Pomógł: 3 razy Wiek: 27 Dołączył: 29 Mar 2009 Posty: 15867 Skąd: Mazowsze
Wysłany: 2014-10-28, 13:58:46
Książka okazała się być całkiem przyjemna, zwłaszcza podobały mi się klimatycznie opisane sceny na zamku, gdy nastąpił atak zimy Szkoda tylko, że ów zamek nie istnieje w rzeczywistości
Moim zdaniem, jedna z ciekawszych kontynuacji Pana Samochodzika. Właśnie skończyłem czytać i jeśli ktoś się waha, to serdecznie zachęcam.
1. Bardzo fajny klimat- akcja dzieje się w Karkonoszach, wokół zima, święta
2. Jest zagadka historyczna do rozwikłania, w miarę wiarygodna
3. Nie ma Batury
4. Wątek relacji damsko-męskich został bardzo sympatycznie wpleciony w fabułę książki
5. Nie ma zbędnych gadżetów a Paweł Daniec (praktycznie pan Tomasz nie występuje) pracuje głową, nie jest naiwny
6. Zakończenie nieco psuje całe wrażenie, dlatego też, w mojej ocenie jak na kontynuacje 4 w skali 1-5
Wiek: 37 Dołączył: 26 Sie 2011 Posty: 151 Skąd: Radom
Wysłany: 2016-07-17, 10:21:07
Pozycja o niewykorzystanym potencjale. Poza 2 pierwszymi rozdziałami, które wnoszą coś bardzo cieakwego (tajemnicza organizacja, przygody Pawła w Toruniu, w drodze do zamku), reszta stanowi zbiór jakichś dziwnych, nie do końca przemyślanych scen poprzeplatanych od czasu do czasu dobrymi wstawkami. Najbardziej rażą mnie :
- sprawa wilków a szczególnie ich pierwszego kontaktu z Dańcam (totalna bzdura jak dziki wilk poliże obcego człowieka to nawet dziki pies .. ba obcy pies może dziabnąć a co dopiero wilk. i dlaczego Daniec będzie miał ranę na twarzy? Nie mógł na ręce? Lupus to to też bełkot. Chyba, że byłby psem to wtedy mógłby być.
- zakończenie jak z filmu o Indianie Jones'ie
Z drugiej strony jest wspaniały zimowy klimat, Quasimodo, kilka fajnych kobitek w stylu tak jak u Nienackiego, fajna zagadka, ksiądz w szpitalu, potem poszukiwania... Na pewno średnia część jak na Miernickiego. W moim prywatnym raningu na 8 miejscu, gdzie kolejno są : 1 Królewska baletnica 2 Pasażer von Staubena 3 Zamek Czocha 4 Relikwia Krzyżowca 5 Bractwa rycerskie 6 Gocki książe 7 Joannici.
_________________ Gdy znalazłem na podłodze kartkę z pierwszą wieścią o Ałbazinie, zostałem opętany myślą rozwiązania zagadki, dotarcia aż nad Amur, myślałem, że doznam rozczarowania i zostanę uwolniony z opętania. Nie przeżyłem jednak nic takiego. Powróciłem z tą samą chorobą, która mnie stąd wygnała. Sądziłem, że tutaj czeka mnie uwolnienie. I znowu nic. Choroba ma jest nieuleczalna. Gdyby mi znowu przyszło powtórzyć tę podróż bez przyczyny i bez rezultatu, zrobiłbym to bez wahania. Czy nie ma dla mnie ratunku?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.