Nie dam się namówić, bo nie znoszę szelestu stu otwieranych papierowych toreb ani odgłosów stadnego szamania ich obrzydliwej zawartości
Nie jest to miłe, zgadzam się.
Ale powiem Ci, Zecie, że mi stokroć bardziej niż jedzenie przeszkadzają rozmowy w kinie. A niestety, coraz częściej zdarza mi się mieć za sąsiada z boku, z przodu lub z tyłu osoby gadające! I to gadające głośno! Tak, jakby sobie przyszły do kawiarni. Nie rozumiem tego.
O bawieniu się telefonami i świeceniu ekranami nie wspomnę
Te dwie rzeczy przeszkadzają mi naprawdę dużo bardziej niż jedzenie.
Pomógł: 56 razy Wiek: 60 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 10733 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-12-10, 14:53:40
Yvonne napisał/a:
Ale powiem Ci, Zecie, że mi stokroć bardziej niż jedzenie przeszkadzają rozmowy w kinie. A niestety, coraz częściej zdarza mi się mieć za sąsiada z boku, z przodu lub z tyłu osoby gadające! I to gadające głośno! Tak, jakby sobie przyszły do kawiarni. Nie rozumiem tego.
O bawieniu się telefonami i świeceniu ekranami nie wspomnę
Rzeczywiście, to chyba jeszcze gorsze. Dobrze, że mi to przypomniałaś (jeśli chodzi o hałaśliwe rozmowy w ogóle) i uświadomiłaś (jeśli chodzi o telefony w szczególności; jak byłem ostatnio w kinie komórki były jeszcze rzadkością). Kiedyś, jak ktoś był zbyt hałaśliwy, to go sąsiedzi uciszali mniej lub bardziej zdecydowanie ("Na film przyszedłeś, czy do kina?!?"). Albo po prostu ktoś z pracowników wyrzucał gościa z sali. Widziałem.
Ja źle znoszę czyjeś trucie w autobusie, to w kinie nie wiem co bym zrobił.
Pomógł: 117 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 13865 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2018-12-10, 19:02:14
Nie znam prawdę mówiąc tego rodzaju problemów, bo filmy, które mi się podobają, nie przyciągają zazwyczaj młodzieży, tylko widzów w grupie wiekowej 30+/40+, a ci zachowują się kulturalnie.
Pomogła: 165 razy Wiek: 51 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32468 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-12-10, 21:09:04
Yvonne napisał/a:
Z24 napisał/a:
Nie dam się namówić, bo nie znoszę szelestu stu otwieranych papierowych toreb ani odgłosów stadnego szamania ich obrzydliwej zawartości
Nie jest to miłe, zgadzam się.
Ale powiem Ci, Zecie, że mi stokroć bardziej niż jedzenie przeszkadzają rozmowy w kinie. A niestety, coraz częściej zdarza mi się mieć za sąsiada z boku, z przodu lub z tyłu osoby gadające! I to gadające głośno! Tak, jakby sobie przyszły do kawiarni. Nie rozumiem tego.
O bawieniu się telefonami i świeceniu ekranami nie wspomnę
Te dwie rzeczy przeszkadzają mi naprawdę dużo bardziej niż jedzenie.
Jakoś nie trafiam na szczęście na osoby rozmawiające w kinie przez telefon, czasem najwyżej sms zabrzęczy albo komuś zadzwoni i ten ktoś się miota, żeby wyłączyć.
Z jedzeniem też nie jest tak źle, może to dlatego, że nie chadzam do multipleksów.
Ale raczej nie dam rady obejrzeć filmu o Panie Stanisławie, bo pracuję przez większość soboty i prawdopodobnie nie skończę na czas.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.