Pomógł: 53 razy Wiek: 59 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 10000 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2021-11-15, 21:10:01
Montparnasse napisał/a:
Z24 napisał/a:
[Ja nigdy nie czułem ani nie czuję teraz żadnego dysonansu poznawczego kontemplując tę scenę.
Czytając ZF i inne Samochodziki też gładko przechodziłem przez takie sceny w kawiarniach. Ostatnio jednak przeczytałem Węża Morskiego, gdzie też jest sprawa kryminalna, jednak w tle jest sporo wódki, pijaństwa i nierządu. Po tej lekturze podejrzliwym okiem łypię na niektóre opisy w Samochodzikach.
Bez przesady, wszystko musi mieć swoje. Gdybym pisał powieść dla dzieciaków, to zaprosiłbym PS do niegdysiejszej cafe "Corso", róg Marszałkowskiej i placu Zbawiciela, gdzie wszystko było OK, a w wersji "czarnej" dla dorosłych PS by wszedł do odległego o 50 m. baru "Rio", gdzie atmosfera była bardziej saloonowa.
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2021-11-15, 21:11, w całości zmieniany 1 raz
Chemas Forumowy Badacz Naukowy Kinomaniak wychowany na literaturze młodzieżowej
Swoją drogą w takim Pozwoleniu na Przywóz Lwa, nie wiedzieć czemu potraktowanym przez Warmię jako pierwsza przygoda PS, picia jest co nie miarę, i to konkrety, choćby w pociągu transsyberyjskim.
_________________
Sporadyczny turysta, kiedyś bardzo aktywny, serdecznie zaprasza na Pojezierze Drawskie
Scena pościgu PS za mustangiem po "berlince" pomija jeden istotny element - była to droga zbudowana z betonowych płyt. Miałem (nie)przyjemność jechać nią jeszcze przed modernizacją i nawet przy normalnej prędkości hałas i drgania przy najeżdżaniu na łączenia płyt były odczuwalne, a co dopiero przy 200. km/h
Coś na podobieństwo "berlinki" było użytkowane na Śląsku. W kierunku Wrocławia można było na nią wjechać koło Gliwic. Faktycznie, jazda nią była mordęgą. Po pewnym czasie człowiek miał dosyć ciagłego stukotu
Scena pościgu PS za mustangiem po "berlince" pomija jeden istotny element - była to droga zbudowana z betonowych płyt. Miałem (nie)przyjemność jechać nią jeszcze przed modernizacją i nawet przy normalnej prędkości hałas i drgania przy najeżdżaniu na łączenia płyt były odczuwalne, a co dopiero przy 200. km/h
Wehikuł bez problemu śmigał po wertepach, a Ty sądzisz, że miał problem z betonową autostradą, z którą radziły sobie wszelkiej maści Fiaty, Syrenki i Wartburgi?
Wiem o czym mówię, jeździłem starą A4. Nie była to komfortowa jazda, ale nie było aż tak źle. Znacznie gorsza jest obecna droga od Berlinki do Fromborka
_________________
Polemika z głupotą niepotrzebnie ją nobilituje.
Ostatnio zmieniony przez Seth_22 2021-11-22, 14:01, w całości zmieniany 1 raz
Podobna betonowa droga jest w okolicach Malborka, podobno wybudowana pod czołgi, przetrwała wiele lat bez napraw, solidny beton, oczywiście też hałaśliwa
Ja drogą na Braniewo jechałem pierwszy raz na początku lat siedemdziesiątych, czyli mniej więcej w tym samym czasie co Tomasz. Jeździłem też nią sporadycznie do czasu modernizacji. W ciągu ponad trzydziestu lat stan drogi - pomimo, że ruch na niej był raczej symboliczny - znacznie się pogorszył. Dawniej prawie nie odczuwało się szczelin dylatacyjnych pomiędzy betonowymi płytami. Po latach jazda po tej drodze nie należała do najprzyjemniejszych. Po prostu nikt tej drogi nie naprawiał na bieżąco. W mojej okolicy było jeszcze niedawno kilka odcinków betonowej drogi. W ciągu Berlinki długo nie zalewano asfaltem betonu w okolicach Chojnic i Czarlina. Była też betonka z Warlubia w stronę Skórcza, teraz są to drogi asfaltowe. Po betonowych płytach można spokojnie szybko jeździć. Na pasach startowych nieczynnych lotnisk organizowano odcinki specjalne rajdów i wyścigi samochodowe.
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
To fakt, że na początku lat 70. Berlinka musiała być w niezłym stanie, bo liczyła sobie raptem jakieś 35 lat i - w przeciwieństwie do A4 - nie była szczególnie eksploatowana.
_________________
Polemika z głupotą niepotrzebnie ją nobilituje.
Ostatnio zmieniony przez Seth_22 2021-11-22, 19:02, w całości zmieniany 1 raz
Dla mnie większą niekonsekwencją jest to, że jechali po tej berlince do samej granicy, tymczasem w latach 70. nie dało się jej jeszcze całej przejechać z uwagi na zerwane w kilku miejscach wiadukty i mosty. Odbudowano je dopiero chyba w latach 90.
Pomógł: 53 razy Wiek: 59 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 10000 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2021-11-22, 22:15:00
Even napisał/a:
Po betonowych płytach można spokojnie szybko jeździć. Na pasach startowych nieczynnych lotnisk organizowano odcinki specjalne rajdów i wyścigi samochodowe
Tu w Warszawie na Bemowie było lotnisko. W latach 80-tych wzniesiono na jego terenie potężne osiedle. Ulicę Powstańców Śląskich przedłużono na dawnym pasie startowym. Wtedy była więc to ulica bardzo szeroka. Tak szeroka, że kierowcy autobusów MZK urządzali sobie wyścigi - oczywiście w ramach normalnych jazd w ramach rozkładu . Bywałem tam wtedy, bo tam koczowali moi kumple. Potem to przebudowali, przykryli asfaltem i teraz jest to normalna ulica...
_________________ Z 24
Chemas Forumowy Badacz Naukowy Kinomaniak wychowany na literaturze młodzieżowej
Po betonowych płytach można spokojnie szybko jeździć. Na pasach startowych nieczynnych lotnisk organizowano odcinki specjalne rajdów i wyścigi samochodowe.
To prawda, zachodnia część Berlinki, jeszcze kilka lub kilkanaście lat temu (nie pamiętam dokładnie, a nie chce mi się sprawdzać, na odcinku Chociwel (w zasadzie parę kilometrów za Chociwlem) - węzeł Rzęśnica na obrzeżach Szczecina nie był pokryty asfaltem. Oczywiście tylko jeden pas, podobnie jak wschodnia część. Jeździło się doskonale, a jeździłem często tą drogą do Szczecina, natomiast całą drogę słychać było stukot na łączeniach płyt. Im szybciej, tym częstszy Trochę jak odgłos jadącego pociągu.
_________________
Sporadyczny turysta, kiedyś bardzo aktywny, serdecznie zaprasza na Pojezierze Drawskie
Pomógł: 17 razy Wiek: 43 Dołączył: 26 Maj 2018 Posty: 3615 Skąd: Zduńska Wola/Georgetown
Wysłany: 2021-11-29, 02:05:54
A Rekord Guinessa z udziałem Polskiego Fiata 125p w 1973 roku? Też odbywał się na autostradzie z betonowych płyt. Była to trasa Wrocław-Legnica, fragment niedokończonej z powodu wojny drogi Gliwice-Berlin. Jeśli dobrze pamiętam fiat jeździł na odcinku Wrocław-Kąty Wrocławskie i w trzech pobitych rekordach prędkości na poszczególnych dystansach osiągnął średnią szybkość nieco ponad 138 km/h.
Pomógł: 4 razy Wiek: 44 Dołączył: 17 Lut 2015 Posty: 152 Skąd: z Patagonii ;-)
Wysłany: 2022-04-05, 11:58:32
Z24 napisał/a:
Jeśli chodzi o dyskretne podmianki zabytków na falsyfikaty lub przedmioty w gorszym gatunku, to zabawa ma wbrew pozorom sens. Sprzedaż trzech monet wzbudziła zainteresowanie Marczaka i PS, a co dopiero jakby na rynek runęła ich większa ilość.
Pozostałe zastrzeżenia... No cóż po pobieżnej lekturze trzeba przyznać rację koledze Montparnasse' owi . Konstrukcja fabularna jest... hmmm... taka sobie .
Natomiast w powieści, która była półfabrykatem ZF, tj. w "Wężu Morskim", konstrukcja jest stalowa.
Te zastrzeżenia wymienione na poprzedniej stronie od dłuższego czasu chodziły mi po głowie. W końcu popełniłem krótkie opowiadanie, które (mam nadzieję) wprowadza nieco logiki i sensu do działań Waldka.
Opowiadanie wklejam w dziale z Twórczością forowiczów. Z góry przepraszam za literówki, błędy stylistyczne, ortograficzne i interpunkcyjne.
_________________
Ostatnio zmieniony przez Montparnasse 2022-04-05, 17:20, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.