Wysłany: 2017-01-10, 19:46:17 Smog nasz zimowy - straszenie czy rzeczywistość?
Jak już pisałem w innym temacie, po 2 dniach intensywnej aktywności fizycznej na "świeżym" powietrzu dopadły mnie dolegliwości, które łączę właśnie ze smogiem, mimo że w Poznaniu przekroczenie norm jest w pomiarze dobowym generalnie mniejsze niż 2-krotne.
A co Wy o tym sądzicie? Jest problem z tym smogiem czy to ściema?
Jak już pisałem w innym temacie, po 2 dniach intensywnej aktywności fizycznej na "świeżym" powietrzu dopadły mnie dolegliwości, które łączę właśnie ze smogiem, mimo że w Poznaniu przekroczenie norm jest w pomiarze dobowym generalnie mniejsze niż 2-krotne.
A co Wy o tym sądzicie? Jest problem z tym smogiem czy to ściema?
Cholera wie. Pokazują niby jakieś mapki, z których wynika, że faktycznie stężenie u nas dużo większe niż np. w Niemczech, a najgorzej w miastach.
Tylko że ja w Warszawie nie czuję żadnego dziwnego zapachu w powietrzu. A jak w listopadzie jeździłam po Mazurach to (wszędzie poza Jerzwałdem!) smród dymu z kominów dławił zaraz po otwarciu drzwiczek samochodu.
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-01-10, 21:28:54
Fakt, u mnie na Gocławiu śmierdzi rano Siekierkami, ale to się zdarza dość często. Jakby człowiek wsadził łeb do popielnika. Do poprzedniego razu nigdy jednak nie robiono z tego afery ani tym bardziej dnia bez biletów w komunikacji miejskiej. Ta fałszywa i dęta troskliwość władz o nas ma - jak sądzę - inne przyczyny - natury politycznej...
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-01-10, 21:39:07
Z24 napisał/a:
Fakt, u mnie na Gocławiu śmierdzi rano Siekierkami
A nie Kawęczynem? Rzuciło mi się 2 dni temu w oczy (już człowiek od tych dyskusji o smogu zaczyna się przyglądać ), że dym z Siekierek był biały, za to z Kawęczyna leciały w niebo czarne kłęby.
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-01-10, 21:56:43
Berta von S. napisał/a:
Z24 napisał/a:
Fakt, u mnie na Gocławiu śmierdzi rano Siekierkami
A nie Kawęczynem? Rzuciło mi się 2 dni temu w oczy (już człowiek od tych dyskusji o smogu zaczyna się przyglądać ), że dym z Siekierek był biały, za to z Kawęczyna leciały w niebo czarne kłęby.
Bardzo możliwe, bo Gocław leży między tymi zakładami i skąd nie powieje, to tak czy owak zajeżdża. No i nie jestem aż tak wyrafinowany, jak feldfebel Knopf z "Czarnego obelisku" Remarque'a, który nagminnie wygrywał zakłady rozpoznając nie tylko gorzelnię, z której pochodziła degustowana przezeń żytniówka, ale także z której pochodzi knajpy.
_________________ Z 24
Kynokephalos Moderator Członek Kapituły Samochodzikowej Książki Roku
Pomógł: 139 razy Dołączył: 07 Cze 2011 Posty: 6655 Skąd: z dużego miasta.
jak w listopadzie jeździłam po Mazurach to smród dymu z kominów dławił zaraz po otwarciu drzwiczek samochodu.
A propos mniejszych miejscowości oraz niektórych większych, gdzie ogrzewanie pozostało w gestii ludności i indywidualnych domowych pieców. Ostatnio usłyszałem (jako niepotwierdzoną pogłoskę), że jednym z "ekonomicznych" sposobów pozyskiwania energii jest palenie odzieżą kupowaną na wagę w szmateksach.
Pozdrawiam,
Kynokephalos
_________________ Wonderful things...
Zwycięzca rywalizacji rowerowej w 2019 r.
Ostatnio usłyszałem (jako niepotwierdzoną pogłoskę), że jednym z "ekonomicznych" sposobów pozyskiwania energii jest palenie odzieżą kupowaną na wagę w szmateksach.
To bym włożył do szufladki podpisanej "urban legends". Wartość opałowa szmat jest niewielka, nie wierzę, żeby kupowanie, nawet na wagę, szmat, wyszło taniej od syfiastego węgla czy drewna.
Natomiast jak ktoś już te szmaty ma, to je oczywiście pali, podobnie jak wszelkiego rodzaju śmiecie i inny syf. Sam mam w okolicy paru takich trucicieli, na jednego nawet kiedyś napuściłem straż miejską, ale na dłuższą metę niewiele to dało. Na szczęście śmierdziele są w pewnej odległości ode mnie, a wiatr rzadko wieje w moją stronę, więc mnie bezpośrednio nie trują. Ale jak idę od stacji do domu, to często mam do przejścia kawałek "na wdechu". Oczy też bym najchętniej zakmnął, ale to się już nie da
Problemem tak naprawdę jest głównie węgiel bardzo słabej jakości + piece węglowe starego typu.
A smog w Warszawie widziałem osobiście dwa dni temu z 23-go piętra Warsaw Spire. Bardzo ładna buro-żółta warstwa zalega nad całym miastem
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Ja widziałem pięknego smok(g)a ostatnio zjeżdżając z zakopianki w Rabce w kierunku Wadowic. Po obu stronach wzgórza, a w dolinie żółto-szara "mgła". Przy niskim ciśnieniu w mojej miejscowości, która nie jest otoczona naturalnymi barierami, też można zapomnieć o tzw. świeżym powietrzu w zimie. Trzeba wyjść za zabudowania. Nikt z tym nic nie robi, a jestem przekonany, że to nie węgiel się pali.
Dzisiaj i u nas przydymiło dość solidnie. W gardle mam grafen, taki francuski, wielowarstwowy.
W ciągu ostatniej godziny zrobiło się zauważalnie biało w powietrzu.
Fajny zbiór obrazków z kamery online, zdjęcia co godzinę
Na szczęście niedługo ma zacząć wiać. Nie przepadam za wiatrem o tej porze roku, ale tym razem go czekam z utęskienieniem.
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-01-11, 17:41:22
Moore napisał/a:
Dzisiaj i u nas przydymiło dość solidnie. W gardle mam grafen, taki francuski, wielowarstwowy.
A cóż to jest?
Palenie kupnymi szmatami raczej by było nieopłacalne, ale może niektórzy je w tym celu zbierają? Albo wyciągają z tych pojemników PCK?
Skoro smog najlepiej widać z góry, to może on wcale nie jest na wysokości naszych nosów? Z dołu patrząc powietrze się wydawało w ostatnich dniach bardzo przejrzyste.
Pomogła: 49 razy Dołączyła: 03 Lut 2011 Posty: 4066 Skąd: Bezludna wyspa
Wysłany: 2017-01-14, 19:12:03
Ja z okna widzę znaczącą różnicę w powietrzu nad miastem gdy wieje i gdy wiatru brak. Nie chce mi się wierzyć w nagły atak smogu. Wydaje mi się, że problem był zawsze tylko teraz zwraca się na niego większą uwagę. Chociaż jak Berta wspomniała, cholera wie. Ostatnio mam jakieś problemy z drogami oddechowymi..
_________________
Zmierzch to okres pomiędzy dniem a nocą, w tym czasie ostatnie promienie światła mogą natrafić na coś nieludzkiego...
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-01-25, 20:29:55
Berta von S. napisał/a:
Z24 napisał/a:
U nas dzisiaj jakoś nic specjalnie nie śmierdziało... Przynajmniej nie na tyle bym zwrócił uwagę.
Może przywykłeś?
Niewykluczone . Przypomina mi się jak około połowy lat 80-tych jeden górnik z Górnego Śląska, po wysiadce z autobusu koło zajazdu "U Kmity" koło Leska, zaciągnął się, po czym z niepokojem w głosie (i z charakterystyczną kochaną śląską wymową) zwrócił się do swojego kumpla "Ty, tu chyba nie ma powietrza?" .
Niewykluczone . Przypomina mi się jak około połowy lat 80-tych jeden górnik z Górnego Śląska, po wysiadce z autobusu koło zajazdu "U Kmity" koło Leska, zaciągnął się, po czym z niepokojem w głosie (i z charakterystyczną kochaną śląską wymową) zwrócił się do swojego kumpla "Ty, tu chyba nie ma powietrza?"
Był też dowcip o górniku który zemdlał nad Bałtykiem. Po przyjeździe karetki kolega poradził, żeby go podłączyć na chwilę do rury wydechowej. Oczywiście podziałało.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-01-26, 20:16:20
Mysikrólik napisał/a:
Był też dowcip o górniku który zemdlał nad Bałtykiem. Po przyjeździe karetki kolega poradził, żeby go podłączyć na chwilę do rury wydechowej. Oczywiście podziałało.
To mi przypomina dowcip o tureckim emigrancie w Niemczech, któremu na depresję lekarz zalecił wrzucić do worka błoto + g... + czosnek i codziennie przez 2 godziny wąchać.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.