Droga do Krainy Straszliwego Asa jest pełna niespodzianek. We Fromborku należy kierować się szosą na Młynary (ulica Młynarska) i po ok 800 metrach skręcić w lewo kierując się na Bogdany. Po przejechaniu nstępnych 1500 metrów przejeżdżamy przez mostek na Baudze. Patrząc na północ widzimy wzniesienie, które było dawnym grodziskiem (Teufelsberg czyli Diabla Góra) leżącym na lewym brzegu Baudy. Jadąc dalej, wjeżdżamy w las, na zakręcie szosy w prawo, my skręcamy w leśną drogę w lewo. Zostawiamy samochód i dalej pieszo wędrujemy po krainie Straszliwego Asa, pięknej, strasznej, dzikiej, pełnej wąwozów i i grzybów (byłem tam w październiku)
W piękym, starym lesie sporo jest polanek, trudno powiedzieć, na której z nich stał barak Politechniki
Inne miejsce opisane w książce, to biwak Batury przy ujściu Baudy. To miejsce jest wymysłem Pisarza. Nie ma tam delty (deltowato do Zalewu uchodzi Pasłęka, kilka kilometrów dalej na pónocny wschód), nie sposób tam dojechać samochodem, nawet pieszo to wyzwanie dla zuchwałych .
Tiges, pamiętaj, że akcja "Zagadek" toczy się na początku lat siedemdziesiątych, gdzie złotówka miała zupełnie inną wartość.
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
Ostatnio zmieniony przez Even 2009-03-16, 20:35, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 47 Dołączył: 06 Mar 2009 Posty: 20 Skąd: Wrocław/Warszawa
Wysłany: 2009-03-16, 14:41:15
Even napisał/a:
Tiges, pamiętaj, że akcja "Zagadek" toczy się na początku lat siedemdziesiątych, gdzie złotówka miała zupełnie inną wartość.
nie taki jest moj cel ;) opisywalem stan faktyczny na dzis. chodzi o to, ze jest tam pelno smazalni i barow ... ale obecnie pozamykanych , a w Braniewie spokojnie znalazlem kilka (pierogi 6 zl, 200g frytek 4.50, fasolka 6 zl ;) ) Po za sezonem Frombork robi jednak troche przygnebiajace wrazenie. Widać, że po za wzgorzem kateralnym jest zaniedbany.
Ostatnio zmieniony przez tiges 2009-03-16, 14:46, w całości zmieniany 2 razy
Frombork rzeczywiście jest odrobinę "niedoinwestowany", a sytuację komplikuje jeszcze nieuregulowana sprawa żeglugi poza Cieśninę Pilawską, dalej w świat. Bardzo szkoda, bo mógłby Frombork się dzięki większemu ruchowi turystycznemu znacznie rozwinąć.
_________________ prof. dr hab. Jan Marczak,
Dyrektor Centralnego Zarządu Zabytków,
Ministerstwo Kultury i Sztuki
Wiek: 47 Dołączył: 06 Mar 2009 Posty: 20 Skąd: Wrocław/Warszawa
Wysłany: 2009-03-16, 17:34:30
tylko niech nick nie wymysli po tym, ze nie warto tam jechac .. moim zdaniem nawet po sezonie warto, szczegolnie jak ktos interesuje sie historia (no i samochodzikami ;) )
Niewiele jest tak elektryzujacych miejsc w Polsce. Dla mnie przewrot kopernikowski, to jedno z najwazniejszych wydazen w historii, a tam mozna wrecz poczuc dawne wieki. Malbork, moze efektowny z zewnatrz nie zrobil na mnie takiego wrazenia.
Ostatnio zmieniony przez tiges 2009-03-16, 17:36, w całości zmieniany 1 raz
Problem w tym, że na "gruntowne" zwiedzenie Fromborka wystarczy kilka godzin. Większość autokarowych wycieczek "wpada" tu tylko "na chwile". Dlatego poza sezonem baza gastronomiczna i hotelowa jest bardzo słabo rozwinięta. Nie opłaca się inwestować, zbyt mało klientów. Jednak poza sezonem Frombork ma swój niepowtarzalny urok cichego, małego miasteczka.
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
Pomógł: 1 raz Dołączył: 24 Lut 2009 Posty: 606 Skąd: Radom
Wysłany: 2009-03-16, 22:51:43
Ja byłem we Fromborku na przełomie stycznia i lutego. Cisza i spokój. 6 dni - i faktycznie nie można tu spędzic czasu cały czas na zwiedzaniu bo zwiedzania jest tu jeden dzień. Ale to miasteczko ma urok. Całe wzgórze katedralne - jest cudowne i można tu spędzic wiele godzin bedąc spacerowiczem.
Obiady rzeczywiście w restauracji są cenowo wymagające - ale naprawde warto. Nie pamiętam niestety nazwy - ta restauracja naprzeciw kanału wodociągu obok wieży widokowej. Rybka... pierwsza klasa - zapłaciłbym każde pieniadze by znowu poczuc ten smak
W Braniewie rzeczywiście można zjeśc tanio i smacznie - ale mi się nie chciało dojeżdżac każdego dnia.
Czesio1 Zasuszony Fan Samochodzika Były administrator
Pomógł: 6 razy Wiek: 48 Dołączył: 22 Sie 2008 Posty: 14370
Wysłany: 2009-03-16, 22:52:11
Duża ilość postów na temat Fromborka, która ostatnio jest poruszana na forum sprawia, ze coraz bardziej nabieram chęci żeby kiedyś tam pojechać. W tym roku planuję urlop nad Zatoką Pucką, niby to niedaleko a jeśli faktycznie wystarczy tych kilka godzin to kto wie, kto wie? Chociaż jak myślę, żeby poznać szlak przygody Pana Tomasza trzeba by jednak poświęcić więcej czasu.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 24 Lut 2009 Posty: 606 Skąd: Radom
Wysłany: 2009-03-16, 22:57:09
Naprawdę warto tam jechac. Choc na jeden dzień. Poczuc ten klimat samochodzikowy.
Czesio1 Zasuszony Fan Samochodzika Były administrator
Pomógł: 6 razy Wiek: 48 Dołączył: 22 Sie 2008 Posty: 14370
Wysłany: 2009-03-16, 23:36:11
Wierzę na słowo tylko czy wystarczy czasu? Musiałbym wprowadzić korekty planów. Zresztą tu nie chodzi o mnie tylko o rodzinkę, którą ciągnie nad morze, nad wodę a nie do chodzenia po Fromborku.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 24 Lut 2009 Posty: 606 Skąd: Radom
Wysłany: 2009-03-16, 23:41:06
To Frombork jest przecież nad zalewem Wiślanym
Naprawde piekne widoki i niesamowity klimat.
Ja chcę tam wrócic - ale w wakacje mam zaplanowane Pojezierze Mysliborskie i po raz kolejny "Księgę Strachów". Chociaż... kto wie, może i na Frombork latem się uda mi znaleźc czas?
Czesio1 Zasuszony Fan Samochodzika Były administrator
Pomógł: 6 razy Wiek: 48 Dołączył: 22 Sie 2008 Posty: 14370
Wysłany: 2009-03-17, 00:01:26
gregoriusmagnus napisał/a:
To Frombork jest przecież nad zalewem Wiślanym
Wiem, wiem, ale ja będę z drugiej strony zalewu. Do Fromborka będę miał od noclegowni około 140 km.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 24 Lut 2009 Posty: 606 Skąd: Radom
Wysłany: 2009-03-17, 00:04:10
1,5 godz. jazdy samochodem
To dla urozmaicenia urlopu niewiele
Ostatnio zmieniony przez Gregoriusmagnus 2009-03-17, 00:04, w całości zmieniany 1 raz
Czesio1 Zasuszony Fan Samochodzika Były administrator
Pomógł: 6 razy Wiek: 48 Dołączył: 22 Sie 2008 Posty: 14370
Wysłany: 2009-03-17, 00:10:07
Tak, nasz rację, niby niewiele, ale widzisz tylko 1/3 rodziny byłaby tym zainteresowana a to trochę za mało. Jestem na takim etapie życia że muszę patrzeć też na rodzinę a nie tylko na własne pragnienia choćby nawet samochodzikowe...
Na razie w drodze nad morze chcę odwiedzić Jerzwałd, zobaczyć dom Nienackiego, zapalić lampkę na Jego grobie...
...w wakacje mam zaplanowane Pojezierze Mysliborskie i po raz kolejny "Księgę Strachów".
to podobnie jak ja, z tym że ja po raz pierwszy i nie wiem jak przekonać moich "niesamochodzikowych" współtowarzyszy wyprawy, że warto tam pojechac, bo poza Cedynią nic ich nie przekonuje
Czesio1 Zasuszony Fan Samochodzika Były administrator
Pomógł: 6 razy Wiek: 48 Dołączył: 22 Sie 2008 Posty: 14370
Wysłany: 2009-03-17, 09:32:04
alcotronic napisał/a:
nie wiem jak przekonać moich "niesamochodzikowych" współtowarzyszy wyprawy, że warto tam pojechac, bo poza Cedynią nic ich nie przekonuje
To coś jak u mnie. Jak ktoś nie czuje klimatu samochodzikowego to trudno go przekonać do fascynacji szlaków przygów Pana Tomasza.
Wiek: 47 Dołączył: 06 Mar 2009 Posty: 20 Skąd: Wrocław/Warszawa
Wysłany: 2009-03-17, 09:39:30
akurat Frombork to takie miejsce, gdzie nie trzeba sie samochodzikiem "podpierac". W końcu to gród Kopernika z piękną katedrą oraz zabytkowymi organami.
Czesio1 Zasuszony Fan Samochodzika Były administrator
Pomógł: 6 razy Wiek: 48 Dołączył: 22 Sie 2008 Posty: 14370
Wysłany: 2009-03-17, 10:16:12
tiges napisał/a:
akurat Frombork to takie miejsce, gdzie nie trzeba sie samochodzikiem "podpierac". W końcu to gród Kopernika z piękną katedrą oraz zabytkowymi organami.
No tak, tak, ale co 6-letnie dziecko może wiedzieć o Koperniku i co moze z tego rozumieć? Może kiedyś jak uda mi się w córci zaszczepić zainteresowanie samochodzikiem, to moze wtedy będzie większa ku temu okazja by wybrać się sladami Pana Tomasza również do Fromborka?
Pomógł: 1 raz Dołączył: 24 Lut 2009 Posty: 606 Skąd: Radom
Wysłany: 2009-03-17, 10:48:23
Rzeczywiście, cieżko jest przekonac "niesamochodzikowych" towarzyszy wyprawy do "samochodzikowego" zwiedzania. No niestety tak bywa. Dlatego dobrze jest, że zawsze można poczytac relacje innych o takich wyprawach.
Co nie zmienia faktu, że chciałoby się byc też tam osobiście
Czesio1 Zasuszony Fan Samochodzika Były administrator
Pomógł: 6 razy Wiek: 48 Dołączył: 22 Sie 2008 Posty: 14370
Wysłany: 2009-03-17, 11:07:17
gregoriusmagnus napisał/a:
Dlatego dobrze jest, że zawsze można poczytac relacje innych o takich wyprawach.
Co nie zmienia faktu, że chciałoby się byc też tam osobiście
Dokłądnie tak. Bo jednak czytać o czyjejś wyprawie a być tam i widzieć wszystko na własne oczy to dwie różne rzeczy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.