Ja biorę mój tajemny, pancerny aparacik, który robi całkiem znośne filmy HD. Będę szpiegowsko wszystko rejestrował, po czym wszystko ładnie zmontuję i (za zgodą występujących, oczywiście ) umieszczę w sieci.
Na pamiątkę i dlatego, by ci, którzy nie uczestniczyli, wili się z żalu nieopisanego w boleściach, że nie byli.
Aldona [Usunięty]
Wysłany: 2012-03-30, 08:53:26
To mnie trzeba będzie wyciąć ze wszystkich ujęć ja się po prostu nie nadaję .... Ale jestem pod wrażeniem, drogi Jacku, Twoich zainteresowań i pasji Osobiście niecierpię motorów....jakiś uraz chyba mam....:)
No właśnie Jacku, jak to jest z tymi tłumikami do motocykli. Czy naprawdę muszą tak ryczeć? Czy prawie każdy motocyklista musi podpadać pod mandat z tytułu przekroczenia norm hałasu, przy czym policja udaje że nic nie słyszy?
Pewnie każdego kierowcę na forum nie raz spotkała przygoda z wyskakującym zza placów motocyklistą (lub kilkoma), którzy nagle z ogłuszającym rykiem zaczynają błyskawicznie wyprzedzać.Kierowca jest wtedy w sytuacji małego dziecka któremu nagle ktoś dla kawału nad uchem rozbił papierową nadmuchaną torebkę.
Pamiętam z dawnych czasów jak młodzieńcy oglądali się z pożądaniem za cichutkimi jak na nasze warunki motocyklami MZ. Wtedy coś tak cichego było największym szpanem. A dziś? Szkoda gadać...
Ja też ich nie cierpię Droga Aldono, ale jeszcze nic mądrzejszego i praktyczniejszego do poznawania tego świata nie wymyślono Moja Kochanka-Małżonka nasz motocykl nazywa "Latający Dywan"
Co do ujęć filmowych, to zaufaj mi, będzie lepiej, niż się Tobie wydaje. Jestem przekonany, że jesteś piękną kobietą.
Dokonam takich ujęć, że już dziś możesz się nazywać MISS Radzyń 2012, albo, ale to już w najgorszym przypadku, Vice Miss.
Wszystko zależy nie od Ciebie, lecz od operatora i montażysty
Bo świat jest iluzją- jak mawiał Cagliostro vel Balsamo
Aldona [Usunięty]
Wysłany: 2012-03-30, 09:45:25
Ha! Jestem więc próżna okropnie i oddam się, że tak powiem, w Twoje ręce
No właśnie Jacku, jak to jest z tymi tłumikami do motocykli. Czy naprawdę muszą tak ryczeć? Czy prawie każdy motocyklista musi podpadać pod mandat z tytułu przekroczenia norm hałasu, przy czym policja udaje że nic nie słyszy?
Mój, śp. ojciec mawiał- "dlaczego dzwon jest głośny? Bo jest wewnątrz...pusty"
Nie ukrywam, że będąc młodziutkim motocyklistą ( a jestem nim permanentnie od dziecięcia ) też stosowałem jakieś dziwne tłumiki i gdy śmigałem przez wieś, to się samoistnie jarzeniówki zapalały
Ale to były dawne dzieje i pewnie ich wcale nie było
Ci "motocykliści" na tych śmiertelnie dzikich ścigantach irytują mnie nawet bardziej, niż was, samochodziarzy. To oni kształtują ten nieciekawy wizerunek motocyklisty- dawcy- kretyna- idioty- mordercy.
Nam z żoną, motocykl służy do poznawania tego, jakże ciekawego świata. Nie możemy sobie pozwolić na emisję decybeli, czy innych szkodliwych czynników, bo, po pierwsze mamy świadomość że to głupie, a po drugie, restrykcje innych, cywilizowanych krajów są tak OGROMNE, że nie warto (np. Szwajcaria, czy kraje skandynawskie)
Także z naszej strony nie doznasz, Szara Sowo żadnych niepokojących dźwięków, ni zapachów z piekła rodem (EuroNorm-5!)
Zresztą, tak jak wspomniałeś, gdy poruszasz się cicho, poruszasz się z większą gracją:)
Obserwując świat, tych cywilizowanych motocyklistów przybywa. Taką żywimy nadzieję
Znalazłem dziś na onetku bardzo ciekawy artykuł o statku z betonu, który osiadł na dnie na jeziorze Dąbie. Nazywał się Ulrich Finterswalder. http://poznajpolske.onet....5384,page1.html
A jak kto ma życzenie może sobie go pooglądać tutaj http://www.youtube.com/watch?v=jmWXnr1TDtI
Dlaczgo, Iwmali, nic nie mówiłaś, że masz pod bokiem takie ciekawostki?
_________________
Iwmali [Usunięty]
Wysłany: 2012-04-04, 08:12:19
Bo to tajemnica służbowa...ciiiiiiiiiiiicho sza!
A tak naprawdę to wybieramy się tam od lat i nie możemy dopłynąć. Do betonowca dopływają specjalne łódki czy stateczki, ale trzeba wcześniej to zgłosić, tam Cię wysadzają i masz czas na zwiedzanie.
Aldona [Usunięty]
Wysłany: 2012-04-04, 08:15:11
No to masz w planie widzę bliską wycieczkę, "moje" rejony już zostały przeze mnie przryte i musze jeździć gdzieś znacznie dalej.... Na razie nawet nie mam pomysłu....Niestety.
Przy okazji na tej stronce znalazłem polskie rekordy:
Troszkę razi fakt, że pewna część "rekordzistów" nie jest, niestety "Made in Poland"
Ale cóż, są teraz "łupami wojennymi". Nie mniej jednak należy pamiętać o ich historii. Prawdziwej historii.
Troszkę razi fakt, że pewna część "rekordzistów" nie jest, niestety "Made in Poland"
Ale cóż, są teraz "łupami wojennymi". Nie mniej jednak należy pamiętać o ich historii. Prawdziwej historii.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.