Dzieci Jerominów, najważniejsze, a przynajmniej najpopularniejsze dzieło Ernsta Wiecherta, które ukształtowało światopogląd Nienackiego na Mazury są dostępne w internecie po polsku, całkiem za darmo i jak się wydaje także legalnie.
A ja właśnie wkraczam do drugiego tomu Komu za ciężko, proponuję "Lasy i ludzie" - o dzieciństwie i młodości Wiecherta, trochę bardziej "beztrosko" napisane, lub "Proste życie" - akcja dzieje się prawie w całości na Mazurach (W przeciwieństwie do DJ)
_________________
"Agencja Detektywistyczna. Tanio i dyskretnie. Paryż Bulwar Clochardów 10"
A ja tam Wiecherta (wszystko, co w Polsce wydane) przeczytałem ze 20 lat
Zatem nie czytałeś "Prostego życia" gdyż pierwsze polskie wydanie ukazało się w wyd. "Borussia" w 2001 roku. Uprasza się o nadrobienie zaległości.
Nietajenko napisał/a:
Przeczytałem kilka stron i już wiem, że to będzie dobra książka.
Bo to zależy, kto czego w książce szuka.
PS. Mogliby nasi wydawcy zainteresować się jeszcze tłumaczeniem książki "Sługa Boży Andreas Nyland". Bardzo chętnie bym przeczytał.
PPS
Natknąłem się na ciekawa wzmiankę w sieci, otóż z Wiecherta magistrował się nie kto inny, tylko słynny konferansjer i kabareciarz - Piotr Bałtroczyk. Tytuł jego pracy to "Utopia konserwatywna Ernsta Wiecherta"
A tutaj link do artykułu pana Piotra, być może związanego z pracą m.:
./redir/www.ernst-wiecher...a_Wiecherta.pdf
_________________
"Agencja Detektywistyczna. Tanio i dyskretnie. Paryż Bulwar Clochardów 10"
Ostatnio zmieniony przez Robinoux 2013-06-08, 10:16, w całości zmieniany 2 razy
Pomogła: 167 razy Wiek: 51 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32570 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-06-08, 11:48:36
Wiem, pewnie jest banalna.
Ale muszę najpierw przełamać opór psychiczny, a to u mnie w przypadku wszelkich nowinek nieco trwa (komórkę mam np. dopiero od 2004 roku, jak już mnie rodzina przymusiła).
Od dzisiaj i ja dołączam się do zbiorowego czytania "Dzieci Jerominów". Tempo czytania nie będzie powalające z uwagi na piękny początek lata i związane z tym inne priorytety. No chyba, żeby pogoda się popsuła...
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
Jestem już gdzieś po 3 rozdziale i akcja co nieco się rozkręca, klaruje. To dobrze!
Musze przyznać że trochę jednak mylą mnie pewne że tak powiem techniczne aspekty tej książki.
Mianowicie niejednokrotnie z akapitu na akapit następuje przeskok w czasie (nieraz o kilka miesięcy), a pisane jest to ciurkiem. Mam tutaj świeże porównanie do Paukszty, u którego w takim wypadku występował bardzo pomocny odstęp między akapitami.
Druga sprawa to dość dziwny (bałaganiarski? a może to takie celowe udziwnienie) sposób serwowania dialogów (są często wplecione w ciurkiem lecący akapit), skutkujący tym, że nie raz nie dwa nie wiem kto wypowiedział pewne kwestie, a nawet, co gorsza, nie mam pewności czy zostały one wypowiedziane czy tylko pomyślane.
No ale idzie ku lepszemu, więc czytam dalej!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.