Oczywiście, że tylko się zmienia.
Szkoda tylko, że na gorsze.
Ale tak jest od dawna, nasz język jest żywy i przyswajamy sobie wiele obcych naleciałości, często nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Kiedyś były to germanizmy, później rusycyzmy, a teraz mamy sporo zapożyczeń z języka angielskiego. Taka już kolej rzeczy...
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
Nie ma za co przepraszać, generalnie masz rację. Przecież napisałem, że taka kolej rzeczy. A czemu twierdzę, że na gorsze? Bo do tej pory nikt mnie nie przekonał, że nasz język zmienia się na lepsze . Wg mnie staje się on bardziej niechlujny zarówno w mowie jak i w piśmie. A niechlujstwo chyba nie jest cechą pozytywną?
Apropos mojej babci, to nie trafiłeś Ona w sumie nie znała żadnego języka poprawnie. Ale żyła w takich czasach i w takich miejscach, że nie miała takiej szansy.
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
Iwmali [Usunięty]
Wysłany: 2011-02-02, 23:19:38
m_pufi napisał/a:
Poza tym, podejrzewam, że jak byłeś dzieckiem, to Twoja babcia też psioczyła na "nowoczesny" język i mówiła że w jej czasach było ze wszystkim lepiej
Tu masz rację, moja babcia zawsze mówiła, że przed wojną to dopiero młodzież była wychowana...nie to co teraz!
Pomógł: 1 raz Wiek: 41 Dołączył: 01 Sie 2010 Posty: 930
Wysłany: 2011-02-02, 23:35:15
m_pufi napisał/a:
A ja mówię do swoich uczniów:"Jak bylem w waszym wieku to się tak nie
zachowywałem. Wstydźcie się
I wstydzą się?
_________________ Dziwna rzecz z tymi rzekami i drogami – rozmyślał Ryjek. – Widzi się je, jak pędzą w nieznane, i nagle nabiera się strasznej ochoty, żeby samemu też się znaleźć gdzie indziej, żeby pobiec za nimi i zobaczyć, gdzie się kończą...
Pomógł: 9 razy Wiek: 41 Dołączył: 15 Maj 2009 Posty: 6880 Skąd: Zagłębie Dąbrowskie
Wysłany: 2011-02-02, 23:54:13
JaksaZKopanicy napisał/a:
m_pufi napisał/a:
A ja mówię do swoich uczniów:"Jak bylem w waszym wieku to się tak nie
zachowywałem. Wstydźcie się
I wstydzą się?
Nie sądzę
Kustosz [Usunięty]
Wysłany: 2011-02-03, 00:12:35
Żeby się przekonać jak zmienił się język i ocenić czy jest to zmiana na lepsze czy na gorsze wystarczy wejść na pierwszy lepszy czat.
johny [Usunięty]
Wysłany: 2011-02-03, 08:45:52
Zgadzam się co do tego, że dzisiejszy język stał się bardzo niechlujny i generalnie w mojej opinii cały czas prymitywnieje. Powszechne skracanie zdań czy słów, wszechobecne zamerykanizowane naleciałości, jednym słowem koszmar! Aczkolwiek nie można generalizować i trzeba zauważyć, że wielu ludzi stara się dbać o to aby prawidłowo i ładnie posługiwać się swoim własnym językiem. Myślę, że nasze forum jest tego najlepszym przykładem Zawsze z chęcią obserwuję konkurs Mistrz Mowy Polskiej a następnie przysłuchuję się jego laureatom, trzeba w końcu uczyć się od najlepszych.
Tak, język ulega dużej pauperyzacji. A przecież nie chodzi o to, by jak jeden z moich profesorów na studiach nazywać dzieci "progeniturą", a jezioro "akwenem wodnym śródlądowym" (czy spodnie "ineksprymablami"), ale o jakiś ogólny poziom języka.
Mowa potoczna też musi być i będzie, wulgaryzmy też występowały i w epokach poprzednich, ale... są pewne zjawiska, które mnie osobiście odstraszają od tych zmian
1) powszechne przechodzenie na "Ty" między starszymi, a młodszymi - czasem aż się krępuję, jak ludzie w wieku moich rodziców proponują mi przejście na tą formę.
2) używanie emotikonów w artykułach internetowych, czy - co jest dla mnie już zupełnie niedopuszczalne - w gazetach, zwłaszcza młodzieżowych - co innego fora, czaty, co innego artykuły
3) "młodzieżowy" akcent w niektórych reklamach telewizyjnych, osobiście nie słyszałem prawie nikogo, kto by tak mówił, ale w reklamach to jest wręcz powszednie.
4) chroniczna nieumiejętność korzystania ze słownika ortograficznego przez młodszych użytkowników internetu i zwalanie wszystkiego na "dysortografię" czy inną magiczną chorobę, która wydaje się przybrać znamiona epidemii w ostatnich czasach - a przecież trudność uczenia się ortografii, nawet jeśli faktycznie występuje, to tylko trudność, a nie brak umiejętności przeglądania słowników!
5) brak potrzeby posiadania tzw. wiedzy ogólnej. Nie chcę tu nikogo obrazić, ale sam fakt, ilu użytkowników tego forum narzeka na "długie opisy historyczne" jest dla mnie znamienny.
6) zaś stosowanie w jakichkolwiek okolicznościach przez 12- i 13-latki "pisma pokemonów" dawałbym odroczenie matury o kilka lat
Dodam tylko, że nie jestem purystą-lingwistą, ani jakimś narzekającym kombatantem. Mam lat 27 i też używam mowy potocznej, ale wszystko w pewnych ilościach jest dopuszczalne ten emotikon na końcu wypowiedzi też oraz punktu 6.
A mnie już prawie przekonano, że jestem żywą skamieliną rzepa
Waldemar Batura napisał/a:
Dodam tylko, że nie jestem purystą-lingwistą, ani jakimś narzekającym kombatantem. Mam lat 27 i też używam mowy potocznej, ale wszystko w pewnych ilościach jest dopuszczalne
Od razu poczułem się lepiej. Okazało się, że na szczęście dbałość o kulturę języka nie zależy od wieku.
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
Swoją drogą rozważania na temat pauperyzacji języka to zagadnienie niezwykle obszerne, w sam raz na rozprawę doktorską na jakimś wydziale lingwistycznym. W skrócie można byłoby powiedzieć, że nośnikiem tego zjawiska jest powszechna możliwość publicznego wypowiedzenia się. Jeszcze 20 lat temu tylko niewielka grupa osób miała taką okazję. Na ogół byli to ludzie lepiej wykształceni, o wyższym niż przeciętny poziomie kultury osobistej, którzy mieli coś do powiedzenia a media publiczne kształtowały kulturę (w tym kulturę wypowiedzi) na znacznie wyższym poziomie niż dzisiaj. Demokratyzacja mediów w latach 90-tych i walka o oglądalność w oczywisty sposób sprowadziły się do schlebiania najprostszym gustom większości społeczeństwa a kształtowane wzorce stały się bardzo wątpliwej jakości. Szalony rozwój internetu, mniej więcej od początku wieku, wzmocnił to zjawisko na nie wyobrażalną wcześniej skalę. Dzisiaj każdy może wypowiedzieć się publicznie (choćby na tym forum) a wzorce kulturowe tworzą prymitywne gwiazdki rodzimego show biznesu a nie ci, którzy mają coś interesującego do powiedzenia i potrafią to powiedzieć ładnie.
Jaka z tego pointa? Pauperyzacja wypowiedzi to skutek rozwoju cywilizacji i powszechnej demokratyzacji życia, w której największy kretyn i cham może mieć tyle samo do powiedzenia co profesor uniwersytetu. A ponieważ kretynów i chamów jest n razy więcej niż profesorów uniwersytetu ich siła oddziaływania jest również n razy większa. W skali globalnej nie ma więc na to rady. A na własny użytek? Myślenie. Myślenie ma kolosalną przyszłość!
Ostatnio zmieniony przez Kustosz 2011-02-03, 14:03, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.