Pomógł: 9 razy Wiek: 41 Dołączył: 15 Maj 2009 Posty: 6753 Skąd: Zagłębie Dąbrowskie
Wysłany: 2012-12-14, 15:29:42 109. Machina Chaosu
Tytuł idealnie pasuje do tego, co nam zaserwował Marek Żelech w kolejnym tomie. Narracja jeszcze bardziej skomplikowana niż w "Promieniach śmierci". Trzcim narratorem (sic!) została "Różdżka"...
Co to ma wspólnego z przygodami pana samochodzika??? Kompletnie nic. Nigdy nie sadziłem że kiedykolwiek to powiem, ale nawet Olszakowski był bardziej samochodzikowy niż Żelech. Nie tędy droga...
Zaczynam tracić nadzieję, że jeszcze kiedyś pojawi się autor, który zbliży się poziomem swoich książek do Arkadiusza Niemirskiego.
Odradzam czytanie dylogii "Fundacja i zakon". Jeszcze kilka takich książek i dołączę do Czesia ze swoimi poglądami na temat kontynuacji...
_________________
"... i tak moich marzeń Wam nie oddam,
Póki w żyłach krew, nigdy się nie poddam..."
Ostatnio zmieniony przez Unieski 2012-12-14, 15:32, w całości zmieniany 1 raz
Iwmali [Usunięty]
Wysłany: 2012-12-14, 15:55:26
Michal_bn napisał/a:
Odradzam czytanie dylogii "Fundacja i zakon". Jeszcze kilka takich książek i dołączę do Czesia ze swoimi poglądami na temat kontynuacji...
O Matko Boska, zawału dostałam!
Michał, chyba Czesio Cię zaraził ciężką chorobą....ja się boję.
Witam!
Jestem świeżo po lekturze kilku "kontynuacji", podzielę się zatem opinią na temat dylogii pana Żelecha.
W skrócie...nie powiem, że czyta się to źle. Przeciwnie. To są niezłe przygodówki, tyle że raczej powinny być "współczesnymi kontynuacjami" Indiany Jonesa niż PS. Klimatu Samochodzików jest bowiem ZERO, ba - minus 200. Ale czego tam nie ma...Hoho!
W "Machinach Chaosu" Paweł jest w sumie dodatkiem do Nackiego i "Róźdżki". Wszyscy są oczywiście komandosami, latają z najnowocześniejszą bronią, ratują świat przed coraz to straszniejszymi przeciwnikami, szlajają się po starożytnych kompleksach pełnych "templariuszowych" pułapek żywcem wyjętych z filmów o Indianie i gier przygodowych.
Wszystko okraszone, jak zwykle u Żelecha "lekką nutką" fantastyki i historii alternatywnej.
Narracja w trójcy (nie)świętej faktycznie wprowadza chaos, choć specjalnie mi nie przeszkadzała. Plusem (dla mnie, jako miłośnika lotnictwa) jest spory udział statków powietrznych i całkiem rzetelny ich opis.
Dobra lektura na nudę, na kibel czy do wanny. Na pewno nie kontynuacja Samochodzików.
Panie Żelech - niech Pan pisze, bo to złe nie jest. Tylko nie w formie kontynuacji PS. Nie ma to najmniejszego sensu. A i do Dana Browna troszkę jednak brakuje... ;)
Popieram poprzednika. Ksiazka nadaje sie na scenariusz do gry komputerowej lub autor przerysowal to juz z istniejacej gry. Niestety, jestem w wieku gdy mnie to bawilo wiele lat temu. O ile "Promienie Smierci" byly fatalne, to "Machina Chaosu" jest fatalna do kwadratu. Moja ocena to 1/10.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.