Podobnież koronnym argumentem jest coraz większa liczba turystów i związane z tym koszty utrzymania.
A o to jeden z cytatów z artykułu, a dotyczący Parku Kampinowskiego:
"Argumenty za i przeciw opłatom przedstawił Jerzy Królikowski z "Kuriera Kampinoskiego", miłośnik puszczy. Jego zdaniem, głównym plusem byłby właśnie ogromny zastrzyk gotówki dla parku. Wprowadzenie opłat mogłoby też zmniejszyć liczbę turystów, dzięki czemu natura mogłaby "odetchnąć", szczególnie we wschodniej części parku, która jest położona najbliżej Warszawy.
Królikowski ma też jednak zastrzeżenia. Zwraca uwagę, że przepisy nie gwarantują, że pieniądze z biletów wstępu do Kampinoskiego Parku Narodowego trafią właśnie tu, a nie do wspólnego worka, z którego następnie zostaną rozdysponowane według uznania. "Przy ogromnej liczbie dróg prowadzących do parku (szczególnie przy granicy z Warszawą) po prostu nie da się pobrać opłaty od każdego turysty" - dodaje. W jego ocenie wymagałoby zaangażowania dziesiątek pracowników, co mogłoby podważyć finansową opłacalność całego przedsięwzięcia. Kompromisowym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie opłat za wstęp do najcenniejszych fragmentów parku."
_________________
Sporadyczny turysta, kiedyś bardzo aktywny, serdecznie zaprasza na Pojezierze Drawskie
Nawet teraz wiele wejść do płatnych parków górskich jest bezpłatnych, więc tym bardziej w przypadku nizinnych nie dałoby się tego ogarnąć. Tylko przy bardziej uczęszczanych wejściach byłoby to w ogóle opłacalne (każda kasa to budynek, człowiek lub kilka osób, plus zaplecze socjalne, ogrzewanie, woda, pewnie też parking). Mam wątpliwości, czy mniej odwiedzanym parkom przyniosłoby to jakieś znaczące zyski, a tylko by odstraszyło ludzi.
(każda kasa to budynek, człowiek lub kilka osób, plus zaplecze socjalne, ogrzewanie, woda, pewnie też parking).
Wystarczy wprowadzić opłaty online jak w Karkonoskim Parku Narodowym. Nie trzeba czekać przy kasie lub wychodzić na szlak po jej otwarciu. Można zawsze i z każdego miejsca na ziemi gdzie jest internet kupić bilet. Kiepsko wygląda jak yutuberzy publikujący swoje filmy z wycieczek komentują, że wchodzą za darmo, bo kasa jest zamknięta. Na wejściu do parku z każdej strony jest tabliczka z kodem QR i linkiem do strony z płatnością. Wysokie kary może pomogą ściąganie należnych opłat.
Pamiętam jak dobrych parę lat temu tuż przed szczytem na Sokolicy stał strażnik parku i sprzedawał bilety. Wszyscy płacili nikt nie wrócił na dół
Wystarczy wprowadzić opłaty online jak w Karkonoskim Parku Narodowym.
To tam już normalnych kas nie ma?
Zresztą, ja np. nie mam banku w komórce...
Antracyt napisał/a:
Pamiętam jak dobrych parę lat temu tuż przed szczytem na Sokolicy stał strażnik parku i sprzedawał bilety. Wszyscy płacili nikt nie wrócił na dół
Też pamiętam, w 2003 r. na Trzy Korony wejście było chyba po 2 zł, stał tam umundurowany pracownik parku, zresztą ewidentnie wkurzony że musi robić za kasjera i zbierał dwuzłotówki do skórzanej torby. Wyobrażacie sobie ile ta torba ważyła przy zejściu do domu? Tam już wtedy był ruch jak w galerii handlowej.
Pomógł: 63 razy Wiek: 60 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11058 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2022-02-12, 23:38:02
Nie mam nic p-ko pobieraniu opłat za wstęp do PN, oczywiście pod warunkiem że pieniądze zostaną w dyspozycji parku. Do TPN pobierali już nie pamiętam od kiedy i świat się nie zawalił. Powiedziałbym więcej: akurat tam bym pobierał jeszcze jakieś symboliczne dwa złote dodatkowo jako ubezpieczenie na koszty ewentualnej akcji ratowniczej TOPR. Oczywiście nie ja to wymyśliłem, były takie pomysły, ale jacyś debilni doktrynerzy to utrącili.
Antracyt napisał/a:
Szara Sowa napisał/a:
(każda kasa to budynek, człowiek lub kilka osób, plus zaplecze socjalne, ogrzewanie, woda, pewnie też parking).
Wystarczy wprowadzić opłaty online jak w Karkonoskim Parku Narodowym. Nie trzeba czekać przy kasie lub wychodzić na szlak po jej otwarciu.
Można uruchomić przedsprzedaż w jakimś miejscu i tyle. Opłaty wyłącznie online też są wątpliwe.
Szara Sowa napisał/a:
Też pamiętam, w 2003 r. na Trzy Korony wejście było chyba po 2 zł, stał tam umundurowany pracownik parku, zresztą ewidentnie wkurzony że musi robić za kasjera i zbierał dwuzłotówki do skórzanej torby.
Niech zmieni pracę.
Antracyt napisał/a:
Pamiętam jak dobrych parę lat temu tuż przed szczytem na Sokolicy stał strażnik parku i sprzedawał bilety. Wszyscy płacili nikt nie wrócił na dół
I bardzo słusznie że pobierają.
Kiedyś poszedłem sobie na Sokolicę od strony przystani końcowej spływu Dunajcem. To jest spacer na niecałe pół godziny, jeśli dobrze pamiętam. Przede mną szła jakaś wycieczka Przyszłości Narodu i siała plastykiem na lewo i prawo. Pani wychowawczyni nie zwracała uwagi na takie detale. Ponieważ jestem idiotą, z własnej inicjatywy i bez wynagrodzenia pozbierałem to i owo i zniosłem na dół. Oczywiście też gratis obdarowałem panią wychowawczynię i młodzież krótkim komentarzem. Ale ile tak można za darmo?
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2022-02-12, 23:41, w całości zmieniany 1 raz
Chemas Forumowy Badacz Naukowy Kinomaniak wychowany na literaturze młodzieżowej
Nie mam nic p-ko pobieraniu opłat za wstęp do PN, oczywiście pod warunkiem że pieniądze zostaną w dyspozycji parku. Do TPN pobierali już nie pamiętam od kiedy i świat się nie zawalił. Powiedziałbym więcej: akurat tam bym pobierał jeszcze jakieś symboliczne dwa złote dodatkowo jako ubezpieczenie na koszty ewentualnej akcji ratowniczej TOPR. Oczywiście nie ja to wymyśliłem, były takie pomysły, ale jacyś debilni doktrynerzy to utrącili.
Przeciwko ubezpieczeniom i powiązaniu akcji ratunkowych z ich posiadaniem czy pobieraniem opłaty za koszty akcji jest sam naczelnik TOPR.
Pomógł: 63 razy Wiek: 60 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11058 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2022-02-14, 18:14:35
Czytalski napisał/a:
Z24 napisał/a:
Nie mam nic p-ko pobieraniu opłat za wstęp do PN, oczywiście pod warunkiem że pieniądze zostaną w dyspozycji parku. Do TPN pobierali już nie pamiętam od kiedy i świat się nie zawalił. Powiedziałbym więcej: akurat tam bym pobierał jeszcze jakieś symboliczne dwa złote dodatkowo jako ubezpieczenie na koszty ewentualnej akcji ratowniczej TOPR. Oczywiście nie ja to wymyśliłem, były takie pomysły, ale jacyś debilni doktrynerzy to utrącili.
Przeciwko ubezpieczeniom i powiązaniu akcji ratunkowych z ich posiadaniem czy pobieraniem opłaty za koszty akcji jest sam naczelnik TOPR.
Myślę, że słusznie będzie gdy kosztami obciążeni będą potencjalni klienci TOPR niż podatnicy.
Jakiś czas temu był taki numer, że jacyś młodzi ludzie rzekomo zaginęli w jednej z tatrzańskich dolin. Tak wskazał znany p. Jackowski z Człuchowa. Chłopaki z TOPRu zaharowali się, narażali życie i nic nie znaleźli. I nie mogli znaleźć, bo w tym samym czasie delikwenci zostali zgarnięci w Pradze za kradzież. I kto ma za to zapłacić?
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2022-02-14, 18:32, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 63 razy Wiek: 60 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11058 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2022-02-14, 18:35:54
Rólka napisał/a:
Z24 napisał/a:
I kto ma za to zapłacić.
Jackowski z Człuchowa!
Szef TOPR się odgrażał, że i owszem ale czy coś w tym kierunku zrobił?
Poza tym tego rodzaju dżentelmeni płacą tylko wtedy jeśli się ich przysmaży i dopiero wtedy poprosi
_________________ Z 24
Chemas Forumowy Badacz Naukowy Kinomaniak wychowany na literaturze młodzieżowej
Jeżeli ktoś odpala akcję ratunkową bo "jasnowidz" wskazał jakieś miejsce, to w zasadzie też się powinien dorzucić do kosztów.
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
TOPR jest częścią ogólnopolskiego systemu ratowniczego, więc inny system rozliczeń kosztów to byłaby dodatkowa robota. Częściowo i tak płacisz za ewentualny ratunek, bo zdaje się 15% z ceny biletu do TPN idzie dla ratowników.
Jak byłem ładnych kilka lat temu w Bieszczadach to trwał w najlepsze konflikt między parkiem narodowym a GOPR. Ten pierwszy nie chciał się dzielić z tymi drugimi dochodami z biletów. W związku z tym(o ile dobrze pamiętam) PN wymyślił sobie że bilety wstępu nie są do parku, tylko na wystawę przyrodniczą, które były w postaci kilku tablic przy każdym wejściu. Była możliwość wybrania biletu, albo droższego jako wstęp do parku (w tym część na GOPR) albo tańszego na wystawę, a przy okazji także wstęp do parku.
Niesmaczne to było, bo GOPR to biedna firma jest, a czasami bardzo potrzebna.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.