PanSamochodzik.net.pl Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Pan Samochodzik po angielsku
Autor Wiadomość
Piotrex 
Słyszał o Samochodziku



Dołączył: 25 Maj 2009
Posty: 27
Wysłany: 2013-12-31, 02:17:34   Pan Samochodzik po angielsku

Czy spotkaliście się kiedyś z jakimkolwiek wydaniem którejkolwiek części Pana Samochodzika w języku angielskim?
 
 
Piotreek 
Forumowy Badacz Naukowy


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 15 Cze 2007
Posty: 994
Wysłany: 2013-12-31, 10:15:06   Re: Pan Samochodzik po angielsku

Piotrex napisał/a:
Czy spotkaliście się kiedyś z jakimkolwiek wydaniem którejkolwiek części Pana Samochodzika w języku angielskim?


nic takiego nie istnieje, chociaż wiem, ze były osoby zainteresowane takim przetłumaczeniem i wydaniem.
 
 
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 66 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11310
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-01-01, 21:54:37   Re: Pan Samochodzik po angielsku

Piotreek napisał/a:
Piotrex napisał/a:
Czy spotkaliście się kiedyś z jakimkolwiek wydaniem którejkolwiek części Pana Samochodzika w języku angielskim?


nic takiego nie istnieje, chociaż wiem, ze były osoby zainteresowane takim przetłumaczeniem i wydaniem.


Przecież było wydanie po angielsku! Sam pamiętam, jak czytałem: "Are you perhaps Mr Malinowski?" ;-)
_________________
Z 24
 
 
Szara Sowa 
Ojciec Zarządzający



Pomógł: 153 razy
Wiek: 57
Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 48391
Skąd: Poznań
Wysłany: 2014-01-02, 10:19:35   

Z24 napisał/a:
Sam pamiętam, jak czytałem: "Are you perhaps Mr Malinowski?" ;-)


A może któryś z naszych forumowych anglofilów lub "emigrantów" podjąłby się tłumaczenia?
_________________
Drużyna 2

Nasze forum na facebooku: ./redir/facebook.com/pansamochodzikforum
Nasza forumowa geościeżka keszerska: ./redir/pansamochodzik.net.pl/viewtopic.php?p=240911#240911

 
 
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 66 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11310
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-01-02, 16:32:02   

Szara Sowa napisał/a:
anglofilów


To jakieś nowy rodzaj dewiantów? ;-)

Szara Sowa napisał/a:
A może któryś podjąłby się tłumaczenia?


To nie byłoby takie łatwe. Już z tytułami są problemy. Na razie najlepiej wyszło mi "The isle of villains". Reszta leży, bo nie wiem jakby przetłumaczyć bez obciachu "Pan Samochodzik" :D . Ale to jeszcze nic: weźmy zwykłe "Uroczysko"... ;-) wielu nie wie, co to dokładnie znaczy po polsku, a co dopiero w obcych językach. Ja sam mam niejakie wątpliwości. To słowo występuje często w polskich dokumentach XIV-XV wiecznych dotyczących obszaru Rusi Czerwonej w opisach terenu i zawsze jest napisane w oryginale, bez tłumaczenia na łacinę. I bardzo trudno jest zdefiniować jego znaczenie.

PS. W każdym razie gdyby znalazł się taki zbo.., to jest, dobry tłumacz, mogę się podjąć opracowania przypisów dla ewentualnego czytelnika anglosaskiego :) .
_________________
Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2014-01-02, 20:25, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Yvonne 
Maniak Samochodzika
Witaj Przygodo!



Pomogła: 11 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 28 Wrz 2012
Posty: 7317
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2014-01-02, 18:50:18   

Z24 napisał/a:
To nie byłoby takie łatwe


Zgadzam się.

Kiedyś zastanawiałam się nad tłumaczeniem Pana Samochodzika na francuski.

Ostatnio opowiadałam o naszym forum i o naszym bohaterze grupie oficerów francuskich z ośrodka szkoleniowego NATO w Bydgoszczy (w kontekście planowanego zlotu nad Loarą) i nie było to najłatwiejsze zadanie.

Ale dałam radę - a określenie "Monsieur la Bagnolette" rozbawiło ich do łez - dosłownie :D
_________________
Zapraszam na mój blog:

www.odbiblioteczkidoszafy.blogspot.com


Ostatnio zmieniony przez Yvonne 2014-01-02, 18:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
JaksaZKopanicy 
Uwielbia Samochodzika
Wychowany na PS



Pomógł: 1 raz
Wiek: 41
Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 905
Wysłany: 2014-01-02, 21:45:10   

Z24 napisał/a:

To nie byłoby takie łatwe. Już z tytułami są problemy. Na razie najlepiej wyszło mi "The isle of villains". Reszta leży, bo nie wiem jakby przetłumaczyć bez obciachu "Pan Samochodzik" :D


Oj tam - kilka pomysłów 'z marszu':
mr buggy
sir jalopy

Edit:
Sir by nie mogło być jednak. Może prędzej Comrade Jalopy? :D
_________________
Dziwna rzecz z tymi rzekami i drogami – rozmyślał Ryjek. – Widzi się je, jak pędzą w nieznane, i nagle nabiera się strasznej ochoty, żeby samemu też się znaleźć gdzie indziej, żeby pobiec za nimi i zobaczyć, gdzie się kończą...


Ostatnio zmieniony przez JaksaZKopanicy 2014-01-02, 22:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Nietajenko 
Forumowy Badacz Naukowy
Ojciec dwójki dzieci



Pomógł: 33 razy
Wiek: 46
Dołączył: 25 Lip 2011
Posty: 11847
Skąd: Olsztyn
Wysłany: 2014-01-03, 09:23:05   

Taaa.... Bad Makers Island :D

If it's Batman, Hyde or Jackyll?
Not at all, its sir Vehicle!
_________________
 
 
Anna 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 11 Mar 2011
Posty: 1184
Skąd: z Krainy Deszczowców
Wysłany: 2014-01-03, 21:51:29   

Szara Sowa napisał/a:
Z24 napisał/a:
Sam pamiętam, jak czytałem: "Are you perhaps Mr Malinowski?" ;-)


A może któryś z naszych forumowych anglofilów lub "emigrantów" podjąłby się tłumaczenia?

Odpadam w przedbiegach...

Troche na marginesie, ale moje doswiadczenia z tlumaczeniami na ang. sa takie:
szanowny malzonek uczeszczal na kurs j.polskiego (lektorat)na tutejszym uniwersytecie. Pani lektorka, prowadzaca (Polka) tenze lektorat, jako jedna z lektur ktora omawiali zadala im..."Agencje zlamanych serc" I.Matuszkiewicz. Byl to przyklad wspolczesnej, w miare realistycznej prozy polskiej. I...niby i wspolczsesne, i na czasie i nowoczesne; ale..maz nic a nic z tego nie mogl zrozumiec. Gorzej, w momencie jak zaczal mi tlumaczyc z czym ma klopoty, to i ja zupelnie sie zalamalam.
Co z tego, ze pan maz bardzo ambitnie zabral sie do pracy. Ilosc slow ktore nie zamieszczone byly w standardowym slowniku (duzym); ktore byly coz...niezupelnie mieszczace sie w zakresie slownictwa potocznego wyksztalconego czlowieka, byla zbyt duza jak na i moja, i jego wytrzymalasc.

NB. mi samej ksiazka b. sie podobala, ale jestem gleboko przekonana, ze nie jest to najlepsze wprowadzenie do wsp. prozy polskiej dla cudzoziemcow... [zeby bylo smieszniej, pierwsza ksiazka ktora w calosci przeczytalam po angielsku byl...Ojciec chrzestny...tyle ze mialam wtedy "osobistego" tlumacza, tez rwacego wlosy z glowy, kiedy przyszlo do tlumaczenia niektorych z zawartych tam hm..metafor.
Wracajac zas do Nienackiego/Samochodzikow:
tak zupelnie na powaznie: nie wiem, czy ktokolwiek bylby zainteresowany tego typu powiesciami. Mowiac inaczej, ilosc objasnien musialaby chyba wielokrotnie przekraczac ilosc samego tekstu powiesci.
Wiem, ile rzeczy musialam "tlumaczyc" dzieciom, a sa one w koncu native speakerzy; tyle ze nie wychowanymi w Polsce. Wiele zarowno slowek, jak i realiow bylo dla nich nieznanych.
Ba...nawet dla wspolczesnych polskich nastolatkow, niezrozumiale jest powiedzmy zamawianie rozmowy miedzymiastowej w "Ksiedze strachu " .

Podobnie inna,polska ksiazka wydana wspolczesnie, z ktora mialam stycznosc:
mianowicie przegladalam dosc dokladnie tlumaczenie isp. Mocka; autostwa M.Krajewskiego na ang. Niby jest. OK. Ale tylko niby.

Tutaj, jako naczelna zasade przyjmuje sie, ze tlumaczy sie dzielo na swoj jezyk, czyli osoba anglojezyczna; tlumaczy z j. obcego na angielski; Polak z obcego na polski etc.
Ale wydawcy... poskapili. Tlumaczenie momentami jest po prostu tragiczne. Zwracaja na to uwage, i osoby oceniajace np. w Amazon, mozecie sprawdzic.

Ksiazka byla to w tutejszej bibliotece, i jak dalo sie zauwazyc, jeden z poprzednich czytelnikow, usilowal chyba poprawiac bledy (?!)...byly malenkie wstawki na marginesach; ale sadze ze dal za wygrana.
A bledy byly przerozne, od tych najpospolitszych. typowych (opuszczone rodzajniki); do zdan wielokrotnie zlozonych, w ktorych czasy nijak sie [pani?] tlumacz nie chcialy ze soba zgodzic. Wiem, latwo jest krytykowac, trudniej zrobic samemu. Dla tego wlasnie napisalam..ja sie niepodejmuje... g:hmm

To tyle moich refleksji literacko -jezykowych.


P.S. Jak juz poznalam lepiej jezyk Szeskpira, zaczelam zauwazac cale mnostwa bledow ktorych dopuscili sie uznani skad inad tlumacze. Od oslawionej "butelki z goraca woda" ktora I.Tuwim pakuje sredno raz do kazdej przetlumaczonej przez siebie powiesci (dla niewtajemniczonych, chodzi o ...termofor); wychodzenia do ogrodu przez okno francuskie; zjadania mrozeonego kremu...gdzies na forum Gazety jest cala lista takich kwiatkow. Dawno juz tam nie zagladalam, ale i mi udalo sie kilka wyjatkowyj urody "fioleczkow" podrzucic. gD>
_________________

pozdrawiam serdecznie,
Anna
Ostatnio zmieniony przez Anna 2014-01-04, 00:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 66 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11310
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-01-03, 22:25:09   

Anna napisał/a:
tak zupelnie na powaznie: nie wiem, czy ktokolwiek bylby zainteresowany tego typu powiesciami. Mowiac inaczej, ilosc objasnien musialaby chyba wielokrotnie przekraczac ilosc samego tekstu powiesci.
Wiem, ile rzeczy musialam "tlumaczyc" dzieciom, a sa one w koncu native speakerzy; tyle ze nie wychowanymi w Polsce. Wiele zarowno slowek, jak i realiow bylo dla nich nieznanych.

:564: :564: :564:
Dokładnie o to mi chodziło, kiedy pisałem, że mogę przygotować przypisy, dla ewentualnego czytelnika anglosaskiego.
Anna napisał/a:
nawet dla wspolczesnych polskich nastolatkow, niezrozumiale jest powiedzmy zamawianie rozmowy miedzymiastowej w "Ksiedze strachu " .


To są normalne znamiona postępu technicznego. Równie dobrze można tłumaczyć dzieciakom co to jest kleks i jak on powstawał :D . No i jak się nazywał po staropolsku... ;-)
_________________
Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2014-01-03, 22:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Berta von S. 
Twórca
nienackofanka



Pomogła: 169 razy
Wiek: 52
Dołączyła: 05 Kwi 2013
Posty: 32587
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-01-03, 22:58:05   

Anna napisał/a:

Tutaj, jako naczelna zasade przyjmuje sie, ze tlumaczy sie dzielo na swoj jezyk, czyli osoba anglojezyczna; tlumaczy z j. obcego na angielski; Polak z obcego na polski etc.
Ale wydawcy... poskapili. Tlumaczenie momentami jest po prostu tragiczne. Zwracaja na to uwage, i osoby oceniajace np. w Amazan, mozecie sprawdzic.

Wszędzie się teoretycznie przyjmuje taką zasadę. Odwrotny kierunek wynika przeważnie ze wspomnianego skąpstwa (ewentualnie braku środków) i prowadzi w 99% do tragicznych skutków. Chyba, że chodzi o tłumaczenia ustne, tu normą jest dwukierunkowość, bo kluczowe jest szybkie przekazanie sensu i można sobie pozwolić na stylistyczne potworki.

Agencja złamanych serc jest całkiem niezła, ale jako lektura dla osób uczących się polskiego - to faktycznie dość dziwny wybór... :)
Chociaż moją pierwszą lekturą po niemiecku była książka o wybuchu elektrowni atomowej, a pani od rosyjskiego była wyraźnie zafascynowana tematyką AIDS (wracała do odnośnego słownictwa na każdej lekcji!), więc w sumie nie powinnam się dziwić. :D
_________________
Drużyna 5

Ostatnio zmieniony przez Berta von S. 2014-01-04, 12:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Anna 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 11 Mar 2011
Posty: 1184
Skąd: z Krainy Deszczowców
Wysłany: 2014-01-04, 00:35:01   

Troche OT -skutki grypy i nadmiaru wolnego czasu ?!

Jeszcze o tlumaczeniu Krajewskiego.
Poszukalam tej "tlumaczki". Coz moge dodac ...dla zainteresowanych link z wywiadem tu:
./redir/www.ealingpolishlives.org.uk/danuta_stock
Odradzam czytanie calosci, ogolnie duzy belkot -w fatalnym j.ang. I to mowi osoba ktora sie tu ...URODZILA!!
Sama siebie podsumowuje tak:
But for heaven’s sake, Polish is a difficult language, all thee endings, declensions, conjugations, I mean I keep getting things wrong and I work in it, I’m a translator for heavens sake

ode mnie.... nic dodac nic ujac! g:<

P.S.
Berto, teraz chyba juz wiesz, dlaczego tak bardzo protestuje przeciwko hm..."emigrantom". Ja z takimi "istotami" na prawde NIEWIELE mam wspolnego. A juz zupelnie niepojete jest dla mnie jak mozna byc az do tego stopnia odpornym na wiedze, a pomimo tego pracowac uzywajac DWU jezykow, z ktorych zadnego nie zna sie poprawnie.... Ale jak widac...mozna!!!
_________________

pozdrawiam serdecznie,
Anna
Ostatnio zmieniony przez Anna 2014-01-04, 00:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 66 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11310
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-01-04, 14:59:18   

Nietajenko napisał/a:
Taaa.... Bad Makers Island :D

If it's Batman, Hyde or Jackyll?
Not at all, its sir Vehicle!


:D :D :D
Przypomniałeś mi "tłumaczenia" polskich idiomów i zdań:

Say something straight from a bridge.

Thank you from the mountain.

Say something without little garden. Itd...

Wierszyk jest świetny :D
_________________
Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2014-01-04, 15:00, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Even 
Moderator
żywa skamielina forumowa



Pomógł: 22 razy
Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 5510
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2014-01-05, 12:47:02   

Z24 napisał/a:
Równie dobrze można tłumaczyć dzieciakom co to jest kleks i jak on powstawał .

:564:
I znów monitor opluty na samą myś, jak wygląda mina tłumaczącego "Zemstę" :
"Cóż to jest? Żyd mocium panie"
_________________


Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
 
 
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 66 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11310
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-01-05, 14:29:50   

Even napisał/a:
Z24 napisał/a:
Równie dobrze można tłumaczyć dzieciakom co to jest kleks i jak on powstawał .

:564:
I znów monitor opluty na samą myś, jak wygląda mina tłumaczącego "Zemstę" :
"Cóż to jest? Żyd mocium panie"


:564:

Dlatego słusznie pisał Tadeusz Boy-Żeleński ("Porachunki fredrowskie") porównując Moliera z Fredrą, że Fredro jest geniuszem komicznym, ale jest nim raczej tylko dla nas :) .
Jak np. zgrabnie przetłumaczyć na inny język, komuś, kto nie zna całego kontekstu historyczno-kulturowego danej Polski, jej klimatów, całą wymowę krótkiej wypowiedzi rejenta Milczka" "Nie brak świadków na tym świecie". Chociaż między nami mówiąc, to jest aktualne w dlaszym ciągu... ;-) .
_________________
Z 24
 
 
Cuirassier 
Słyszał o Samochodziku



Wiek: 68
Dołączył: 31 Gru 2013
Posty: 12
Skąd: Biełgorod, Rosja
Wysłany: 2014-01-06, 11:32:01   

Z24 napisał/a:

To nie byłoby takie łatwe. Już z tytułami są problemy. Na razie najlepiej wyszło mi "The isle of villains". Reszta leży, bo nie wiem jakby przetłumaczyć bez obciachu "Pan Samochodzik" :D



Myślę, że wszystko będzie o wiele łatwiejsze i na angielski manier":
"Bandit Island"
czy
"Gangster Island"

A oto "Pan Samochodzik", nie będę tłumaczyć do końca, a zostawił by na polskim. Po pierwsze, to da tłumaczenia polski koloryt, a po drugie "Pan Samochodzik" to jest już nominalnym, jak Sherlock Holmes czy Hercule Poirot. Moim zdaniem tak będzie lepiej.
Ostatnio zmieniony przez She 2014-01-06, 11:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Szara Sowa 
Ojciec Zarządzający



Pomógł: 153 razy
Wiek: 57
Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 48391
Skąd: Poznań
Wysłany: 2014-01-06, 16:09:54   

Cuirassier napisał/a:
A oto "Pan Samochodzik", nie będę tłumaczyć do końca, a zostawił by na polskim. Po pierwsze, to da tłumaczenia polski koloryt, a po drugie "Pan Samochodzik" to jest już nominalnym, jak Sherlock Holmes czy Hercule Poirot. Moim zdaniem tak będzie lepiej.


To całkiem ciekawy pomysł! :564:
_________________
Drużyna 2

Nasze forum na facebooku: ./redir/facebook.com/pansamochodzikforum
Nasza forumowa geościeżka keszerska: ./redir/pansamochodzik.net.pl/viewtopic.php?p=240911#240911

 
 
Z24 
Forumowy Badacz Naukowy



Pomógł: 66 razy
Wiek: 61
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 11310
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-01-06, 17:12:10   

Cuirassier napisał/a:
Z24 napisał/a:

To nie byłoby takie łatwe. Już z tytułami są problemy. Na razie najlepiej wyszło mi "The isle of villains". Reszta leży, bo nie wiem jakby przetłumaczyć bez obciachu "Pan Samochodzik"



Myślę, że wszystko będzie o wiele łatwiejsze i na angielski manier":
"Bandit Island"
czy
"Gangster Island"


Po polsku "złoczyńca" to po rosyjsku "złodiej" lub "złoumyszlennik" (przepraszam, nie mam rosyjskich liter w klawiaturze :) ), przy czym po polsku to słowo jest książkowe - to znaczy nie używa się go w potocznym, codziennym języku i jest nieco archaiczne.
A "pan samochodzik" to najdokładniej będzie chyba "gospodin legkowuszka". Brzmi to równie śmiesznie jak po polsku :D .
_________________
Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2014-01-06, 17:14, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
bans
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-09, 11:48:16   

Yvonne napisał/a:

a określenie "Monsieur la Bagnolette" rozbawiło ich do łez - dosłownie :D


Coś w tym jest, kiedyś powiedziałem o tym "Monsieur la Bagnolette" znajomej romanistce i też się bardzo śmiała :)
 
 
Athenais 
Twórca
Autorka tomiku poezji



Pomogła: 41 razy
Wiek: 37
Dołączyła: 19 Sie 2013
Posty: 8117
Skąd: Bath, UK
Wysłany: 2014-01-09, 21:56:08   

Cuirassier napisał/a:
Myślę, że wszystko będzie o wiele łatwiejsze i na angielski manier":

"Bandit Island"

czy

"Gangster Island"


A może "Rogues Island" albo "Rapscallions Island"? :) Może to bardziej znaczy łotra niż złoczyńcę, ale ładnie i książkowo ;-)
_________________


Quidquid agis, prudenter agas et respice finem
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  



Reklama:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.

Zapoznaj się również z nasza Polityka Prywatnosci (z dn. 09.08.2019)

  
ROZUMIEM
Strona wygenerowana w 0,39 sekundy. Zapytań do SQL: 11