Sądzę, że korygował starsze rozdziały, bo inaczej by się nie dało. Natomiast rzeczą ludzką jest coś pominąć. My sami, chociaż każdy tę książkę czytał kilka razy, dopiero po kilkunastu latach istnienie forum i kilku konkursach na to wpadamy.
Gdyby Hilda była z NRD to tym całym procesem mogła by się nie przejmować, co najwyżej by nie mogła wjechać do RFN. Co i tak by nie było łatwe.
Tak, oczywiście, masz rację. Pierwszy raz czytałem Księgę Strachów jako mały chłopiec. Straszono nas Hupką i Czają, Klaus się w ten schemat wpisywał. Dobrzy Niemcy mogli być tylko z NRD.
_________________
— Więc nie ma ratunku dla mojego bohatera?
— Przykro mi, ale nie ma.
(Uwodziciel)
Kynokephalos Moderator Członek Kapituły Samochodzikowej Książki Roku
Pomógł: 127 razy Dołączył: 07 Cze 2011 Posty: 6603 Skąd: z dużego miasta.
Wysłany: 2021-09-26, 21:18:54
W wersji powieści którą mam przed sobą proces został wytoczony jedynie gazecie, która opublikowała list Hildy, oraz redaktorowi, który zatwierdził tę decyzję - Weberowi. Hilda osobiście nie miała powodów do obaw, a interesowała się procesem i pomagała obrońcom dla dobra sprawy i z poczucia odpowiedzialności. „(...) jestem tylko zwykłą urzędniczką na poczcie we Frankfurcie, nie zamierzam robić żadnej kariery, w której przeszkodzić mógłby mi Haubitz. Ale na poważne kłopoty naraziłam redakcję, ona za mój list odpowie przed sądem. I to mnie gryzie, to mi nie daje spokoju. Nawarzyłam piwa, jak to mi już powiedział Klaus.”
Pozdrawiam,
Kynokephalos
_________________ Wonderful things...
Zwycięzca rywalizacji rowerowej w 2019 r.
Haubitz wytoczył redakcji proces ozniesławienie iniedawno we Frankfurcie nad Menem odbyła się rozprawa sądowa.
_________________
Kynokephalos Moderator Członek Kapituły Samochodzikowej Książki Roku
Pomógł: 127 razy Dołączył: 07 Cze 2011 Posty: 6603 Skąd: z dużego miasta.
Wysłany: 2021-09-29, 06:06:50
GrzegorzCh napisał/a:
Frankfurt też może być nad Menem albo nad Odrą
Słusznie, chociaż - jak napisał Lolek - z kontekstu można rozumieć, że za każdym razem „Frankfurt” oznacza ten na zachodzie.
Ale w cytacie nie chodziło mi o miasto lecz o to, że sprawa sądowa nie była wytoczona przeciw Hildzie. Według jej własnej deklaracji Hilda nie miała - w związku z procesem - prawnych ani pozaprawnych przyczyn do obaw o swój osobisty los, niezależnie od tego w którym z niemieckich państw mieszkała. Pomagała szukać pamiętnika z sympatii do gazety, która wydrukowała jej list, i pewnie też mając na względzie poczucie sprawiedliwości, pamięć ojca, szacunek dla wspomnień przekazanych jej przez matkę. Takie same motywacje miałaby żyjąc nad Odrą jak nad Menem.
Pozdrawiam,
Kynokephalos
_________________ Wonderful things...
Zwycięzca rywalizacji rowerowej w 2019 r.
Ale w cytacie nie chodziło mi o miasto lecz o to, że sprawa sądowa nie była wytoczona przeciw Hildzie.
Dla mnie jest dziwne, że Haubitz tylko gazecie wytoczył sprawę sądową. Autorem "pomówień" była Hilda, a gazeta jedynie wydrukowała jej list. Haubitz powinien także skierować sprawę do sądu przeciwko Hildzie, aby obalić jej wiarygodność. To ona była jego głównym problemem.
Ale w ten sposób lepiej nam się spina intryga w książce. Hilda ma wsparcie swojej gazety (która zapewne wpływa na zorganizowanie polskiej ekipy), mimo wszystko jest mniej zestresowana i zdeterminowana, więc zachowuje się bez przegięć.
Ale obiektywnie patrząc Hilda dla ziomkowców byłaby faktycznie łatwiejszym celem.
Ale w ten sposób lepiej nam się spina intryga w książce.
Intryga w książce nie ucierpiałaby, gdyby oskarżeniem o zniesławienie została także objęta Hilda. W przypadku jej oskarżenia, jeszcze bardziej staje się wiarygodne osobiste jej zaangażowanie w odnalezienie pamiętnika. Odnajdując pamiętnik obala linię obrony Haubitza, a potwierdza to, co napisała w liście do gazety.
Cytat:
Ale obiektywnie patrząc Hilda dla ziomkowców byłaby faktycznie łatwiejszym celem.
Prawdę powiedziawszy, cała intryga z pamiętnikiem (fabularnie OK) kupy się nie trzyma. Rozumiem, że byłby to twardy dowód zbrodni Haubitza, ale do jego skazania (nie mówiąc już o utrąceniu kariery) wystarczyłoby kilku świadków. Nie jest możliwe, by nikt nie przeżył (choćby skruszony podwładny), zwłaszcza że katalog zbrodni Haubitza był dość obszerny.
_________________
Polemika z głupotą niepotrzebnie ją nobilituje.
Ostatnio zmieniony przez Seth_22 2021-09-29, 12:31, w całości zmieniany 1 raz
że sprawa sądowa nie była wytoczona przeciw Hildzie
Tutaj chyba wychodzi u Nienackiego przyzwyczajenie do realiów po tej stronie żelaznej kurtyny. Redaktor naczelny podpisywał się pod gazetą i to on odpowiadał za to, co w niej się znalazło. Przypomina mi się tu takie stanowisko, jak redaktor odpowiedzialny.
W rozdziale XVII, kiedy po napompowaniu kół samochodów wszyscy ruszają za Fryderykiem, Pan Samochodzik decyduje się jechać do przejścia granicznego w Świecku. Wyjaśnia czytelnikom jako narrator, że rozważał również przejście graniczne w Kołbaskowie koło Szczecina, ale doszedł do wniosku, że Fryderyk wybierze Świecko, ponieważ stamtąd jest bliżej na Zachód. Wszystkowiedzący narrator zapomniał, że kilka akapitów wcześniej Zenobia wyraźnie rozkazała Panu S zabrać Kuryłłę do Świecka. Poza tym w moim egzemplarzu (drugie wydanie, rok 1972) napisano błędnie Kiełbaskowo zamiast Kołbaskowo. Nie wiem w którym kolejnym wydaniu błąd ten poprawiono. (Sigmund Freud twierdził, że pomyłki nie są przypadkowe, odzwierciedlają stan podświadomości tego, który je popełnia. A zatem możemy postawić ostrożną hipoteżę, że Mistrz lubił dobrze zjeść, ale się tego sam przed sobą wstydził.)
Chemas Forumowy Badacz Naukowy Kinomaniak wychowany na literaturze młodzieżowej
W wydaniu jakie posiadam, a jest to "Literatura" i seria "Klub Łowców Przygód", jest Kołbaskowo, a podobno to wydawnictwo jest bardzo zbliżone do oryginałów.
Możliwe jednak, że Kiełbaskowo zostało w którymś z wydań poprawione i już tak zostało do końca.
Moim zdaniem słusznie.
Co do zastanawiania się czy Świecko czy Kołbaskowo, to może Pan Samochodzik nie specjalnie przejmował się poleceniem Zenobii i mimo wszystko zastanawiał się, gdzie jechać.
PS
Swoją drogą to w gminie Kołbaskowo była kiedyś impreza targowa nazywająca się Kiełbaskowo
_________________
Sporadyczny turysta, kiedyś bardzo aktywny, serdecznie zaprasza na Pojezierze Drawskie
Ostatnio zmieniony przez Chemas 2022-05-03, 11:20, w całości zmieniany 1 raz
(Sigmund Freud twierdził, że pomyłki nie są przypadkowe, odzwierciedlają stan podświadomości tego, który je popełnia. A zatem możemy postawić ostrożną hipotezę, że Mistrz lubił dobrze zjeść, ale się tego sam przed sobą wstydził.)
Niekoniecznie Mistrz. Trzeba by sprawdzić jak jest napisane w rękopisie (maszynopisie). Być może zecer był tak zapracowany, że nie miał czasu zjeść drugiego śniadania w pracy? Głodni mogli być też korektorzy
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
Chemas Forumowy Badacz Naukowy Kinomaniak wychowany na literaturze młodzieżowej
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.