PanSamochodzik.net.pl Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Język francuski
Autor Wiadomość
John Dee 
Moderator
Epicuri de grege porcus



Pomógł: 125 razy
Dołączył: 06 Wrz 2014
Posty: 14104
Skąd: Niemcy
Wysłany: 2018-01-11, 15:26:02   Język francuski

Pufti! Waszdeplą!

Każdy język ma swoje szczególne trudności. Jeśli chodzi o francuski, to najwięcej kłopotów mam ze zdaniami wymawianymi tak, że nie sposób rozróżnić poszczególnych słów. Wczoraj, oglądając film, natknąłem się znowu na skrajny tego przykład. Ktoś woła tam coś dla mojego ucha zupełnie niezrozumiałego i co zabrzmiało jakoś tak: “Pufti! Waszdeplą!

Co to do hol… ma znaczyć?!

Po godzinie szukania w internecie dowiedziałem się:

Pauvre type, va! Je te plains!
(Biedny facecie, idź! Żal mi ciebie!) :D
 
 
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 66 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11311
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-01-11, 17:13:41   

Mój dziadek wiele lat przebywał we Francji i z tych czasów mu zostało m. in., że nazwisko geniusza kina nie wymawiał Czerli Czeplin tylko Szarlszaplą :)
_________________
Z 24
 
 
Tytus Atomicus 
Uwielbia Samochodzika


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 11 Wrz 2017
Posty: 511
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-01-11, 17:27:57   Re: Język francuski

John Dee napisał/a:
Pufti! Waszdeplą!

Każdy język ma swoje szczególne trudności. Jeśli chodzi o francuski, to najwięcej kłopotów mam ze zdaniami wymawianymi tak, że nie sposób rozróżnić poszczególnych słów. Wczoraj, oglądając film, natknąłem się znowu na skrajny tego przykład. Ktoś woła tam coś dla mojego ucha zupełnie niezrozumiałego i co zabrzmiało jakoś tak: “Pufti! Waszdeplą!

Co to do hol… ma znaczyć?!

Po godzinie szukania w internecie dowiedziałem się:

Pauvre type, va! Je te plains!
(Biedny facecie, idź! Żal mi ciebie!) :D


A, to prawda. To jedyny chyba europejski język gdzie nie potrafię śledzić tekstu czytanego przez lektora.
 
 
Mysikrólik 
Maniak Samochodzika



Pomógł: 6 razy
Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 5230
Skąd: Opalenica
Wysłany: 2018-01-12, 10:28:43   

Pomijając to, że pełno literek, a czyta się tylko część z nich. Tylko nie wiadomo którą. Np. L'eau de vie(czyt. lodewi)

Uczyłem się 4 lata w liceum.

W maturalnej zdawałem na mierny ze znajomości nazw zwierząt: leszewal, lepapiją, leszię, itd.
_________________
 
 
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 66 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11311
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-01-12, 11:24:26   

A po rosyjsku woda kolońska nazywa się "adiekałon" czyli "Eau de Cologne" :D
_________________
Z 24
 
 
Muzygog 
Fanatyk Samochodzika



Pomógł: 29 razy
Wiek: 61
Dołączył: 04 Lis 2017
Posty: 3778
Skąd: Pasym
Wysłany: 2018-01-12, 12:04:39   

Z24 napisał/a:
adiekałon


Nadaje się na kalambur: adie kał on= żegnaj kupo, włącz...
 
 
John Dee 
Moderator
Epicuri de grege porcus



Pomógł: 125 razy
Dołączył: 06 Wrz 2014
Posty: 14104
Skąd: Niemcy
Wysłany: 2018-01-12, 15:06:15   

Z24 napisał/a:
Mój dziadek wiele lat przebywał we Francji i z tych czasów mu zostało m. in., że nazwisko geniusza kina nie wymawiał Czerli Czeplin tylko Szarlszaplą :)
Leonardo da Vinci po francusku brzmi też ciekawie: leonardewąsi

A następujące zdanie: “avant qu'il ne soit longtemps” widziałem przetłumaczone na angielski w ten sposób: “soon”. :D
 
 
Yvonne 
Maniak Samochodzika
Witaj Przygodo!



Pomogła: 11 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 28 Wrz 2012
Posty: 7317
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2018-01-12, 15:30:44   

O! Świetny wątek!

W mojej pracy najbardziej denerwują mnie konferencje, na których mówi się po angielsku, bo uczestniczy w nich ktoś, kto francuskiego nie zna. No i wtedy jest wymóg, że trzeba rozmawiać po angielsku.
Co tam się wtedy dzieje!!!
Ostatnio przez dwie godziny zastanawiałam się słuchając różnych Francuzów, dlaczego oni na konferencji projektowej mówią o ... nerkach!!!
Po dwóch godzinach zorientowałam się, że oni angielskie słowo "RUN" wymawiają tak samo, jak francuskie "REIN" czyli nerka :D :D :D
_________________
Zapraszam na mój blog:

www.odbiblioteczkidoszafy.blogspot.com


Ostatnio zmieniony przez Yvonne 2018-01-12, 15:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Yvonne 
Maniak Samochodzika
Witaj Przygodo!



Pomogła: 11 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 28 Wrz 2012
Posty: 7317
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2018-01-12, 15:34:07   

Aha. Jeszcze jedna zabawna historia mi się przypomniała.

Moja przyjaciólka poznała kiedyś Francuza, z którym umówiła się na randkę. No i rozmawiają o swoich zainteresowaniach, a tu nagle on pyta, czy ona lubi muzykę BAKA.
Padła odpowiedź z jej strony, że nie zna żadnego BAKA. Kto to jest?
On zrobił bardzo zdziwioną minę i jakoś przeszła mu ochota do kontynuowania randki, no bo jak można nie znać BAKA? Skąd ona się urwała?
Na szczęście dogadali się, że nazwisko słynnego kompozytora Jana Sebastiana Bacha wymawia się we Francji jako "BAK" własnie :)
_________________
Zapraszam na mój blog:

www.odbiblioteczkidoszafy.blogspot.com


Ostatnio zmieniony przez Yvonne 2018-01-12, 15:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Yvonne 
Maniak Samochodzika
Witaj Przygodo!



Pomogła: 11 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 28 Wrz 2012
Posty: 7317
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2018-01-12, 15:51:02   

I jeszcze przypomniał mi się hit z ostatniego miesiąca, jeśli chodzi o wymowę angielskich słówek.

Uczestniczę w telekonferencji, na której prowadzący Francuz co chwilę mówi: "I have TO DIE". Byłam w szoku i piszę na komunikatorze do mojej koleżanki, również uczestniczącej w tej konferencji, o co chodzi???
Czy ona też to słyszy? Ona na to, że też! Ubaw miałysmy po pachy, bo on nadal "I have TO DIE" i "I have TO DIE".

Myślałyśmy, że zwariował.
Tymczasem okazało się (któraś z nas w końcu na to wpadła), że on tak wymawia słowo TODAY :D :D :D
_________________
Zapraszam na mój blog:

www.odbiblioteczkidoszafy.blogspot.com


 
 
Nietajenko 
Forumowy Badacz Naukowy
Ojciec dwójki dzieci



Pomógł: 33 razy
Wiek: 46
Dołączył: 25 Lip 2011
Posty: 11847
Skąd: Olsztyn
Wysłany: 2018-01-12, 16:36:54   

Francuz mówi po angielsku? Niebywałe. Chyba go przypiliło. ;-)
_________________
 
 
PawelK 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 14 razy
Dołączył: 03 Lip 2008
Posty: 6240
Wysłany: 2018-01-12, 16:39:34   

Nietajenko napisał/a:
Francuz mówi po angielsku? Niebywałe. Chyba go przypiliło. ;-)


Oj byś się zdziwił. Ja też się zdziwiłem dwa razy, raz gdy jeździliśmy po zamkach, tam praktycznie cała obsługa zarówno zamków jak i hoteli mówiła po angielsku, drugi raz na nartach, gdzie właściciele pensjonatu też płynnie mówili po angielsku. W obu przypadkach byli to Francuzi. :D
_________________


to travel hopefully is a better thing than to arrive
Robert Louis Stevenson 'Virginibus Puerisque'
 
 
 
Yvonne 
Maniak Samochodzika
Witaj Przygodo!



Pomogła: 11 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 28 Wrz 2012
Posty: 7317
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2018-01-12, 16:56:00   

Nietajenko napisał/a:
Francuz mówi po angielsku? Niebywałe.


Mówią, mówią.
Tylko dość zabawnie.
No i trzeba pamiętać, że nie wymawiają "H".
Zatem nie powiedzą "I HAVE" tylko fonetycznie "AJ EW" :)
_________________
Zapraszam na mój blog:

www.odbiblioteczkidoszafy.blogspot.com


 
 
irycki 
Maniak Samochodzika
Pan Motocyklik



Pomógł: 24 razy
Wiek: 57
Dołączył: 13 Paź 2015
Posty: 5815
Skąd: Legionowo
Wysłany: 2018-01-12, 19:28:50   

Z racji współpracy swego czasu z francuską firmą miałem okazję do pogaduszek po angielsku z Francuzami. Większość mówi dosyć śmiesznie, choć nie wszyscy - na przykład szef tego całego interesu mówił ze świetnym akcentem i bardzo płynnie.

Większość angielskie "j" wymawiała jak "ż", i tak na przykład komunikator o nazwie "jabber" wymawiali "żabeeer", co nas bardzo bawiło, bo nie wiedzieć czemu kojarzyło nam się z żabą :D . Ta żaba, ten żaber :)

Ale dogadać się dało. Poza tym nasz "angielski" akcent też pewnikiem co poniektórych smieszy...
_________________

Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.

"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch

Moje fotoszopki (akt. 13.11.2022)
.
 
 
John Dee 
Moderator
Epicuri de grege porcus



Pomógł: 125 razy
Dołączył: 06 Wrz 2014
Posty: 14104
Skąd: Niemcy
Wysłany: 2018-01-12, 20:07:04   

Yvonne napisał/a:
Zatem nie powiedzą "I HAVE" tylko fonetycznie "AJ EW" :)
Dlatego właśnie tak łatwo jest nabijać się z Francuzów naśladując ich akcent. Wystarzy pomijać H, używać za każdym razem rodzajnika LA, i gotowe. ;-)

Przypomniałem sobie jeszcze coś takiego.

Kilka lat temu 14 lipca oglądałem paradę na Champs-Élysées, obok mnie trzy panie rozmawiające po francusku. Tematem rozmowy było noszenie komórki w kieszonce piersiowej, tylko że one za każdym razem, zamiast poche de poitrine czy coś w tym rodzaju, używały słowa brustasz, które zapewne jest lekko zniekształconym niemieckim słowem Brusttasche. Bardzo mnie to rozbawiło. “… dons ma brustasz, comme ça. … brustasz, vraiment?” :)
 
 
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 66 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11311
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-01-12, 20:30:04   

Przypomnieliście mi Anglików i Amerykanów mówiących po łacinie. Przed laty czytałem wspomnienia pewnego duchownego, który wspominał kolegów Anglosasów z którymi studiował w Gregorianum jeszcze przed pierwszą wojną...
Wszyscy ludzie z kontynentu uśmiechali się pod nosem słysząc ten styl "klamewi ad te Domajne..."
W świetnym serialu "Ojciec Brown" ("Father Brown") nawiązującym do bohatera powieści G.K. Chestertona, tytułowy bohater mówi po łacinie poprawnie :) .
_________________
Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2018-01-12, 20:33, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
John Dee 
Moderator
Epicuri de grege porcus



Pomógł: 125 razy
Dołączył: 06 Wrz 2014
Posty: 14104
Skąd: Niemcy
Wysłany: 2018-01-13, 14:14:55   

Yvonne napisał/a:
trzeba pamiętać, że nie wymawiają "H". Zatem nie powiedzą "I HAVE" tylko fonetycznie "AJ EW" :)

Tu jest fajny tego przykład. Charlotte Gainsbourg udziela wywiadu jakiejś niemieckiej dziennikarce czasopisma modowego, która wypytuje ją o jej ulubione marki odzieżowe. Charlotte odpowiada, że pod spodem nosi coś od “Anro”. “Anro? To francuska marka?” Nieporozumienie trwa chwilę, nim paniom udaje się dogadać: Hanro!

Około 3 minuty w poniższym wideo.


https://www.youtube.com/watch?v=Z6fouWBQP1E
 
 
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 66 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11311
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-01-21, 11:09:59   

Dan.Al.Inf. C. VII 1-2 ;-)
W przekładzie Edwarda Porębowicza brzmi tak:

"Pape Satan, Pape Satan, aleppe!"
Zaryczał Plutus ze swej chrypłej krtani;

Od stuleci komentatorzy Boskiej Komedii zastanawiali się nad znaczeniem tych tajemniczych słów wyryczanych przez jednego ze stworów ciemności...
Benvenuto Cellini, najwybitniejszy złotnik i snycerz Renesansu uważał, że jest to aluzja do francuskiego sądu, który przypominał piekło, a tajemnicze słowa, to wrzask strażnika uspokajającego uczestników procesu i publiczność:

Paix, paix, Satan, paix, paix, Satan, allez paix!!!

("Spokój, spokój, do diabła, uspokoić się!")
_________________
Z 24
Ostatnio zmieniony przez Kynokephalos 2018-01-21, 12:40, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
John Dee 
Moderator
Epicuri de grege porcus



Pomógł: 125 razy
Dołączył: 06 Wrz 2014
Posty: 14104
Skąd: Niemcy
Wysłany: 2018-01-22, 13:12:32   

Każdy, kto pracuje z obcokrajowcami wie chyba, że po jakimś czasie przeklinają częściej niż Polacy używając słowa “k….a!”. Jeden taki pytał mnie niedawno, co to słowo dokładnie znaczy. Wyjaśniłem. Był rozczarowany. Nie umiał zrozumieć, dlaczego ktoś mógłby wspominać akurat dziwkę, gdy najdzie go ochota, by siarczyście zakląć.

Nie mogłem mu wyjaśnić, dlaczego, ale niedawno uzmysłowiłem sobie, że w języku francuskim jest tak samo - mam na myśli słowo putain. Z jednej strony znaczy to samo, co w polskim, k…a, dziwka, ale z drugiej jest również jednym z najbardziej ulubionych przekleństw francuskich: putain!, oh, putain!, putain de merde! itp.
 
 
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 66 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11311
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-01-22, 17:20:09   

John Dee napisał/a:
Każdy, kto pracuje z obcokrajowcami wie chyba, że po jakimś czasie przeklinają częściej niż Polacy używając słowa “k….a!”.


Kiedyś było inaczej. Na początku ubiegłego, tj.XX, wieku pewien koncern naftowy do prac wydobywczych na Sumatrze, wówczas w Holenderskich Indiach Wschodnich, zaangażował wiertaczy z Galicji, wówczas w Austro-Węgrzech.
Miejscowi nazwali ich ORANG PSIAKLEPA. ORANG to po malajsku CZŁOWIEK a PSIAKLEPA - tak tamtejsi mieszkańcy słyszeli częste w ustach nowych przybyszów słowo PSIAKREW... ;-)
_________________
Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2018-01-22, 17:20, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  



Reklama:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.

Zapoznaj się również z nasza Polityka Prywatnosci (z dn. 09.08.2019)

  
ROZUMIEM
Strona wygenerowana w 0,31 sekundy. Zapytań do SQL: 15