Wiek: 56 Dołączyła: 01 Mar 2017 Posty: 27 Skąd: opolskie
Wysłany: 2017-03-31, 11:31:45
Berta von S. napisał/a:
Ula napisał/a:
Zapomniałam dodać, że S.M. daje przykład ,,mniej" subtelnej instrukcji w niemieckich akademikach. Ale przecież Austriacy są subtelniejsi od Niemców...prawda?
Masz na myśli fakt, że w Niemczech w co drugim mieszkaniu jest w ubikacji naklejka "Im Sitzen pinkeln", czyli "siusiać na siedząco"?
Ula napisał/a:
Skoro Niemcy wiedzą jak siusiać, żeby gospodyni miała mniej sprzątania, a gości to oni do domu zapraszają rzadko...Wklejam fragment z książki.
A ja wklejając te fragmenty chcę przekonać chociaż kilku malkontentów, że warto sięgnąć po książki S.M. i zamiast diagnozować czy to wazelina, czy wredna krytyka lub doszukiwać się ewentualnych błędów rzeczowych - przecież to nie dokument- uchachać się na całego.
Jak się obrobię z bieżącą listą lektur, to na bank sięgnę, żeby zweryfikować Wasze opinie.
A Ty, Ulu, może dasz się przekonać, żeby zajrzeć też do innych wątków?
Zajrzę na pewno. Nienackiego znam od pieluch tetrowych i marchewki z jabłuszkiem.
Wiek: 56 Dołączyła: 01 Mar 2017 Posty: 27 Skąd: opolskie
Wysłany: 2017-04-01, 19:55:43
Badaczu Naukowy, w szkole mnie uczono, że kąt odbicia jest równy kątowi padania. W dość długim życiu przekonałam się, że ta prawidłowość dotyczy nie tylko światła...
Badaczu Naukowy, w szkole mnie uczono, że kąt odbicia jest równy kątowi padania. W dość długim życiu przekonałam się, że ta prawidłowość dotyczy nie tylko światła...
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-04-01, 21:31:36
Ula napisał/a:
Badaczu Naukowy, w szkole mnie uczono, że kąt odbicia jest równy kątowi padania. W dość długim życiu przekonałam się, że ta prawidłowość dotyczy nie tylko światła...
Być może dotyczy to ciał sprężystych . Ale w przypadku cieczy to trzeba wziąć jeszcze ciśnienie, lepkość itd. Tylko co ma do tego hmmm.... jakby to nazwać... postawa przybierana podczas mikcji? Innymi słowy po co komplikować prostą sprawę?
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2017-04-01, 21:33, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 56 Dołączyła: 01 Mar 2017 Posty: 27 Skąd: opolskie
Wysłany: 2017-04-02, 10:07:51
StrasznyMruk napisał/a:
Ula napisał/a:
Badaczu Naukowy, w szkole mnie uczono, że kąt odbicia jest równy kątowi padania. W dość długim życiu przekonałam się, że ta prawidłowość dotyczy nie tylko światła...
E tam, nigdy nie grałaś w nogę albo bilard :-)
W bilard nie, a jak w nogę, to kąt odbicia był nieprzewidywalny... e
Wiek: 56 Dołączyła: 01 Mar 2017 Posty: 27 Skąd: opolskie
Wysłany: 2017-04-02, 11:00:09
Z24 napisał/a:
Ula napisał/a:
Badaczu Naukowy, w szkole mnie uczono, że kąt odbicia jest równy kątowi padania. W dość długim życiu przekonałam się, że ta prawidłowość dotyczy nie tylko światła...
Być może dotyczy to ciał sprężystych . Ale w przypadku cieczy to trzeba wziąć jeszcze ciśnienie, lepkość itd. Tylko co ma do tego hmmm.... jakby to nazwać... postawa przybierana podczas mikcji? Innymi słowy po co komplikować prostą sprawę?
Jeszcze napięcie powierzchniowe i przyśpieszenie ziemskie, a na ostatnie wpływa odległość zależna od postawy. Badaczu Naukowy, tu chodzi o niestabilność Rayleigha. Jak wrócę do domu, wyślę jeszcze słowa piosenki na tę okoliczność przyrody i na tym koniec, bo jestem babą( broń Boże feministką) i powinnam zacząć robić pisanki...32
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-04-02, 20:12:35
Ula napisał/a:
Jeszcze napięcie powierzchniowe i przyśpieszenie ziemskie, a na ostatnie wpływa odległość zależna od postawy. Badaczu Naukowy, tu chodzi o niestabilność Rayleigha. Jak wrócę do domu, wyślę jeszcze słowa piosenki na tę okoliczność przyrody i na tym koniec, bo jestem babą( broń Boże feministką) i powinnam zacząć robić pisanki...32
I jeszcze siła Coriolisa...
I to jest ten fundamentalny problem, który zmusza poczciwe Niemczyska do porzucenia starych wypróbowanych sposobów... Z tego wszystkiego wypływa bardzo ponura konkluzja: świetnie dają się tresować: są przecież grzeczni i - jak wynika z wynurzeń pana SM - tresują także innych.
Wiek: 56 Dołączyła: 01 Mar 2017 Posty: 27 Skąd: opolskie
Wysłany: 2017-04-02, 20:13:14
Na zakończenie tematu obiecana piosenka.
Davida Rovics "Sit down to piss"
Tłum. Marcin Starnawski
Świat pełen jest problemów
Dużych, wielkich, małych też
Wojna, wyzysk, ekologia...
Trzeba czasu – dobrze wiesz
Lecz jeśli długi marsz zaczyna się
Tu i właśnie dziś
Jeśli nozdrza masz otwarte
Pojmiesz co chcę zdradzić ci
Możesz walczyć o wolność
Całą noc i dzień
Lecz gdy do domu wrócisz
Ktoś pouczy cię
„Koleś, chciałbyś zmieniać świat,
Ja też lubię to
Ale na razie musimy żyć
W tym pieprzonym zoo”
Rewolucja zacznie się
W domu bądź co bądź
Stań do walki, chłopcze
Lecz gdy sikasz – siądź
Czy mieszkałeś kiedyś w grupie?
Jeśli tak, to kumasz już
Ktoś musi myć naczynia
I ścierać z wanny kurz
Sprawa może błaha wydać się
Gdy szczypie łzawiący gaz
Lecz tym, co może rozbić ruch
Jest dokładnie to, jak szczasz
Jeśli lubisz myć kibelek
To miły z ciebie gość
Ale oszczędź sobie trudu
I na desce siądź
Zaś gdy mówisz mi, że rację masz
I nie musisz siadać tam
Walnę prosto w oczy ci:
„Gościu, jesteś cham”
To fajnie, że chcesz czyścić klop
To godny chwały gest
Lecz facetów większość wciąż
Pełna ignorancji jest
Uczyń więc ten skromny ruch
Na rzecz równości płci
A po miesiącach trzech lub dwóch
To w nawyk wejdzie ci
Cóż, nie chcę ingerować
W styl siusiania, podział ról
W swoim własnym domu
Masz wolność niczym król
Lecz gdy chcesz wraz z innymi żyć
Nie przymykaj oczu
Na zasadniczy problem ten
– sposób oddawania moczu
Rewolucja zacznie się
W domu bądź co bądź
Stań do walki, chłopcze
Lecz gdy sikasz – siądź
Wiek: 56 Dołączyła: 01 Mar 2017 Posty: 27 Skąd: opolskie
Wysłany: 2017-04-02, 21:13:43
Zgodnie z zapowiedzią robię pisanki, układam zajączki i myślę o wielkanocnych mazurkach
(Dąbrowski i Chopin, mimo atencji do tego drugiego, z moimi nie mają szans).
Niech wasza-panowie mikcja przebiega sprawnie i zgodnie z celem.
"Viva Warszawa" to kolejna książka Steffena po którą sięgnąłem. Na okładce: "Książka dla turystów, słoików i gastarbeiterów". No i faktycznie jest to rodzaj przewodnika po Warszawie i Polsce dla przede wszystkim chyba Niemców. No cóż, książka ma swoje zalety, szczególnie na początku czyta się miło i szybko, ale gdzieś w środku dochodzimy do coraz bardziej ciężkich tematów, wojny, powstania warszawskiego, powstania w gettcie, represji. Książka staje się siłą rzeczy bardziej poważna, można rzec atmosfera się zagęszcza. Na końcu znów jest współcześnie i weselej, ale końcówka już jakoś nie porywa.
Jak ktoś lubi Steffena, może przeczytać, ale dla kogoś "nowego" radzę zacząć od innej pozycji.
Pomogła: 37 razy Dołączyła: 20 Lut 2017 Posty: 6143 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-04-30, 22:55:34
A przeczytam sobie przy okazji, bo mnie bawi jego spojrzenie na Polskę A do tego tematyka dobra,a jego obywatelstwo dodaje kolejnego wymiaru do tematyki wojennej...
Nawet nie wiedziałam, że kolejną książkę napisał.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-05-01, 00:35:24
W Niemczech nikt gościa nie kojarzy, a u nas robi za gwiazdę.
Może jestem uprzedzona z powodu tych astronomicznych kwot, których zażądał, jak go kiedyś na jubileusz wymiany polsko-niemieckiej zapraszano, ale jakoś go nie lubię.
_________________ Drużyna 5
Ostatnio zmieniony przez Szara Sowa 2018-05-01, 08:19, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.