Pomogła: 41 razy Wiek: 37 Dołączyła: 19 Sie 2013 Posty: 8117 Skąd: Bath, UK
Wysłany: 2014-08-27, 14:05:13 Spotkanie w Będzinie
Kiedy Michal_bn napisał na forum, że w Będzinie będzie się odbywać Festiwal Muzyki Celtyckiej, od razu wiedziałam, że chcę się na niego wybrać, jako że są to jak najbardziej "moje klimaty" Często zdarzało mi się słyszeć od mojej rodziny, która nie ma niestety zrozumienia dla prawdziwej sztuki, zdanie "Wyłącz to piłowanie!", a moi koledzy w pracy regularnie są katowani listą odtwarzania radia RMF Celtic. A kiedy po sprawdzeniu programu okazało się, że będą również warsztaty tańca, mój przyjazd był już przesądzony.
Jednocześnie nadarzała się idealna okazja, żeby poznać będzińską część forum, czyli ww. Michala_bn oraz Emilię, na której spotkania autorskie nie dane mi było do tej pory dotrzeć z różnych, niezależnych ode mnie, przyczyn.
A że zawsze raźniej podróżować w większej grupie, starałam się znaleźć wśród moich znajomych kogoś, kto chciałby się wybrać do Będzina razem ze mną. Niestety, muzyka celtycka nie cieszy się wśród nich szczególną popularnością, a jedyny kolega, który podzielał moja pasję do tańców celtyckich, przebywał właśnie w podróży poślubnej. Koniec końców, wyruszyłam razem z rodzicami, których zwabiła do Będzina okazja zobaczenia zamku, o którym nie mieli pojęcia, że istnieje (choć parę ładnych lat temu mój tata często bywał w tym mieście na służbowych wyjazdach).
Ranek powitał nas zimnem i deszczem, ale nic nie mogło nas odwieść od celu podróży. Dotarliśmy do Będzina w strugach ulewy, przez którą zajęcia taneczne zostały przeniesione z dziedzińca Ośrodka Kultury na salę teatralną. Rodzice zostawili mnie w Ośrodku, a sami pojechali "zwiedzać" IKEĘ. A ja byłam w swoim żywiole! (sala była pełna po brzegi chętnych do nauczenia się tańców celtyckich). Okazało się, że zespół prowadzący warsztaty jest z Krakowa, więc może nie będzie to nasze jednorazowe spotkanie. Pamiątkę po tańcach w postaci zakwasów mam do dzisiaj
Po zakończonych warsztatach poszłam z rodzicami na zamek, który okazał się naprawdę śliczny. Z Emilią i Michałem byłam umówiona w restauracji w podziemiach zamku (tej, samej, która odegrała tak znaczącą rolę w "Perle Będzina" ). Pałacu Mieroszewskich już nie zdążyliśmy zobaczyć, ograniczyliśmy się tylko do popatrzenia na niego z góry z zamkowych murów (rondo "nerkę" też było stamtąd doskonale widać ). O umówionej godzinie udaliśmy się więc do restauracji. Przybyliśmy pierwsi, zbyt wielu gości jeszcze nie było, więc przezornie zajęliśmy największy stolik, żeby dla wszystkich, którzy mieli jeszcze przybyć, wystarczyło miejsca. Trzeba przyznać, że restauracja ma klimat (stare piwniczne mury, oświetlenie jedynie świecami, rycerskie rekwizyty wiszące tu i ówdzie na ścianach i stojące na półkach). Jednak obsługa i jedzenie już mniej nas zachwyciły.
Ledwie zdążyliśmy się rozsiąść, do podziemi weszła Emilia ze swoim towarzyszem. Po przedstawieniu się wszystkich, rozpoczęliśmy pogawędkę, przy czym otrzymałam dedykację od Emilii na moim egzemplarzu "Perły Będzina" oraz zamówiony "Sekret starego dębu", również z dedykacją, którą mogłam jednak przeczytać dopiero później (a było co czytać, chyba nigdy nie dostałam tak rozbudowanej i naprawdę miłej dedykacji!). Niedługo potem dołączył do nas Michał i zaczęliśmy gadać na dobre. Emilia opowiadała m.in. o swoich początkach pisarstwa, a Michał zmroził nam krew w żyłach historiami o ekstremalnych keszach, jakie podejmował w Szczecinie. Nie obyło się też oczywiście bez dyskusji o kontynuacjach . Nie wiadomo, kiedy zleciały nam dwie godziny i trzeba było się zbierać, żeby na koncercie zająć "strategiczne" miejsca. Nadszedł więc czas pożegnania i każdy poszedł w swoją stronę, mając jednak nadzieję (ba! pewność!), że nie było to nasze ostatnie spotkanie. Moi rodzice byli zdumieni, że było to nasze pierwsze spotkanie "na żywo" (czy jak kto woli, "w realu"), tak dobrze nam się ze sobą rozmawiało.
O koncercie napiszę w skrócie, że bardzo mi się podobał, choć w trakcie przydarzyło się oberwanie chmury, podczas którego uciekliśmy do samochodu. A że pora była już późna, a nas czekała jeszcze droga powrotna, zakończyliśmy nasz pobyt w tym niezwykłym mieście, jakim jest Będzin.
Bardzo dziękuję Emilii i Michałowi za spędzony razem czas!
P.S. A moja mama dalej się miga przed zapisaniem na forum, to jest chyba beznadziejny przypadek (chociaż, gdyby się zapisała, to uzyskałaby już nawet status zlotowicza ).
Jeszcze tylko kilka zdjęć:
Rondo "nerka"
Ciekawa kolekcja piesków, obok której trudno było przejść obojętnie
Wszyscy uczestnicy spotkania w komplecie (ja i Michał dumnie prezentujemy swoje koszulki).
No i jeszcze mały lansik na tle zamku
_________________
Quidquid agis, prudenter agas et respice finem
Ostatnio zmieniony przez Szara Sowa 2014-08-28, 08:03, w całości zmieniany 2 razy
Czyli słit focia?
Super relacja, bardzo mi się podobał Twój styl pisania Athenais, masz zdolności pisarskie. Zdjęcia też są super.
Namów mamę na nasze forum, może w przyszłe wakacje zrobię nalot na Śląsk i Kraków!
_________________
Ostatnio zmieniony przez Iwmali2 2014-08-27, 18:28, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 9 razy Wiek: 41 Dołączył: 15 Maj 2009 Posty: 6753 Skąd: Zagłębie Dąbrowskie
Wysłany: 2014-08-27, 18:24:39 Re: Spotkanie w Będzinie
Athenais, tak dokładnie wszystko opisałaś, ze praktycznie nie mam nic do dodania Ja bym pewnie zmieścił się w kilku zdaniach, bo nie umiem pisać tak pięknie;-)
Athenais napisał/a:
Jednak obsługa i jedzenie już mniej nas zachwyciły.
Nie sprawdziłem w tym roku kuchni Czarnego Rycerza i nie jadłem tylko piłem, ale nie mogę napisać co, bo na tym forum jest to zakazany trunek, o którym nie wolno mówić. Mógłbym przyprawić o zawał niektóre osoby więc ograniczę się do wypikania zakazanych liter:
P..O
Athenais napisał/a:
Emilia opowiadała m.in. o swoich początkach pisarstwa, a Michał zmroził nam krew w żyłach historiami o ekstremalnych keszach, jakie podejmował w Szczecinie.
To prawda, bo jak się dziewczyny przyznały, że nie czytały na forum naszej relacji i nie znały szczecińskich przygód z Karen, Kasią, Iwmali i Unieskim, to musiałem im to streścić Niektóre kesze były warte krótkiej opowieści
Athenais napisał/a:
Nie obyło się też oczywiście bez dyskusji o kontynuacjach
Przepraszam ale nie mogłem się powstrzymać
Dzięki za miłe spotkanie
_________________
"... i tak moich marzeń Wam nie oddam,
Póki w żyłach krew, nigdy się nie poddam..."
To prawda, bo jak się dziewczyny przyznały, że nie czytały na forum naszej relacji i nie znały szczecińskich przygód z Karen, Kasią, Iwmali i Unieskim, to musiałem im to streścić Niektóre kesze były warte krótkiej opowieści
Bo co niektórzy boją się jak ognia naszych relacji z keszowania.
Pomogła: 41 razy Wiek: 37 Dołączyła: 19 Sie 2013 Posty: 8117 Skąd: Bath, UK
Wysłany: 2014-08-27, 18:30:07
Michal_bn napisał/a:
Athenais, tak dokładnie wszystko opisałaś, ze praktycznie nie mam nic do dodania Ja bym pewnie zmieścił się w kilku zdaniach, bo nie umiem pisać tak pięknie;-)
Nie ma, nie ma, tak łatwo się nie wykręcisz! Obiecałeś relację z Twojego punktu widzenia
A moja mama dalej się miga przed zapisaniem na forum, to jest chyba beznadziejny przypadek (chociaż, gdyby się zapisała, to uzyskałaby już nawet status zlotowicza ).
Pomogła: 41 razy Wiek: 37 Dołączyła: 19 Sie 2013 Posty: 8117 Skąd: Bath, UK
Wysłany: 2014-08-28, 14:44:11
Kolegę, który przekleja tematy na Facebooka prosiłabym o opisywanie ich zgodnie z prawdą! Jaka mrożąca krew w żyłach relacja z zamku w Będzinie??? (jak już coś, to była Michała mrożąca krew w żyłach relacja z keszowania) I że ja niby jestem niestrudzoną tropicielką tajemnic historii...
_________________
Quidquid agis, prudenter agas et respice finem
Ostatnio zmieniony przez Athenais 2014-08-28, 14:45, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-08-28, 16:11:58
Athenais napisał/a:
Kolegę, który przekleja tematy na Facebooka prosiłabym o opisywanie ich zgodnie z prawdą! Jaka mrożąca krew w żyłach relacja z zamku w Będzinie??? (jak już coś, to była Michała mrożąca krew w żyłach relacja z keszowania) I że ja niby jestem niestrudzoną tropicielką tajemnic historii...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.