Wracając do PS: trudno jest przetłumaczyć zachowując cały smaczek oryginału w/w dialog pod zamkiem, bo zawierają one cytaty z literatury: "z nocnej wracamy wycieczki" itd. itp.
Podejrzewam że w literaturze anglojęzycznej jakiś cytat o wracaniu nocą też by się dało znaleźć, tyle że trzeba by tę literaturę nieźle znać. Dla tłumacza dla którego angielski jest językiem ojczystym nie była by to chyba bariera nie do przejścia (tylko taki z kolei mógłby nie rozpoznać cytatu w tekście polskim i przetłumaczyć dosłownie).
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Pomógł: 6 razy Wiek: 53 Dołączył: 12 Cze 2020 Posty: 1181 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2023-02-23, 17:57:54
Berkut napisał/a:
Książki Lema są nieprzetłumaczalne
Problemy będzie miał tłumacz tylko w przypadku niektórych jego książek.
Prawdopodobnie przetłumaczenie Opowieści o pilocie Pirxie, Kataru, Śledztwa, Edenu, Niezwyciężonego - nie jest problemem dla dobrego tłumacza czującego SF.
Myślę, że więcej problemów translatorskich jest z późnymi tekstami Lema bo pisał wtedy coraz cięższym, udziwnionym językiem. Jakieś jego felietony w latach 90. czytałem i ciężko mi to szło.
Ostatnio zmieniony przez Maj 2023-02-23, 18:19, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 6 razy Wiek: 53 Dołączył: 12 Cze 2020 Posty: 1181 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2023-02-23, 18:18:40
Z24 napisał/a:
Wracając do PS: trudno jest przetłumaczyć zachowując cały smaczek oryginału w/w dialog pod zamkiem, bo zawierają one cytaty z literatury: "z nocnej wracamy wycieczki" itd. itp.
Tu się można posiłkować przekładem angielskim tej literatury - bo "Konrad Wallenrod" ma tłumaczenie angielskie. Jak jeszcze w przypisach będzie dodatkowo informacja, że to parafraza z polskiej klasyki - to jeszcze lepiej.
Pomogła: 41 razy Wiek: 37 Dołączyła: 19 Sie 2013 Posty: 8057 Skąd: Bath, UK
Wysłany: 2023-02-23, 21:49:20
Maj napisał/a:
Prawdopodobnie przetłumaczenie Opowieści o pilocie Pirxie, Kataru, Śledztwa, Edenu, Niezwyciężonego - nie jest problemem dla dobrego tłumacza czującego SF.
Przeczytałam jedno opowiadanie z Opowieści o pilocie Pirxie po angielsku i nic mnie w nim nie raziło, przy czym nie czytałam tego opowiadania po polsku...
Pomógł: 62 razy Wiek: 60 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11045 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2023-02-24, 00:41:44
Maj napisał/a:
Prawdopodobnie przetłumaczenie Opowieści o pilocie Pirxie, Kataru, Śledztwa, Edenu, Niezwyciężonego - nie jest problemem dla dobrego tłumacza czującego SF.
To na pewno.
Maj napisał/a:
Myślę, że więcej problemów translatorskich jest z późnymi tekstami Lema bo pisał wtedy coraz cięższym, udziwnionym językiem. Jakieś jego felietony w latach 90. czytałem i ciężko mi to szło.
Nie tylko Tobie i nie tylko ze względu na język. Już wtedy żartowałem, że zmienił się w taką maszynę do wróżenia jak z "Bajki o królu Murdasie". Już gdzieś tu pisałem, że kiedy jesienią 87 przeczytałem "Fiasko", miałem wrażenie, że to nagła poprawa stanu chorego przed śmiercią i myślę, że nie myliłem się.
Athenais napisał/a:
Przeczytałam jedno opowiadanie z Opowieści o pilocie Pirxie po angielsku i nic mnie w nim nie raziło, przy czym nie czytałam tego opowiadania po polsku...
.
Nie szkodzi, jak przyjedziesz, pożyczę Ci moje własne
Pomógł: 30 razy Wiek: 44 Dołączył: 26 Maj 2018 Posty: 5544 Skąd: Georgetown, Ontario
Wysłany: 2023-02-24, 22:29:55
Wersja angielska z pewnością będzie potrzebna. Dalibóg, może nawet i mnie za parę (naście?) lat...
Tylko jeżeli ma to być dla osób anglojęzycznych, a nie wyłącznie dla własnej satysfakcji, to uważam, że nie ma się co spinać jeden do jednego i podejść do tego luźniej. Np. wspomniane "z nocnej wracamy wycieczki" nie musi odnosić się do klasyki literatury, a np. do jakiegoś cytatu z mainstreamu, ponieważ moim zdaniem takie niuanse wychwycą tylko znawcy takiej literatury. I tak dalej, z nieszczęsnym "Mr. Automobile" na czele.
Pomógł: 6 razy Wiek: 53 Dołączył: 12 Cze 2020 Posty: 1181 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2023-02-26, 15:07:42
John Dee napisał/a:
Ale wy zdajecie sobie sprawę, że książka Nienackiego, przetłumaczona na angielski, znajdzie najwyżej jakichś 10 czytelników?
Ja tam wcześniej motywowałem, a Ty demotywujesz.
Gdyby patrzeć na liczbę czytelników - to np. ja już dawno powinienem porzucić uzupełnianie wątku o podcastach.
Pomogła: 41 razy Wiek: 37 Dołączyła: 19 Sie 2013 Posty: 8057 Skąd: Bath, UK
Wysłany: 2023-03-01, 00:18:34
Lolek napisał/a:
A na jaki pseudonim pana Tomasza po angielsku zdecydowano?
Jeszcze nie zaczęłam tłumaczyć fragmentów z pseudonimem, ale konsultowałam się kiedyś z kolegą native speakerem i najbardziej mu się podobał Mr. Flivver
Pomogła: 41 razy Wiek: 37 Dołączyła: 19 Sie 2013 Posty: 8057 Skąd: Bath, UK
Wysłany: 2023-03-03, 00:22:31
Też sobie odswieżyłam cały wątek, bo już nie pamiętałam tych wszystkich dyskusji I szczerze, to nie mam pojęcia, która wersja tłumaczenia nazwiska Pan Samochodzik byłaby najlepsza, każdej czegoś brakuje
Pomógł: 6 razy Wiek: 53 Dołączył: 12 Cze 2020 Posty: 1181 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2023-03-03, 11:21:01
Athenais napisał/a:
Lolek napisał/a:
A na jaki pseudonim pana Tomasza po angielsku zdecydowano?
Jeszcze nie zaczęłam tłumaczyć fragmentów z pseudonimem, ale konsultowałam się kiedyś z kolegą native speakerem i najbardziej mu się podobał Mr. Flivver
Teoretycznie można tłumaczyć całość (fragment czy rozdział czy książkę) wpisując w tłumaczeniu literalnie "Pan Samochodzik", a na końcu zrobić globalne find&replace na wybraną ostatecznie wersję angielską.
Pomógł: 62 razy Wiek: 60 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11045 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2023-06-17, 22:56:57
Athenais napisał/a:
Netflix przetłumaczył jako Mr. Car
Nie wysilili się, ale uwaga... To może być jakiś thriller historyczno-polityczny, bo pan Stanisław Car był w latach 30-tych marszałkiem Sejmu. To właśnie on jadąc mocno po bandzie - skąd my takie zagrania znamy? - przepchał nową konstytucję zwaną kwietniową. W związku z tym krążył dowcip, że teraz hymnem narodowym będzie "Boże, Caria chrani".
NB. w tamtych latach najsłynniejszą firmą modniarską w Warszawie był Bogusław Herse.
Po angielsku "herse" to zwyczajny polski "karawan" .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.