Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-10-25, 13:30:32 Pierwsze Warszawskie Testy Gry Samochodzikowej
Liczna grupa forumowiczów (+ kilka osób zaprzyjaźnionych) miała wczoraj okazję uczestniczyć w pierwszym oficjalnym teście gry samochodzikowej. Robocza wersja kart i planszy była już prezentowana w innym wątku, ale dla przypomnienia nie zawadzi wrzucić.
Ponieważ gra jest przewidziana na 4 graczy, do stolika zasiadła pierwsza tura oraz obserwatorzy...
A twórca gry – czyli Maxxx 76 - zaczął tłumaczyć jej reguły.
A potem jeszcze przez jakiś czas tłumaczył reguły…
A potem dalej tłumaczył reguły…
I tłumaczył reguły…
Poziom intelektualno-poznawczy graczy był zróżnicowany (głównie mam tu na myśli swoje ograniczenia), ale w końcu z grubsza udało nam się opanować zasady i z powodzeniem rozegrać pierwszą partię.
Największe sukcesy odnosiła Bajeczka, ale wygranego nie było, bo gra ma charakter kooperacyjny (odnośnie tego punktu mamy pewną koncepcję udoskonalenia , która narodziła się już podczas nocnej dyskusji, ale to może później).
Po zakończonej sukcesem turze I - zmieniono obsadę kluczowego stolika i przystąpiono do tury II.
A Maxxxx zaczął ponownie objaśniać reguły nowym testerom (nie wiem, jak im szło, bo zajęłam się rozmową ).
Po pięciu godzinach testów i rozmów spotkanie się niestety rozgrupowało, bo część uczestników zaczęła odczuwać narastający głód na pizzę, a część już musiała wracać.
W ramach pożegnalnego akcentu przekazano jednak jeszcze Maxxxowi symboliczne gratulacje od administracji forum oraz wręczono skromny upominek w postaci dwóch tomów serii wydawanych przez wydawnictwo Edipresse (pogłoski, jakobym miała zabrać koledze książki po zrobieniu dokumentacyjnego zdjęcia były całkowicie bezzasadne!).
Okładka wyszła nieco niewyraźnie*, więc może wrzucę promocyjnego linka, aby zachęcić wydawnictwo do współuczestnictwa w tym samochodzikowym projekcie .
Gratuluję koledze koncepcji i przygotowania tego projektu i z przyjemnością będę uczestniczyć w kolejnych testach. Mam nadzieję, że uda się grę wydać.
*Światło było tego typu, że przy każdym ruchu obraz się rozmazywał, stąd fatalna jakość zdjęć.
_________________ Drużyna 5
Ostatnio zmieniony przez Berta von S. 2015-10-25, 13:36, w całości zmieniany 2 razy
Dziękuje Wam wszystkim
Tłumaczenie nie było jak widać moją mocną stroną, ale gracze dzielnie brnęli przez meandry mych mętnych jak woda w Wiśle wyjaśnień i bardzo dzielnie sobie radzili
Przepraszam tych, z którymi nie zagrałem (jeśli byli chętni) oraz tych, z którymi drugiej partii nie dokończyłem (obowiązki wezwały). Mam nadzieję, że spotkaliśmy się nie ostatni raz
Za książki raz jeszcze dziękuję, wcale nie trzeba było ich wyrywać nikomu z łapek, nawet dostałem bonusową książeczkę Pozowanie do zdjęć było przyjemne i z chęcią je powtórzę
Czekam na Wasze opinie i pomysły, bo po naszym spotkaniu ja tez mam kilka mniejszych i większych koncepcji
Serdecznie dziękuję Maxxxowi za możliwość zagrania, wszak wiadomo, że gry to jedna z moich pasji.
Duży ukłon za przygotowanie gry, wymyślenie fabuły i ciekawą pierwszą rozgrywkę.
Dziękuję Bercie i Emesowi za udzielenie mi noclegu i ugoszczenie w Warszawie.
Wszystkim pozostałym Forowiczom i Gościom dziękuję za miłe towarzystwo i jak zawsze inspirujące rozmowy.
Dodam, że narodziło się kilka, bardzo ciekawych i bardzo nowych pomysłów na jeszcze większe zaangażowanie się w promocję literatury naszego ukochanego Pisarza
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-10-25, 22:15:18
Szara Sowa napisał/a:
Ale ostatecznie to kto na to spotkanie dotarł, szczególnie z nowych twarzy?
Ze „starych twarzy” formowych byli obecni: Yvonne, Milady, Bajeczka, Berta, Rdk, PawełK, Emes, Wash, z „młodych twarzy” formowych: Maxxx76, MrCzui i chkaplan, a z osób zaprzyjaźnionych „niezrzeszonych”: Kasia, Magda, żona chkaplana, Adam, Rysio i koledzy Maxxxa76 (nie jestem pewna imion – Tomek i Rafał?).
Maxxx76 napisał/a:
Dziękuje Wam wszystkim
Tłumaczenie nie było jak widać moją mocną stroną, ale gracze dzielnie brnęli przez meandry mych mętnych jak woda w Wiśle wyjaśnień i bardzo dzielnie sobie radzili
Wyjaśnienia były klarowne, to raczej kwestia braku praktyki w tego typu grach oraz trudności z koncentracją w tłumie.
Maxxx76 napisał/a:
Za książki raz jeszcze dziękuję, wcale nie trzeba było ich wyrywać nikomu z łapek, nawet dostałem bonusową książeczkę
Dzięki za przywrócenie dobrej opinii. Drugą dostałeś w sumie dlatego, że mi została nadprogramowa, bo nie było zwycięzcy.
Mysikrólik napisał/a:
Czy udoskonalenie wprowadzić miało by walkę na śmierć i życie? Jakoś nie za bardzo lubię gry kooperacyjne. Nie ma jak kogoś uwalić
O to się właśnie rozchodzi. Dyskutując na temat gry stwierdziłyśmy, że jednak trochę brakowało nam rywalizacji (może mamy mało rozwinięty zmysł kooperacji ). No i zastanawiałyśmy się, jak można by to zmienić.
Najlepszą opcją byłoby chyba dodanie oddzielnej punktacji dla każdego z graczy. W tym wariancie celem gry byłoby nadal wspólne przejście przez 4 poziomy do szczęśliwego finału, ale każda osoba dostawałaby indywidualnie punkty za wykonanie konkretnych zadań, a zwyciężała osoba, która zgromadzi najwięcej punktów. Takie zmiany można wprowadzić minimalnie ingerując w prototyp. Ze zwycięzcą jednak byłoby fajniej, zawsze to więcej adrenaliny.
Inną/dodatkową opcją jest ocena szybkości zakończenia gry (liczba ruchów, nie czas, bo presja czasu utrudniałaby konieczne analizowanie ruchów). W tym wariancie można bić rekordy (np. wczoraj wykonaliśmy zadania w 30 rundach, a dziś udało się to osiągnąć już w 27! ).
_________________ Drużyna 5
Ostatnio zmieniony przez Berta von S. 2015-10-25, 22:17, w całości zmieniany 1 raz
Czyli dodanie wersji rywalizacyjnej? Tak, to mogłoby uatrakcyjnić grę
Zastanawiałem się nad czymś podobnym wcześniej (jak już pisałem) i dochodzę do wniosku, że mogłyby to być dwa równorzędne sposoby grania. Ci, którzy wolą całkowitą kooperację nie liczą punktów i nie wyłaniają spośród siebie zwycięzcy, zaś ci, którzy wolę odrobinę rywalizacji wprost przeciwnie
Dzięki
Jeśli chodzi o czas gry czy raczej liczbę rund, to też niezły pomysł Można wprowadzić wówczas porównywanie wyników on-line prowadzenie statystyk dla samochodzikowych graczy itp
Dzięki ponownie
A jak same wrażenia z gry? Nie za długa? Nie za mała interakcja pomiędzy graczami? Czegoś było za dużo a czegoś za mało?
Pomógł: 1 raz Wiek: 42 Dołączył: 31 Sie 2015 Posty: 1507 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-10-26, 08:46:01
Ja już mówiłem- zróżnicowałbym postacie- wtedy kooperacja nabrałaby rumieńców- na przykład harcerze rozstawiają obóz, a Tomasz w tym czasie myk myk na piwko do Pilarczykowej ze wsparciem Hanki ;).
Punkty za zadania- to już standardowo- główny wykonawca- pełna pula- wsparcie połowa.
Byliscie na pizzy?
Ostatnio zmieniony przez MrCzui 2015-10-26, 08:50, w całości zmieniany 1 raz
Dopiszę się do wątku Berty, żeby niepotrzebnie nie zakładać następnego dotyczącego tego samego dnia
Mój wyjazd do Warszawy miał dwie odsłony. Jedną z nich była oczywiście możliwość zagrania w grę o przygodach naszego ulubionego bohatera, za co serdecznie jeszcze raz dziękuję Maxxxowi i współgraczom.
Drugim moim celem były łowy w warszawskich antykwariatach i zrobienie zapasów na pierwsze zimowe wieczory.
Łowy okazały się nad wyraz udane, zatem pochwalę się zakupami.
Jako pierwszy odwiedziłam Antykwariat Grochowski, gdzie kupiłam takie książki:
Następnie udałam się do Antykwariatu Troszkiewiczów, skąd wyszłam z pięknym dwutomowym wydaniem „Nędzników” opatrzonym wspaniałymi ilustracjami Antoniego Uniechowskiego:
Ale to nie był koniec książkowych łowów. Spotkanie z Pawłem zaowocowało wizytą w skupie makulatury, gdzie wynalazłam takie oto skarby (złotówka za sztukę!)
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-10-26, 20:21:15
Maxxx76 napisał/a:
Czyli dodanie wersji rywalizacyjnej? Tak, to mogłoby uatrakcyjnić grę Zastanawiałem się nad czymś podobnym wcześniej (jak już pisałem) i dochodzę do wniosku, że mogłyby to być dwa równorzędne sposoby grania.
Można faktycznie podać w instrukcji dwie alternatywne wersje gry (w tej rywalizacyjnej nie powinno oczywiście być wspólnej kasy, każdy ciuła dla siebie). Ciekawe, która cieszyłaby się większym zainteresowaniem.
Maxxx76 napisał/a:
A jak same wrażenia z gry? Nie za długa? Nie za mała interakcja pomiędzy graczami? Czegoś było za dużo a czegoś za mało?
Długość dla mnie w sam raz. Interakcje były nieco utrudnione warunkami (dużo zagadujących z różnych stron ). Gdyby grać faktycznie tylko we czwórkę, łatwiej by się było skupić na ruchach współgraczy, ale w miarę udawało się analizować posunięcia innych. Dla osoby początkującej trochę trudne było szybkie rozważanie wielu opcji, podejrzewam jednak, że to kwestia poznania kart i przy następnej grze będzie łatwiej.
MrCzui napisał/a:
Byliscie na pizzy?
Owszem. Szkoda, że tylko same "stare twarze".
MrCzui napisał/a:
Rafał- to ja ...
Najwyraźniej idę w ślady Ornitologa.
Sorry! Za dużo bodźców, ludzi, nicków i imion na raz...
Yvonne napisał/a:
Jako pierwszy odwiedziłam Antykwariat Grochowski,
(...)
Ale to nie był koniec książkowych łowów. Spotkanie z Pawłem zaowocowało wizytą w skupie makulatury, gdzie wynalazłam takie oto skarby (złotówka za sztukę!)
Ano właśnie! Przy okazji wielkie dzięki dla PawłaK za pokazanie słynnej "makulatury" - na pewno tam jeszcze wrócę. I wielkie dzięki dla Yvonne za wytropienie dla mnie autobiografii Stanisława Jędryki - wreszcie sobie przeczytam.
Spędziłem pracowity dzień nad grą i udało mi się wprowadzić kilka - mam nadzieję - interesujących poprawek. Jeśli ochota na dalsze testy testerom dopisze, to sądzę, że 14 listopada możemy powtórzyć spotkanie, które będzie nosić nazwę Drugie Warszawskie Testy Gry Samochodzikowej
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.