Pomógł: 124 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14096 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2017-05-31, 19:34:05 Zielony przewodnik Michelina - wyniki kwerendy w MWiM
Teczka “Kraina nad Loarą (materiały dotyczące zamków nad Loarą we Francji)”
Podczas mojej kwerendy majowej w Muzeum Warmii i Mazur przejrzałem również i tę teczkę, będącą oczywiście częścią przechowywanej tam spuścizny Nienackiego, słusznie zakładając, że znajdę w niej główne źródło wiedzy polskiego autora o francuskiej krainie, którą tak obszernie opisał w Panu Samochodziku i Fantomasie. Zbyt obszernie chyba, wnioskując z niektórych komentarzy; mam wrażenie, że zraził tym wielu czytelników na dobre do tej pozycji kanonu. W innych, a do nich zaliczam również i siebie, zaszczepił dożywotnią miłość do Francji i Doliny Loary.
Teczka zawiera około 50 strony maszynopisu i rękopisu, głównie jednak rękopisu. (Nie mając wystarczająco czasu na obszerne kopiowanie, przytoczę tylko krótkie urywki tekstu.) Pismo nie jest jednak Nienackiego. Zawartość teczki to chyba wyłącznie tłumaczenie zielonego przewodnika Michelina na język polski - innych źródeł nie dostrzegłem.
Tu mój egzemplarz:
Niemniej odniosłem wrażenie, że całość nie jest jednolita. Jest podzielona jak gdyby na 3 odrębne części.
Najkrótsza z nich, kilka kartek tylko, nosi następujące podtytuły:
— Wielki Ogród Francji
— Loara
— Beaugency (“zasługuje na zwiedzenie”)
Loara: "rzeka opiewana przez Ronsarda" (PSiF: “ To o tej niebieskiej, kapryśnej rzece pisał Pierre Ronsard”). Piękne perspektywy koło Tours… i z szosy np. z Blois i między Amboise a Tours… Inne miasta, gdzie Loara najlepiej się prezentuje: Gien, Beaugency, Amboise, Saumur.
Opis zamku Chambord długości ośmiu stron wydaje również się być odosobniony od całości. Poszczególne rozdziały są zatytułowane: 1. Zamek (pałac). 2. Wspaniałe dzieło Franciszka I (16 wiek)… grafowie z Blois, którzy…3. Królewskie pobyty. 4. Wielka Dama. 5. Ludwig XIV i Moliere. 6. Marszałek von Sachsen. 7. Od rewolucji do restauracji. 8. Park i łowy. 9. Budynki. 10. Schody. 11. Terrasse. 12. Różne pamiątki.
W końcu główna część przekładu, ok. 30-40 stron rękopisu. Odnajdujemy tu wiele z książki dobrze nam znanych sformułowań. Nie umiałem oprzeć się pokusie, by nie przytoczyć niektórych z nich…
Istnieje SPIS TREŚCI, z uwagą, że “hasła podkreślone tłumaczono bez skrótów”
Kraina nad Loarą
Krajobraz
Mieszkańcy
Winnice
Z przeszłości krainy
Zamki. (Tu są wyliczony następujące zamki:)
Amboise Angers
Avoine-Chinon (siłownia atomowa)
Azay-le-Rideau
Beaugency
Blois
Chambord
Chaumont
C h e n o n c e a u x Cheverny
Chinon
Langeais
Loches
Loara
Luynes
Montrésor
Montreuil-Bellay
Montrichard
ORLEANS
Saint-Aignan
Saint-Benoît-sur-Loire
Saumur
Tours
Ussé
Valençay
V I L L A N D R Y
6. WINO. “Wrześniowy moszcz” - już Rabelais opiewał najcenniejsze bogactwa tej ziemi. (Już słynny pisarz Rabelais, proszę pana, zachwycał się tutejszym wrześniowym moszczem winnym. )
Legenda o osłach i podcinaniu winorośli.
“Najstarsze gatunki winorośli rodzą się na pgórkach pod Vauvray i Montlouis (Najlepsze ich odmiany spotkać można na pagórkach pod Vauvray i Montlouis),
Ducha tych okolic poznacie najlepiej wśród winiarzy w piwnicach najczęściej wykutych w wapiennym pagórku.
9. O radości podniebienia.
Zakąski: Vauvray; wieprzowina smażona po tureńsku lub andegaweńsku, biała kiełbas z piersi kurzej… (Co zamówiłem na obiad? Wieprzowinę po tureńsku… I tak, jeśli pan kiedyś pojedzie do Vauvray, proszę skosztować kiełbasy z piersi kurzej.)
Ryby: szczupak na maśle, węgorz w sosie pikantnym na winie, leszcze faszerowany… (jeśli ma pan ochotę na dobrą rybę, to należy tam zamówić szczupaka w maśle, węgorza w sosie pikantnym przyrządzonym na winie lub faszerowanego leszcza.)
Entrées: kurczę na winie po … isku? (A w Chinon, proszę pana, należy spróbować kurczaka w winie. );
dziczyzna z Solonge, kotlety w śmietanie (Ach, jakże smakowita jest dziczyzna z Sologne albo tamtejsze kotlety w śmietanie.)
Jarzyny: zielona kapusta na maśle, szparagi z Vineuil, grzyby w śmietanie (Czy jadł pan już szparagi z Vineuil?).
Sery: niebieski Olivet, różne sery orleańskie (A sery, drogi panie! Wspaniały jest niebieski ser z Olivet)
Owoce: śliwki suszone i świeże z Tours, poziomki z Saumur, morele i gruszki z Angers. (I trochę owoców. Śliwki suszone, specjalność Tours.)
Desery: Saumur - torciki pigwowe, konfitury z Orleans, ciasto z Tours (Do Saumur musi pan się wybrać na tamtejsze torciki pigwowe. Ach, cóż to za delicje!… A na deser słynne ciasto tureńskie.)
10. Rzymianie i Barbarowie.
Zamki nad Loarą.
C H E N O N C E A U X
“Jedna z anegdot zawiera słynną “Rękawiczkę” F. Schillera.”
W historii zamku odegrały swoje role sześć kobiet…
“… Zamek sześciu niewiast.”
Voilà. Ktokolwiek więc dokonał tego wysiłku przekładając dla Nienackiego tekst Michelina na polski, miał mimowolnie udział w procesie twórczym, jakoż że autor wiele jego sformułowań przeją bez lub z nieznacznymi tylko zmianami. To ma nawet jeszcze dodatkowe znaczenie, jako że podstawą przekładu nie był bynajmniej tekst francuski, a - niemiecki. Ujawniają to słowa i sformułowania, które autor przekładu, nie wiedząc może, jak je przełożyć, pozostawił w języku niemieckim.
W jednym wypadku rysunek przedstawiający słynne schody w Chambord nosi podpis “Gegentreppe”, a w innym innym, w rozdziale poświęconym łowom w parku tegoż zamku, pada określenie “erlegte Keiler”.
Jeśli więc język niemiecki pomógł jakoś kształtować styl PSiF, to nie mógłbym rzec, bym był z tego powodu jakoś nieszczęśliwy.
Przewodnik musiał być z roku 1964, jako że w tekście znajdujemy następującą uwagę autora przekładu: ““Widowisko “Dźwięk i światło” odbywa się latem. Cena biletu 2,50 F (informacja dotyczy lata 1964)”.
Przewodnik wyglądał zapewne jak ten - tu mamy pierwsze wydanie z 1961 roku…
Ostatnio zmieniony przez John Dee 2017-06-01, 18:20, w całości zmieniany 2 razy
Aby znowu przywołać sen, wyjąłem z walizki
przewodnik Michelina, tak zwany zielony, dla zmotoryzowanych turystów, chcących zwiedzać
zamki nad Loarą. Przeczytałem kilkanaście stron i warknąłem ze złością:
— A to łajdak! Nabrał mnie!
Miałem na myśli fałszywego Pigeona, który z największym znawstwem przedmiotu opowiadał mi o
krainie nad Loarą, o gatunkach win i tak dalej. Okazało się, że wszystkie informacje, jakie mi przekazał,
zawierał właśnie zielony przewodnik Michelina.
„Dlaczego zgrywał się przede mną udając, że jest aż tak wielkim znawcą Francji?” — zastanawiałem
się.
Pamiętajmy, że to w większości nie była forma jakiegoś tam plagiatu czy nadmiernej inspiracji, tylko sprytny zabieg ważny dla fabuły.
Pomógł: 124 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14096 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2017-05-31, 20:50:22
Tak, elegancko się z tego wykręcił cytując Fantomasa, a zarazem uzasadniając kiełkujące w Panu Samochodziku podejrzenie, że Fantomas być może wcale nie jest takim stuprocentowym z krwi i kości Francuzem, za którego pragnie uchodzić. Niemniej, przed sądem tego blefu by raczej nie obronił. Jednak jedyne sądy, których Nienacki musiał się obawiać, były te jego czytelników. A u tych mógł liczyć na wyrozumiałość i łagodny wyrok.
Tak, elegancko się z tego wykręcił cytując Fantomasa, a zarazem uzasadniając kiełkujące w Panu Samochodziku podejrzenie, że Fantomas być może wcale nie jest takim stuprocentowym z krwi i kości Francuzem, za którego pragnie uchodzić. Niemniej, przed sądem tego blefu by raczej nie obronił.
No bez przesady, jak dla mnie był to bardzo zgrabny pomysł. I raczej od początku przemyślany. W ciekawy sposób przemycone zostały treści edukacyjne.
A swoją drogą, to wygląda na to, że zawodowy tłumacz miał problemy z tłumaczeniem tych wszystkich nazw na polski, a tymczasem Tomasz wszystko łapał w lot po jednokrotnym szybkim przeczytaniu.
Pomógł: 124 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14096 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2017-06-01, 11:29:16
Szara Sowa napisał/a:
jak dla mnie był to bardzo zgrabny pomysł. I raczej od początku przemyślany. W ciekawy sposób przemycone zostały treści edukacyjne.
Bezsprzecznie, jednak nie zapomnijmy, że cytaty Fantomasa to tylko jedna część tekstu przewodnika, która została użyta. Inne opisy wbudowane zostały w treść książki raczej w tradycyjny sposób, tak jak to czynił z innymi źródłami od samego początku. A czego to dowodzi? Że zielony Michelin to dzieło nieskazitelne, zawierające naprawdę wszystkie informacje potrzebny, by pisać o jakimś skrawku świata tak, jakbyś był z niego rodem.
I choć czas papierowych przewodników dobiega końca, ich strona internetowa - ./redir/www.viamichelin.pl/ - również zachwyca. Bardzo była mi pomocna w planowaniu mojej małej podróży po Francji w tym roku.
Szara Sowa napisał/a:
A swoją drogą, to wygląda na to, że zawodowy tłumacz miał problemy z tłumaczeniem tych wszystkich nazw na polski, a tymczasem Tomasz wszystko łapał w lot po jednokrotnym szybkim przeczytaniu.
Słusznie. Ale w obronie tego tłumacza trzeba dodać, że poliglotę tak zdolnego jak Tomasza spotkasz w życiu najwyżej jeden raz.
A swoją drogą ciekawe, kto to przetłumaczył? Czyżby żona lub jej brat? Może zapytamy go o to, chętnie przecież z nami rozmawiał…
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11283 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-06-01, 17:41:36
Wreszcie można wspomniany przewodnik umieścić a kategorii "rzeczy zdobyte i zarejestrowane" , jako absolutnie pewne źródło informacji, z którego ZN korzystał podczas pracy nad "Fantomasem" .
PS. Zagadkowo brzmi nazwa miejscowości Montresor...
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2017-06-01, 17:43, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 124 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14096 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2017-06-01, 18:26:14
Z24 napisał/a:
Wreszcie można wspomniany przewodnik umieścić a kategorii "rzeczy zdobyte i zarejestrowane" , jako absolutnie pewne źródło informacji, z którego ZN korzystał podczas pracy nad "Fantomasem"
Amen!
Z24 napisał/a:
Zagadkowo brzmi nazwa miejscowości Montresor...
Gratuluję, Zecie, niezawodny instynkt wskazał Ci rzeczywiście bardzo ciekawy zamek. Nie tylko jest on od generacji wpolskich rękach (Braniccy, Potoccy, Czartoryscy), do dziś dzień można tam się dogadać po polsku, jak miałem przyjemność stwierdzić, gdy go, wiele lat temu aczkolwiek, zwiedzałem.
Zamek jest również bezpośrednim niemal sąsiadem “naszego” Zamku Sześciu Niewiast, pardon - Dam , pomiędzy nimi leży tylko Château de Montpoupon. Jeszcze o tym napiszę, ale właścicielka Montpoupon, z którą miałem nieoczekiwanie okazję dość długo porozmawiać, dowiedziawszy się o moich polskich korzeniach natychmiast skierowała moją uwagę na Montrésor, podkreślając jego “polskość”. “Właściciele są naszymi bardzo dobrymi przyjaciółmi”, dodała również. Ależ oczywiście… Zrobiłem jej zdjęcie.
Montrésor odwiedzić jednak tym razem nie miałem już czasu…
Pomógł: 25 razy Dołączył: 22 Sie 2017 Posty: 2809 Skąd: Wyspy Pacyfiku
Wysłany: 2017-12-08, 15:30:49 Re: Zielony przewodnik Michelina - wyniki kwerendy w MWiM
John Dee napisał/a:
Ktokolwiek więc dokonał tego wysiłku przekładając dla Nienackiego tekst Michelina na polski, miał mimowolnie udział w procesie twórczym, jakoż że autor wiele jego sformułowań przeją bez lub z nieznacznymi tylko zmianami. To ma nawet jeszcze dodatkowe znaczenie, jako że podstawą przekładu nie był bynajmniej tekst francuski, a - niemiecki. Ujawniają to słowa i sformułowania, które autor przekładu, nie wiedząc może, jak je przełożyć, pozostawił w języku niemieckim.
Z niedawno opublikowanego przez Bertę wywiadu z prof. Kmiecińskim wynika że “Zbyszek mówił z kolei dobrze po niemiecku”, to może sam Nienacki jest autorem przekładu?
Pomógł: 124 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14096 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2017-12-08, 18:42:41
Jeśli jego znajomości niemieckiego naprawdę zasługują na ocenę “dobre”, to zapewne poradziłby sobie z przekładem zwykłego przewodnika, sęk jednak w tym, że tekst był bardzo czysty, bez typowych dla Nienackiego bazgrołów, poprawek. Wyglądał raczej jak sporządzony przez kogoś, kto tym językiem włada tak doskonale, jak pisał na maszynie.
Pomógł: 25 razy Dołączył: 22 Sie 2017 Posty: 2809 Skąd: Wyspy Pacyfiku
Wysłany: 2017-12-08, 21:33:58
John Dee napisał/a:
sęk jednak w tym, że tekst był bardzo czysty, bez typowych dla Nienackiego bazgrołów, poprawek. Wyglądał raczej jak sporządzony przez kogoś, kto tym językiem włada tak doskonale, jak pisał na maszynie.
Szkoda, bo tłumaczenie to jednak też rodzaj twórczości (zwłaszcza dobre)
A tak na marginesie, to wygląda na to że ilustratorka też dostała wgląd do przewodnika, bo mapa z Fantomasa jest bardzo podobna do tej z zielonego Michellina
dolina Loary.jpg
Plik ściągnięto 324 raz(y) 2,08 MB
mapa.jpg
Plik ściągnięto 310 raz(y) 93,39 KB
_________________ Drużyna 5
Ostatnio zmieniony przez Kpt Petersen 2017-12-08, 22:01, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-12-09, 11:47:16
John Dee napisał/a:
Jeśli jego znajomości niemieckiego naprawdę zasługują na ocenę “dobre”, to zapewne poradziłby sobie z przekładem zwykłego przewodnika, sęk jednak w tym, że tekst był bardzo czysty, bez typowych dla Nienackiego bazgrołów, poprawek. Wyglądał raczej jak sporządzony przez kogoś, kto tym językiem włada tak doskonale, jak pisał na maszynie.
Trochę jeszcze dopytywałyśmy o to "dobre" i wychodzi na to, że był się w stanie bez problemu dogadać, ale to raczej nie był poziom tłumaczeń.
Kpt Petersen napisał/a:
A tak na marginesie, to wygląda na to że ilustratorka też dostała wgląd do przewodnika, bo mapa z Fantomasa jest bardzo podobna do tej z zielonego Michellina
Pomógł: 124 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14096 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2017-12-09, 12:31:07
Berta von S. napisał/a:
był się w stanie bez problemu dogadać, ale to raczej nie był poziom tłumaczeń.
Jeśli tak, to nie on sporządził te notatki, bo te są pod każdym względem bezbłędne.
Kpt Petersen napisał/a:
A tak na marginesie, to wygląda na to że ilustratorka też dostała wgląd do przewodnika, bo mapa z Fantomasa jest bardzo podobna do tej z zielonego Michellina
To ważne i wcale nie marginesowe odkrycie!
W moim przewodniku też oczywiście jest ta mapka, ale nie mam rycin w książce, więc mi nie podpadło. A wiesz, kto był ilustratorem?
Ciekawe też, kto mu ją zaproponował jako wzór do mapki w książce…
Za dostrzeżenie podobieństwa, kapitanie, naciskam “pomógł”.
Szkoda, bo tłumaczenie to jednak też rodzaj twórczości (zwłaszcza dobre)
Bezapelacyjnie.
Jako przykład podam tłumaczenia książek Jo Nesbo, które wyszły spod pióra pani Iwony Zimnickiej. Jej tłumaczenia tych wspaniałych norweskich kryminałów to mistrzostwo świata. Za każdym razem, jak czytam kolejną, jestem pod wielkim wrażeniem.
Pomógł: 25 razy Dołączył: 22 Sie 2017 Posty: 2809 Skąd: Wyspy Pacyfiku
Wysłany: 2017-12-09, 15:47:08
John Dee napisał/a:
W moim przewodniku też oczywiście jest ta mapka, ale nie mam rycin w książce, więc mi nie podpadło. A wiesz, kto był ilustratorem?
Za dostrzeżenie podobieństwa, kapitanie, naciskam “pomógł”.
Dzięki za "pomógł"
Autorką ilustracji jest Magdalena Kapuścińska. Ilustrowała też „Niesamowity dwór”. Obie książki miały swoje pierwsze wydania w Wydawnictwie Łódzkim. Na pewno znała Nienackiego bo jest autorką jego portretu
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-12-09, 23:21:26
Kpt Petersen napisał/a:
Autorką ilustracji jest Magdalena Kapuścińska. Ilustrowała też „Niesamowity dwór”. Obie książki miały swoje pierwsze wydania w Wydawnictwie Łódzkim. Na pewno znała Nienackiego bo jest autorką jego portretu
Pamiętam, że Mariusz Szylak miał się z nią umówić na jakiś wywiad. Ciekawe, co z tego wyszło.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.