Wg mnie niekoniecznie trzeba rezygnować z jednego formatu by korzystać z drugiego. Zależnie od sytuacji można wybrać wersję papierową lub np. wygodną w podróży wersję elektroniczną. Brakuje mi takie opcji w ankiecie.
_________________
Ostatnio zmieniony przez Pan Tragacik 2012-07-17, 08:44, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 3 razy Wiek: 27 Dołączył: 29 Mar 2009 Posty: 17142 Skąd: Mazowsze
Wysłany: 2012-07-17, 23:04:02
Wyniki są eee... bardzo jednostronne
von Dobeneck1 [Usunięty]
Wysłany: 2012-07-17, 23:30:15
Książka zawsze będzie lepsza od e-booka, chociaż ja już przywykłem do e-booków. Nie mam warunków do przechowywania. Wszystkie książki "prawdziwe", są u rodziców, na Podlasiu. Czasami, jak kupię coś nowego, to czytam na papierze, ale potem odwożę do Staruszków, żeby nie zniszczyć, przy licznych przeprowadzkach.
Wcześniej miałem szeroki dostęp do książek, ponieważ miałem kilka koleżanek, które pracowały w Empiku, w Galerii Mokotów, w dziale "Książka" i mogłem kupować z rabatem, ale niestety, pozwalniały się i klops.
Ostatnio zmieniony przez Stefanek 2012-11-02, 09:18, w całości zmieniany 1 raz
von Dobeneck1 [Usunięty]
Wysłany: 2012-07-18, 00:41:34
No tak, zgadza się. E-book jest "wygodniejszy", poza tym chroni środowisko itd. Ale jednak kręcenie kółkiem w myszce, to nie to samo, co szeleszczenie(dla cudzoziemców zwrot niewymawialny )kartkami i wąchanie farby drukarskiej.
Na marginesie, mam kolegę, który książek nie czyta w ogóle, ale wywąchuje farbę z każdej nowej książki, ot zboczenie.
Kosztowny anachronizm może i to jest ale póki e-book będzie tańszy 1-2 zł od książki drukowanej nie przekona (przynajmniej mnie) by go kupić. Co innego audiobook
Fakt, jest jeszcze teraz kwestia ceny. Ale pamiętam, co mówiło się o płytach CD - świetne, tylko dlaczego takie drogie Nie zmienia to faktu, że już teraz wiele tytułów dostępnych jest na rynku wyłącznie w wersji elektronicznej. Poza tym, jaka wygoda! siedzę w fotelu, klikam... i mam! Kiedyś lubiłem chodzić po księgarniach i grzebać na półkach. Ale od kiedy można tam znaleźć tylko książki kucharskie i albumy z obrazkami o znikomej wartości merytorycznej... Nawet papierowe książki kupuję w sieci.
Płyty CD nadal są drogie (przynajmniej w Polsce) a okazuje się, że nie są takie świetne.
Gdzie są te księgarnie z książkami kucharskimi? Bo IMO to co sprzedają jako książki kucharskie to badziewie z przepisami z gazet i internetu :-) A poważnie to w księgarniach jest mnóstwo książek tylko... ceny odstraszają bo książka klejona z miękkimi okładkami kosztuje kosmos a dobrze wydana w twardej obwolucie to zupełnie nieosiągalne ceny.
Ale za to jest coraz więcej miejsc gdzie można pogrzebać w książkach, ja ostatnio z takiego grzebania kupiłem Wyspę kolorową za zeta :-)
_________________
to travel hopefully is a better thing than to arrive
Robert Louis Stevenson 'Virginibus Puerisque'
Trudno mi porównać winyle z CD bo od lat przymierzam się do zakupu gramofonu i zawsze są ważniejsze rzeczy. W związku z tym mam w domu tylko dwa patefony podchodzące pod sto lat ale niestety oba bez głowic i tub i te gdyby działały dawałby coś czego nie dają płyty CD, mianowicie nastrój :-)
A co do książek - to takie samo-napędzające-się kółko - książek się mało sprzedaje więc są drogie więc się mało sprzedaje. Najlepsza droga do tego aby je zlikwidować.
_________________
to travel hopefully is a better thing than to arrive
Robert Louis Stevenson 'Virginibus Puerisque'
Gdzie są te księgarnie z książkami kucharskimi? Bo IMO to co sprzedają jako książki kucharskie to badziewie z przepisami z gazet i internetu :-) A poważnie to w księgarniach jest mnóstwo książek tylko... ceny odstraszają bo książka klejona z miękkimi okładkami kosztuje kosmos a dobrze wydana w twardej obwolucie to zupełnie nieosiągalne ceny.
Ale za to jest coraz więcej miejsc gdzie można pogrzebać w książkach, ja ostatnio z takiego grzebania kupiłem Wyspę kolorową za zeta :-)
Ceny książek przy obecnych zarobkach przerażają (np. Warmia) ale z drugiej strony nie wiem czy chciałbym swoją książkę zobaczyć w koszu w markecie za 1zl.
Ceny książek przy obecnych zarobkach przerażają (np. Warmia) ale z drugiej strony nie wiem czy chciałbym swoją książkę zobaczyć w koszu w markecie za 1zl.
Przecież jest jeszcze całe spektrum cen pomiędzy. Czy musi to być jeden lub drugi biegun?
_________________
Ostatnio zmieniony przez Pan Tragacik 2012-07-18, 12:36, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.