Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-02, 21:36:58
Athenais napisał/a:
Może dlatego tak mało osób się zgłosiło, bo każdy ma już jakieś plany majówkowe?
Może faktycznie trochę późno rzuciłam temat, bo na początku marca większość ludzi już jest "poplanowana".
Trudno trzeba w przyszłym roku wcześniej zapodać pomysł (niekoniecznie ja).
_________________ Drużyna 5
Nietajenko Forumowy Badacz Naukowy Ojciec dwójki dzieci
bo na początku marca większość ludzi już jest "poplanowana".
Tia, poplanowana Mam nadzieję, że mój nowy stwór będzie już na tyle ogarnięty, że będę mógł się pojawić na kilka godzin ze starszym. Czas pokaże. Póki co nowy potomek jest bardzo absorbujący i to bardziej psychicznie niż fizycznie.
Berto, album fantastyczny ci wyszedł. Żona z miejsca powiedziała, że musi opisywać bardzo tajemnicze okoliczności. Dzięki bardzo.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-06-03, 11:19:09
Miałam w ten weekend okazję zajrzeć do Mrogi.
Droga przez park nieprzejezdna, wokół dworu trawa po pas, ma dachu widoczne jakieś łaty z folii, a na drzwiach kłódka...
Właściciel podobno zmarł kilka lat temu i majątek przejął ktoś z rodziny (o szczegóły nie wypytywałam, bo mój rozmówca – sąsiad z pobliskiego domu - stał akurat koło komina).
Budynek dworu jeszcze się jakoś trzyma, ale pewnie niedługo, jeśli jeszcze ze dwa sezony zostanie pusty.
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-06-03, 16:54:38
Od razu mi się przypomniał "Zaklęty dwór", który, z woli nieboszczyka starościca miał pozostać niezamieszkanym "aż do zupełnej ruiny". I właśnie na to się tu zanosi...
Pomogła: 49 razy Dołączyła: 03 Lut 2011 Posty: 4066 Skąd: Bezludna wyspa
Wysłany: 2019-06-03, 21:55:45
Berta von S. napisał/a:
Droga przez park nieprzejezdna, wokół dworu trawa po pas, ma dachu widoczne jakieś łaty z folii, a na drzwiach kłódka...
Ależ mi się smutno zrobiło. Jak patrzę w te ciemne okna mam wrażenie jakby to spotkanie w 2014 roku było czymś nierealnym. To chyba ta świadomość przemijania. Odbyło się w tym miejscu jedno z lepszych spotkań tego forum w jakim brałam udział a teraźniejszość chyba bezsprzecznie odcięła przeszłość grubą kreską nieodwracalności i zapomnienia.
_________________
Zmierzch to okres pomiędzy dniem a nocą, w tym czasie ostatnie promienie światła mogą natrafić na coś nieludzkiego...
Ostatnio zmieniony przez Milady 2019-06-03, 21:56, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-06-04, 23:57:25
Milady napisał/a:
Jak patrzę w te ciemne okna mam wrażenie jakby to spotkanie w 2014 roku było czymś nierealnym.
Fakt.
Ale z drugiej strony, jeśli dwór odziedziczył ten Łukasz (chyba był najbliższym kuzynem). To można by go namierzyć i się przypomnieć. Tylko to już by faktycznie był "hardkor", bo pewnie woda odłączona, tudzież prąd...
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-06-05, 23:14:22
Florentyna napisał/a:
Dzwoń Berta
Na razie to mogę dzwonić w rynnę albo w parapet. Trzeba zdobyć jego numer.
Athenais napisał/a:
Już wtedy był niezły hardkor Dla mnie to też był chyba najlepszy zlot, w jakim brałam udział.
No był klimat zdecydowanie.
Dlatego właśnie zapragnęłam dostać się znowu do środka.
Wtedy to mieliśmy pewnie luksus w porównaniu do tego, co by było teraz - z wodą w baniakach, przy świecach i bez ogrzewania.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.