Pomógł: 7 razy Dołączył: 13 Lip 2016 Posty: 92 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2022-01-16, 20:50:38
Dart napisał/a:
Chcąc nie chcąc stałeś się największym ekspertem w Polsce, jeśli chodzi o ten serial, Artomi.
Nie wiem jak teraz to udźwignę
Nasz serial robimy z Artominką z miłości i upubliczniamy zgromadzone informacje (pro bono) byśmy nie byli w Polsce jedynymi, którzy takie niuanse znają.
Sławomir Szeliga z Inowrocławia wcisnął się do gazet i telewizji przy okazji rocznicy. Ale, rzeczywiście, to niszowy temat, bez szans na monetyzację. Tym bardziej szacunek, że się Wam chce.
_________________
— Więc nie ma ratunku dla mojego bohatera?
— Przykro mi, ale nie ma.
(Uwodziciel)
Ostatnio zmieniony przez Dart 2022-01-16, 21:01, w całości zmieniany 1 raz
Berta von S. Administratorka Wspomagająca nienackofanka
Pomogła: 160 razy Wiek: 51 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32320 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2022-01-16, 23:05:43
Artomi napisał/a:
.. a jeśli chodzi o losy świata to nie wiem, bo jak wspomniałem montuję. .
A tak liczyłam na jakieś informacje!
Artomi napisał/a:
Na podstawie cieni postaci np. bardzo ładnie widać kolejność ich nakręcania, można nawet określić godzinę
Pod warunkiem, że porównywane sceny kręcono w tym samym dniu. Bo teoretycznie jest możliwe, że ujęcie z "późniejszym" cieniem, zostało nakręcone wcześniej.
Pomógł: 7 razy Dołączył: 13 Lip 2016 Posty: 92 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2022-01-16, 23:46:07
Berta von S. napisał/a:
Artomi napisał/a:
Na podstawie cieni postaci np. bardzo ładnie widać kolejność ich nakręcania, można nawet określić godzinę
Pod warunkiem, że porównywane sceny kręcono w tym samym dniu. Bo teoretycznie jest możliwe, że ujęcie z "późniejszym" cieniem, zostało nakręcone wcześniej.
Oczywiście teoretycznie jest to możliwe.
Z przyczyn praktyczno-logistycznych jest za to bardzo mało prawdopodobne.
Organizacja sprzętu, ludzi, terminów, hoteli ... Aktor wpada na plan "odegra" i wraca do teatru albo na inny plan zdjęciowy.
W jednym z wywiadów, nie pamiętam już którym było ich zbyt wiele Filip Łobodziński podawał, że " ... ~ ekipa czekając na słońce rwała sobie włosy z głowy bo jakim trafem nie przewidziano zmiany pogody". Słowa dotyczyły chyba Kazimierza, nie jestem pewien, ale nie o to tutaj chodzi.
Przypomnę, tego dnia w Krakowie świeciło słońce.
.
Ostatnio zmieniony przez Artomi 2022-01-17, 00:14, w całości zmieniany 1 raz
Z ciekawości policzyłem ujęcia w sekwencji na ulicy wylotowej z Krakowa. Jest ich co najmniej 8, w tym 3 zrobione przy gorszej pogodzie, wiejącym wietrze i liściach na drodze. Wychodzą, moim zdaniem, dwa dni zdjęciowe. Podstawowy, ten słoneczny, raczej wcześniejszy, z całkowitym zamknięciem ruchu, ze scenami ze studentami i walizką. I dzień drugi, tak na oko dużo bardziej zaawansowana jesień, ujęcia z dojazdem do pożaru, Herdegenem, pielęgniarką i wozem strażackim. Tu nie trzeba było całkowicie wyłączać ruchu.
I taka ciekawostka. W pierwszym dniu zdjęciowym występują samochody-statyści, wspomniany autobus stoi w oddali na górce. Natomiast, oprócz ujęcia z dymiącym domem, w obu dniach zdjęciowych przechodzący ludzie są au naturel i gapią się na kręcone sceny.
_________________
— Więc nie ma ratunku dla mojego bohatera?
— Przykro mi, ale nie ma.
(Uwodziciel)
Ostatnio zmieniony przez Dart 2022-01-17, 09:15, w całości zmieniany 6 razy
Artomi, bardzo wnikliwie przyjrzałeś się planom ze sceny z chłopcem z garnkiem na głowie. Pewnie to zauważyłeś: Herdegen nie grał razem z nimi w tej sekwencji. Swoje kwestie wygłaszał do kamery, sztucznie to trochę wyszło. Zaś w planie ogólnym (totalnym) na rynku autem jedzie pewnie dubler. To ugruntowuje Twoją tezę, że reżyser potrzebował jakiejś dodatkowej sceny krakowskiej do metrażu i na szybko skręcił tę historię z kobietą jadącą do szpitala. Obyło się chyba bez dubli, bo surowo to wszystko wygląda.
_________________
— Więc nie ma ratunku dla mojego bohatera?
— Przykro mi, ale nie ma.
(Uwodziciel)
Ostatnio zmieniony przez Dart 2022-01-17, 08:36, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 7 razy Dołączył: 13 Lip 2016 Posty: 92 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2022-01-17, 14:54:52
"garnek na głowie"
Scena zmontowana z następujących lokacji, w kolejności:
- Grodzka machanie
- Smocza "ale co się stało ?"
- Rynek "skaranie boskie z takim bachorem"
- Smocza "wojsko ?"
- Rynek "hełm stalowy"
- Grodzka "będą musieli rozpruwać palnikiem"
- Rynek jazda, szeroki plan
- Grodzka "wysiadka" na drugą stronę ulicy
- Smocza "a wy dokąd ?"
- Grodzka "szpital"
Czas trwania 56 sekund.
kobieta: "chciał się bawić w wojsko"
kierowca: - "wojsko ?"
Te słowa padły na Smoczej, a nie mają zastosowania w scenie z pielęgniarką.
Wniosek - widać scenariusz przewidywał scenę, ale można na podstawie zdjęć stwierdzić, że Herdegen nie widział tej kobiety (Barbara Bossak) na oczy.
Przyglądałem się kierowcy gazika na rynku, kierowca oczywiście ma ten sam ubiór, ale twarz rozpoznać jest trudno. Możesz mieć rację z dublerem.
Szeroki plan może być celowy. Jeśli nie widzimy ich razem w jednym ujęciu to można przyjąć, że najprawdopodobniej jest tak - jak w scenie z Zygmuntem "Cztery Słonie" Kęstowiczem co może być kolejnym pośrednim dowodem na to, że nie widzieli się w tej scenie na oczy.
====================
Autobus przy scenie z autostopowiczką to nie nie San H110 tylko Jelcz "ogórek" dodatkowo z innym/odwrotnym "umaszczeniem".
Mam wrażenie, że przepychasz tezę o dwóch dniach nieco na siłę (ze względu na Bertę ? )
Na Księcia Józefa bardzo ładnie widać upływający czas.
- rano autostopowicze z Marzeną Trybałą i wsiadanie do żuka
- wyskakiwanie Poldka z żuka
- rano wbieganie pielęgniarki pod dom
- południe to przyjazd gazika z pielęgniarką
- południe wóz strażacki
- południe Duduś podchodzi do stara A29
- popołudnie pozostawiona walizka na jezdni i widoczna kałuża z rana
W zdecydowanej większości są to rożne duble film/serial.
Ruchem kierowała krakowska drogówka, widać to po lewo zarówno w serialu i filmie.
Nie zamykano ruchu, milicjant po prostu stał z lizakiem, na filmie nawet zatrzymał stara 25 (scena przyjazdu pielęgniarki).
Mignął też w filmie w tle przy tekście "o Boże ile dymu ?" (wysiadanie pielęgniarki z gazika.
W żadnej ze scen nie ma takich samych cieni to znaczy każda scena = inny cień.
Za dowód w sprawie mogą posłużyć też kałuże:
- rano są
- w południe są też
- po południu też są (mniejsze).
Przy słońcu i wietrze mało prawdopodobne jest to, ze nie wyschły do kolejnego dnia.
====================
Dart
Twoje "rozkminki" są bardzo ciekawe, ale wiesz ... ja muszę montować.
Jeśli chcesz rozbierz na części pierwsze jakąś scenę w Kazimierzu (tak jak tę z Herdegenem), albo odpowiedz proszę na pytanie dlaczego sceny z Chełmna umieszczono w filmie i serialu w różnych kolejnościach ?
- podziękujemy Ci w napisach za pomoc w rozkminianiu zagwozdek
Pomógł: 7 razy Dołączył: 13 Lip 2016 Posty: 92 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2022-01-17, 14:59:09
She napisał/a:
Tak ciekawie piszecie o tych niuansach, że muszę sobie znów film obejrzeć, zwracając na to wszystko uwagę. Ja sama zauważyłam tylko to:
Dart napisał/a:
przechodzący ludzie są au naturel i gapią się na kręcone sceny.
W tym filmie to standard, jest tego pełno w wielu, wielu scenach.
Popatrz np. w lusterko gazika przy zatrzymywaniu na Grodzkiej w omawianej przez nas z Dartem scenie
1. Spróbuję odgadnąć, dlaczego koloniści jedzą kolację ok. 21, Poldek z Dudusiem uciekają nocą i... w ujęciach za dnia mówią o noclegu pod gwiazdami.
2. Przyjrzę się sensowi montażu sekwencji w filmie, gdy meblowóz gdańskiego przedsiębiorstwa na kartuskich (chyba) numerach zabiera bohaterów z Chełmna do... Kazimierza.
Co do 2 dni zdjęciowych nie upieram się, niespecjalnie się znam na cieniach. Po prostu wydawało mi się, że jest tam za dużo ujęć, jak na jeden dzień zdjęciowy. Szczególnie długie ujęcie z "wyskakującymi studentami" było dość trudne.
Dlatego tez uznałem, że Berta miała rację.
Bertę bardzo lubię.
_________________
— Więc nie ma ratunku dla mojego bohatera?
— Przykro mi, ale nie ma.
(Uwodziciel)
Ostatnio zmieniony przez Dart 2022-01-17, 16:35, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 7 razy Dołączył: 13 Lip 2016 Posty: 92 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2022-01-17, 18:51:45
Dart napisał/a:
OK, Artomi.
1. Spróbuję odgadnąć, dlaczego koloniści jedzą kolację ok. 21, Poldek z Dudusiem uciekają nocą i... w ujęciach za dnia mówią o noclegu pod gwiazdami.
2. Przyjrzę się sensowi montażu sekwencji w filmie, gdy meblowóz gdańskiego przedsiębiorstwa na kartuskich (chyba) numerach zabiera bohaterów z Chełmna do... Kazimierza.
... noo ściśle biorąc pozostawia na drodze, niestety nie udało nam się tej drogi odnaleźć.
Star 25L N-38 GK-91-53 oczywiście nie pojawia się w plenerach kazimierskich.
Na potrzeby filmu poznałem wszystkie tablice rejestracyjne nawet straży pożarnej (Star25) na odcinku drogi (DW216) Kuźnica - Jastarnia (GK-0349).
Co do nocy to obaj wiemy, że jest amerykańska
Dart napisał/a:
Co do 2 dni zdjęciowych nie upieram się, niespecjalnie się znam na cieniach. Po prostu wydawało mi się, że jest tam za dużo ujęć, jak na jeden dzień zdjęciowy. Szczególnie długie ujęcie z "wyskakującymi studentami" było dość trudne.
Ujęć jest 9, podam w chronologii serialowo-filmowej:
1. wjazd gazika z pielęgniarka (różne duble)
2. wbiegnięcie pielęgniarki pod dom (różne duble) w filmie po cięciu dym też z zupełnie innego dubla
3. wjazd straży pożarnej jest tylko w serialu "zapomniała zapłacić" - "pozdrówcie mamusie ode mnie" (różne duble) - long
4. autostopowiczka, studenci, wsiadanie do żuka - long, a bez bubla, ciekawe
5. scena z żuka "została walizka, moja walizka" (różne duble)
6. walizka na drodze, wyskok i bieg Dudusia (różne duble)
7. odjazd żuka, wyskok Poldka (różne duble)
8. Duduś z walizka na drodze, zatrzymanie stara (różne duble) - long
9. podejście Dudusia do stara (różne duble)
Ciasny kadr z Zygmuntem Kęstowiczem to Kaszuby.
Teraz widzę, że tego trochę jest zwłaszcza longów, ale mieli na to (w moim przekonaniu) cały dzień.
Dart napisał/a:
Dlatego tez uznałem, że Berta miała rację.
Bertę bardzo lubię.
No tak sobie pomyślałem, ze o to chodzi.
Teraz naprawdę się wyłączam i zabieram za pracę.
Armi Artomi
Berta von S. Administratorka Wspomagająca nienackofanka
Pomogła: 160 razy Wiek: 51 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32320 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2022-01-17, 19:25:19
Artomi napisał/a:
Dart napisał/a:
Dlatego tez uznałem, że Berta miała rację.
Bertę bardzo lubię.
No tak sobie pomyślałem, ze o to chodzi.
To bardzo miłe, ale ja się nie upieram przy dwóch dniach. Tak się tylko teoretycznie wymądrzałam.
She napisał/a:
Tak ciekawie piszecie o tych niuansach, że muszę sobie znów film obejrzeć, zwracając na to wszystko uwagę. Ja sama zauważyłam tylko
Też sobie muszę obejrzeć. Raz, że nabrałam ochoty na klimat tego filmu. A dwa, że już przestaję nadążać za analizą, bo scen nie pamiętam.
Przyjąłem na początku, że to ujęcie kręcone było gdzie indziej. Zmyliły mnie trochę drewniane płoty i brak kadru po prawej z Wisłą, jakaś furmanka, zaparkowany samochód itd. Ale jednak na 100% jest to Kraków.
_________________
— Więc nie ma ratunku dla mojego bohatera?
— Przykro mi, ale nie ma.
(Uwodziciel)
Ostatnio zmieniony przez Dart 2022-01-17, 19:29, w całości zmieniany 1 raz
To obejrzyj sobie, drogi Chemasie (i wszyscy inni chętni) odcinek pierwszy serialu. W końcowej sekwencji jest jazda chłopców z Kęstowiczem. Poniewaz Artomi dzielnie pracuje, to zadam pytanie.
Ile kilometrów Poldek i Duduś przejechali na planie z Zygmuntem Kęstowiczem?
Nagrodą jest bon w wysokości liczby kilometrów.
_________________
— Więc nie ma ratunku dla mojego bohatera?
— Przykro mi, ale nie ma.
(Uwodziciel)
Ostatnio zmieniony przez Dart 2022-01-18, 18:31, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 31 razy Dołączyła: 08 Lip 2011 Posty: 2156 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2022-01-27, 12:04:11
Artomi napisał/a:
"garnek na głowie"
Scena zmontowana z następujących lokacji, w kolejności:
- Grodzka machanie
- Smocza "ale co się stało ?"
- Rynek "skaranie boskie z takim bachorem"
- Smocza "wojsko ?"
- Rynek "hełm stalowy"
- Grodzka "będą musieli rozpruwać palnikiem"
- Rynek jazda, szeroki plan
- Grodzka "wysiadka" na drugą stronę ulicy
- Smocza "a wy dokąd ?"
- Grodzka "szpital"
Czas trwania 56 sekund.
kobieta: "chciał się bawić w wojsko"
kierowca: - "wojsko ?"
Te słowa padły na Smoczej, a nie mają zastosowania w scenie z pielęgniarką.
Wniosek - widać scenariusz przewidywał scenę, ale można na podstawie zdjęć stwierdzić, że Herdegen nie widział tej kobiety (Barbara Bossak) na oczy.
Scena jest w scenopisie datowanym na lipiec 1971 r. Mam wrażenie, że tradycyjny scenariusz mógł w ogóle nie powstać - jako scenariusz filmu Bahdaj złożył po prostu maszynopis powieści, ze skreśleniami i zmienioną kolejnością niektórych stron. Niemniej Jędryka scenę z matką planował, tyle że chłopiec miał mieć na głowie nie garnek, a nocnik.
Dodatkowo w scenopisie chłopcy chcą jechać nie na Grodzką, a na Kolonię Staszica - jest taka w Warszawie, ale w Krakowie chyba nie? Przynajmniej nie obecnie, a Staszica by przecież nie dekomunizowali... Można domniemywać, że Jędryka pisał scenopis bez rozpoznania terenu
Pomógł: 7 razy Dołączył: 13 Lip 2016 Posty: 92 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2022-01-28, 03:37:05
Garamon napisał/a:
Scena jest w scenopisie datowanym na lipiec 1971 r. Mam wrażenie, że tradycyjny scenariusz mógł w ogóle nie powstać - jako scenariusz filmu Bahdaj złożył po prostu maszynopis powieści, ze skreśleniami i zmienioną kolejnością niektórych stron. Niemniej Jędryka scenę z matką planował, tyle że chłopiec miał mieć na głowie nie garnek, a nocnik.
Dodatkowo w scenopisie chłopcy chcą jechać nie na Grodzką, a na Kolonię Staszica - jest taka w Warszawie, ale w Krakowie chyba nie? Przynajmniej nie obecnie, a Staszica by przecież nie dekomunizowali... Można domniemywać, że Jędryka pisał scenopis bez rozpoznania terenu
Nooo tu nie można się nie odezwać
Jest więcej pozostałości napiszę książkowych bo scenariuszowych nie znam np. "Mogę was podwieźć do Grudziądza".
Z perspektywy Krakowa zamiast Warszawy to spory wyczyn
Ale ja nie o tym.
Scenopis !?
- skąd, gdzie, jaaak !?!?
Przeczesując "internety" nie spotkałem się z żadną tego typu informacją !
Można raczej spotkać stek powielanych kopiuj/wklej bzdur (łącznie z powstającymi filmami), a nie istotnym i rzetelnym przekazem.
Wyjątkiem są tu wywiady bo te wieści są z pierwszej ręki, choć i tu Pan H.G. czasem podaje nieco odmienne wersje wydarzeń, ale całokształt jest zachowany i jest ok.
Podasz proszę źródło ?
Armi Artomi
Ostatnio zmieniony przez Artomi 2022-01-28, 03:43, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 31 razy Dołączyła: 08 Lip 2011 Posty: 2156 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2022-01-28, 08:14:31
Pracuję w Filmotece Narodowej i mamy w archiwach trochę materiałów do "Podróży za jeden uśmiech". Niestety nie obejmują one dokumentów z produkcji, które mogłyby wyjaśnić wszelkie problemy z czasem i lokacjami. Ani szczegółowego harmonogramu, ani dziennych raportów zdjęciowych... Jeśli coś takiego się zachowało to pewnie w telewizji.
Co do tego, co mamy, to najciekawsze są scenopisy. Scenariuszy do serialu brak, a do filmu za scenariusz robi pokreślona powieść, dlatego nie jestem pewna, czy w ogóle powstały. Scenopisy... Cóż, jak już pisałam, widać, że reżyser pisał je przed rozpoznaniem terenu. Właściwie nigdzie nie występują konkretne miejsca, są tylko ogólniki typu "Ulice miasta - Gdańsk", "Wydmy nad morzem", "Park pałacowy", żadnych konkretów. Natomiast można oczywiście szukać różnic pomiędzy tym, co Jędryka planował nakręcić, a tym, co nakręcił, takich jak ten nocnik zmieniony w garnek Wydaje się jednak, że większość zmian nastąpiła wcześniej, między powieścią a scenopisami. Z ciekawostek - ostatni odcinek miał początkowo nosić tytuł "Ku spokojnej przystani"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.