I bez czytania zgadzam się z opinią o wyższości "plagiatu". Asteriks nie jest w połowie tak zabawny.
Inna sprawa, że to faktycznie może być kwestia tłumaczenia. Dostałam kiedyś trzy tomy pewnej powieści i pierwszy był świetny, a dwa kolejne fatalne (drewniane dialogi, toporne opisy...), aż się nie chciało wierzyć, że to dzieło tej samej autorki. Po bliższych oględzinach strony redakcyjnej okazało się, że autorka ta sama, ale inny tłumacz.
_________________ Drużyna 5
Oskar Twórca Amos Oskar Ajchel -autor powieści samochodzikowych
Dołączył: 24 Gru 2014 Posty: 107
Wysłany: 2015-03-12, 08:18:56
Chciałbym jeszcze na tym forum poruszyć jedną sprawę - w kontekście moich osobistych doświadczeń - i przywołać na pamięć dwa filmy, które również odegrały wielką rolę w moim spojrzeniu na pewne sprawy. Mam na myśli dwa stare, ale chyba dobrze znane obrazy. Pierwszy to Szatan z 7 klasy, oczywiście tylko i wyłącznie wersja z 1960 roku (Milski, Skwark, Raksa). Nie chodzi mi teraz o sam film, ale o kilka scen. Na marginesie dodam, że pierwszy raz oglądałem ten film w telewizorze Belweder, więc dopełnieniem obrazu na pewno była własna wyobraźnia. Jedna ze scen ukazuje tak zwany Pawilon Myśliwski, czy coś takiego, gdzie obecni (w filmie) gospodarze trzymają... kury. Wokoło przepiękne okulusy, a na dole drób! (Scena ta przypomniała mi się kiedyś, kiedy przejeżdżając przez Białystok zauważyłem tak zwany Domek Napoleona). Drugi obraz to kultowa w latach mojego dzieciństwa komedia Rzeczpospolita Babska. Kto oglądał, ten wie, że spora część akcji dzieje się w jakimś poniemieckim pałacu. Mnie w tej chwili chodzi o scenę (Zawieruszanka, Machulski, Fogiel), w której przedstawiciel ówczesnych władz rozdaje dwojgu dowódców wojskowych mąkę (chyba to była mąka). W tle widać wspaniałą sztukaterię pałacu, a na środku wielkie worki mąki. Taki obraz "prześladował" mnie potem przez lata. Mój ojciec, jako technik elektryk, objeżdżał dawne majątki, przerobione na pegeery, szkoły i przychodnie, gdzie "zakładał" prąd. Często mnie ze sobą zbierał, zwłaszcza w okresie wakacji. Później nawet zaoferowano nam małe służbowe mieszkanie w części takiego dworku. Jako dziecko zwiedziłem więc sporo pałaców i dworków w takiej właśnie postaci, o jakiej wspomniałem apropos owych filmów. Minęło sporo czasu, zanim dotarło do mnie, że wszystkie te dwory i pałace onegdaj były piękne i, co więcej, wyposażone w stylowe meble i dekoracje z epok. W mojej świadomości (mam na uwadze dzieciństwo) uznawałem siłą rzeczy za naturalne, że jeśli jest dwór czy pałac, to na pewno jest tam przychodnia, szkoła albo biuro pegeeru, ewentualnie mieszkania pracownicze, a widok młockarni w pałacowym salonie, ustawionej na wpół zalanej, wpół zrujnowanej mozaice, stawiał pytanie: czy dawniej wszystkie pomieszczenia gospodarcze musiały być takie piękne i czemu to miało służyć? Wydawało mi się też całkiem naturalne, że stawiane masowo w korytarzach kamienic bieliźniarki wertiko, zaopatrzone w skobel i kłódkę służyły do przechowywania przetworów. Kiedy więc czytałem Niesamowity Dwór, trochę czułem się, jakbym tam był i mieszkał. I kto to zrozumie?
_________________ Oskar
--------------------------------------------------------
QUIDQUID LATINE DICTUM SIT, ALTUM VIDETUR
Nietajenko Forumowy Badacz Naukowy Ojciec dwójki dzieci
No niestety, poprzednia nomenklatura charakteryzowała się dość osobliwą wrażliwością w tej materii. W dobrym tonie było wykorzystywanie utylitarne takich wnętrz by na zasadzie kontrastów pokazać zwycięstwo klasy robotniczej nad znienawidzonymi obszarnikami i zgnilizną ich dostatniego, burżuazyjnego życia.
_________________
Oskar Twórca Amos Oskar Ajchel -autor powieści samochodzikowych
Dołączył: 24 Gru 2014 Posty: 107
Wysłany: 2015-03-12, 08:54:25
_________________ Oskar
--------------------------------------------------------
QUIDQUID LATINE DICTUM SIT, ALTUM VIDETUR
Ostatnio zmieniony przez Oskar 2015-03-20, 23:19, w całości zmieniany 1 raz
Oskar Twórca Amos Oskar Ajchel -autor powieści samochodzikowych
Dołączył: 24 Gru 2014 Posty: 107
Wysłany: 2015-03-12, 09:03:23
Swoją drogą ciekawe, czy dzisiaj dla bardzo młodego człowieka taki kontakt z zabytkami byłby możliwy? Przecież teraz są to albo hotele, albo dobra prywatne, albo ruiny.
_________________ Oskar
--------------------------------------------------------
QUIDQUID LATINE DICTUM SIT, ALTUM VIDETUR
Pomógł: 113 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 13731 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2015-03-12, 10:35:14
Oskar napisał/a:
Swoją drogą ciekawe, czy dzisiaj dla bardzo młodego człowieka taki kontakt z zabytkami byłby możliwy? Przecież teraz są to albo hotele, albo dobra prywatne, albo ruiny.
Pytam się raczej, czy pośród dzisiejszej młodzieży istnieje prawdziwe zainteresowanie takim kontaktem? Będąc coraz częściej świadkiem nowego fenomenu - dziewczyny na grzbiecie konia TEKSTUJˇC, mam moje wątpliwości.
Szara Sowa napisał/a:
No fakt, kiedyś można było do każdego pałacu podejść, nawet wejśc do środka, a teraz - mamy tabliczki: wstęp zabroniony - teren prywatny.
Lepiej chyba móc sobie obejrzeć taki prywatny obiekt w dobrym stanie od zewnątrz niż od wewnątrz, ale popadającego w ruinę? Restauracja i utrzymanie takich dworków to diabelnie droga afera, szczególnie dla zadłużonych miast i gmin.
Berta von S. Administratorka Wspomagająca nienackofanka
Pomogła: 161 razy Wiek: 51 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32321 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-03-12, 11:15:38
John Dee napisał/a:
Pytam się raczej, czy pośród dzisiejszej młodzieży istnieje prawdziwe zainteresowanie takim kontaktem? Będąc coraz częściej świadkiem nowego fenomenu - dziewczyny na grzbiecie konia TEKSTUJˇC, mam moje wątpliwości.
Myślę, że niewielkie (zainteresowanie). Choć nie do końca rozumiem, czego byłeś świadkiem.
A co do zabytkowych pałacyków - młockarnia w salonie oczywiście woła o pomstę do nieba, ale mam wrażenie, że większość tych obiektów naprawdę zniszczała już po 89. Nie bronię bynajmniej dawnego systemu, który (odbierając budynki prawowitym właścicielom) cały ten proces uruchomił. Ale warto byłoby się zastanowić, jak chronić przed ruiną to co jakoś PRL przetrwało.
Przerobienie na hotel czy restaurację dla mnie ok, bo jakiś dostęp jest. Gorzej, jak pałacyk jest całkiem zamknięty dla obcych. Może jakieś dofinansowanie remontu z zastrzeżeniem, że obiekt musi być choć częściowo udostępniony do zwiedzania?
_________________ Drużyna 5
Oskar Twórca Amos Oskar Ajchel -autor powieści samochodzikowych
Dołączył: 24 Gru 2014 Posty: 107
Wysłany: 2015-03-12, 12:02:11
Może to skrzywienie, ale ja zdecydowanie wolałbym muzeum lub coś podobnego. Restauracje średnio. Ale spostrzeżenie BvS co do okresu po 89 bardzo trafne. Rozrzut nowego życia zabytków jest jednak ogromny. W Lwach ze... opisałem budynek, który przed wojną był klubem golfowym, w prlu przez lata bardzo przyjemną kawiarnią, a obecnie nie cieszy się dobrą sławą. W rzeczywistości - jak wieść gminna niesie - kupił to podobno ktoś, kto urządził tam hotel na godziny. Niestety, ale i tak bywa.
_________________ Oskar
--------------------------------------------------------
QUIDQUID LATINE DICTUM SIT, ALTUM VIDETUR
Pomógł: 113 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 13731 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2015-03-12, 12:06:23
Berta von S. napisał/a:
John Dee napisał/a:
Pytam się raczej, czy pośród dzisiejszej młodzieży istnieje prawdziwe zainteresowanie takim kontaktem? Będąc coraz częściej świadkiem nowego fenomenu - dziewczyny na grzbiecie konia TEKSTUJˇC, mam moje wątpliwości.
Myślę, że niewielkie (zainteresowanie). Choć nie do końca rozumiem, czego byłeś świadkiem.
Oskar Twórca Amos Oskar Ajchel -autor powieści samochodzikowych
Dołączył: 24 Gru 2014 Posty: 107
Wysłany: 2015-03-12, 12:15:07
wszystko jasne
_________________ Oskar
--------------------------------------------------------
QUIDQUID LATINE DICTUM SIT, ALTUM VIDETUR
Berta von S. Administratorka Wspomagająca nienackofanka
Pomogła: 161 razy Wiek: 51 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32321 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-03-12, 15:55:00
John Dee napisał/a:
Chcesz więcej?
Dziękuję, wystarczy.
Oskar napisał/a:
Może to skrzywienie, ale ja zdecydowanie wolałbym muzeum lub coś podobnego.
Każdy by wolał muzeum (albo coś innego związanego z szerokopojętą kulturą), ale bądźmy realistami. Szansę na stanie się muzeum ma góra z 10%. W przypadku reszty wybór sprowadza się do opcji: gastronomia/hotel, niedostępna willa bogacza, ruina.
Pomógł: 113 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 13731 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2015-03-12, 18:34:05
Berta von S. napisał/a:
Każdy by wolał muzeum (albo coś innego związanego z szerokopojętą kulturą), ale bądźmy realistami. Szansę na stanie się muzeum ma góra z 10%. W przypadku reszty wybór sprowadza się do opcji: gastronomia/hotel, niedostępna willa bogacza, ruina.
Dlaczego nie tak: hotel/gastronomia - 75%, muzeum - 20%, ruina (na nocne romantyczne schadzki ) - 5%. I problem byłby rozwiązany!
Berta von S. Administratorka Wspomagająca nienackofanka
Pomogła: 161 razy Wiek: 51 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32321 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-03-12, 22:41:34
John Dee napisał/a:
Dlaczego nie tak: hotel/gastronomia - 75%, muzeum - 20%, ruina (na nocne romantyczne schadzki ) - 5%. I problem byłby rozwiązany!
Jestem za.
A jeszcze mam pytanie odnośnie Cortázara. Majaczy mi się opowiadanie o gościu, którego głowa utkwiła w okienku ratuszowego zegara i z niepokojem obserwuje zbliżające się wskazówki. Czy to było Cortázara (w "Grze w klasy"?), czy coś mi się kompletnie pomyliło.
_________________ Drużyna 5
Oskar Twórca Amos Oskar Ajchel -autor powieści samochodzikowych
Dołączył: 24 Gru 2014 Posty: 107
Wysłany: 2015-05-04, 13:34:18
_________________ Oskar
--------------------------------------------------------
QUIDQUID LATINE DICTUM SIT, ALTUM VIDETUR
Ostatnio zmieniony przez Oskar 2015-05-04, 19:27, w całości zmieniany 1 raz
Robinoux Twórca Autor książek dokumentalnych oraz poezji
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.