Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11310 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2021-10-20, 20:32:01
Te na siłę robione feminatywy to zmora nie tylko naszego języka. Oglądałem wczoraj jeden z odcinków sympatycznego brytyjskiego serialu - komedii kryminalnej, "Shekespeare & Hathaway, prywatni detektywi" gdzie sparodiowano m. in. ten temat.
Niektóre z feminatywów udało się dowcipnie przełożyć na polski. i np. feminatyw od "manifestation" (mainifestacja) brzmiał w ustach radykałek "womanifestation", co udatnie przełożono na polski jako "damifestacja".
Ale już grupę hmmmm. niech będzie naukowczyń przerabiających historię w duchu "Szekspir była kobietą" nazywała się "herstorians" w opozycji do "historians", zostawiono w naszym tłumaczeniu jako her-storyczki.
W naszym języku to jest powszechne. Używamy feminizmów do nazywania postaci, zawodów i tym podobnych.
Są:
doktor - doktorka
prezident - prezidentka
učiteľ - učiteľka
chirurg - chirurgička
šofér - šoférka
psychológ - psychologička
architekt - architektka...
irycki napisał/a:
Dla nowego pokolenia za 20 lat będzie pewnie brzmiała normalnie.
Biorąc jednak pod uwagę obecny trend aseksualny, spodziewam się, że – wręcz przeciwnie – zostanie wprowadzona jednolita nazwa.
W naszym języku to jest powszechne. Używamy feminizmów do nazywania postaci, zawodów i tym podobnych.
Są:
doktor - doktorka
prezident - prezidentka
učiteľ - učiteľka
chirurg - chirurgička
šofér - šoférka
psychológ - psychologička
architekt - architektka...
I to nas Polaków między innymi tak w słowackim jak i czeskim bawi i bawiło!
Np. pani Thatcherova.
W naszym języku to jest powszechne. Używamy feminizmów do nazywania postaci, zawodów i tym podobnych.
No właśnie. W słowackim i czeskim nie ma z tym problemów. A języki jakby nie było dość zbliżone do polskiego.
Cytat:
Np. pani Thatcherova.
Ale i po polsku można było słyszeć Thatcherowa czy ostatnio Merkelowa, tylko że w bardziej potocznym języku. Ale nie jest to nic niezwykłego.
Kiedyś zresztą odmiana nazwisk w wersji żeńskiej była bardzo powszechna i u nas. Moja ś.p. babcia wyszła po raz kolejny za mąż za pana nazwiskiem Skoczek, i konsekwentnie przedstawiała się jako Skoczkowa. I nie mogła się pogodzić z tym że w dowodzie osobistym ma "Skoczek". Skoczek to był jej mąż! Generalnie jej pokolenie używało wersji żeńskich nazwisk dość powszechnie.
Ale swoją drogą Lolek może mieć rację, co nie przyszło mi wcześniej do głowy. W dobie "niebinarności", nazwy zawodów wskazujące na płeć zostaną uznane za niepoprawne politycznie. Skoro dziś jestem lekarzem a jutro będę lekarką... to najwygodniej mieć jakieś uniwersalne genderowo słowo na określenie obu przypadków... taaaa
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2021-10-22, 21:47:58
Z24 napisał/a:
"Shekespeare & Hathaway, prywatni detektywi" gdzie sparodiowano m. in. ten temat. Niektóre z feminatywów udało się dowcipnie przełożyć na polski. i np. feminatyw od "manifestation" (mainifestacja) brzmiał w ustach radykałek "womanifestation", co udatnie przełożono na polski jako "damifestacja".
Ale już grupę hmmmm. niech będzie naukowczyń przerabiających historię w duchu "Szekspir była kobietą" nazywała się "herstorians" w opozycji do "historians", zostawiono w naszym tłumaczeniu jako her-storyczki.
Już kiedyś na forum wspominałam, że książkę pisaną w tym duchu czytałam w Niemczech jeszcze w latach 90. na wymianie, jak zostałam zakwaterowana u zaangażowanej feministki. Proponowano tam feminizację niemieckiego języka, która miała właśnie polegać na zastąpieniu męskobrzmiących fragmentów słów kobiecymi, czyli Mantel (płaszcz) zamieniał się we Frautel, Erziehung (wychowanie) w Sieziehung i.t.d. Do tego wszędzie gdzie się da umlauty. I to było absolutnie na serio pisane, nie jako parodia.
irycki napisał/a:
Ale swoją drogą Lolek może mieć rację, co nie przyszło mi wcześniej do głowy. W dobie "niebinarności", nazwy zawodów wskazujące na płeć zostaną uznane za niepoprawne politycznie. Skoro dziś jestem lekarzem a jutro będę lekarką... to najwygodniej mieć jakieś uniwersalne genderowo słowo na określenie obu przypadków... taaaa
Pomógł: 8 razy Wiek: 55 Dołączył: 06 Wrz 2017 Posty: 2925 Skąd: z doskoku
Wysłany: 2021-10-25, 15:53:52
Czeszki już chyba wywalczyły, że nie musza używać żeńskiej końcówki nazwisk. Pamiętam info. że parlament to zatwierdził i tylko czekały na potwierdzenie senatu.
Czeszki już chyba wywalczyły, że nie musza używać żeńskiej końcówki nazwisk. Pamiętam info. że parlament to zatwierdził i tylko czekały na potwierdzenie senatu.
Pomogła: 83 razy Dołączyła: 10 Sty 2010 Posty: 19574 Skąd: Tam i z powrotem
Wysłany: 2021-10-25, 20:40:05
irycki napisał/a:
Kiedyś zresztą odmiana nazwisk w wersji żeńskiej była bardzo powszechna i u nas
Całkiem niedawno, wychowawczyni w szkole mojej córki tak właśnie się do mnie zwracała, dodając -owa do nazwiska.
Przypomniało mi się też, nie wiem, czy to tylko na Śląsku było, czy w innych regionach też; do nazwiska dodawano końcówkę -ka i tak powstawały żeńskie wersje. Do dziś pamiętam sąsiadki mojej babci- Kralka, Halamka
Pomógł: 8 razy Wiek: 55 Dołączył: 06 Wrz 2017 Posty: 2925 Skąd: z doskoku
Wysłany: 2021-10-25, 23:09:18
-ka, -owa, -yna albo - anka jeśli kobieta była stanu wolnego/używała panieńskiego nazwiska. Taką praktykę bardzo ładnie widać na nagrobku pewnej znanej aktorki pochowanej razem z rodzicami:
Poczytałem sobie wątek i przyszło mi coś takiego do głowy:
A czy nie może być po prostu architetka bez tego durnego drugiego "k"?
Mamy przecież:
Lekarz - lekarka, a nie lekarzka
Malarz - malarka, a nie malarzka
Wiem, że w tych przypadkach chodzi o skrócenie przez wyrzucenie z, no ale...
PS A kto to jest gościni
Nawet słownik mi zaznaczył, że źle
_________________
Sporadyczny turysta, kiedyś bardzo aktywny, serdecznie zaprasza na Pojezierze Drawskie
Ostatnio zmieniony przez Szara Sowa 2021-12-18, 21:34, w całości zmieniany 1 raz
Nie no Evenie ja sobie trochę żartuję w tym temacie. Osobiście jestem za starym "Pani chirurg", "Pani architekt" itp., ponieważ te niektóre zawody po przerobieniu na formę żeńska wypadają karkołomnie, często nie do wymówienia lub w ogóle nonsensownie.
Chociaż z drugiej strony od dawna mamy nauczycielkę, lekarkę itp. i czyta się to doskonale i dobrze brzmi.
A co to architetki bez tego "t", to chodzi mi o to, że jak już ktoś się uparł by dać formę żeńską tego zawodu, to niech chociaż to uprości, bo nie da się wymówić. Polski język nie jest znany takich zbitek spółgłosek. U nas nie ma wyspy Krk
PS A czemu nie ma hydrauliczki? Chyba, że jest a ja nic o tym nie wiem
_________________
Sporadyczny turysta, kiedyś bardzo aktywny, serdecznie zaprasza na Pojezierze Drawskie
Pomógł: 8 razy Wiek: 55 Dołączył: 06 Wrz 2017 Posty: 2925 Skąd: z doskoku
Wysłany: 2021-12-19, 14:48:09
Macie po prostu mózgi wyprane przez komunę i stąd ta wasza niechęć do feminatywów Albowiem przed wojną było całkiem inaczej:
Cytat:
Profesorki, magistry, świadkinie czy nawet powstanki. Wszystkich tych form używano już w przedwojennej Polsce. A nawet wcześniej.
Żeńskie końcówki nie są nowym wynalazkiem językowym. Nagminnie używano ich już na samym początku XX wieku. Co więcej przed stuleciem to nie one budziły oburzenie, ale raczej… przypadki stosowania męskich końcówek na określenie kobiet.
W 1904 roku "Poradnik Językowy" opublikował protest czytelników sprzeciwiających się "gwałceniu języka polskiego" poprzez "łączenie z nazwiskami żeńskimi tytułu Dr. (Doktor) zamiast Drka (Doktorka)". W tym liście podano też inne "prawidłowe" formy: profesorka, lekarka, lektorka, autorka...
Większość szybko zadomowiła się w języku. Językoznawcy badający temat twierdzą nawet, że w słownikach z pierwszej połowy XX wieku formy żeńskie były powszechniejsze niż po II wojnie światowej. Podobnie rzecz wyglądała w codziennym użyciu.
Stwierdziłem tylko, że zamiast architektka, mogło by być architetka, poza tym nie mam nic do żeńskich form zawodów, ale niektórych nie da się po prostu przerobić
_________________
Sporadyczny turysta, kiedyś bardzo aktywny, serdecznie zaprasza na Pojezierze Drawskie
Ostatnio zmieniony przez Chemas 2021-12-19, 14:52, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 8 razy Wiek: 55 Dołączył: 06 Wrz 2017 Posty: 2925 Skąd: z doskoku
Wysłany: 2021-12-19, 17:49:41
Ale dlaczego wypraszasz sobie? Przecież nie ma w tym żadnej twojej winy, że dałeś się skrzywdzić wychowaniu w PRL-u Jesteś po prostu ofiarą tamtego systemu. Jak to sobie uświadomisz i przepracujesz traumę feminatywy przestana być problemem.
_________________ Drużyna 2
Ostatnio zmieniony przez Hebius 2021-12-19, 17:51, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.