Pomógł: 1 raz Wiek: 45 Dołączył: 31 Maj 2007 Posty: 72
Wysłany: 2007-10-18, 12:43:27 19. Złoto Inków
Wczoraj skończyłem czytać.
Oprócz tego że znowu skarbów, odnajduje się kilka i że żadnego defakto nieodkrywa Paweł (ale do tego się już przyzwyczaiłem), to czyta się bardzo fajnie i nawet dość wciąga.
Natomiast przeraziło mnie zakończenie... , no chyba iż posiadam jakąś wybrukowaną część (albo bardziej wersję demo). Nie chcę zdradzać szczegółw żeby nie zniechęcać do czytania, ale zakończenie ma tyle wspólnego z samochodzikami co Harlequin z powieściami Sienkiewicza.
O ile ta z kontynuacji (za kolejnością wydawniczą) Pana Szumskiego wydawałą mi się najlepszą podczas czytania, to po zakończeniu wydaje mi się iż wogóle nie miała prawa nią zostać.
No chyba, że ja czegoś nie rozumiem i mi to ktoś kto czytał wytłumaczy.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez Michal_bn 2011-12-31, 15:23, w całości zmieniany 2 razy
Nie będę ukrywał, że ZI jest niestety w mojej opinii jedną z najgorszych - obok drugiego tomu Bursztynowej Komnaty - kontynuacji. Napisane w ogóle bez pomysłu na cokolwiek - a raczej z jednym pomysłem - na udziwnianie i rozbudowywanie akcji na siłę, wszystkimi dostępnymi metodami. Daniec przez cały czas działa irracjonalnie, miast z miejsca zawiadomić policję snuje jakąś kretyńską, Bóg wie czemu służącą intrygę, a tak naprawdę to wręcz ostentacyjnie sabotuje powierzone mu zadanie. Postępuje tak nieudolnie, jakby się specjalnie starał, aby jego towarzysze - co do których już wie, że nie są tymi, za których się podają, wiedzieli, gdzie ukryty jest skarb. A gdy uzyskuje jeszcze pewność, że są do tego uzbrojeni - doprowadza do konfrontacji, mając po swej stronie staruszka i niepełnosprawnego chłopca... Efekt łatwy do przewidzenia, po skarbie zostaje wspomnienie...
Widzę to tak - kazali Ignaciukowi napisać dwa tomy, napisał, mimo że klarownego i spójnego pomysłu nie miał - no i efekt jest wręcz żenujący.
Pomógł: 2 razy Wiek: 37 Dołączył: 21 Sie 2007 Posty: 335 Skąd: Zgierz
Wysłany: 2007-12-19, 20:21:34
Ta ksiązke powinno sie palic na stosie. A zakonczenie to juz szczyt mojej cierpliwosci, jak skonczylem to sprzedałem oba tomy za 8 zl, bo nie moglem na to patrzec.
_________________ "My w Polsce nie znamy pojęcia pokoju za wszelką cenę." J.B.
skończyłem pierwszy tom, dwa tygodnie czytałem, to chyba mówi samo za siebie, całkowicie bez ikry, jakieś przywidzenia Pawła, "zapomnienie" komórki w kluczowym momencie, jakieś dziwaczne opory urzędnika ministerstwa w wezwaniu funkcjonariuszy policji, no i generalnie IMO nudy - skupienie na opisywaniu historii Wieliczki i innych ciekawych miejsc - tyle że to nie przewodnik po południowej Polsce
zacząłem drugi tom chwilę po pierwszym, do dziś przeczytałem 60 stron NIC SIĘ NIE DZIEJE, wcale nie ciągnie mnie żeby dalej czytać, w tzw. międzyczasie przeczytałem parę innych rzeczy
Pomógł: 2 razy Wiek: 37 Dołączył: 21 Sie 2007 Posty: 335 Skąd: Zgierz
Wysłany: 2009-12-02, 11:32:20
batura napisał/a:
Natomiast przeraziło mnie zakończenie... , no chyba iż posiadam jakąś wybrukowaną część (albo bardziej wersję demo).
Ja również zastanawiałem się, czy w mojej książce nie brakuje kilku stron..
Właśnie zakończenie tej części, to mistrzostwo świata kretynizmy, chyba jeszcze nigdy, w żadnej książce czy nawet w filmie, nie spotkałem się z eee..no takim pomysłem
<wali w mur>
_________________ "My w Polsce nie znamy pojęcia pokoju za wszelką cenę." J.B.
Dołączył: 27 Gru 2009 Posty: 254 Skąd: Okolice Poznania
Wysłany: 2009-12-27, 20:32:35
Zgadzam się prawie z wszystkim z moimi poprzednikami.Ale nie rozumiem o co chodziło Pietia,masterix i batura
U mnie ostatnie słowa strony brzmią następująco:
Janusz pokręcił z niedowierzeniem głową.
-Przecież i złoto Inków,i srebrną trumnę znaleźliśmy.Teraz mają to wszystko w swych łapach ,,smagli''.Po co pchają się do Czerwonego Klasztoru zamiast pryskać stąd,gdzie pieprz rośnie?!
-Cii-położyłem palec na ustach(Paweł Daniec).-Może tego wszystkiego dowiemy się właśnie dzisiejszej nocy?...
Zgadzam się tu z jednym kolegą,że Daniec działa w tych książkach kompletnie bez głowy itp.Ciekawie natomiast prezentuje się historia z spotkaniem Pawła z Żukiem.Ale później już nic nie rozumiem.Złapano Żuka czy nie??.Ale w każdym razie przeczytałem tę książkę jak każdą inną Pana Samochodzika....
Ostatnio zmieniony przez Nardo 2010-01-23, 13:26, w całości zmieniany 3 razy
Pomógł: 2 razy Wiek: 37 Dołączył: 21 Sie 2007 Posty: 335 Skąd: Zgierz
Wysłany: 2010-01-23, 23:56:33
Cytat:
Zgadzam się prawie z wszystkim z moimi poprzednikami.Ale nie rozumiem o co chodziło Pietia,masterix i batura
U mnie ostatnie słowa strony brzmią następująco:
Janusz pokręcił z niedowierzeniem głową.
-Przecież i złoto Inków,i srebrną trumnę znaleźliśmy.Teraz mają to wszystko w swych łapach ,,smagli''.Po co pchają się do Czerwonego Klasztoru zamiast pryskać stąd,gdzie pieprz rośnie?!
-Cii-położyłem palec na ustach(Paweł Daniec).-Może tego wszystkiego dowiemy się właśnie dzisiejszej nocy?...
No właśnie o to nam chodzi- ta książka właściwie nie ma zakończenia, akcja urywa się w najciekawszym momencie- autorowi widać zabrakło pomysłów.
To tak jakby w Templariuszach, Tomasz, zorientował się że chodziło o dziewięć metrów a zszedł na sześć i ksiązka też by się w tym miejscu nagle zakończyła.
_________________ "My w Polsce nie znamy pojęcia pokoju za wszelką cenę." J.B.
Iwmali [Usunięty]
Wysłany: 2010-01-24, 00:15:48
Pietia napisał/a:
Tomasz, zorientował się że chodziło o dziewięć metrów a zszedł na sześć i ksiązka też by się w tym miejscu nagle zakończyła.
A mnie mdliło po scenie, w której dziadek zrywa się, by uścisnąć dłoń pana Mazowieckiego. Szanuję Pana Premiera, ale ta scena jest żenująca. Czysty serwilizm (polityczny).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.