Pomogła: 75 razy Dołączyła: 10 Sty 2010 Posty: 18133 Skąd: Tam i z powrotem
Wysłany: 2022-02-05, 08:22:02
Berta von S. napisał/a:
• Profesor – Omielski, słynny biochemik z Warszawy, pracuje nad syntezą białka (nie pamiętam, czy w filmie były te informacje, tu ten fragment był skreślony)
Na to akurat zwróciłam uwagę, jak ostatnio oglądałam film, że właśnie to jest pominięte, a w serialu i owszem- Duduś o tym mówi.
Pomógł: 8 razy Dołączył: 13 Lip 2016 Posty: 95 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2023-02-04, 15:40:59
Berta von S. napisał/a:
:D
Rozmowa przez telefon zmontowana idealnie!
dziękuję, to taki bonus dla wytrwałych
Przypomnę wszystkim, iż Berta razem z Garamon są współautorkami filmu!
Dart również się udzielał, w ogóle widać, że samochodzik.net.pl był obecny w filmie.
– Był kibicem Polonii Warszawa – mówi Marek Bahdaj. – Wtedy to był klub na fali. Kibicowała mu cała stolica. Ale potem drużyna spadła do drugiej ligi. Władza stwierdziła, że sponsorem będzie biedna kolej. Zaczęły się problemy, dlatego potem chodziliśmy już na Legię. Ojciec umawiał się z pisarzem Józefem Henem. A ja byłem przy okazji – wspomina Bahdaj i za moment przywołuje historię ze Stadionu Dziesięciolecia, gdzie po meczu pierwszy raz napił się z ojcem piwa. – Panował piekielny upał. Ojciec chciał kupić dla mnie jakąś wodę albo oranżadę. Nie było jednak niczego innego niż piwo. Wtedy zaproponował układ: „Kupię ci małe piwo, ale ani słowa matce”. Miałem dwanaście lat. Szliśmy potem w kierunku parku Skaryszewskiego, a mnie strasznie plątały się nogi. Ojciec znowu powtórzył: „Żadnego słowa matce!”. Wtedy powiedziałem: „muka!”. Ojciec się wzdrygnął. Zaczął dopytywać, co to. A to był jakiś szkolny slang, słowo, które znaczyło wszystko i nic. Czasem się tak mówiło, ale nikt nie wiedział, o co chodzi. Kilka lat później znalazłem „mukę” w książce „Stawiam na Tolka Banana”. Powtarzał je Filipek, jeden z bohaterów. Poczułem się dziwnie. Ale jednocześnie miło, bo to tak jakbym sam współtworzył książkę!
Podziękowania dla Chemasa, za przytoczenie tego tekstu w temacie Adama Bahdaja!
Podziękowania dla Chemasa, za przytoczenie tego tekstu w temacie Adama Bahdaja!
Dziękuję
Ciekawa jest też wzmianka o tym piwie, zdaje się, że też jest to wykorzystane w "Do przerwy 0:1". Przynajmniej w książce, w filmie nie pamiętam.
Jeśli chodzi o powieść, to chodzi mi o ten moment, gdy Królewicz zabrał Skumbrię do lokalu "Pod śledzikiem". Skumbria nie chciał wiśniówki stawianej przez Szefa, więc ten zaproponował ciemne piwo słodowe, twierdząc, że piwo słodowe mogą pić nawet oseski
Może ktoś kojarzy, czy w serialu byłą taka scena?
Dodam jeszcze, że podglądanie swoich pociech i wykorzystywanie później zachowań czy też sformułowań cechowało również Niziurskiego. Wspominał o tym syn jego.
_________________
Sporadyczny turysta, kiedyś bardzo aktywny, serdecznie zaprasza na Pojezierze Drawskie
Pomógł: 55 razy Wiek: 60 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 10140 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2023-03-19, 23:45:18
Chemas napisał/a:
Jeśli chodzi o powieść, to chodzi mi o ten moment, gdy Królewicz zabrał Skumbrię do lokalu "Pod śledzikiem". Skumbria nie chciał wiśniówki stawianej przez Szefa, więc ten zaproponował ciemne piwo słodowe, twierdząc, że piwo słodowe mogą pić nawet oseski
Może ktoś kojarzy, czy w serialu byłą taka scena?
Chyba nie. Zapamiętałem natomiast genialną scenę pertraktacji w sprawie zjednoczenia drużyn, zakończonych bójką.
Chemas napisał/a:
Dodam jeszcze, że podglądanie swoich pociech i wykorzystywanie później zachowań czy też sformułowań cechowało również Niziurskiego. Wspominał o tym syn jego.
Każdy czas i miejsce mają swoje języki, kody, zagrania. Pisarz musi skądś to brać.
W "Skarbie Atanaryka" użyto np szczególnie artykułowanego słowo "moooowa". W mniej więcej równoczesnym filmowym "Szatanie z 7 klasy" również wykorzystano to specyficznie wymawiane słowo.
Jesienią 78 r. mój tata, wracając z pracy w W-wie kupił gdzieś "Adelo, zrozum mnie!" Edmunda Niziurskiego. Kiedy otworzyłem i na jednej z początkowych stron przeczytałem jak Zyzio Gnacki rzuca bezlitośnie: "twój brat to fajans", poczułem się prawie w domu. To był tekst z moich czasów, z końcówki mojej szkoły podstawowej. Wprawdzie raczej nie używano tego określenia w stosunku do człowieka, ale zawsze było to coś swojskiego...
Natomiast "muka" przyszła do nas ewidentnie z serialu
_________________ Z 24
Chemas Forumowy Badacz Naukowy Kinomaniak wychowany na literaturze młodzieżowej
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.