Berta von S. Administratorka Wspomagająca nienackofanka
Pomogła: 136 razy Wiek: 49 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 30104 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-08-27, 20:10:01 Gutani othal. Ik im Hailak
Byłam w zeszłym tygodniu na Kaszubach i odwiedziłam okolicę, gdzie rozgrywa się akcja Skarbu Atanaryka (czyli okolicę kamiennych kręgów w Węsiorach - dop. Sz.S.). Sfotografowałam kamienne kręgi, jezioro Długie i powieściową wysepkę (z wywiadu z profesorem Kmiecińskim wiemy, że chodzi o tę na jeziorze Ostrowickim, którą ZN przesunął na jezioro Długie).
Męczy mnie za to kwestia, przy którym przesmyku odnaleziono w powieści legendarny skarb Gotów.
Mamy takie wskazówki:
1. Jezioro zwężało się w cienki przesmyk, którym można było przepłynąć na wody sąsiedniego jeziora, zwanego Ostrowickim. Nad przesmykiem zbudowano most drewniany, a z dwóch stron mostu – jakby strzegąc przeprawy – stały dwie zagrody. Jedna z nich należała do Rzyndów. Brzegiem było stąd do naszego obozu około trzech kilometrów. Tyleż drogi dzieliło te dwie zagrody od wsi Gąsiory.
2. Pamiętam, byłam jeszcze dzieckiem – wspomina Rzyndowa – gdy w tym miejscu, gdzie stoi teraz moja chałupa, rozciągały się okropne trzęsawiska. Trzcina na nich rosła wysoka na chłopa. Potem już dziewczynką byłam, wykopano przez bagno rów, który teraz stał się rzeczką. Bagna obeschły, ludziom przybyło urodzajnej ziemi ogrodowej. Ojciec mój założył ogród, a koło ogrodu postawił chałupę i zabudowania. Przed samiutką wojną Alfred namówił gminę, żeby na rzece zrobili most, a do mostu wybudowali drogę. Wykopali drogę, postawili most.
3. Jest też informacja, że idąc do Rzyndowej mijają śmieszną, łysą górę, podobną do połówki piłeczki, zwaną „Jojczy”czyli „jajko”, koło której biegnie droga do Martwego Domu.
W rzeczywistości jezioro Długie nie łączy się bezpośrednio z jeziorem Ostrowickim, bo po drodze są dwa inne akweny (wodne ) i mamy między nimi aż trzy przesmyki/strumienie/rowy. Oznaczyłam je na mapie, a poniżej wrzuciłam zdjęcia.
Czekam na opinie, który z nich mógł Waszym zdaniem natchnąć ZN.
P.S. Żeby było ciekawiej w tekście znajduje się też informacja o strumieniu, który mijali Tomasz i Krystyna wracając spod stojącej na końcu jeziora Długiego kapliczki (kapliczka jest fikcją, bo nie ma nigdzie w okolicy takiego budynku). Jeziorko kończyło się wąziutkim strumieniem. Zdjęliśmy buty i przeszliśmy na drugą stronę...
układ jezior.jpg
Plik ściągnięto 102 raz(y) 261,46 KB
1a.JPG
Plik ściągnięto 90 raz(y) 720,36 KB
1b.JPG
Plik ściągnięto 87 raz(y) 417,9 KB
2a.JPG
Plik ściągnięto 99 raz(y) 712,54 KB
2b.JPG
Plik ściągnięto 90 raz(y) 354,1 KB
3a.jpg
Plik ściągnięto 96 raz(y) 402,04 KB
3b.jpg
Plik ściągnięto 98 raz(y) 542,92 KB
_________________
Ostatnio zmieniony przez Szara Sowa 2018-08-28, 14:06, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 47 razy Wiek: 57 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 9602 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-08-27, 23:39:05
Każde z tych przejść zawiera jakiś istotny element opisu: pierwszy - jak w powieściiowej topografii: nad brzegiem jeziora Długiego, zwanego niekiedy Złotym ; drugi - biegnie tamtędy droga z mostem; trzeci - ze względu na wzgórze "jojczy".
Jeśli musiałby wybrać jeden, to wybrałbym trzeci: tamtędy wiedzie najkrótsza droga do kamiennych kręgów i kurhanów (chociaż właściwie po co Goci mieliby jechać właśnie tam? ). Jest to najszerszy przesmyk między jeziorami, więc można przypuszczać, że i w starożytności był najłatwiej dostępny; można przypuszczać, że poziom jezior był wówczas wyższy i w ogóle kraj był bardziej wilgotny.
PS. Pięknie tam jest. Świetne zdjęcia.
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2018-08-27, 23:40, w całości zmieniany 1 raz
Kynokephalos Moderator Przewodniczący Kapituły Samochodzik. Książka Roku
Pomógł: 79 razy Dołączył: 07 Cze 2011 Posty: 6127 Skąd: z dużego miasta.
Wysłany: 2018-08-28, 06:54:51
Posiłkując się mapą (wiem, że dzisiejszą a nie sprzed półtora tysiąclecia ani nawet sprzed pół stulecia) i opisem Berty najmocniej przemawia do mnie hipoteza trzeciego przesmyku.
To w jego okolicy upatruję najlepsze miejsce na
● dwie zagrody leżące po przeciwnych stronach przesmyku
● wcześniej rozległe trzęsawiska
● melioracyjny "rów, który teraz stał się rzeczką"
● ogród (lub ogrody) na osuszonych bagnach
a także:
● trasę wędrówki (i/lub odwrotu) gockiego oddziału (choć to najmniej pewna przesłanka; jeśli Goci zostali zaatakowani od tyłu w okolicy kamiennych kręgów, być może nie dali rady przebić się na tereny dających pewniejsze oparcie, i wbrew woli mogli zostać zepchnięci do saka zamkniętego cieśninami 1 i 2).
Pozostałe lądowe przesmyki są - na oko - zbyt ciasne i zbyt gęsto zalesione.
To prawda, że most znajduje się nad przesmykiem 2, na drodze z Niesiołowic. Jednak naturalniejszą - krótszą i szerszą - trasą pólnoc-południe używaną w przeszłości zarówno przez pojedyncze osoby jak przez większe grupy jawi mi się ta pomiędzy jeziorem Ostrowickim i Czarnym.
Dzięki za podzielenie się, pozdrawiam,
Kynokephalos
_________________ Wonderful things...
Zwycięzca rywalizacji rowerowej w 2019 r.
Berta von S. Administratorka Wspomagająca nienackofanka
Pomogła: 136 razy Wiek: 49 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 30104 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-08-28, 19:48:50
michaŁ napisał/a:
Ależ niesamowita relacja! Chyba ten pierwszy przesmyk...?
Jedynka bardziej by mi pasowała na ten strumień na końcu jeziora, przez który Tomasz i Krystyna przechodzili brodząc w wodzie. Bo nie ma tam żadnego mostku, a przepływ jest najpłytszy i robi najbardziej naturalne wrażenie.
Z24 napisał/a:
Jeśli musiałby wybrać jeden, to wybrałbym trzeci
Kynokephalos napisał/a:
Posiłkując się mapą (wiem, że dzisiejszą a nie sprzed półtora tysiąclecia ani nawet sprzed pół stulecia) i opisem Berty najmocniej przemawia do mnie hipoteza trzeciego przesmyku.
Też mi najbardziej pasuje ten trzeci przesmyk.
Prawdziwa droga co prawda idzie tylko przez „dwójkę” (na „trójce” jest jedynie ścieżka i mały mostek). Ale – jak już wspomnieliście – przy „trójce” jest najszerzej, więc najbardziej pasuje do opisu otoczenia. No i ma najlepsze położenie:
• przy jeziorze Ostrowickim (jedna strona połączenia przesmyku się zgadza)
• niedaleko od drogi do Martwego Domu (musiał być mniej więcej naprzeciw obozowiska)
• w okolicy „Jojczy”
Poza tym te jeziora są na tyle blisko (około 0,5km), że stojąc przy przesmyku faktycznie można ulec złudzeniu, że z lewej strony nadal jest jezioro Długie, które dopiero co (również z lewej strony) mijała biegnąca lasem droga.
No i wiadomo, że Nienacki tam się kręcił, bo jeśli archeologowie regularnie wyprawiali się po kacze jajka na wysepkę, to wypływali najprawdopodobniej z tego brzegu, gdzie leży trzeci przesmyk.
P.S. A właściwie, skąd wiesz Zecie, gdzie jest „Jojczy” ? Przy leśnej drodze biegnącej w stronę przesmyku faktycznie była strzałka z napisem „Jajko”, ale o tym nie wspominałam, bo jeszcze nie zweryfikowałam tej informacji.
Aldona napisał/a:
Yvonne napisał/a:
Czyżbyś była, Berto, na rekonesansie przed kolejnym zlotem?
Zlot na Kaszubach? Brzmi ciekawie Ale chyba coś już padło nieśmiało o terenach południowo-wschodnich.
Zastanawiałam się przez moment, czy by tam nie zrobić Sylwestra, ale to jednak dość daleko, no i nie wiadomo, na ile te gruntowe drogi są w zimie przejezdne. Ale myślę, że to dobra opcja na drugi zlot (przykład ostatnich dwóch lat pokazuje, że w sierpniu też coś organizujemy, bo jest niedosyt).
Zdecydowanie pięknie tam. I zdumiewająco pusto. Dorzucam jeszcze panoramę z jeziorem Długim.
Długie.jpg
Plik ściągnięto 100 raz(y) 609,33 KB
_________________
Ostatnio zmieniony przez Berta von S. 2018-08-28, 19:51, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.