Wysłany: 2019-04-16, 18:13:31 Jerzwałd w czasach Nienackiego
Sięgnąłem po "Uroczysko", a właściwie "Święty relikwiarz", bo niestety mój stary egzemplarz z diabłem na okładce i z wklejonym samodzielnie zdjęciem kolegiaty w Tumie (które wyciąłem z podręcznika do historii) dawno gdzieś przepadł w pomroce dziejów. Z tyłu okładki jest ciekawa fotografia Nienackiego na tle swojego obejścia zrobiona z innej perspektywy niż zazwyczaj. Myślę, że ciekawa przede wszystkim dla tych, którzy wiedzą jak to wygląda dzisiaj.
Przejrzałem pozostałe posiadanie książki Nienackiego pod kątem zamieszczonych fotografii i znalazłem jeszcze kilka innych ciekawych. Jak się okazuje, zakładałem błędnie, że perspektywa na zdjęciu powyżej jest inna niż zazwyczaj:)
Hmm… to zdjęcie jest interesujące zwłaszcza dla mnie. Ze wstydem przyznaję, że urwałem ostatnio jedno ramię tej historycznej jak się okazuje huśtawki.
EDIT: Po przeprowadzeniu analizy porównawczej stwierdzam, że to nie jest ta sama huśtawka, ufff...
Ostatnio zmieniony przez 2019-04-16, 18:26, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-04-16, 23:11:30 Re: Jerzwałd w czasach Nienackiego
Kustosz napisał/a:
Z tyłu okładki jest ciekawa fotografia Nienackiego na tle swojego obejścia zrobiona z innej perspektywy niż zazwyczaj. Myślę, że ciekawa przede wszystkim dla tych, którzy wiedzą jak to wygląda dzisiaj.
Wolę wersję dzisiejszą, bo drzewa większe, a w oknach nie ma krat, no i wielki zadaszony taras przy dawnym budynku gospodarczym jest duchem tego miejsca. Nienacki co prawda też miał taras z widokiem na jezioro, ale mniej klimatyczny.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-04-17, 09:50:04
Mysikrólik napisał/a:
Wowax napisał/a:
Ale Nienackiego ni ma
Obecny właściciel też daje radę.
Zdecydowanie. No i ponoć Nienacki nie był nadmiernie gościnny, wiec niewykluczone, że za jego czasów byśmy tam nie mięli wstępu. A już na pewno nie w takim zakresie.
Strasznie mi zawsze nie pasował ten budynek gospodarczy usytuowany w taki sposób, że praktycznie zasłaniał widok na jezioro z domu. Któż tak buduje? Czy ówczesnemu właścicielowi nie zależało na ładnym widoku? Dopiero teraz się przyjrzałam i zdjęcia zamieszczone przez Kustosza sugerują, że pierwotna posesja była mniejsza i być może, to było przyczyną, wybrania tak beznadziejnego (w moim odczuciu) miejsca na budynek gospodarczy.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-04-17, 21:28:33
Aga napisał/a:
Strasznie mi zawsze nie pasował ten budynek gospodarczy usytuowany w taki sposób, że praktycznie zasłaniał widok na jezioro z domu. Któż tak buduje? Czy ówczesnemu właścicielowi nie zależało na ładnym widoku? Dopiero teraz się przyjrzałam i zdjęcia zamieszczone przez Kustosza sugerują, że pierwotna posesja była mniejsza i być może, to było przyczyną, wybrania tak beznadziejnego (w moim odczuciu) miejsca na budynek gospodarczy.
Mogli szopę postawić nieco z boku, więc może to nie było dla nich istotne? Ale nie mieli wpływu na lokalizację budynku gospodarczego, bo kupili gotowe zbudowania, stawiane według standardowego projektu. To jest chyba tzw. kochówka - jeden z domów budowanych masowo w ramach zasiedlania mazurskich wsi, czyli ówczesne tanie budownictwo.
Któż tak buduje? Czy ówczesnemu właścicielowi nie zależało na ładnym widoku?
Rozumiem że chodzi o Ci przedwojennych właścicieli? Bo sądząc po opowieści o pompie, tym(temu) od których Nienacki kupił dom, było ganc-a-gal i o żadne troski o widoki bym ich nie posądzał
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-04-18, 10:21:08
irycki napisał/a:
Rozumiem że chodzi o Ci przedwojennych właścicieli? Bo sądząc po opowieści o pompie, tym(temu) od których Nienacki kupił dom, było ganc-a-gal i o żadne troski o widoki bym ich nie posądzał
Też bym ich nie posądzała. Na szczęście, kiedy się zjawili, dom już stał. Bo sądząc po tych rozmowach o pompie, albo bym w ogóle nic nie zbudowano, albo by tam stała jakaś szopa z dykty.
_________________ Drużyna 5
Kustosz [Usunięty]
Wysłany: 2019-04-18, 12:07:51
Aga napisał/a:
Strasznie mi zawsze nie pasował ten budynek gospodarczy usytuowany w taki sposób, że praktycznie zasłaniał widok na jezioro z domu. Któż tak buduje? Czy ówczesnemu właścicielowi nie zależało na ładnym widoku?
Gospodarstwo jest wyraźnie zorientowane względem drogi. Dom czyli najbardziej reprezentacyjny budynek z przodu, przy samej drodze, reszta skitrana z tyłu. Zgodnie z tą filozofia jezioro zignorowane. A bo to będzie ktoś z jeziora nas ogłądał?;)
Pomógł: 8 razy Wiek: 55 Dołączył: 06 Wrz 2017 Posty: 2925 Skąd: z doskoku
Wysłany: 2019-04-18, 19:10:02
Berta von S. napisał/a:
To jest chyba tzw. kochówka - jeden z domów budowanych masowo w ramach zasiedlania mazurskich wsi, czyli ówczesne tanie budownictwo.
U mnie w okolicy kochówki wyglądają zupełnie inaczej, są przede wszystkim tynkowane. A w Jerzwałdzie jest więcej budynków identycznych z tym Nienackiego?
Pomógł: 8 razy Wiek: 55 Dołączył: 06 Wrz 2017 Posty: 2925 Skąd: z doskoku
Wysłany: 2019-04-19, 13:15:28
No właśnie. To chyba w naszej polskiej mentalności tkwi przekonanie, że jak budynek nieotynkowany, to widać z biedy.
Tutaj mamy ozdobny gzyms z cegły na elewacji. I dach naczółkowy zamiast prostego dwuspadowy. Po taniości to na pewno nie było budowane.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-04-19, 22:51:49
Szara Sowa napisał/a:
Polemizowałbym czy to faktycznie było tanie budownictwo. Dom jest całkiem duży przecież i z solidnych materiałów, gdzie tam jest jakaś taniość?
Nie pamiętam technicznych szczegółów, ale jest na temat tego domu całkiem dużo wiadomo. Włącznie z nazwiskiem dawnych właścicieli, liczebnością rodziny i.t.d. Była w tym kontekście mowa, że to nie był solidna budowla, tylko właśnie tanie budownictwo.
Hebius napisał/a:
No właśnie. To chyba w naszej polskiej mentalności tkwi przekonanie, że jak budynek nieotynkowany, to widać z biedy.
Nie zauważyłam tego przekonania na Mazowszu, bo w każdej wsi stoi kilka wielkich domów, w zadbanych ogródkach, często z ozdobnymi płotami, i z całkiem niezłymi furami przed wejściem. Ale za to z nieotynkowanego pustaka. Może ktoś powinien powiedzieć ich właścicielom, że to synonim biedy, to by te klocki przynajmniej otynkowali...
Natomiast tynkowanie cegły uważam za zbrodnię! Szkoda, ze nie można tego jakoś prawnie zabronić, bo kolejne piękne mazurskie domy znikają pod tynkiem.
Pomógł: 8 razy Wiek: 55 Dołączył: 06 Wrz 2017 Posty: 2925 Skąd: z doskoku
Wysłany: 2019-04-20, 01:00:55
Nie głosiłem jakichś prawd ogólnych, tylko mówiłem o praktyce występującej na Warmii i Mazurach (czy może nawet szerzej na Ziemiach Odzyskanych). Ale dobrze, nie będę się upierał, że tynkowanie wynika z jakichś kompleksów. Pewnie to tynkowanie/zakrywanie styropianem/malowanie na pastelowo czerwonych ceglanych elewacji poniemieckich domów jest zwykłym wyrazem naszych tragicznych gustów estetycznych.
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2019-04-20, 06:58:11
Berta von S. napisał/a:
Była w tym kontekście mowa, że to nie był solidna budowla, tylko właśnie tanie budownictwo.
Mimo że budynek dzisiaj wydaje nam się bardzo solidny, niemal niezniszczalny, wtedy mógł rzeczywiście uchodzić za przykład taniego budownictwa, zależnie od norm jak gatunek cegły, grubość murów, rodzaj użytego drewna, wysokość pokoi itp. Nadal stoi i jest w dobrym stanie, bo widać również w wypadku tanich chałup trzymano się wtedy pewnych minimalnych standardów, ale mimo to jest skromny, inaczej nazwać go nie można.
Była w tym kontekście mowa, że to nie był solidna budowla, tylko właśnie tanie budownictwo.
Mimo że budynek dzisiaj wydaje nam się bardzo solidny, niemal niezniszczalny, wtedy mógł rzeczywiście uchodzić za przykład taniego budownictwa ...
Masz rację. Podobnych domków w granicach byłej Rzeszy jest sporo na Górnym Śląsku. Przed II wojną światową po polskiej stronie również planowano rozpocząć budowę podobnych, ale plany pokrzyżował gość z małym wąsikiem.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-04-21, 00:17:27
Hebius napisał/a:
Nie głosiłem jakichś prawd ogólnych, tylko mówiłem o praktyce występującej na Warmii i Mazurach (czy może nawet szerzej na Ziemiach Odzyskanych). Ale dobrze, nie będę się upierał, że tynkowanie wynika z jakichś kompleksów. Pewnie to tynkowanie/zakrywanie styropianem/malowanie na pastelowo czerwonych ceglanych elewacji poniemieckich domów jest zwykłym wyrazem naszych tragicznych gustów estetycznych.
Tu pełna zgoda. Też mnie wkurza tynkowanie ceglanych elewacji poniemieckich domów.
Tylko zakładam, że głównym powodem jest chęć izolacji ścian, żeby oszczędzić na opale.
Natomiast zdumiewa mnie, że wiele osób najwyraźniej nie widzi róźnicy między cegłą a pustakiem, bo nieotynkowany pustak wygląda tragicznie, a naprawdę dużo się tego widuje. Mam wrażenie, że najwięcej w Polsce centralnej.
_________________ Drużyna 5
Mig Twórca Łukasz Supel -autor powieści samochodzikowych
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.