pewna, czy właśnie tam zatonęła ciężarówka.
Montparnasse napisał/a:

Okazuje się, że Milicja będzie szukać ciężarówki. A jak? Wyślą na miejsce ekipę płetwonurków i spenetrują przesmyk? Ależ nie!
Wyślą na miejsce samotnego milicjanta z akwalungiem, gumową łódeczką.

Na początek przypomnę pewne zdarzenie. Dwa tygodnie po rozmowie Tomasza z Marczakiem, Pan Samochodzik spotyka na ulicy kapitana Jóźwiaka. Milicjant do Tomasza: Czy to prawda, że w tym roku wybiera się pan na urlop nad Jeziorak? Mówił mi o tym dyrektor Marczak... Pan Tomasz: Zamierzam spędzić urlop nad północną częścią Jezioraka.
Czyli kapitan rozmawiał z Marczakiem o zatopionej ciężarówce. Zapewne dyrektor przedstawił swoje wątpliwości co do wszczęcia oficjalnych poszukiwań i związanych z tym niebagatelnych kosztów. Jóźwiak przyznał jemu rację. Milicja także odstąpiła od rozpoczęcia poszukiwań na wielką skalę, ale przełożeni kapitana rozkazali jemu wysłać kogoś nad Jeziorak, aby ten spróbował odszukać zatopioną ciężarówkę oraz obserwował Tomasza NN, ponieważ organy ścigania nikomu nie ufają.
Montparnasse napisał/a:

Dodatkowo, jak to ujął kolega Kozak, “zalegendują” swojego oficera jako wielkiego miłośnika przyrody, lekko zdziwaczałego samotnika - ornitologa, będącego autostopowiczem.
Pytanie — po co go „legendować”?

Ponieważ w tej sprawie milicja podjęła działania operacyjne, a realizację zleconych zadań miał wykonać odpowiednio zalegendowany funkcjonariusz. Tym funkcjonariuszem był Kaznodzieja. Milicja w ten sposób unika nagłośnienia sprawy, z czym wiąże się także ryzyko przybycia nad Jeziorak wielu poszukiwaczy skarbów. Przypominam, taka sytuacja miała miejsce przy poszukiwaniu skarbów Templariuszy. Podobna wystąpiła również w trakcie poszukiwania pamiętnika hitlerowskiego zbrodniarza.
Montparnasse napisał/a:

Przecież koszt tego jest ogromny

Otóż nie. Jest odwrotnie. Koszty są znikome w porównaniu z tymi, które poniosłaby milicja, gdyby podjęła oficjalne poszukiwania.
Montparnasse napisał/a:

— w konsekwencji Kaznodzieja nie ma żadnego środka transportu, ani komunikacji ze światem zewnętrznym. Ot — Masz tutaj worek z akwalungiem, łódeczką i szukaj zatopionej ciężarówki.

Przepraszam bardzo. Posiada środek transportu, w postaci łódeczki. To dzięki niej z poczty w Jerzwałdzie zawiadomił Komendę MO w Iławie ;-) Posiada też kontakt ze światem zewnętrznym. Przecież nie siedzi w więziennej celi? Nad Jeziorakiem może się przemieszczać, gdzie tylko sobie zapragnie. Na przykład popłynął do obozu Tomasza, aby pożyczyć chleba :D
Montparnasse napisał/a:

I żeby było mało, to ten kaznodzieja po przybyciu na miejsce co robi? Może penetruje przesmyk? Nie! Nurkuje sobie przypadkowo to tu, to tam, i łazi po dnie jeziora czekając aż mu się tlen w butli wyczerpie.

Kolega się myli. Przecież Kaznodzieja przebywa w rejonie, gdzie powinien pokazać się Człowiek z Blizną. Ponadto jest to okolica wytypowana przez Samochodzika.
Montparnasse napisał/a:
Kozak napisał/a:

Głównym celem było odnalezienie ciężarówki i zabezpieczenie przewożonych "skarbów". O tym właśnie Kaznodzieja powiedział Samochodzikowi :) :
(…)
Ponieważ przełożeni postanowili zalegendować swojego oficera jako wielkiego miłośnika przyrody, lekko zdziwaczałego samotnika - ornitologa, będącego autostopowiczem :D

To się kupy nie trzyma.
Celem milicji jest odnalezienie ciężarówki i tym celu wysyłają autostopem jednego oficera milicji udającego wielkiego miłośnika przyrody, lekko zdziwaczałego samotnika - ornitologa???

Właśnie, że tak. To wszystko trzyma się kupy, co powyżej uzasadniłem.
_________________
Ostatnio zmieniony przez Kozak 2022-05-02, 22:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Montparnasse 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 6 razy
Wiek: 46
Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 170
Skąd: z Patagonii ;-)
Wysłany: 2022-05-03, 12:39:32   

Kozak napisał/a:
[(…) przełożeni kapitana rozkazali jemu wysłać kogoś nad Jeziorak, aby ten spróbował odszukać zatopioną ciężarówkę oraz obserwował Tomasza NN, ponieważ organy ścigania nikomu nie ufają.

I to jest, moim zdaniem, główny powód pobytu Kaznodziei nad jeziorem. Z jakiegoś powodu MO nie ufało do końca Panu Samochodzikowi i postanowiło na niego mieć oko. W końcu nie wiemy, o czym były rozmowy Milicji z Marczakiem, jaką rolę grał w tym wszystkim człowiek z blizną i jaka była historia mapy. Na ten temat można tworzyć fajne historyjki i opowiadania, tak jak ta rozpoczęta w tym wątku przez kolegę iryckiego.

Wersja, że podstawowym zadaniem Kaznodziei było odnalezienie ciężarówki nie trzyma się kupy i tyle. Po pierwsze, jego incognito, ornitologa-dziwaka było tylko kłopotliwe i bezsensowne. Zamiast normalnie podjechać nad jezioro motorem albo autem milicyjnym, Kaznodzieja przyjął maskę ornitologa-dziwaka i taskał się autostopem z tym swoim ciężkim worem. Jeśli idzie o robienie sensacji (jak w Templariuszach), to przecież milicja miała dobre sposoby by dyskretnie szukać skarbów. W Tajemnicy Tajemnic bracia Czesi (albo raczej Czechosłowacy — @Lolek :) ) pokazali jak to się dobrze robi. Poza tym na miejscu nie było wścibskiej dziennikarki, która by zaraz dała cynk do prasy.

Po drugie, tak jak kolega Kozak pisze, Kaznodzieja przebywa w okolicy wytypowanej przez Samochodzika. Przebywa i co? Skoro słucha się Pana Samochodzika, to czemu nie zaczyna nurkowania w najbardziej prawdopodobnym miejscu zatopienia ciężarówki? Niby posłuchał się opinii Pana Tomasza, ale będąc na miejscu Kaznodzieja zaczął poszukiwania w miejscach najmniej prawdopodobnych miejscach, tak jakby ustalenia Pana Tomasza nic nie znaczyły.

Po trzecie, gumową łódeczką wyciągającą na jeziorze max 5 km/h to można było podpłynąć po chleb. Szybkie zawiadomienie komendy albo regularne podtrzymywanie kontaktu z przełożonymi nie wchodziły w rachubę.

Na szczęście przełożeni dali Kaznodziei magiczną butlę do nurkowania, w której nigdy nie kończy się tlen. Gdyby nie to, to biedny oficer miałby kolejny kłopot, jak uzupełnić zapas tlenu w butli ;-)
_________________
 
 
mn 
Słyszał o Samochodziku


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 21 Lip 2021
Posty: 19
Skąd: Katowice
Wysłany: 2022-05-07, 00:33:03   

pozwoliłem sobie przeznaczyć wieczór i kawałek nocy na przeglądnięcie tego wątku.
I nie gniewajcie się. Ale na początku przeczytałem, że macie tyle nieścisłości, że w głowie się nie mieści. Ale ja po przeglądnięciu wątku nie bardzo widzę ten ogrom. Jest kilka i szkoda, że ktoś nie zrobił listy. Bo czy samochód to ciężarówka i był 30 czy 40 centymetrów w mule to bardzo ciekawe, ale czy można to podciągnąć pod błąd autora?
Ja najbardziej zgadzam się z osobą, która dziwi się, że ręką można przerwać żyłkę wędkarską. Od siebie dodam, że w tej książce najbardziej zdziwiło mnie, że płetwonurek miał zrobić awanturę Krawacikowi, że ten złapał go na spining. A niby za co?
 
 
mn 
Słyszał o Samochodziku


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 21 Lip 2021
Posty: 19
Skąd: Katowice
Wysłany: 2022-05-07, 00:46:56   

i jeszcze jedno. Nie piszę tego, żeby poddać pod wątpliwość Wasze analizy. To jest bardzo ciekawe i sam nawet nie pomyślałbym o takim spojrzeniu na wiele faktów związanych z tą książką. Podziwiam Wasze zaangażowanie i pomysły. Ale wiele tych spraw nie wydaje mi się błędami czy sytuacjami nieprawdopodobnymi. A takie bez wątpienia są. Ale osobiście chciałbym, żeby było ich jak najmniej. Bo to moja pierwsza trójka wśród samochodzików.
 
 
Bóbr Mniejszy 
Moderator
Autor książki biograficznej



Pomógł: 31 razy
Wiek: 45
Dołączył: 26 Maj 2018
Posty: 6117
Skąd: Georgetown, Ontario
Wysłany: 2022-05-07, 02:46:52   

mn napisał/a:
Ja najbardziej zgadzam się z osobą, która dziwi się, że ręką można przerwać żyłkę wędkarską.

Zależy jaką. Są różne grubości (wtedy też były), więc te cieńsze można. Mi się kiedyś udało i to gołymi rękami, a nurek - jak sobie wyobrażam - mógł mieć rękawice.
Zresztą... rozłóżcie się kiedyś na dzikiej plaży obok zapaleńca, który na brzegu zostawi wbite w piasek dwie, trzy wędki. Przed wejściem do wody należy wysłuchać ostrzeżeń o niezrywaniu żyłki :D

mn napisał/a:
Od siebie dodam, że w tej książce najbardziej zdziwiło mnie, że płetwonurek miał zrobić awanturę Krawacikowi, że ten złapał go na spining. A niby za co?

Też mnie to zastanowiło. Ale chyba takie to były awanturnicze czasy. Dziś się najpierw rozmawia... :D
_________________
Drużyna 2

 
 
mn 
Słyszał o Samochodziku


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 21 Lip 2021
Posty: 19
Skąd: Katowice
Wysłany: 2022-05-07, 08:37:40   

Bóbr Mniejszy napisał/a:
Zależy jaką. Są różne grubości (wtedy też były), więc te cieńsze można. Mi się kiedyś udało i to gołymi rękami, a nurek - jak sobie wyobrażam - mógł mieć rękawice.
Zresztą... rozłóżcie się kiedyś na dzikiej plaży obok zapaleńca, który na brzegu zostawi wbite w piasek dwie, trzy wędki. Przed wejściem do wody należy wysłuchać ostrzeżeń o niezrywaniu żyłki :D


To była żyłka na szczupaka czy inną dużą drapieżną rybę, bo to był spinning. Więc raczej grubsza. Prędzej spodziewałbym się, że po pociągnięciu żyłki wyrwie wędkę z ręki zaskoczonego Krawacika.
Ale może masz rację i jednak się da.
Ostatnio zmieniony przez Szara Sowa 2022-05-07, 12:33, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
mn 
Słyszał o Samochodziku


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 21 Lip 2021
Posty: 19
Skąd: Katowice
Wysłany: 2022-05-07, 08:38:39   

widzę, że mam problem z cytowaniem.
 
 
Szara Sowa 
Ojciec Zarządzający



Pomógł: 153 razy
Wiek: 57
Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 48392
Skąd: Poznań
Wysłany: 2022-05-07, 12:35:50   

mn napisał/a:
widzę, że mam problem z cytowaniem.


Poprawiłem! Cytuje się za pomocą opcji na górze wpisu delikwenta, którego chcesz zacytować. :)

Co do zrywania żyłki, to owszem, żyłki stosowanej do spinninga nie da się zerwać, natomiast ja zawsze rozumiałem ten fragment tak, że nurek po prostu wyczepił blachę z kombinezonu i w ten sposób się uwolnił. Z daleka mogło by wyglądać na przerwanie żyłki. :)
_________________
Drużyna 2

Nasze forum na facebooku: ./redir/facebook.com/pansamochodzikforum
Nasza forumowa geościeżka keszerska: ./redir/pansamochodzik.net.pl/viewtopic.php?p=240911#240911

  
 
 
Kozak 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 36 razy
Dołączył: 30 Cze 2018
Posty: 7212
Skąd: Górny Śląsk
Wysłany: 2022-05-07, 13:56:10   

Szara Sowa napisał/a:
.... ja zawsze rozumiałem ten fragment tak, że nurek po prostu wyczepił blachę z kombinezonu i w ten sposób się uwolnił

Ja też tak uważam :)
_________________
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  



Reklama:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.

Zapoznaj się również z nasza Polityka Prywatnosci (z dn. 09.08.2019)

  
ROZUMIEM
Strona wygenerowana w 0,5 sekundy. Zapytań do SQL: 16