Nawet fajny tom chociaż występuje tu praktycznie tylko Paweł. Mazury, jachty, te tematy. Książka w sam raz do przeczytania w jeden wieczór
Widać że tom pisany trochę na szybko bo pod koniec pojawia się nowy wehikuł z silnikiem v8 a po dwóch stronach Tomasz pokazuje pod jego maską silnik dwunastocylindrowy taki mały błąd
a i jeszcze ciekawa jest akcja jak uciekają polonezem bez kluczyków po odpaleniu na kable, ciekawe co z blokadą kierownicy ;)
Ostatnio zmieniony przez Unieski 2012-10-04, 17:47, w całości zmieniany 2 razy
Nie przypomina wam ta historia Pierwszej przygody i sprawy Szulca? Nawet imię jednego z dawnych bohaterów - Karol - jak w Pierwszej przygodzie. Czytam na razie 4 rozdział i znajduję tu Pierwszą przygodę zmiksowaną ze Złotą Rękawicą.
_________________ I znowu polski rycerz dumnie podejmuje złotą rękawicę
Uff, przede wszystkim za dużo tu żeglowania. To co było fajne w Złotej Rękawicy, tu już męczy. Szacunek zaś dla autora za skonstruowaną zagadkę. Stara linia kolejowa - klimatycznie i intrygująco. Z dotychczas przeczytanych książek Niemirskiego:
1. Złoty Bafomet
2. Stara księga
3. Krzyż lotaryński
W tej to części powraca wehikuł. Jednak jego powrót następuje w okolicznościach - hmmm - nieco "olszakowskich". Nagle ni z tąd ni z owąd jakiś kolekcjoner, właściciel wehikułu podarował go ministerstwu i w testamencie zapisał coroczne wpłaty na ubezpieczenie i naprawy wozu.
_________________ I znowu polski rycerz dumnie podejmuje złotą rękawicę
Wiek: 35 Dołączył: 14 Maj 2008 Posty: 52 Skąd: Kurpie->Warszawa
Wysłany: 2008-07-03, 15:49:53
michaŁ napisał/a:
W tej to części powraca wehikuł. Jednak jego powrót następuje w okolicznościach - hmmm - nieco "olszakowskich". Nagle ni z tąd ni z owąd jakiś kolekcjoner, właściciel wehikułu podarował go ministerstwu i w testamencie zapisał coroczne wpłaty na ubezpieczenie i naprawy wozu.
Fakt - powrót wehikułu naciągany, ale książeczka bardzo dobra
_________________ Historia magistra vitae
Ostatnio zmieniony przez Davidoff N. 2008-07-03, 15:50, w całości zmieniany 1 raz
Z jednej strony naciągany, a z drugiej - w moim odczuciu i chyba autora również - bardzo potrzebny
Chyba tylko po to, żeby książki mogły miec w tytule "Pan Samochodzik i...".
W dzisiejszych czasach stracił on swoją przewagę nad innymi samochodami i nie odgrywa już takiej roli, jak Wehikuł.
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
Z jednej strony naciągany, a z drugiej - w moim odczuciu i chyba autora również - bardzo potrzebny
Chyba tylko po to, żeby książki mogły miec w tytule "Pan Samochodzik i...".
W dzisiejszych czasach stracił on swoją przewagę nad innymi samochodami i nie odgrywa już takiej roli, jak Wehikuł.
to fakt
w dzisiejszych czasach trzeba czymś innym zyskiwać przewagę niż szybką furą bo wzystkie są szybkie
jak ktoś ma gorączkę i czyta te wojenne opisy to nie polecam bo bedzie miał koszmary i sie bedzie budzil 20 razy w nocy... ogólnie fajna, nie ma zbyt wiele historii, podobne do starych samochodzików
Dzisiaj przeczytałam "Starą księgę" i muszę przyznać, że mile mnie zaskoczyła. Wartka akcja, ciekawa fabuła, szybko się czyta (wciąga!). Cieszę się, że autor tak sprawnie wbił się w nurt Pana Samochodzika
Dziękuję wszystkim, którzy ją polecali- nie kłamali
a ja przeczytałem zupełnie bez emocji. Jakoś pod górkę miałem z tą książką, nie szło mi czytanie. W szczególności rażą niekonsekwencje - Paweł-bibliotekarz okradziony z książek będących własnością bibilioteki lokalnej nie zgłasza sprawy na policję tylko bawi się w "mściciela" aby odzyskać skradzione rzeczy, Paweł-były pracownik ministerstwa, pół roku po zwolnieniu całej jednostki, dzwoni na numer sekretariatu i jest tak opanowanym profesjonalistą, że nie reaguje zupełnie na fakt, że telefon odbiera zwolniona razem z nim sekretarka! No i koncepcje, kto co kiedy komu ukradł IMO przekroczyły dopuszczalną granicę.
_________________
to travel hopefully is a better thing than to arrive
Robert Louis Stevenson 'Virginibus Puerisque'
Z ogromną przyjemnością przeczytałem ten tom. Jest tu w zasadzie wszystko co lubię w "samochodzikach": frapująca zagadka, misternie skonstruowana intryga, ciekawe postacie (Osa, Danka, Muszkieterowie, Scarlet, Bażant - nawet tchórzliwy pies Skórka budzi sympatie) i przede wszystkim wspaniały wakacyjno-mazurski klimat.
Nawet postać Dańca nie budzi już takich negatywnych emocji (no może z wyjatkiem jego częstych w tej powieści irracjonalnych zachowań). Nie ma na szczęscie Batury - postaci, moim zdaniem mocno wyeksploatowanej w serii.
Polecam.
Ocena:5/5
Ostatnio zmieniony przez presto 2009-08-31, 09:06, w całości zmieniany 2 razy
Dołączył: 27 Gru 2009 Posty: 261 Skąd: Okolice Poznania
Wysłany: 2009-12-27, 20:08:06
Też czytałem tę książkę(chyba z 2 razy).Naprawdę dobra,warta przeczytania.Ciekawe historie przedstawia,choć początek nie był zachęcający:
Z dniem I września br. zawiesza się działalność Departamentu Ochrony Zabytków Ministerstwa Kultury i Sztuki w Warszawie na czas nieokreślony
Ale ogólnie fajna
Ostatnio zmieniony przez Nardo 2010-06-22, 10:20, w całości zmieniany 1 raz
Chyba najfajniejsza kontynuacja jaką czytałem, szczerze polecam.
Kustosz [Usunięty]
Wysłany: 2010-06-19, 23:56:29
Specyficzną cechą kontynuacji jest to, że po nie długim czasie od zakończenia lektury w głowie nie pozostawiają prawie żadnych śladów. Tak też było ze „Starą Księgą”, którą przeczytałem po raz wtóry ale miało to wszelkie znamiona pierwotnej lektury. Pomyślałem sobie, że klimat wakacyjnych mazur, wiatr jęczący na wantach, zapach przygody to okoliczności, które idealnie wkomponują się w urlopową atmosferę. Pomyliłem się.
Znowu, jak to się często zdarza u Arkadiusza Niemirskiego, całkiem fajny pomysł na zagadkę zmarnowany przez kiepską fabułę i słabych bohaterów. Tutaj niedorzeczność walczy o prymat z tandetą. Wymienię kilka przykładów:
- Naciągana historia z przemianą detektywa Dańca w bibliotekarza w Piszu. Swoją drogą ma chłop nosa do transakcji na nieruchomościach.
- Kluczem do rozwiązania zagadki jest tytułowa „stara księga” którą wszyscy wciąż wypożyczają, coś w niej notują, wyrywają kartki, kradną, sprzedają etc. Zabawne jest tylko, że wspomniana księga została wydana na początku lat 60-tych XX wieku jest więc równie stara jak np. pierwsze wydanie „Wyspy Złoczyńców” nie mówiąc już o wcześniejszych powieściach Nienackiego.
- Zupełnie bez sensu Daniec zaczyna swoje śledztwo jeszcze przed przeczytaniem „starej księgi” w całości. Traci więc czas na zastanawianie się nad rzeczami, które znajdują swoje wyjaśnienie po prostu podczas dalszej lektury księgi. Ma jakiś limit na czytanie czy co? Dwie strony przed snem i ani zdania więcej bo oczy bolą?
- Nie przemawia do mnie dziwaczna i irytująca postać Danki z absurdalnym story o poszukiwaniu Przeciętniaka a także postacie Muszkieterów. Antoś, Portoś i Wulgaris – wyobrażacie sobie, że ktoś sam o sobie mówi, że nazywa się Wulgaris?
Poza tym, bohaterowie wciąż miotają się chaotycznie od prawa do lewa bez większego pomysłu. Mam wrażenie, ze wątki żeglarskie w większości wplecione są na siłę bez żadnej finezji, która z natury rzeczy kojarzy się z tym sportem. No i do łez rozbawił mnie tekst wypowiedziany w finale przez ober czarny charakter: „(…) Tylko bez sztuczek, bo odetnę psu łapę. Musisz wiedzieć, Herr Daniec, że w Niemczech mam dom z ogródkiem i umiem używać nożyc ogrodowych.”
Co jest plusem? Jak już wspomniałem przede wszystkim sam pomysł zagadki ale także nieobecność Batury (brawo) i ciekawie, trochę tajemniczo zbudowana postać Osy. Cholernie mało tych plusów.
Pomógł: 9 razy Wiek: 41 Dołączył: 15 Maj 2009 Posty: 6880 Skąd: Zagłębie Dąbrowskie
Wysłany: 2010-06-20, 12:40:16
Książeczka sprawia mnóstwo przyjemności. Czyta się ją szybko i miło. W tym tomie z tego co pamiętam jest bardzo mało pana Tomasza, ale to wg mnie jedyna "wada":)
Polecam:)
_________________
"... i tak moich marzeń Wam nie oddam,
Póki w żyłach krew, nigdy się nie poddam..."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.