Linia kolejki wąskotorowej o jakiej myślał autor to z cała pewnością nie jest istniejąca aczkolwiek nieczynna linia ex-PKP Kujawskich Kolei Dojazdowych.
Mowa o nieisteniejącej należącej do Cukrowni w Brześciu linii Falbórz-Brzezie, odgałęziającej się w Falborzu od też nieisteniejącej linii cukrownianej Brześć-Bachorka-Ustronie. Przed Brzeziem we Włodarce od linii Falbórz-Brzezie odgałęziała się inna niesitniejąca linia cukrowniana Włodarka-Dubielewo.
Linia Falbórz-Brzezie od północy okrąża miejsce akcji w Starym Brześciu. Autor jednak częściowo się pomylił jako, że nie był prawdopodobnie kolejowym świrem. Linia Falbórz-Brzezie owszem należała do cukrowni ale używano jej prawie cały rok i służyła do zwożenia ze stacji przeładunkowej z koleja normalnotorową w Brzeziu - miału węglowego, kamienia wapiennego i innego surowca - do cukrowni w Brześciu Kujawskim. Ale autor miał też częściowo rację, bo do przewozu buraków i wysłodków służyła linia Włodarka-Dubielewo, od Dubielewa linią z Brzezia do Falborza wożono więc także podczas kampanii trochę buraków - tochę ponieważ obciążenie przewozami linii Włodarka-Dubielewo było marginalne.
Ciekawostka - co się dalej działo z tą linią i cukrownią:
Cukrownia Brześć rozebrała wszystkie swe koleje do przełomu lat 60/70 oprócz wspomnianej linii do Brzezia, która istniała do roku 1989, oraz nieczynnym fragmentem linii Brześć-Falbórz-Bachorka-Ustronie ( nieczynny dotrwał on do połowy lat 80tych - na wojskowym planie z roku 1989 widac jeszcze nasyp po tej linii ). Do roku 2001 używała cukrownia bocznicy w Brześciu do stacji wąskotorowej PKP kiedy to PKP zamknęło koleje dojazdowe. Od roku 2003 do 2007 ponownie używano bocznicy gdy ex-PKP kolej dojazdowa była już pod zarządem UMiG Krośniewice i operatora SKPL z Kalisza. Pod koniec roku 2007 po poważnym wykolejeniu operator zamknąl jednak linię wąskotorową do Brześcia, w następnym roku UMiG Krośniewice usunął operatora i ponownie zamknął kolejkę i jest nieczynna aż do dziś. Nawet jak kiedyś pojedzie to raczej nigdy nie do Brześcia bo w roku 2008 cukrownia została zlikwidowana.
Nie ma w Starym Brześciu ani Wisły ani bunkrów. Są natomiast w Otłoczynie. Poczytajcie o Otłoczynie i jego umocnieniach wojennych wybudowanych przez Niemców w roku 1944 i nigdy nie użytych tak jak w książce WZ pisze! Mało tego pod Otłoczynem były kiedyś obozy harcerskie, oraz jest blisko do Ciechocinka a w drugą stronę do Torunia.
Gdybym umiał tu wklejać zdjęcia to bym wkleił fragmenty map - zarówno Otłoczyna z naniesionymi bunkrami jak i przedwojenną Brześcia z wszystkimi liniami cukrowniczymi.
Istotnie to prawda.
Post był tak długi, że mi się wylogowało a jak zalogowało to oczywiście pomyliłem tematy. Swoją wypowiedź chciałem wkleić tutaj:
http://pansamochodzik.net...?t=68&start=120
Ech...
To był drugi raz kiedy czytałem WZ, po raz pierwszy bardzo dawno temu... i nie była to pierwsza książka z serii jaką czytałem - ale pierwsza jaką kupiłem gdy ukazywała się kolorowa seria.
Pomógł: 9 razy Wiek: 62 Dołączył: 12 Sie 2010 Posty: 1478
Wysłany: 2010-09-27, 19:49:09
Cieszę sie że zainteresowałeś sie Brześciem Kujawskim, ciekawe czy kolejka jeździła jeszcze, Kiedy Nienacki tam był. Mnie udało sie ustalić, że Nienacki był w Brześciu Kujawskim w 1962 roku , w czasie kiedy kopali tam archeolodzy i antropolodzy z Uniwersytetu Łódzkiego. Opisy wykopalisk w "Wyspie Złoczyńców" są bardzo podobne do opisów w publikacji antropologów z tamtych wykopalisk, zwłaszcza średniowieczny cmentarz i studnia Barabasza. Nasz Autor skleił Antoninów z Brześcia i Otłoczyna. Podejrzewam ,że był na wczasach w Ciechocinku i robił wypady w tamte okolice. Do Brześcia pojechał być może do Babiego Lata (stara miłość nie rdzewieje), ale ona tego lata kopała w Radziejowie Kujawskim, zbierała materiały na doktorat. Za to poznał wtedy plastyka z Katedry Antropologii UŁ, który opowiedział mu o rekonstrukcji czaszek i to stało sie jednym z wątków nowej książki.
Ciekawa historia. Wyjaśnia wiele wątków książkowych i pokazuje inspiracje Nienackiego. Jeżeli prawdą jest rok 1962, to miał mało czasu na spisanie swoich wiadomości, bo jeżeli dobrze pamiętam, to Wyspę skończył pisać rok później.
Na Kolei Dojazdowej PKP ( jednak autor wyraźnie nie o tej linii mówi tylko o kolejce cukrownianej ) jeździły jeszcze wtedy pociągi osobowe, wedle rozkładu jazdy z tamtych lat Brześć Kujawski łączyło 5 par pociągów osobowych lub osobowo-towarowych z Włocławkiem Wąskotorowym, oraz 2 pary pociągów osobowych z Boniewem gdzie były skomunikowane z innymi pociągami na sieci Kujawskich KD - z Krośniewic, Sompolna, KOła Wąskotorowego i Dobrego Aleksandrowskiego ( ob. Dobre Kujawskie ). Do dzisiaj istnieje nieczynny fragment linii Brześć-Włocławek Wąsk. na odcinku Brześć-Smólsk i tam łączy się ona z także nieczynną linią Przystronie-Smólsk ( na odcinku Przystronie-Izbica częściowo rozebrana w latach 2006/2007 przez ostatniego operatora Kujawskich Kolei Dojazdowych ).
Wspomniana przez Nienackiego kolejka cukrowni Brześć także funkcjonowała, a napewno linia Falbórz-Włodarka-Brzezie a o tej linii jest mowa w opisie Wyspy Złoczyńców. Nie wiadomo tylko czy wożono jeszcze wtedy buraki, bo myślę, że linia Włodarka-Dubielewo została zlikwidowana przez cukrownię na pierwszy ogień. Do połowy lat 70tych zlikwidowali oni wszystko poza Brześć-Falbórz-Ustronie i Falbórz-Włodarka-Brzezie.
Reasumując:
Miał węglowy, kamień wapienny i inne surowce napewno jeździły na trasie Brzezie-Włodarka-Falbórz-Cukrownia Brześć i to aż do drugiej połowy lat 80tych.
Być może od Dubielewa do Włodarki i dalej po tracie do Brześcia jesienią kursowały jeszcze wysłodki i buraki - o ile w 1962 roku linia Włodarka-Dubielewo jeszcze istniała, a to dość wątpliwe, bo prowadziła ona do dawnego folwarku Dubielewo. Cukrownia zaś gdy nastała w latach 60/70 moda na likwidację wąskich torów - jako pierwsze likwidowała własnie linie prowadzące bezpośrednio do plantatorów, te na place składowe i skupy buraka w drugiej kolejności, na koniec poszła linia do stacji stycznej z koleją normalnotorową w Brzeziu, bocznica do dawnej stacji wąskotorowej PKP Brześć Kujawski istnieje chyba do dzisiaj - nieczynna od jesieni 2007 roku i nic już nigdy tamtędy nie pojedzie nawet gdy dawna linia PKP znowu zostanie uruchomiona bo cukrownia została zlikwidowana w 2008 roku.
Niedaleko miejsca akcji w Falborzu linia łączyła się z innymi liniami cukrowni a po nich nie jeździło nic poza burakami i wysłodkami - więc nawet jeśli po linii do Brzezia już buraków nie wożono to napewno wożono je o palec na mapie dalej.
Opisy wykopalisk w "Wyspie Złoczyńców" są bardzo podobne do opisów w publikacji antropologów z tamtych wykopalisk, zwłaszcza średniowieczny cmentarz i studnia Barabasza. Nasz Autor skleił Antoninów z Brześcia i Otłoczyna. Podejrzewam ,że był na wczasach w Ciechocinku i robił wypady w tamte okolice.
byłem w Otłoczynie 8 lat temu (./redir/www.nienacki.art.pl/w_wyspa_zloczyncow_piotrek_2002.html)
jeśli ktoś mógłby ciekawie uzupełnić ten opis w formie jakiegoś reportażu, to byłoby fajnie.
A o wykopaliskach mam już od jakiegoś czasu gotowe opracowanie... czeka na publikację
Ostatnio zmieniony przez Szara Sowa 2011-01-19, 08:25, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 9 razy Wiek: 62 Dołączył: 12 Sie 2010 Posty: 1478
Wysłany: 2011-01-19, 19:17:06
Jadąc w zeszłe wakacje nad morze, wstąpiłem do Brześcia i zrobiłem kilka zdjęć. Piękne zabytkowe miasteczko z senną atmosferą jak w "Wyspie Złoczyńców". Są sklepiki jak u Pilarczykowej ale tylko z zewnątrz, w środku niestety zupełnie współczesne. Do Otłoczyna nie dotarłem, bo przez remont drogi do Włocławka były potworne korki...
Pomógł: 9 razy Wiek: 62 Dołączył: 12 Sie 2010 Posty: 1478
Wysłany: 2012-02-08, 18:29:28
Właśnie skończyłem czytać „Sztuki teatralne” Nienackiego i oprócz niewątpliwych walorów literackich (polecam) znalazłem tam kolejne przesłanki potwierdzające, że pierwowzorem Antoninowa nad Wisłą był Brześć Kujawski. W sztuce „Nekropolis” napisanej chyba krótko przed „Wyspą Złoczyńców”, autor mimochodem wtrąca kilka szczegółów, które pojawiają się w relacjach naukowców z badań antropologicznych prowadzonych w Brześciu na początku lat 60-tych. Odkopanie w „Nekropolis” szkieletu rycerza Zbyluta, bohatera miasta, burzy poglądy miejscowego historyka (kiedy okazuje się, że wbrew legendzie był bardzo niskiego wzrostu). W dostępnych na stronie www.brzesckujawski.pl danych historycznych wynika, że kościół w Brześciu został ufundowany właśnie przez Zbyluta z Gołańczy herbu Topór. W innym akcie sztuki, antropolodzy prowadzą badania na cmentarzysku przy kościele św. Ducha „który znajdował się w tym miejscu, gdzie obecnie stoi nowy blok mieszkalny”. W Brześciu Kujawskim istotnie nie ma obecnie takiego kościoła, ale w relacji antropologa, dr Zdzisława Kapicy (też na tejże stronie) pojawia się informacja, że badania wykopaliskowe prowadzone były m.in. na cmentarzu przykościelnym św. Ducha (był to kościółek przy średniowiecznym szpitalu). Mieszkańcy „Nekropolis” chcą stawiać pomnik Maurycemu – średniowiecznemu burmistrzowi, którego kości wykopują antropolodzy (po badaniach okazuje się, że był chyba Chińczykiem, co znów burzy wyobrażenia mieszkańców). Z Monografii Brześcia Kujawskiego z 1931r. (też dostępnej na stronie miasta), wynika, że pierwszym kasztelanem miasteczka była właśnie Maurycy (w średniowieczu nie było burmistrzów). No i jeszcze w sztuce miasteczko zostaje w sposób satyryczny podzielone na strefy wpływów archeologów i antropologów. Z relacji opisujących badania na początku lat 60-tych wynika, że rzeczywiście miasto zostało zupełnie rozkopane, badania antropologiczne prowadził dr Kapica, a archeologiczne Lidia Gabałówna.
Jednoznacznie Profesor Jerzy Maik z Instytutu Archeologii PAN w Łodzi potwierdził, że pierwowzorem miasteczka w "Wyspie skarbów" ( dwukrotnie pomylił tytuł ) jest Brześć Kujawski.
_________________ I znowu polski rycerz dumnie podejmuje złotą rękawicę
To nie do końca prawda. Urząd burmistrza powstał w XIII wieku. Burmistrz był przewodniczącym Rady Miejskiej. Wybierała go Rada.
Kasztelan to urzędnik państwowy (mianowany) który administrował kasztelanią odpowiadającą obecnemu powiatowi.
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
Pomógł: 9 razy Wiek: 62 Dołączył: 12 Sie 2010 Posty: 1478
Wysłany: 2012-06-04, 09:32:09
Tak naprawdę nie wiemy, kto w Brześciu był dla Nienackiego źrodłem wiedzy o historii miasta. Maurycy niewątpliwie był piewrszym kasztelanem, ale być może osoby udzielające Nienackimu informacji, używały właśnie określenia "burmistrz". Być może dlatego, że imię kasztelana przetrwało, a imię ówczesnego burmistrza zaginęło.
Ależ TomaszKu, ja nie twierdzę, że Maurycy nie był kasztelanem. Twierdzę tylko, że w średniowieczu byli burmistrzowie. Być może Brześć w owym czasie nie miał burmistrza?
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
Pomógł: 9 razy Wiek: 62 Dołączył: 12 Sie 2010 Posty: 1478
Wysłany: 2012-06-05, 22:30:19
Myślę, że to wystarczający powód żeby zrobić Zlot (albo część Zlotu) w Brześciu i ustalić jak to było z tym burmistrzem. A przy okazji wpadniemy na piwo do Pilarczykowej...
Myślę, że to wystarczający powód żeby zrobić Zlot (albo część Zlotu) w Brześciu i ustalić jak to było z tym burmistrzem. A przy okazji wpadniemy na piwo do Pilarczykowej...
- jak słyszę słowo ZLOT, to jestem tylko ZA!
Teraz dopiero sobie uświadomiłem, że wcale sobie z Tobą, Drogi TomaszuK nie porozmawiałem tak KONKRETNIE Dwa dni, w właściwie półtora to zdecydowanie za mało.
Pomógł: 9 razy Wiek: 62 Dołączył: 12 Sie 2010 Posty: 1478
Wysłany: 2012-06-06, 20:46:29
Ja też żałuję Jacku, że z Tobą nie pogadałem, ale wśród przyjaciół czas płynie za szybko i nie obejrzeliśmy się, a już trzeba było wracać. Ze wszystkimi uczestnikami Zlotu widzieliśmy się niecałą dobę, a czuję się z Wami związany bardziej niż z kolegami z pracy, z którymi siedzę w tym samym pokoju od lat. W sierpniu jadę nad morze i pewnie wstąpię do Brześcia żeby nakleić samochodzikową naklejkę. Niestety nie wypiję wtedy piwa u Pilarczykowej, bo będę prowadził samochód, ale sfotografuję miasto i wyślę Ci jako "zagadkę miejsce". Ciekawe czy zgadniesz.
- Tomaszu, trasa nad morze prowadzić może przez Piłę! Wstąpić musisz na kaweczkę, albo co tam sobie zażyczysz, ale MUSISZ! Już sobie tak planuj, by Ci się jechało przez Piłę A my już się cieszymy na nasze spotkanie!!!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.