Pomógł: 9 razy Wiek: 41 Dołączył: 15 Maj 2009 Posty: 6753 Skąd: Zagłębie Dąbrowskie
Wysłany: 2015-06-25, 14:04:48 130. Jacht ze Sztynortu
BARDZO UDANA KONTYNUACJA!
Autor wyrobił już sobie dobrą opinię u czytelników i tutaj nadal trzyma wysoką formę. Świetnym pomysłem było zrobienie Krzysztofa Płatka głównym bohaterem. To "dziecko" Irka, który doskonale wie jakimi językami włada Płatek, co jada, co potrafi a czego nie. Mimo, że posiada kilka cech wspólnych z Pawłem Dańcem (kto z nas ich nie posiada? ) to jednak bardziej "prawdziwa" postać niż zastępca Pana Samochodzika.
Książka ma bardzo samochodzikowy klimat. Bardzo mi się podoba!!! Czytanie "Jachtu ze Sztynortu" to sama przyjemność!
Jak zwykle wypunktuję co mi się podobało a co nie.
PONIŻEJ ZDRADZAM SZCZEGÓŁY FABUŁY
1. W książce pojawiają się takie elementy jak: picie piwa (w sporych ilościach), śmierć (morderstwa) oraz jedno przekleństwo Mnie to nie przeszkadza, ale wiem, że jest kilku czytelników na forum, którzy nie akceptują tych elementów w książkach dla młodzieży.
2. W książce jak zwykle roi się od literówek i przejęzyczeń... Te najbardziej kłujące w oczy to:
- za proponowałem
- przytaknął wątkiem (???)
- naprawdę Panu współczuję? (nie wiem dlaczego tam jest pytajnik)
3. Podobały mi się humorystyczne sytuacje, jak np. rozmowa starszych pań w autobusie oraz Klub Kwadratowych Grubasów "Hipopotam", którego członkowie wyżarli wszystko z baru.
4. Mam kilka uwag dotyczących opisów historycznych. Nie tyczy się to tylko tej powieści ale także w wcześniejszych tomów od 17 do 130 Dlaczego gdy ktoś mówi o jakimś mieście i opowiada jego historię to mówi to takim tonem jakby czytał encyklopedię. Normalnie Wołoszański by się tego nie powstydził.
Np. Krzysiek mówi do dziesięcioletniego chłopca o Pozezdrzu: "Pozezdrze założone zostało w 1543 roku jako wieś pańszczyźniana. Ze starych kronik wynika, że pierwszym sołtysem był niejaki Mały Paweł przybyły tutaj z Leca, czyli z obecnego Giżycka. Dzieje osady doczekały się szczegółowego opisania. zachowały się wzmianki o epidemii dżumy z 1710 roku, która spustoszyła te strony".
Tak się raczej nie mówi do dzieci. Ja bym to powiedział do dziesięciolatka mniej więcej tak: "Pozezdrze powstało prawie 500 lat temu!!! Ty masz dziesięć lat, to pomyśl jak dawno powstała ta miejscowość. Osadą rządził Mały Paweł, który musiał być bardzo niskim człowiekiem, skoro mówili na niego mały. 300 lat temu wielu ludzi umarło na dżumę. To taka choroba, którą ludzie zarażali się od pcheł i innych owadów."
Niby to samo, ale dla dziesięciolatka znacznie bardziej zrozumiałe.
Zakończenie książki fantastyczne!!! Pomysł, żeby Płatek został pracownikiem ministerstwa bardzo mi się spodobał!!! Oby tylko inni autorzy o tym pamiętali!!!
Szkoda trochę, że autor nie podał pełnych współrzędnych zatopionego wraku, bo chętnie bym tam ukrył kesza
POLECAM!!!
PS. Irku, wiesz może kto jest autorem "Skrzyni z Egiptu"?
_________________
"... i tak moich marzeń Wam nie oddam,
Póki w żyłach krew, nigdy się nie poddam..."
Ostatnio zmieniony przez Michal_bn 2015-06-25, 14:09, w całości zmieniany 2 razy
airski Twórca Andrzej Irski - autor powieści samochodzikowych
Dołączył: 07 Gru 2012 Posty: 208 Skąd: Suwałki
Wysłany: 2015-06-25, 14:41:21
"Skrzynia z Egiptu" to Pawła Wilińskiego, ale jak twierdzi, akcja w Polsce, a nie nad Nilem.
Pomógł: 48 razy Dołączył: 13 Sty 2013 Posty: 6785 Skąd: PRL
Wysłany: 2015-06-25, 19:51:23
Czyli to Krzysztof Płatek będzie zamiast Dańca głównym bohaterem na stałe, czy to był jednorazowy wyskok, a może Płatek będzie bohaterem tylko powieści Irskiego?
A jak dla mnie to bardzo nieudana kontynuacja. Jestem przy 3 rozdziale i męczę to straszliwie. Czytanie kontynuacji przerwałem około 12 lat temu, więc możliwe, że na tle najnowszych dokonań jest to perełka, ale zdecydowanie wolałbym Ignaciuka, Niemirskiego czy nawet Pilipiuka albo może i Mierzyńskiego. Akcja jest infantylna, raczej poziomem humoru z gimnazjum, a do tego jakieś głupawe wstawki, jak np. rozmowa Pań z Lichenia. Nie wiem co to miało być (no chyba że się okaże jakiś związek z akcją w dalszych rozdziałach, na razie wygląda jak wstawione od czapy jako zapchajdziura).
sam magister Płatek kojarzy się też negatywnie, bo u Nienackiego magister Ktośtam był raczej negatywny, jak magister Pietruszka z Fromborka. Pan Tomasz był jak Columbo. Pozornie ciamajdowaty wobec wrogów, ale tak naprawdę był zawsze górą i do tego miał autorytet. Z Dańcem już było nieco gorzej, ale przynajmniej był jakośtam śmieszny, jak Johny Bravo. A magister Płatek jest chlejącym piwsko (idealnie na książki dla młodzieży, prawda?) rozlazłym gościem, który nie wiadomo do końca czego chce, najlepiej to by z tym dyplomem poszedł do pracy do MacDonalda. O jego charakterze świadczy choćby rozmowa z telefonistką z Ministerstwa. No jaaaasne, babka-telefonistka będzie leciała do Działu Kadr sprawdzać informacje o pracownikach... Już pomijam Ochronę Danych Osobowych i inne procedury bezpieczeństwa, ale <ironia>to faktycznie jest przyjęty zwyczaj, że pracownicy centrali telefonicznej dużych ministerstw, korporacji itp. rozpoczynają na każdy telefon śledztwo w sprawie pracowników, bo to ich psi obowiązek</ironia>
Styl pisania jakoś mnie nie przekonuje. Nie umiem wskazać konkretów, ale po prostu mi nie leży. Już nawet nie porównując do Nienackiego, który miał wspaniały styl (i chce mi się do dzisiaj go czytać, choć treści często ma obrzydliwe moralnie a i sam był osobą niefajną i wiem, że nie powinienem), ale choćby do Ignaciuka czy Niemirskiego, których znam z kontynuacji, mogę stwierdzić, że jest słabo. Nawet Pilipiuk, który nie miał pomysłu na treść, umiał tak napisać, że człowiek to przeczytał. A tu z 2 tygodnie, 3 rozdział i nie umiem przebrnąć.
To taka przeciwwaga do zachwytów forumowych i opinia kogoś, kto przerwał lata temu i próbował wrócić do serii zachęcony pozytywnymi opiniami dokonań Irskiego i się po prostu zawiódł. Może jestem jedyny, ale weźcie też pod uwagę takie opinie.
Z rozpędu kupiłem 3 ostatnie tomy, więc jak w końcu zmęczę ten jacht, to zobaczę na ile 129 jest gorszy, jak tu piszecie.
Nietajenko Forumowy Badacz Naukowy Ojciec dwójki dzieci
Tak się raczej nie mówi do dzieci. Ja bym to powiedział do dziesięciolatka mniej więcej tak: "Pozezdrze powstało prawie 500 lat temu!!! Ty masz dziesięć lat, to pomyśl jak dawno powstała ta miejscowość. Osadą rządził Mały Paweł, który musiał być bardzo niskim człowiekiem, skoro mówili na niego mały. 300 lat temu wielu ludzi umarło na dżumę. To taka choroba, którą ludzie zarażali się od pcheł i innych owadów."
Brawo, brawo, brawo, Michale! Wyartykułowałeś jedną z głównych wad kontynuatorów. W powieści przygodowej nie chodzi o to by zapchać czymś czyste kartki ale żeby wszystko opisać ze swadą, nawet opisy miejscowości. Kopiuj/wklej to nie jest właściwa droga.
Pomógł: 9 razy Wiek: 41 Dołączył: 15 Maj 2009 Posty: 6753 Skąd: Zagłębie Dąbrowskie
Wysłany: 2015-06-26, 15:24:12
heillos napisał/a:
Akcja jest infantylna, raczej poziomem humoru z gimnazjum, a do tego jakieś głupawe wstawki, jak np. rozmowa Pań z Lichenia. Nie wiem co to miało być (no chyba że się okaże jakiś związek z akcją w dalszych rozdziałach, na razie wygląda jak wstawione od czapy jako zapchajdziura).
Rozmowa pań z Lichenia jest super Bez względu czy ma to związek z dalszą częścią książki czy nie, mnie ona rozbawiła. Cóż, widocznie mam gimnazjalne poczucie humoru
heillos napisał/a:
Pan Tomasz był jak Columbo. Pozornie ciamajdowaty wobec wrogów, ale tak naprawdę był zawsze górą i do tego miał autorytet. Z Dańcem już było nieco gorzej, ale przynajmniej był jakośtam śmieszny, jak Johny Bravo
Ale przecież to chyba dobrze że nie jest kopią Tomasza. To byłoby trochę bez sensu. Nie kojarzę kiedy Daniec był śmieszny... On miał wiele różnych cech, ale śmieszny raczej nigdy nie był
heillos napisał/a:
A magister Płatek jest chlejącym piwsko (idealnie na książki dla młodzieży, prawda?) rozlazłym gościem, który nie wiadomo do końca czego chce, najlepiej to by z tym dyplomem poszedł do pracy do MacDonalda.
Tomasz spożywał znacznie mocniejsze trunki, poza tym był nałogowym palaczem. Nałogi w "samochodzikach" to nie nowina, a wiadomo że każdy nałóg to nic dobrego.
_________________
"... i tak moich marzeń Wam nie oddam,
Póki w żyłach krew, nigdy się nie poddam..."
Pomógł: 9 razy Wiek: 41 Dołączył: 15 Maj 2009 Posty: 6753 Skąd: Zagłębie Dąbrowskie
Wysłany: 2015-06-26, 20:47:17
Szara Sowa napisał/a:
No sorry, bez jaj proszę!
A tego czy z jajami je spożywał czy nie, to nie wiem.
_________________
"... i tak moich marzeń Wam nie oddam,
Póki w żyłach krew, nigdy się nie poddam..."
don90 Twórca Paweł Wiliński - autor powieści samochodzikowych
Dołączył: 29 Maj 2009 Posty: 134
Wysłany: 2015-06-29, 17:44:42
Michal_bn napisał/a:
airski napisał/a:
"Skrzynia z Egiptu" to Pawła Wilińskiego, ale jak twierdzi, akcja w Polsce, a nie nad Nilem.
Aha, to też dobrze
Książka już gotowa. Będzie trochę dłuższa od poprzednich. Akcja właściwie w jednym miejscu - we Włocławku - i dotycząca życia i twórczości Aleksandra Laszenki - przedwojennego malarza, który mieszkał w moim rodzinnym mieście, a jednocześnie sporo podróżował po świecie. Był nawet rysownikiem w zespole Howarda Cartera podczas odkrycia grobowca słynnego faraona Tutanchamona. To taka mała prywata.
"Jachtu ze Sztynortu" jeszcze nie czytałem, ale już czeka w kolejce. Fragment zamieszczony w internecie wydaje się obiecujący. Poza tym na powieściach Irka jeszcze się nie zawiodłem.
No niestety, przeczytałem "Jacht" i muszę stwierdzić, że moja opinia jest bliższa tej heillosa niż tej Michała. Wymęczyła mnie ta książka.
Niestety w powieści zupełnie nie ma napięcia, zwrotów akcji. Akcja też zresztą jest dość mizerna. Dowcipy są faktycznie bardziej wzięte z ulicy czy ... autobusu niż z książek dla młodszej młodzieży, gdzie podstawową zasadą jest jednak jakieś tam idealizowanie rzeczywistości. A tu wchodzimy w ochlapustwo, uczucia religijne, obżarstwo itd. I tematy te mają być dowcipne i ciągnąć książkę? No nie wiem, ale jakoś mnie to niestety nie bierze.
Zacząłem czytać kontynuacje autorstwa Pana Andrzeja Irskiego od "Duchów Piramidy w Rapie", potem przeczytałem "Sztucery Goringa" i teraz "Jacht ze Sztynortu".
W trakcie lektury byłem bardzo ukontentowany lekką, letnią atmosferą książki, bardzo w klimacie "Nowych Przygód Pana Samochodzika", czy "Pan Samochodzik i Winnetou".
Podróż na Mazury, atmosfera barów turystycznych, nurkowanie, zatopiony niemiecki skarb przywołały w mej pamięci "Nowe Przygody", a Bloody Susan, czy queen Elizabeth i niektóre inne drobiazgi są dla mnie echem wspomnień z "Winnetou".
Bardzo samochodzikowo napisana książka, chyba najbardziej spośród dotychczas przeczytanych kontynuacji idealnie pomogła w borykaniu się z ponurą aurą za oknem i przyniosła mi miłe wakacyjne wspomnienie.
Akcja z pewnością nie może być uznana za wartką, niewiele się w istocie dzieje, ale i w książkach do których nawiązuje dynamicznej akcji nie było.
Wątki pielgrzymów do Lichenia, uzdrowiciela, czy też grubasów traktuję jako współczesne anegdotyczne tematy, które autor wplata w treść akcji.
Wiele krytycznych uwag jak widzę zebrał nowy główny bohater.
Faktycznie trudno zrozumieć pielęgnowanie jego piwnej namiętności, ale poza tym według mnie to może być ciekawa postać.
Człowiek bez wrodzonej pasji, ale ze zdolnościami, który dopiero szuka tego co nada sens jego życiu.
Taka postawa w dzisiejszych czasach może okazać się bliska wielu czytelnikom i ostatecznie pozytywna, a tego oczekuję po bohaterze serii.
Do tego postać ta pozwala autorowi na rozwój w pożądanym przez niego kierunku, co może być ciekawe.
Przyłączam się zdecydowanie do głosów chwalących książkę, przede wszystkim z uwagi na wybitnie samochodzikowy nastrój.
Szczególnie polecam osobom tęskniącym do lata, i klimatu letniej przygody.
Przy okazji chciałem zapytać, czy autor mógłby zdradzić jaki jest cel używania jednocześnie pseudonimu i nazwiska, które to funkcjonują w różnych artykułach i wywiadach równolegle obok siebie?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.